Forum Dyskusyjne
dla wszystkich!

Motoryzacja - Wypadki drogowe

Dark Angel - 2006-10-17, 18:22
Temat postu: Wypadki drogowe
Nie wiem czy temat siÄ™ przyjmnie, ale:
-czy miałeś kiedyś wypadek drogowy?
-czy widziałeś kiedyś jakiś poważniejszy wypadek w realu?
-ogólna dyskusja o wypadkach drogowych

Krystyna - 2006-10-17, 19:00

Niestety miałam wypadek :/ wracałam z kuzynką i kumplami z baru staliśmy na pasach ja z kuzynką i faceci za nami weszłyśmy na pierwszą część pasów i czekaliśmy, aż na drugiej części przejedzie samochód i nagle wjechało w nas auto :/ w sumie ja miałam dość szybki refleks zdążyłam krzyknąć Iza i sama zrobiłam pół kroku do tyłu. Iza wpadła na maske, zbiła szybę swoim ciałem i odbiła się od auta i spadła na ziemię. Ja leżałam na pasach, szybko wstałam bałam się o Ize. Izie na szczęście nic aż takiego się nie stało i również wstała, a kierowca? nawet się nie zatrzymał... oczywiście spisaliśmy rejestracje. Weszliśmy na chodnik nagle pomyślałam gdzie są moje lotki? (miałam je w kieszeni) i wybiegłam na ulice szukać lotek, jechał TIR ale kolega Przemek zdążł mnie przepchnąć spowrotem na chodznik. Ogólnie aż tak nic się nam nie stało, aczkolwiek miałam mega dwa krwiaki na łokciu i łydce byłam nawet z tym u lekarza powiedział, że jeśli opuchlizna nie zejdzie będzie niewesoło.
Aha dodam jeszcze, że na policję nie zadzwoniliśmy... teraz żałuję. To był chyba szok ;) Ja i Młoda baliśmy się, że rodzice nas za to conajmniej zabiją a co więcej nigdy i nigdzie nas już nie puszczą. :P

A widziałam sporo wypadków :P

Dark Angel - 2006-10-17, 19:19

Oj Mazina, głupote zrobiłaś... Miałaś numery kierowcy więc mogłaś "legalnie" iść na policje. Ja bym tak zrobił. Była to ta Iza o której myślę? Ta w czarnych włosach :roll:
Krystyna - 2006-10-17, 19:26

Dark Angel napisa³/a:
Oj Mazina, głupote zrobiłaś... Miałaś numery kierowcy więc mogłaś "legalnie" iść na policje. Ja bym tak zrobił. Była to ta Iza o której myślę? Ta w czarnych włosach :roll:

Skąd wiesz? :> O izie oczywiście? :P No mogłam, mogłam... byłam młoda, głupia i wystarszona.

cichy - 2006-10-17, 19:29

Moja siostra miala wypadek w Kartuzach na przejsciu.. podobnie to wygladalo jak Mazina opisywala.. tylko ze moglo sie skonczyc tragiczniej bo zabraklo kilkanascie cm do uderzenia glowa o krawedz chodnika.. facet z poczatku sie przyznal ale pozniej zmienil zdanie.. 3 razy sprawa byla umorzona bo... coz.. prokuratura w kartuzach ;/ Teraz Ona ma niedowład reki,a jest to jej potrzebne, bo jest fryzjerka.. no. to tyle
Mkj - 2006-10-17, 22:53

Mi tych kilku cm brakło. Mnie potracil wnuk komendanta policji wojewodzkiej, mialem 11 lat. wyladowalem 30m za samochodem w miejscu zderzenia, twarza na kraweznik. 2min bylem nie przytomny, pozniej wstalem i chcialem isc do domu, ludzie mnie trzymali i wezwali karetke a ja sie wyrywalem, bo zgubilem buta i chcialem isc do domu. Ale te rzeczy wiem po czesci z listu otrzymanego od policji i od ludzi, ktorzy mnie trzymali bo mialem wstrzas mozgu i pamietam dopiero jak sie obudzilem w szpitalu.
Wstrzas mozgu, ulamany zÄ…b, srtup na polowie twarzy od oka do brody (nie moglem jest bo mialem to na ustach a w tv w szpitalu co chwile reklama BIGMACA) no i siniak na lokciu. Nic wiecej mi sie nie stalo.
Teraz nie ma zadnego sladu/blizny po tamtym wypadku.

k. - 2006-10-18, 01:01

To we mnie wjechał "sportowy" Ford Escort... po tjuninku u pana Czesia...:/
Ale nic się nikomu nie stało...
Tzn kierwoca forda sobie łeb rozwalił i dobrze mu tak...
(wjechał na czołowe we mnie:/)

eta - 2006-10-18, 13:02

ja nie mialam i mam nadzieje że nie będę mieć.. :)
nie widzialam i nie chce wiedzieć...
mój brat widział jak samochód chłopaka potrącił... i jak pannę potrącił.. eh.. jak opowiadał ciarki mi przechodziły... zawłaszcza ta kobieta :)
jak upadła na ziemię to jęczała.... eh.. szkoda słów.

*perełka* - 2006-10-19, 14:42

Nigdy nie miałam wypadku samochopdowego, a widziałam nie raz.
Jeden został mi w pamięci:
Facet chciał zdążyć na skrzyżowaniu na żółtym i mu się nie udało. Wpieprzył się w seicento (nie wiem jak to się pisze), a ten zrobił z trzy obroty i wylądował na chodniku.
A tamtemu kolesiowi nic się nie stało i to jest w tym najbardziej niesprawiedliwe.

Pamiętam też jeden u mojej babci. Facet chciał się wbić na trzeciego i nie wiem jak to zrobił, że w końcu wylądował w rowie i ściął słup wysokiego napięcia! Taki betonowy!

Mkj - 2006-10-19, 17:44

Ja dzisiaj prawie czolowe mialem, wyprzedzalem autobus na przystanku bez wyspy (taki sznurek wyprzedzal) no i sie okazalo, ze tam 2 stoja i omal co nie wdu*cylem w auto, naszczescie on zjechal na bok a bylo miejsce, a ja sie przed ten bus wbilem. Moj błąd.
Fantasia - 2006-10-20, 18:18

Hmm... no ja miałam kiedys wypadek ale to już lata temu i nie lubię do tego wracac, ogólnie to było ze mną kiepsko całe życie faktycznie przelaciało mi przed oczami... :cry:
Wypadków w Trójmieście widziałm mnóstwo już nawet nie liczę ile... Raz facet wyleciał przez przednią szybę, policja szybko przyjechała, ludzi zgarnęła i jako świadek byłam w sądzie...
A ogólnie to miałam taką sytację, że mieliśmy jechac jakieś 10 lat temu z K-zy do Gdańska autobusem i w sumie nie wiem dlaczego, ale jednak nie pojechaliśmy jednak tym tyko następnym pół godziny poźniej a ten pierwszy miał pzred Gd. wypadek i zginęły chyba 33 albo 34 osoby.

Krystyna - 2006-10-20, 19:17

Fantasia, historia z autobusem przypomniała mi historię mojego wuja, który spóźnił się na samolot jak się później okazało samolot z niewiadomych przyczyn spadł na ziemie zgineli wszyscy. Spóźnił się na samolot wię wracał z lotniska taksówką do cioci miał wypadek, zginął.

Chyba jak ktoś ma umrzeć to umrze i nic go nie uchroni.

Mkj - 2006-10-20, 22:45

A ta historia mi przypomina (no masakrycznie tak samo) 'oszukac przenaczenie' .. nieprawdzaz? Przerazajaca wizja, jezeli taki plan smierci istnieje. o:
cichy - 2006-10-23, 09:23

Mkj napisa³/a:
A ta historia mi przypomina (no masakrycznie tak samo) 'oszukac przenaczenie' .. nieprawdzaz? Przerazajaca wizja, jezeli taki plan smierci istnieje. o:


to samo mi przyszło do głowy....

Krystyna - 2006-10-23, 09:27

Poza tym kiedyś stałam z koleżankami na rondzie i jechało BMW ful szybko odbiło się od jednej strony ulicy na drugą i bum w lampe samochód obrócił się o 180 stopni. Jak się okazało jechali w 6 jeden szybko zwiał, ogólnie samochód do kasacji a im się nic nie stało, dosłownie NIC.
Blanca - 2006-11-04, 10:16

NIgdy jeszcze nie miałam wypadku drgogowego.. Ani też nie byłam świadkiem wypadku.
Mam nadzieję, że nigdy mnie to nie spotka

Lukas1990 - 2007-02-02, 18:23
Temat postu: Re: Wypadki drogowe
admin napisa³/a:
-czy miałeś kiedyś wypadek drogowy?

Tak ale nie grozny
admin napisa³/a:
-czy widziałeś kiedyś jakiś poważniejszy wypadek w realu?

Tak samochód sie spalił ale nikogo nie było w środku
admin napisa³/a:
-ogólna dyskusja o wypadkach drogowych

Niechciał bym mieć wypadku.

reszka - 2016-06-03, 02:08

A ja miałem wypadek niedawno. W sumie nie wiem czy wypadek, w sumie kolizję, bo ofiar w ludziach nie było. Jedynie samochód ostro oberwał w bok. Serwis od napraw powypadkowych miał trochę roboty, ale auto odratował. Tak czy siak i tak chcę je teraz sprzedać ;)
savage - 2016-09-06, 10:18

Warto mieć kontakt do takich serwisów, które naprawiają auta. Ja dostałam ostatnio namiary na usuwanie wgniecen bez lakierowania z wgniecenia.pl . Niebawem muszę skorzystać z ich usług.
JoaU - 2022-01-14, 08:41

reszka napisa³/a:
A ja miałem wypadek niedawno. W sumie nie wiem czy wypadek, w sumie kolizję, bo ofiar w ludziach nie było. Jedynie samochód ostro oberwał w bok. zgloszenie-szkody.waw.pl Serwis od napraw powypadkowych  miał trochę roboty, ale auto odratował. Tak czy siak i tak chcę je teraz sprzedać ;)


i ja niestety zaliczyłam crasha :/ nie z mojej winy, ale już pomoc drogowa z Warszawy musiała przybyć z lawetą :(


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group