Forum Dyskusyjne
dla wszystkich!

Subkultury & Style - Lanserzy

Fantasia - 2006-11-16, 13:57
Temat postu: Lanserzy
Ostatnimi czasy miałam trochę do czynienia z takimi ludźmi bo są w grupie moich znajmomych i to natchnęło mnie do tego tematu...
Macie jakieś doświadczenia z lanserami?
Uważacie, że to nowa subkultura?

Dla niezorientowanych lub ciekawych: http://www.streetcom.pl/cite.php?s=5|4
I potem kliknÄ…c na "lanserzy" :wink:

Mkj - 2006-11-16, 14:51

Ja mysle, ze kazdy w jakis sposob sie lansuje, chce pokazac sie z jak najlepszej strony, pokazac, ze ma swoj styl itd...
...ale to prawda, ze sa ludzie, ktorzy przesadzaja, ale wydaje mi sie, ze tylko dlatego, ze mysla, ze sa super niezniszczalni i potrafiliby sie zachowac w kazdej sytuacji... ale mysla tak, bo nigdy nie byli w trudnej sytuacji... przeszedlby im ten 'lasn' gdyby dostali w nocy na ulicy albo gdyby ich dzieciaki z nozem skroily, pod warunkiem, ze zastanowili by sie nad tym, ze jednak nie sa takimi super ludzmi. :)

Kwestia wieku i braku doswiadczenia wg mnie, do ~18 powinno przejsc lanserom lansowanie. :P Chyba, ze ktos siedzi w domu tylko to do ~25 :D

Krystyna - 2006-11-16, 15:00

Znam kilku takich :P cóż osobiście mi nie przeszkadzają ;)

Całkiem możliwa, że to jakaś nowa sub.

SKAza - 2006-11-16, 22:58

Jestem indywidualistką, ale nie lubię się 'lansować'.
Nie mój 'pokrój' ludzi... (;

Fantasia - 2006-11-17, 20:06

Wydaje mi się, że są to ludzie, którzy po prostu stawiają sobie za cel, żeby inni ich naśladowali... tacy pionierzy ale z drugiej strony tez pozerzy niestety ;/

Osobiscie nie lubie takich ludzi, brak u nich miejsca na indywidualnosc i pokazane swojej osobowosci w jakis sposób... to tacy z szarej masy ;/
A pozatym szpanują kasą i są mało tolerancyjni... w ich towarzystwie indywidualista czuję się spięty i nie zrozumiany... ja ogólnie uciekam od nich

Krystyna - 2006-11-18, 22:18

a czy to, że noszę zwykłe jeansy i jakąś bluzkę znaczy, że brak mi indywidualności?
Fantasia - 2006-11-19, 10:54

Mazina napisa³/a:
a czy to, że noszę zwykłe jeansy i jakąś bluzkę znaczy, że brak mi indywidualności?

A niby dlaczego ma o tym świadczyc? Ubierasz się w to w czym się dobrze czujesz i jest Ci wygodnie... Jeśli masz ochotę to pokazujesz (np na specjalne okazje) jakieś nieco bardziej estrawaganckie ciuchy czy cuś...
Chodziło raczej o ludzi, (choc z mojej wypowiedzi rzeczywiscie to nie wynika) którzy zachowują się ściśle tak, by wyznaczac trendy, by inni ich naśladowali i tworzyli taka właśnie bezkształtną szarą masę... A potem ludzie ubierają rzeczy, które im się nie podobają czy nie czują sie w nich dobrze ale noszą je dlatego, że są modne i to juz lekka przesada... Spotykamy wtedy dziennie kilku/nastu ludzi ubranych w żółto zieloną bluzę z napisem Brasil :|
A pozatym indywidualnosc zaznacza się nie tylko wyglądem ale też zachowaniem, poglądami... a lanserzy z reguły są ludźmi nastawionymi na szpanowanie kasą i nową modą, nie mając przy tym nic intelektualnie ciekawego do zaprezentowania...

Krystyna - 2006-11-19, 10:59

Fantasia napisa³/a:
A pozatym indywidualnosc zaznacza się nie tylko wyglądem ale też zachowaniem, poglądami... a lanserzy z reguły są ludźmi nastawionymi na szpanowanie kasą i nową modą, nie mając przy tym nic intelektualnie ciekawego do zaprezentowania...

No właśnie :D to miał być mój argument gdybyś potwierdziła moje pytanie ;> :P

morph - 2006-11-19, 15:35

czyli lanserzy sÄ… nowym tworem pop-klutury, czyli najczesciej chlamu spadajocego na nas masowo...
wyrozniaja sie pustoscia i ubraniem z pieniedzy...
(dobrze rozumiem? przepraszam za skrajnosc)

Pica - 2006-11-20, 19:37

E tam twór...I może jeszcze subkultura...Lanserzy istnieją od kiedy zaistnialo pojęcie mody- dla mnie lanser to osoba która stara być jak najbardziej na czasie..i najczęsciej w jak najgłupszy sposób :roll:
CaLiBRe - 2006-11-20, 23:40

Ludzie ci nie podchodza mi zawyczaj ... chociaż sa wyjatki ...
jaco - 2006-11-23, 16:28

w weekendy nie raz łazimy sobie ze znajomymi po klubach (wcześniej pijąc na plantach :D ) i często takich widzę, mi nie odpowiadają tacy ludzie.
ps. niezłych rzeczy się o sobie dowiedziałem czytając na tej strace o "brudasach" :D :D :D

Mkj - 2006-11-23, 17:23

jaco rasta napisa³/a:
o "brudasach"

Brudasy nie sa tacy zli jak lanserzy... moze ja nie jestem brudasem, ale to jest mi chyba najblizsze z wszystkich sub-kultur. :D

ajs - 2006-11-26, 20:22

Lanserzy... oble
nie lubie facetow ktorzy stroja sie bardziej niz ja :P
heh...nie no zartuje..
ale ja nie wiem co tacy ludzie chcÄ™ lub wedlug nich osiÄ…gnÄ…c przez takie cos?....eh...ale sÄ… juz tacy ludzie...lanserzy i lalunie......eh....mi wogole ten swiat nie pasuje...chcialabym zyc w calkowicie innej epoce ;)

buziaczek - 2006-11-30, 08:53

Znam takiego kolesia, który się lansuje i mi to nie przeszkadza, bo nawet podoba mi się ten jego styl ubioru, jest taki inny :) wsumie ja też lubie się lansować, być nowoczesna i orginalna :)
Nena - 2009-07-31, 07:50

Ja tam zawsze otaczałam się lanserami, gdzie bardzo popularne jest zdanie "hejter o mnie gada tym daje mi fejm" niech gadają. Jeśli komuś popularność wśród znajomych przeszkadza to tylko i wyłącznie jego problem.
A zawsze znajdą się zazdrośni którzy na kogoś popularnego i lubianego powiedzą "lanser". Każdy jest inny i niektórzy lubią być w centrum zainteresowania a inni nie.

A osoba która ubiera się tylko w markowych sklepach, zmienia wszystko jak rękawiczki, potrafi sypnąć takimi nazwami firm i rzeczy znanych tylko i wyłącznie z gazet, to dla mnie szpaner a nie lanser.
Lans to moim zdaniem popularność, nietuzinkowość a nie:
Fantasia napisa³/a:
Chodziło raczej o ludzi, (choc z mojej wypowiedzi rzeczywiscie to nie wynika) którzy zachowują się ściśle tak, by wyznaczac trendy, by inni ich naśladowali i tworzyli taka właśnie bezkształtną szarą masę... A potem ludzie ubierają rzeczy, które im się nie podobają czy nie czują sie w nich dobrze ale noszą je dlatego, że są modne i to juz lekka przesada...


W ogóle dziwi mnie, że wszyscy z was postrzegają lanserów jako szpanujących strojem ;]
Bo można lansować się(a raczej szpanować)w kiepskich ciuchach i podróbkami gadżetów.
A tak na koniec dodam, że jestem lanserem, lubię być w centrum zainteresowania i tyle.

Czarny Smok - 2009-08-06, 03:05

Cytat:
Lanser (z internetowej encyklopedii slangu):
Osoba, która przez swój wygląd potrafi przyciągnąć uwagę innych. Lanser nie zawsze jest odbierany pozytywnie przez otoczenie (wtedy nazywany jest raczej pozerem). Prawdziwy lanser jest osobą nietuzinkową, lubiącą znajdować się w centrum zainteresowania. Istnieje bardzo dużo rodzajów i miejsc do lansu jednak nie każdy może być lanserem (zależy to raczej od charakteru i pieniędzy), bo nie można lansować się kiepskimi ciuchami albo podróbami markowych sprzętów.


WolÄ™ jednak definicjÄ™ nonsensopedii ;)

Termin ten rozumiem raczej w pejoratywnym znaczeniu pozera, lub człowieka, który wprawdzie pozerem nie jest, ale lubi się dowartościować w ten sposób. Jak dla mnie zjawisko ogólnie negatywne, świadczące o rozwiniętych kompleksach i skrzętnie skrywanej, nawet przed sobą, niskiej samoocenie.

Szacunkiem obdarzam ludzi, którzy NIE STARAJĄ SIĘ, a mimo to są w centrum, i nie obnoszą się tym, tylko potrafią to umiejętnie wykorzystać. Skromnością i rozwagą osiąga się raczej więcej niż lanserstwem jako hmmm szpanerstwem? - według Neny, co właściwie jest mi bliższym terminem.
Ogółem termin lansu względem bycia w centrum zainteresowania pasuje mi jak pięść do nosa, jest na chama zapożyczony i przeciążony znaczeniami, nie prościej powiedzieć, że ktoś jest potencjalnym obiektem zainteresowania społecznego? Tak tak, tyle słów, ale na litość, w Polsce się urodziłem, mieszkam tu i nie będę jakimiś porytymi słit neo fotka emo terminami rzucał, klawiatury mi nie żal :|

I żeby zakończyć, skoro już stwierdziliśmy, kto to jest "lanser" (opis Neny mi podpada):
- jeśli szuka na siłę rozgłosu - ban him! Ubić neo/emo póki nas samo nie uprzedzi!
- jeśli jest charyzmatyczną jednostką - ban him, zawsze mniejsza konkurencja ;)
- jeśli wykorzystuje pozycję w sposób umiejętny i rozważny, będąc na wierzchu a jednak zawsze troszkę z tyłu - ban him, permament, taki człowiek to potęga i lepiej nie ryzykować przebywania w jego obecności :-P

Kurczę, nie lubię jednak lanserów.
Zresztą jedynymi lanserami w moim otoczeniu są obecnie Pomidory Malinowe (!!!), znikające w mych trzewiach. Dla niektórych to może być agresywna postawa, tak więc potwierdza moje negatywne, być może wywołane silną polaryzacją otoczenia, nastawienia do osób potencjalnie wpływowych/szkodliwych.

Cóż, rada dla lanserów - trzymajcie się z dala od mojej lodówki. Jestem studentem i nic, co się wyrywa przy fagocytozie, nie jest mi obce.

Aa i jeszcze - co do określenia "lanser" użytego wobec ubraniowego pozera - jeśli ktoś czytał moje niektóre posty, chyba domyśla się mojego nastawienia :)
Zastąpiłbym na koszulce nieśmiertelne "ban him" parafrazą koszulki Bazyla - I eat cropp kids / I have nike kids for breakfast / I'm munchin' <wstaw dowolną pozerską markę> showoffers everyday. Ban them!

Mietek - 2009-08-06, 03:23

Nie przepadam za takimi ludźmi (zazdrość? może i tak) ja osobiście wolę przebywać w towarzystwie ludzi podobnych do mnie, czyli przeciętnych. Na dłuższą metę nie lubię przebywać z kimś kto zwraca na siebie dużą uwagę, lepiej jak wszyscy są "tacy sami", nikt się nie wywyższa, nikt nie jest lepszy, nikogo nie traktuje się szczególniej.
Straho - 2009-08-06, 10:02

Ja jestem lanserem, nie typowym ale uwielbiam się lansować. Lansuje się wszystkim, furami, motorami, blinkiem w moim zegarku tak to jest to coś :]
Yenna - 2009-08-06, 14:15

Straho napisa³/a:
Ja jestem lanserem, nie typowym ale uwielbiam się lansować. Lansuje się wszystkim, furami, motorami, blinkiem w moim zegarku tak to jest to coś :]

Nie cierpię takich facetów. ;/
Kiedyś miałam takiego. Ciągle obchodziło go tylko swoje hobby, samochody itp.
Nie mógł ze mną pójść do sklepu z ubraniami, bo musiał iść do sklepu z samochodzikami.
Ciągle gadał tylko o tych pierdołach i się chwalił swoim nowym samochodem :evil:

Czarny Smok - 2009-08-06, 17:39

Straho napisa³/a:
Ja jestem lanserem, nie typowym ale uwielbiam się lansować. Lansuje się wszystkim, furami, motorami, blinkiem w moim zegarku tak to jest to coś :]


Poza ubraniami dorzuciłbym tu gadżetowca, motodresa i cyniącego bicem/klatą. Ban them all!

Lawenda - 2009-08-07, 11:55

Lans to moim zdaniem takie mentalne przedłużanie sobie ubogiej osobowości.Nie zabłysnę niczym nowym,to błysnę zegarkiem.Nie zwrócę uwagi płci przeciwnej czymś ciekawym co mam do powiedzenia to zwrócę ubraniami.Złe to nie jest tylko po prostu śmieszy.
Zaheel - 2009-08-09, 21:13

Dla mnie słowo lanser też ma dość niepochlebny wydźwięk i nie przepadam za takimi ludźmi. Nie rozumiem sensu lansowania się, pokazania czego się nie ma, jak się nie wygląda - jakoś nie wicę żadnego celu w tym, poza dowartościowaniem się. Być może się mylę, ale tak to odbieram.
lapicaroda - 2009-08-21, 23:13

Lanser- to dla mnie kwintesencja tzw. ''świnki morskiej''. Osoba powierzchowna, żyjąca z dnia na dzień- Nena pisze czasem że jest lanserką, ale nie wierzcie jej. :-P Przynajmniej dla mnie- to słowo nie ma pozytywnego wydźwięku.
Lubię osobiście wybierać to, co w życiu najlepsze, zwracać na siebie uwagę, chodzić w modne miejsca- ale mam do tego cholerny dystans. Musiałam to napisać, bo wydaje mi się ostatnio, że jeśli dodam jakieś swoje lansiarskie foto, mogę zostać uznana za pustogłowie. Niii...fotki.pl nie miałam nigdy, NK -pisałam po co mam, a cała reszta to czcze wygłupy. Jeśli mówię, że zdjęcie pochodzi z ''najmodniejszego klubu w OsW'', to dlatego, że rozpierdaczyła mnie ulotka, na której było tak napisane.
Lans, to po prostu myślenie, że można podbić świat fajną buzią, chodzeniem w każdy weekend na imprezy i gwiazdą na fotce.pl. Tymczasem czas przecieka przez palce, a lanser budzi się pewnego pięknego dnia w kałuży swoich rzygowin i stwierdza, że zmarnował pół życia. Gadżeciarstwo i metkarstwo nigdy mnie również nie interesowało- może dlatego, że zawsze mnie lanserzy dyskryminowali z tego powodu, że mnie na to nie stać, może dlatego, że trzeba w życiu umieć zachować równowagę- nie można żyć bez pewnych ideałów.

Em - 2010-06-16, 20:13

A ja jestem ciekaw, jakie jest wasze spojrzenie na szeroko pojęty lans. Co chcecie powiedzieć, używając tego słowa? Jakie odczucia się z nim wiążą? Czemu akurat tak a nie inaczej? Głównie interesuje mnie znaczenie słowa. Co przez nie rozumiecie. Nie chodzi mi tu o samych w sobie lanserów.
annoth - 2010-06-16, 21:09

Osobiście używam słowa "lans" dość rzadko. Rozumiem powody istnienia "lansu", a z racji że określenie to nabrało pejoratywnego zabarwienia, nie chcę obrażać osoby o której się wypowiadam.

"Lans" to dążenie do spełnienia potrzeby szacunku i uznania, która jest naturalną potrzebą każdego (wyjątki potwierdzają regułę) człowieka. To lansowanie siebie. Kiedy do współlokatora przychodzi koleżanka i pyta o moje plany na wakacje, a ja jej opowiadam o mojej pracy w charakterze instruktora żeglarstwa, to też jest lansowanie się. Coś naturalnego. Ale tak jak napisałem wyżej, hipokryzja doprowadziła do tego że dzisiaj brzmi to określenie dość negatywnie.

Em - 2010-06-17, 00:01

No właśnie. Zbudowana została negatywna otoczka, przez którą jak ktoś usłyszy 'lans' od razu załączy trybiki w głowie 'oho, pozer'. A przecież lansować coś, to nic innego jak to promować. Nie widzę tu absolutnie żadnego związku z pozerstwem czy potocznie zwanym 'lamusiarstwem' (a to słowo to już w ogóle odbiega od korzeni)
annoth - 2010-06-17, 00:29

Jeszcze zależy co znaczy "pozerstwo". Jeśli ktoś udaje kogoś kim nie jest to jest to zwykłe kłamstwo i w takich kategoriach należy to rozpatrywać :)

Teraz nazywa się lansem coś co właściwie nie jest lansowaniem siebie. Być może miało być w zamyśle osoby która coś takiego robi, ale właściwie wychodzi odwrotnie :) Wyobraźcie sobie puszystą laskę w pofarbowanych blond włosach, w mini, białych kozaczkach, z pół kilo tapety na twarzy. Czy to jest lans? Wg mnie nie.

Em - 2010-06-17, 10:11

Oj te sto kilo nad obcasem to zły, zły widok;)
I tak, w zamysł definicji, lans służy ukazaniu się z dobrej strony, ba! z jak najlepszej strony. A dziś? Dziś jest to bardziej pogardliwe stwierdzenie i kojarzy się z nim przybity jaśniepan w becie 7 z 89 roku lub zniewieściały chłopczyk w obcisłych spodenkach, polo z kołnierzykiem ku górze i dużych okularach. Same skrajności. Lans powinien określać faktyczną opcje pokazywania się z najlepszej strony. Wiem, że tutaj już wcześniej wspomniane pozerstwo wychodzi na wierzch. Chce być fajny i te sprawy ubiorę się modnie i pozachowuje jak debil. Przez to wypromowała się błędna definicja, którą stworzyli sami ludzie. Rozumiem, że język tworzy się ciągle, bo kiedyś i lamus oznaczało coś innego niż teraz. Ale nie można promować bardziej pozytywnego stylu bycia? Albo chociaż nie redefiniować pojęć?

annoth - 2010-06-17, 11:51

Em napisa³/a:
wypromowała się błędna definicja, którą stworzyli sami ludzie.

Tak to jest z definicjami i nic nie poradzisz. "Debil", "idiota", czy "imbecyl" to też w założeniach nie były pogardliwe określenia.


Promowanie bardziej pozytywnego stylu bycia odbywa się wśród ludzi przebywających w bardziej pozytywnych społeczeństwach ;]

Em - 2010-06-17, 20:20

haha, coś w tym jest co piszesz. W każdym razie wydaje mi się, że powolny powrót do przedstawiania lansu jako czegoś pozytywnego, jako próby pokazania się z faktycznie najlepszej strony może być dobrym ruchem. Nie chodzi mi tu oczywiście o promowanie laleczek, które się pokazują bo tak jest fajnie, tylko ludzi, którzy faktycznie chcą się wylansować przed innymi. Taki biznesmen, co w ciągu dnia gania w gajerku wieczorem też wskakuje w normalne ciuchy i lansuje się w inny sposób, niż podczas pracy. Też przedstawia się z najlepszej strony (według niego rzecz jasna). Drogie zegarki, markowe ciuchy itp to tylko narzędzia, dzięki którym można osiągnąć wyższy status społeczny, ale bez osobowości można spaść tylko do poziomu pozera, i o.:)
annoth - 2010-06-17, 21:12

Lansu jako czegoś pozytywnego? Raczej jako czegoś normalnego, naturalnego, bez wydźwięku negatywnego i chyba też pozytywnego. Tak jak napisałem wcześniej - lansowanie siebie to próba zaspokojenia jednej z potrzeb każdego człowieka - potrzeby uznania i szacunku. Mówi o tym model potrzeb człowieka wg Abrahama Maslowa i jest to normalne ;]
Laleczki które się pokazują bo tak jest fajnie też dążą do zaspokojenia tej potrzeby. Każdy obraca się w innym środowisku, a różne środowiska wymagają różnych zachowań by się w nich odnaleźć. Problem postrzegania niektórych form lansu jako negatywny to problem odbierania tych grup społecznych przez siebie nawzajem. Społeczeństwo metali będzie gardzić lansem społeczeństwa laleczek i wzajemnie.

Z perspektywy czasu wiem że oba rodzaje lansu są na takim samym poziomie :) Po prostu młodzieńcza potrzeba uznania - coś zupełnie normalnego.

Em - 2010-06-18, 18:18

Powiedziałeś 'młodzieńcza'. A co, jeśli chodzi o takowy styl bycia ludzi z nieco większą liczbą wiosen na karku? Bo mi chodzi głównie o lans w rozumieniu stylu życia. Nie chodzi mi o lansowanie grupy społecznej, a stricte siebie. Nie tylko przez paradujących po chmielnej nastolatków, ale i panów manadżerów w wieku 30lat. Każdy ma potrzebę pokazania się, ale nie każdy wyznaje takowy styl bycia.
eee - 2010-06-21, 13:41

Em napisa³/a:
ale i panów manadżerów w wieku 30lat

Zdaje mi się, że takie wydarzenia mają miejsce ze względu na to, że 'młodzieńcza' potrzeba uznania nie została zaspokojona i ciągnie się w dalszym życiu.

annoth - 2010-06-21, 15:44

Em napisa³/a:
Powiedziałeś 'młodzieńcza'. A co, jeśli chodzi o takowy styl bycia ludzi z nieco większą liczbą wiosen na karku?

Z wiekiem lans zanika. Dorośli ludzie zazwyczaj znają swoją wartość i czują się uznawani bez jakichś większych szopek które musieliby odstawić. Nie mówię oczywiście że całkowicie odrzucają działania mające na celu uznanie własnej osoby przez dane społeczeństwo (Twój sztandarowy przykład - 30 latek w gajerku, z aktówką i zegarkiem za parę tysiaków), ale jest to mocno ograniczone. Taki dorosły facet w domu ubiera powyciągany sweter i stary ulubiony podkoszulek i idzie kosić trawnik, bez obawy o to że sąsiad go zobaczy w takim stanie. No, chyba że jego pozycja społeczna wymaga od niego by 24/7 wyglądał jak spod igły.
Tak czy siak dorośli zazwyczaj zmieniają sposób lansowania na bardziej subtelny i zwracają na to wszystko mniejszą uwagę. Tak jak powiedziałem - znają swoją wartość i wiedzą że są szanowani przez osoby, na których szacunku im zależy.

Em napisa³/a:
mi chodzi głównie o lans w rozumieniu stylu życia

Nie rozumiem.


Em napisa³/a:
Nie chodzi mi o lansowanie grupy społecznej, a stricte siebie.

Nikt nie mówił o lansowaniu grupy społecznej. Mówiłem właśnie o promowaniu siebie. W grupie społecznej. Każdy z nas obraca się w pewnym towarzystwie, albo w paru różnych towarzystwach (społeczeństwach właśnie) i w nich chcemy mieć uznanie. Dlatego pisałem o młodzieńcach z subkultury metali, czy z grupy imprezowych dziewczynek. Oni się lansują w swojej grupie. Jeśli taki metal wyciągnie swoje 400W kolumny przed blok i puści jakiś death metalowy utwór to wylansuje się pośród metali. Imprezowe dziewczynki tym wzgardzą. I wzajemnie - działania promujące w grupie tych dziewczynek spotkają się z dezaprobatą w innych społeczeństwach ;) A z socjologicznego punktu widzenia te zachowania są tak samo zasadne.

Em napisa³/a:
Każdy ma potrzebę pokazania się, ale nie każdy wyznaje takowy styl bycia.

Znowu nie rozumiem. Co znaczy "taki styl bycia"? To znaczy jaki?

Em - 2010-06-23, 14:57

Taki styl bycia w sensie styl bycia najlepszym na każdym kroku. Osiągania celów, zdobywania wyników lepszych niż inni, posiadania najlepszych rzeczy, najlepszego stylu. Nie chodzi tu tylko i wyłącznie o kwestie materialne. Ja przynajmniej tak to odbieram
doopek - 2010-07-20, 12:58

Moim zdaniem lansiarstwa nie można uznać za styl bycia, który jest po prosto zbyt szeroko pojęty, podczas gdy sam lans, nawet przedstawiany przez swoich najbardziej zagorzałych wyznawców, odnosi się ledwie to kilku konkretnych kategorii. Z resztą, po mojemu to trochę dziwnie przedstawiłeś swoje powyższe zdanie. Zabrzmiało jakby wg Ciebie samo lansowanie się miało prowadzić do bycia najlepszym we wszystkim. Lans ma możliwość pojawienia się dopiero po tym, jak już osiągniemy czy zrobimy coś godnego podziwu.

annoth napisa³/a:
Lansu jako czegoś pozytywnego? Raczej jako czegoś normalnego, naturalnego, bez wydźwięku negatywnego i chyba też pozytywnego.

A tak nie jest? Lans jest jak najbardziej normalnie i naturalnie postrzegany przez społeczeństwo. Faktycznie, na przestrzeni lat wykreowała mu się bardziej negatywna otoczka, ale trudno się dziwić, skoro ludzi z czasem zaczęli lansować się w sposób coraz bardziej żałosny, przerażający, czy po prostu głupi. Każdy lansuje się na swój własny sposób, ale nie rzadko zdarza się, że innym się to nie podoba. Ogólnie rzecz biorąc uważam że zarówno pozytywne jak i negatywne podejście do lansu jest na poziomie zdrowego obiektywizmu. Każdy ma choć trochę oleju we łbie, jeszcze więcej własnych przekonań, a i ślepi ludzie nie bywają.

annoth napisa³/a:
Z wiekiem lans zanika. Dorośli ludzie zazwyczaj znają swoją wartość i czują się uznawani bez jakichś większych szopek które musieliby odstawić. Nie mówię oczywiście że całkowicie odrzucają działania mające na celu uznanie własnej osoby przez dane społeczeństwo (Twój sztandarowy przykład - 30 latek w gajerku, z aktówką i zegarkiem za parę tysiaków), ale jest to mocno ograniczone. Taki dorosły facet w domu ubiera powyciągany sweter i stary ulubiony podkoszulek i idzie kosić trawnik, bez obawy o to że sąsiad go zobaczy w takim stanie. No, chyba że jego pozycja społeczna wymaga od niego by 24/7 wyglądał jak spod igły.

Tu się zgadzam. Chociaż nasz przykładowy trzydziestolatek wychodząc na dwór jak obdarciuch, nie wstydząc się pokazać sąsiadom i innym ewentualnym widzom, też w pewnym sensie się lansuje :P Promuje taki a nie inny wygląd, choć mógłby być niesmaczny w oczach innych, ze względu na wysoką pozycję w społeczeństwie owego człowieka. Taki jednak pokazuje, że potrafi być ludziem, jak każdy inny, nie wstydzi się niechlujstwa, niedbałości i ogólnie przedstawia swoją prawdziwą, domową wizję. Czy to jest zabronione? Czy to ma prawo być uznawane za niesmaczne? Niby nie, ale większość tak to postrzega. Gratki i szacun dla naszej odważnej czydziechy xd

yukine - 2014-07-14, 13:23
Temat postu: Bez
Tak zwani "lanserzy" byli są i będą, nie widzę więc powodu by tworzyć z nich jakąś nową subkulturę. Według mnie to czasy, wartości i moda się zmienia, podczas gdy ludzkie pragnienie do podkreślenia (w bardziej czy mniej widoczny sposób) swojej indywidualności pozostaje wciąż takie samo...
savage - 2014-07-17, 11:59

A co sądzicie o hipsterach? Dla mnie to chyba teraz najwięksi "lansiarze". Grube okulary, sweterki, iPhony, modne skórzane torby... O ile jeszcze nie tak dawno w modzie było emo i wszędzie się o tym mówiło, o tyle teraz hipsterstwo to najpopularniejszy styl wśród młodych. I nawet ciężko jest tą modę jednoznacznie określić.
yukine - 2014-07-17, 13:33

Coś z tymi hipsterami jest na rzeczy ale jak o tej subkulturze(?) myślę, to od razu mi się przypomina utwór Agnieszki Osieckiej "Okularnicy" (hipsterzy tylko tacy bez smartfonów, słuchawek i innych modnych gadżetów). W ogóle gdzieś kiedyś przeczytałem żartobliwą wypowiedź, że na dobrą sprawę za pierwszych polskich hipsterów można uznać pana Tik-Taka i Jurka Owsiaka, choć fajne okularki to jeszcze nie wszystko by zasłużyć na to miano
savage - 2014-07-24, 12:32

Nooo Pan Tik-Tak to prawdziwy hipster :D
yukine - 2014-07-31, 13:27

po prostu wyprzedził gość swoją epokę, a jak my jako dzieci oglądaliśmy pana Tik-Taka to nie wiedzieliśmy że patrzymy na rasowego kreatora stylu :D
mariannowak - 2014-08-02, 17:19

Haha dobre Pan Tik tak pierwszym polskim hipsterem :D coÅ› w tym jest!
samodzielnyIwo - 2014-10-14, 12:06

sam jestem mega lanserem więc inni mi nie przeszkadzją
leptik - 2014-11-05, 14:02

Każdy się lansuje w mniejszy lub większy sposób. Nic na to się przecież nie poradzi.
Brox42 - 2016-03-05, 00:19

nie lubie facetow ktorzy stroja sie bardziej niz ja
Maja - 2016-07-19, 09:53

Też nie przepadam, bo to wygląda dziwnie i sztucznie. A co do samych lanserów, ci zawsze się znajdą i wszędzie. Teraz bardziej liczy się "mieć" niż "być".

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group