Forum Dyskusyjne
dla wszystkich!

Seks - Sponsoring.

Eos - 2006-12-17, 02:45
Temat postu: Sponsoring.
Seks za pieniądze. Brzmi jak prostytucja. A jadnak nią nie jest. A może ... ?
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Chcielibyście mieć sponsora/sponsorkę i być dziewczynką/chłopczykiem do towarzystwa?

Fantasia - 2006-12-17, 10:30

Jak dla mnie każdy seks bez miłości jest formą prostytucji i nie ma co do tego wyjątków. To dość radykalne ale ja poprosytu mam takie radykalne podejście do tego...
Nie nie chciałbym mieć sponsora (wiadomo wolałabym kogoś kto mie kocha) a to dlatego, że nie potarfiłabym nabrać do tego dystansu, czułabym się jak szmata, którą można kupić i wszystko jest tylko kwestia ceny... po prostu mi odpowiadałby mi taki układ. Choć jest to czasem bardzo korzystne i osobiście znam dziewczynę, która w taki sposób dorobiła się mieszkania, potem je sprzedała w innym mieście spotkała kogoś kogo kocha i zaczęła na nowo. Jej mąż nic o tym nie wie a ona jest teraz przykładną żona i matką... W sumie można i tak, ale to indywidualna sprawa zależy od moralności i hierarchi wartości.

cichy - 2006-12-17, 21:21

dla mnie to dziwny uklad, nawet jesli sie zdarzaja takie bez seksu i intymnych zdarzen.. po prostu spotkania z dana osoba... troche bylo artykulow w czasopismach studenckich i sie czytalo niektore rzeczy.. osobiscie jednak tego nie popieram..
Białogłowa - 2006-12-18, 17:05

A moja kolezanka dostała taką propozycję w ten weekend... 300zł na piętnaście minut... a jeszcze przy niej chłopak siedział... normlanie szok... skąd się tacy biorą ?? Pieniądze to nie wszystko... przynjamnej tak mi się zdaje i za żadne pieniądze świata, nie oddała bym swojego ciała dla jakiegoś obcego faceta:/ aż tak mnie nie pogieło..
Dark Angel - 2007-01-23, 17:08

Białogłowa napisa/a:
300zł na piętnaście minut...

Ale suma! Ja osobiście znam dziewczyny, które za petting biorą 5-20 zł (godzina).
Jak to się mówi: kochać jedną, umrzeć z jedną...
Eos napisa/a:
Seks za pieniądze. Brzmi jak prostytucja. A jadnak nią nie jest. A może ... ?

Prostytucja - sprzedaż usług seksualnych (głównie: odbywanie stosunków płciowych) za pieniądze lub inny rodzaj zapłaty. Osoba oferująca usługi seksualne nazywana jest prostytutką (termin ten odnosi się również do mężczyzn).

omlet - 2007-01-25, 09:38

Ja mialem kolezanke, ktora nie robila w zdanym burdelu, poprostu ejchales do niej do domu i za 50 zł lodzika miales [ale robila to dobrze]
Ale to byla usluga tylko dla znajomych, gratisowo dostawales zawsze drina.
Ja za 30 zł mialem tą usługe poniewaz, ona mnie wyjątkowo lubiła

Klang - 2007-01-25, 13:48

Cytat:
Ja za 30 zł mialem tą usługe poniewaz, ona mnie wyjątkowo lubiła

Lol, szacun wodzu, rispekt. A biletu miesięcznego na usługi Ci nie dała?

jaco - 2007-01-25, 13:49

Klang napisa/a:
A biletu miesięcznego na usługi Ci nie dała?
pewnie nie, ale trzecia godzina gratis :lol:
omlet - 2007-01-25, 16:01

nie, tylko raz bylem u niej, ale bylo warto
Pica - 2007-01-25, 19:26

Nie wiem gdzie godnośc takich dziewczyn :roll:
Reinmar - 2007-01-25, 21:26

Cytat:
Ja mialem kolezanke, ktora nie robila w zdanym burdelu, poprostu ejchales do niej do domu i za 50 zł lodzika miales [ale robila to dobrze]
Ale to byla usluga tylko dla znajomych, gratisowo dostawales zawsze drina.
Ja za 30 zł mialem tą usługe poniewaz, ona mnie wyjątkowo lubiła


O zgrozo! Ile tym masz lat? 10? 11? Kompletnie mi witki opadły, po przeczytaniu tej jakże inteligentnej wypowiedzi. :help:


Cytat:
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Chcielibyście mieć sponsora/sponsorkę i być dziewczynką/chłopczykiem do towarzystwa?


Co to, to nie. Wydaje mi się, że człowiek, który szanuję sam siebie i liczy się z własnym honorem, nigdy nie zdecyduje się na coś takiego. Niezależnie od tego, jaka jest jego sytuacja materialna. Oceniać osób, które trudnią się takim czymś, nie mam zamiaru. Nie moja sprawa... :]

Klang - 2007-01-25, 21:52

Reinmar napisa/a:
O zgrozo! Ile tym masz lat? 10? 11? Kompletnie mi witki opadły, po przeczytaniu tej jakże inteligentnej wypowiedzi.

Jakbyś jeszcze nie zauważył - omlet to duże, łyse najedzone sterydami dziecko, które lubi dużo pisać (za to kompletnie nie potrafi zabezpieczyć komputera). To co czytasz dziel przez osiem, lub nawet przez szesnaście, to może odrobinę prawdy w wypowiedzi znajdziesz.

Także wiesz... takie realia tutaj ;]

Reinmar - 2007-01-25, 22:06

Cytat:
To co czytasz dziel przez osiem, lub nawet przez szesnaście, to może odrobinę prawdy w wypowiedzi znajdziesz.


Oj, ale ja o tym doskonale wiem. Nie zmienia to jednak faktu, że człowiek może zwątpić w sens wszystkiego, kiedy czyta takie rzeczy. Muszę nawet przyznać, że stałem się ostatnio fanem forumowej "twórczości" omleta.

Cytat:
Także wiesz... takie realia tutaj


Ta, powoli zaczynam kum(k)ać czaczę.

Rajca - 2007-01-25, 22:10

Cytat:
Jakbyś jeszcze nie zauważył - omlet to duże, łyse najedzone sterydami dziecko, które lubi dużo pisać (za to kompletnie nie potrafi zabezpieczyć komputera).


Kiedyś dzieci piły mleko, teraz daje się im roztwory białka wyekstrahowanego plus jakiś koksik. Zaburzenia wtedy mamy takie, że ciałko i testosteron- hop.
Zaś głowinka i zawartość- benc i plask.

Cytat:
nie, tylko raz bylem u niej, ale bylo warto


A potem "cio" pieniążki się skończyły, czy mamunia zobaczyła jak dajesz 30 zł gumowej lali from sexshop. Taka personifikacja sprzętu orgastycznego?

Klang - 2007-01-25, 22:14

Chłopaki to wszystko bardzo dowcipne, normalnie spadłem z fotela i płakałem ze śmiechu po przeczytaniu Waszych postów, ale kończmy tą nierówną walkę bo omlet wróci i będzie nas bił. :lol: :lol: :lol:
Rajca - 2007-01-25, 22:16

Gumową ręką samojebką? Samozwałką? Tudzież dmuchaną lalą?
Ideał partnerki:
Kod:
Blond włosy
Duże cycki(F)
...cenuzra...
I dwa zawory powietrzne :D

Mkj - 2007-01-25, 22:20

Czekajcie aż sie jakis mod dorwie do was to wam pousuwa te wszystki posty. :] ]

A co do sponsoringu, tak jak ktos napisal.. brak honoru i godnosci.

Klang - 2007-01-25, 22:24

Litości, te posty są genialne na doła :lol:

Nie dobra, wiem, że tak nie wolno, że się człowieka obraża, ale omlet z nami zaczął.

Igriana - 2007-01-25, 22:30

Zgadzam się Klang, wiem z autopsji XD
To się nazywa sadyzm Rajco, sadyzm, w którym tkwi ziarno prawdy, co się rzadko zdarza.

Randal_Graves - 2007-01-26, 13:23

:lol: :lol: :lol:

Jeszcze chwila, a wyjdzie na to, że nawet seks przedmałżeński to prostytucja :D Coraz bardziej lubię to forum :) Zawsze jak wejdę to ktoś zajedzie zwalającym z nóg tekstem.

Pozdro dla wszystkich trzynastek, które wypowiadają się na tematy znane im tylko z filmów dokumentalnych i kazań "czarnych charakterów" na religii :)

Cytat:
Lol, szacun wodzu, rispekt. A biletu miesięcznego na usługi Ci nie dała?


:lol: Klang jesteś mistrzem za ten tekst :D

Jeśli chodzi o sponsoring .. ja raczej nie poszedł bym na coś takiego. Nie mówie jednak, że tym gardzę. Nie zawsze chodzi tylko o seks. Sponsoring oferują również ludzie samotni, którzy po prostu potrzebują towarzystwa, a w żaden inny sposób nie potrafią sobie go znaleźć (z przyczyn oczywistych).

Luiza - 2007-02-02, 16:09

Zależy, jak na sponsoring patrzeć. Są dziewczyny, ktore robią to tylko żeby dostać kasę na kosmetyki i przyjemności. Jest to dla nich zabawa, oderwanie od nudy i najczęściej pochodzą z bogatych rodzin.
Ale są tez takie, które dzięki urodzie i tym, że się podobają zdobywają pieniądzę na studia i inwestują w siebie.

A co sądzicie o sponsorach? To przecież oni nakręcają machinę. Jest popyt, to jest i podaż...

Klang - 2007-02-02, 18:30

Sponsorzy to niedowartościowani faceci. Z jakichś powodów nie mogą znaleźć sobie partnerek. tak mi się wydaje. Nie sądzę, żeby cieszyło ich płacenie za pozory miłości. Być może nie zastanawiają się nad tym.
cichy - 2007-02-02, 19:13

Klang napisa/a:
Sponsorzy to niedowartościowani faceci. Z jakichś powodów nie mogą znaleźć sobie partnerek. tak mi się wydaje.


no nie tak do konca.. zdarzaja sie ludzie ktorzy maja zony i dzieci a do tego pani ze sponsoringu.. trudno czasem sie domyslec dlaczego takiemu facetowi nie wystarcza wlasna zona..

Igula - 2007-02-03, 01:49

cichy napisa/a:
Klang napisał/a:
Sponsorzy to niedowartościowani faceci. Z jakichś powodów nie mogą znaleźć sobie partnerek. tak mi się wydaje.


no nie tak do konca.. zdarzaja sie ludzie ktorzy maja zony i dzieci a do tego pani ze sponsoringu.. trudno czasem sie domyslec dlaczego takiemu facetowi nie wystarcza wlasna zona..



Bogaci,zonaci,dzieci na karku,najczesciej po 40,kolo 50,nie ma sie co dziwic,szukaja sobie mlodszych partnerek,nie maja jak inaczej zdobyc placa za to.
Ale jak te dziewczyny moga normalnie zyc po takim doswiadczniu,mi bylo trudno po podobnym..

Czujesz sie jak zwykla szmata.

cichy - 2007-02-03, 11:08

Igula napisa/a:
Czujesz sie jak zwykla szmata.


widocznie niektore nie maja tyle oleju w glowie zeby o tym pomyslec, jak to tak naprawde wyglada.. hmm.. sam nie wiem.. czasem mam wrazenie ze po tylu latach przezytych na tym swiecie niektorzy jeszcze myslenia nie maja wlaczone..

Blanca - 2007-02-03, 12:31

Moja znajoma z gimnazjum mieszka teraz ze sponsorem, staryszym od niej o ok 10 lat. Uciekła z domu i takie życie jak teraz uważa za coś dobrego. W końcu może pozwolić sobie prawie na wszystko.
Taka jedna - 2007-02-26, 23:36

cichy napisa/a:
Igula napisał/a:
Czujesz sie jak zwykla szmata.


widocznie niektore nie maja tyle oleju w glowie zeby o tym pomyslec, jak to tak naprawde wyglada

moim zdaniem to kwestia wrażliwości, a nie intelektu. dla wielu z nich to nie jest traumatyczne przeżycie, widzą przedewszystkim korzyści. ;/
a nie łudźmy się dla faceta który ma kasy jak lodu i mysli że wszystko można kupić, taka dziewczyna jest towarem, niezależnie czy to sex czy towarzystwo ;/
...ale dla niej to często tylko bankomat...
choć niezawsze. dla wielu kobiet jest to jedyna możliwość by się wybić, studiować, pomuc rodzinie...choć dla mnie to prostytucja tylko, że z jednym klientem i nie na godziny :|

Mixmonia - 2007-02-27, 15:57

Sponsoring- Ja nie wnikam co do tych ludzi, którzy to ''uprawiają'', bo wkońcu jeden człowkiek, jedno życie :) Nikt nie wie całej prawdy dlaczego to robią itd... można sobie wyobraźić, że jedna zrobi to dla przyjemności, inna bo jest jakoś ''zmuszona'' (*dokładniej z tym zmuszeniem chodzi o to, że brak pieniędzy...)

Ale moej zdanie co do tego, to jest takie --> NIGDY bym nie zrobiła czegoś takiego, bo wtedy tylko czułabym się nikim, tylko jednym słowem, czułabym się szmatą! ;/

Żabka - 2007-03-10, 19:28

Ja miałam propozycję takiego sponsorowania, to było coś takiego - "Wpadniesz czasami do mnie, a poźniej pójdziemy na zakupy i kupie Ci co zechcesz" Miałam wpadać do niego w oczywistych zamiarach, nie zgodziłam sie na taki układ...
Risika - 2007-03-10, 19:37

to ty miałaś trochę inna propozycje niż moja znajoma... a muszę przyznać że jak dla niej to był naprawdę korzystny układ... jej sponsor praktycznie dał jej mieszkanie, kupuje jej co chce i opiekuje się jej dzieckiem.. jak mała jest chora to jeden telefon i koleś w ciągu pięciu minut (dzień czy noc, w pracy czy na urlopie) jest. praktycznie jak ktoś patrzy na nich z boku to wyglądają jak normalna para tylko ze z ogromną różnicą wieku.
Shezz - 2007-03-14, 11:53

Nie chciałam, nie chce i nie będę chciała sponsora ;/ Dla mnie to nienormalne. Ostatnio rozmawiałam o tym z moim chłopakiem i stwierdziliśmy że to jest niedopuszczalne nawet wtedy gdy mnieszka się na ulicy. Takie osoby (które to robią za pieniądze) potrzebują pomocy, a nie (że tak powiem) ciepłego "burdelu". Dopiero tam można sobie życie zniszczyć, gorzej niż na ulicy ;/
Nena - 2007-03-14, 11:56

Shezz.17 napisa/a:
Nie chciałam, nie chce i nie będę chciała sponsora

Dokładnie się z tym zgadzam , dla mnie to rzecz obrzydliwa kiedy np. straszy koleś kupuję ci ciuchy za wiecie co ... Nigdy na takie coś się nie zgodzę :)

cichy - 2007-03-14, 15:56

w Holandii panowie, którzy nie mają na co liczyć wśród holenderek i szukają po internecie.. znajdują hinduski, wietnamki i inne azjatki, żenią się z nimi wiadomo w jakich celach i biorą do siebie.. Te po 5 latach gdy już znają język i są wystarczająco długo w Holandii, mogą ubiegać się o obywatelstwo holenderskie,a potem rozwód z danym panem.. to jest dopiero życie przes...ne
miki1406 - 2007-03-16, 13:10

Powiem wam tak !! ! Uważam, że cały świat kręci się wokół kasy... I nikt mi nie powie, że jakby miał wybrać, życie w slamsie z młodą ładną dziewczyną, a życie w pałacu z jakąś starszą kobietą to by wybrał młodą... Ja bym tam zamieszkał z jakąś starszą, która kupiłaby mi samochód, motocykl, niewiek może kur** i statek nawet 8) I jakby fiknęła :P To bym miał pałac kupe forsy i mógłbym sobie kupić każdą dziewczynę... :shock: Pewnie napiszecie, że jestem łajza i drań... A ja wam mówie... wszystko da się kupić... I nie chodzi o "loda za 50zł"... I to, że pieniądze to nie wszystko to lipa... Masz już wszystko czego pragniesz to zaczynasz pomagać ludziom... i ludzie cię na rękach noszą...

PS. Teraz pod moim postem napisanych będzie 100tyś postów, że "mnie byś nie kupił"... Zastanów się nad tym... Jakbyś z dnia na dzień mogła mieć wszystko... czy taki ktoś by cię nie kupił... :?:

Shezz - 2007-03-16, 14:52

Hah. Każdy ma swoje zdanie. Rzeczywiście, teraz na całym świecie da się wszystko kupić. No dobra, prawie wszystko - uczucia przecież nie kupisz, ew. nienawiść, ale to jest bardzo łatwo dostać nawet bez pieniędzy. Ja bym wolała żyć w slamsie, a nie czuć się, sorki że tak powiem - *szmata*. A poza tym ważne żeby mieć przyjaciół, oni by pomogli w ciężkich chwilach, nie wspominając już o rodzinie. Ja myślę że lepiej mieć czyste sumienie, że tak powiem, i mieszkać w slamsie, niż czekać na śmierć jakiegoś dziadka/babki dzięki którym można być bogatym. Moim zdaniem bogactwo ma się w sobie, a nie we włsnym portfelu, ale tak jak już napisałam na początku - każdy ma swoje zdanie i dopowiem jeszcze jedno - ja to sznauję :) :) :)
miki1406 - 2007-03-16, 15:50

Jakbym miał mieć Ferrari to bym mógł być jak ty to napisałaś *.szmata.*
Pica - 2007-03-16, 19:32

miki1406 napisa/a:
PS. Teraz pod moim postem napisanych będzie 100tyś postów, że "mnie byś nie kupił"... Zastanów się nad tym... Jakbyś z dnia na dzień mogła mieć wszystko... czy taki ktoś by cię nie kupił... :?:
WSZYSTKO.... Przyjaciół, kochającego partnera, pracę którą lubię. O to ci chodzi ? Jeśli miałeś na myśli konto pełne milionów, to nie jest WSZYSTKO. To jest gówno . :]
To małe OT, ale nie mogłam się powstrzymać...
miki1406 napisa/a:
Jakbym miał mieć Ferrari to bym mógł być jak ty to napisałaś *.szmata.*
Heh, współczuję.
Taka jedna - 2007-03-16, 22:42

miki1406 napisa/a:
I to, że pieniądze to nie wszystko to lipa...
miki1406 napisa/a:
Jakbym miał mieć Ferrari to bym mógł być jak ty to napisałaś *.szmata.*

:shock: ...szczerzę tobie współczuję :shock: ...

Eos - 2007-03-18, 15:47

miki1406 napisa/a:
Jakbyś z dnia na dzień mogła mieć wszystko... czy taki ktoś by cię nie kupił...

Nie ;]

Cóż, przyznam Ci rację, wokół pieniędzy się wiele kręci. Bardzo wiele. Ale to jendka nie wszystko. Choć każdy ma inny system wartości. U mnie nad pieniędzmi jest coś jeszcze.

miki1406 - 2007-03-19, 14:55

Ciekawy jestem... na prawde nie chce mi się w to wierzyć... uwierze, że może z jednej osobie zależy z tej rozmowie na uczuciach... Myślę, że przed duuuużąąąą kasą każdy z was... a na pewno większość uchyliła by główkę... :?
Luiza - 2007-03-19, 20:29

W sumie, nie można powiedzieć, że miki1406 nie ma racji. Wszyscy szafujecie wartościami, ale życie jest okrutne. Nie wiecie co was w życiu czeka, nie wiecie jak zachowacie się w sytuacji, gdy będziecie przyciśnięci do muru i nie będziecie widzieli innego wyjścia z sytuacji. Co prawda, to co pisze miki1406 jest bardzo obcesowe i nastawione głównie na osobiste korzyści, ale sądzę, że dla ratowania bliskich, którzy często są ważniejsi od nas samych, mogłabym się "upodlić".
Mixmonia - 2007-03-19, 22:33

E tam! Jak mamy dużo, to oczekujemy więcej... ale tak, żeby dojśc do ''sprzedania się'' za pieniądze, to już przesada ;/ Ja nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem osób, które oczekują satysfakcję od bądź kogo! tylko, żeby dostać kase... :shock:
miki1406 - 2007-03-22, 10:48

Mixmonia napisa/a:
E tam! Jak mamy dużo, to oczekujemy więcej... ale tak, żeby dojśc do ''sprzedania się'' za pieniądze, to już przesada ;/ Ja nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem osób, które oczekują satysfakcję od bądź kogo! tylko, żeby dostać kase... :shock:


Mi nie chodzi o sprzedawanie prawdziwych uczuć... Chodzi o sprzedawanie pozorów i sexu... za czesem naprawde grube pieniądze :]

Mixmonia - 2007-03-22, 15:06

miki1406- A czy ja gdzieś napisałam o uczuciach?? Chodziło mi o zwykły seks, o ''sprzedania ciała''

Satysfakcja- seks, Uczucie-miłość --> Ja nic o miłości nie napisałam.

lovv - 2007-04-02, 16:08

ja osobiscie bym nie umiala.
soryy, ale zyc z facetem ze swiadomoscia ze z dnia na dzien znajdzie sobie inna dziewczynke do sponsorowania i wywali na zbity pysk?
byc z kim wiedzac ze mu na tobie nie zalezy? ze jestes tylko jego zabawka?
nie-e.
to nie dla mnie.

zapominalska - 2007-04-04, 00:56

sponsoring tylko dla kasy? nigdy w życiu.
ale jeśli sama miałabym z tego zabawę i satysfakcję, to czemu nie. to chyba mieści się w mojej moralności.
poza tym to prędzej ja bym go zostawiła, niż on mnie xP

Kya - 2007-05-30, 20:00

Nie... czułabym się chyba jak prostytutka.. pod tym względem nadal mam bardzo czułą moralność...
Wampirza - 2007-05-31, 20:21

Nie nigdy nie miesci sie to w mojej molarnosci i w moich pogladach na seks kotry nie rozerwalnie lacze z miloscia
famme - 2007-05-31, 21:06

Shezz.17 napisa/a:
niedopuszczalne nawet wtedy gdy mnieszka się na ulicy. Takie osoby (które to robią za pieniądze) potrzebują pomocy, a nie (że tak powiem) ciepłego "burdelu".

A dasz im tę pomoc? :roll:

Na tyle, na ile zdążyłam poznać własną moralność - nie zdecydowałabym się sypiać z facetem dla wygodnego życia. Ale jestem w stanie wyobrazić sobie jakieś skrajne sytuacje, kiedy ideały upadają. I absolutnie nie potępiam takich ludzi. Nigdy nie potępiam nikogo, kogo bólu/cierpienia/upadku nie potrafię poczuć na sobie.
Zresztą, dopóki nie staje się to przyczyną rozbicia rodziny i jest wyłącznie czystym układem między dwojgiem ludzi, to nikomu nie wyrządza to krzywdy.

Każdy robi ze swoim ciałem to na co ma ochotę. Dlaczego mam to oceniać? To już trąci wścipstwem.
Zresztą fakt, że ktoś siebie nie szanuje, nie znaczy, że ja też tego kogoś mam nie szanować.

Krystyna - 2011-02-08, 12:04

Ostatnio z nudów znalazłam stronę: http://www.sponsoraszukam.pl/ i najpierw przeraziłam się ilością ogłoszeń. Tam jest każdy typ kobiety! Młoda, stara, gruba, chuda, blondynka, brunetka itd.

Czytałam parę ogłoszeń. Niektóre cenią się b. wysoko np. jedna chciała minimum 1000zł za spotkanie, i co najmniej 4 takie spotkania w miesiącu, ale zaznaczyła, że chce jednego stałego partnera.

famme napisa/a:
Każdy robi ze swoim ciałem to na co ma ochotę. Dlaczego mam to oceniać? To już trąci wścipstwem.
Zresztą fakt, że ktoś siebie nie szanuje, nie znaczy, że ja też tego kogoś mam nie szanować.

O.

Taka jedna - 2011-02-09, 15:01

Wlazłam na tą stronę i faktycznie ilość powala :shock:
ale jest kilka anonsów, które poważnie martwią.
np. 32 letnia w stałym szczęśliwym związku z 2-letnią córeczką, którą do takiego ruchu zmusiły problemy finansowe i niemożność podjęcia pracy.
35 letni mężczyzna (ze zdjęcia wnoszę, że dość przystojny typ) poszukuje dziewczyny na 4-6 spotkań miesięcznie za minimum 500pln i nie chodzi mu tylko o seks, ale także o "stały układ oparty na wzajemnym szacunku, przyjaźni i wspólnej zabawie nie tylko w łóżku". może teraz nie oddam sensu anonsu, ale miałam wrażenie, że opisuje swój wymarzony związek tylko, że za opłatą :?
Czy to jest jakaś próba ominięcia ewolucji? Zamiast starać się o kobietę, która pewno i tak leci na pieniądze, wolę wejść w szczery układ bez marnowania energii :? .
Dla przykładu inny anons.
Cytat:
Poznam miłą, atrakcyjną dziewczynę, najchętniej licealistkę, studentkę ale nie koniecznie. Interesują mnie spotkania tylko z jedną Panią, dla której pomoc finansowa będzie miłym dodatkiem. Nie szukam profesjonalistki.
Jeżeli o mnie chodzi to jestem przystojnym, zadbanym 30-latkiem, trochę ostatnimi czasy zapracowanym.
Jeśli interesuje Cię znajomość oparta na dyskrecji, wzajemnym zaufaniu i sympatii proszę o odpowiedź. Fotki mile widziane
jest zapracowany, nie ma czasu na normalny związek. To jest dość smutne :(
no i są też wesołe anonse..
Cytat:
Przygarnij Kropkę Gwiazdka już niebawem, zaświecę Ci jeśli spełnisz marzenia moje trzy. Jeśli lubisz puszyste foczki, to spoglądnij w foczki Oczki Przytul ciepło i milusio i szepnij w uszko.. spełnię Twoje marzenia mila pączusio. A ja w zamian uszczęśliwię Twojego… Ptaszka

Mietek - 2011-02-09, 16:22

Ja też znalazłem fajny anons o!
http://mistrzowie.org/uim...noviser_500.jpg

Kya - 2011-02-10, 21:07

Przeraziłam się:
Cytat:
Szukam dziewczyny używającej glanów lub butów do konnej jazdy. Chciałby móc zostać Twym sługą i lizać Twe buty oraz stopy. Odwdzięczę się bardzo wymiernie :) (1 tyś zł za spotkanie).
Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi z fotkami.
Marcin

Taka jedna - 2011-02-11, 14:10

uchu chu
Pierwszy raz widzę propozycje femdomu bez szpilek a w glanach o.0

włochaty - 2011-02-11, 16:12

Gdybym miał dużo kasy, a na horyzoncie żadnych ciekawych opcji, mógłbym zostać 'mecenasem' jakiejś fajnej dziewczyny.
Zaheel - 2011-02-16, 13:27

Madzia... Przez to ogłoszenie zwątpiłam w ludzi, tak troszeczkę. ;)
Co do głównego tematu to zdecydowanie nie. Wkurza mnie często jak ktoś płaci za mnie w barze czy coś w tym styu, a co dopiero powiedzieć o sponsoringu.

Source - 2011-02-17, 22:19

"Pieniądze = dowolna forma sexu" to prostytucja, nazywajmy rzeczy po imieniu.
Tak z grubsza to wyje...cie od razu pełną garścią na blat, a podstawa została pominięta.
O czymże ja gderam?
Sponsoring nie musi być koniecznie za sex itp. to może być spędzanie czasu w wymarzonym towarzystwie, nadzieja na większe szanse u osobnika płci przeciwnej...
A no otóż chodzi mi o sytuacje tego typu jak napisała Zaheel, no bo sory bardzo ale stawianie pannom drinka w barze czy jakieś kwiaty, czekoladki, transport itp. to także jest sponsoring.
A co myślicie, że to wszystko jest fundowana bezinteresownie, bez głębszych, ukrytych oczekiwań? ;)

Takie krzywe motywy zawsze mnie strasznie irytowały bo większość kobiet (bez obrazy, ale naprawdę WIĘKSZOŚĆ KOBIET) nie czuję z tego powodu żadnego długu, baa one uważają, że im się to wręcz należy. A skąd się biorą takie głupie przekonania? A no stąd, że utarło się przekonanie, że to facet lata za kobietą i to facet stara się kobietę zdobyć (a figę :lol: ). Tutaj ukłon dla panów, którzy robią za takich frajerów
:wink: :wink:
Oczywiście pomijam sytuacje gdy zaprasza się np. na obiad osobę z, którą łączą nas głębsze relacje (przyjaciółka, przyjaciel, znajomy z paroletnim stażem itp.) bo wtedy wiadomo. Ja zaprosiłem, ja stawiam i nie liczę na cokolwiek w zamian bo wiem, że nasza relacja zostanie taka sama (nie poruszam w tym przykładzie nic o równouprawnieniu więc bez OT).

Co lepsze jak już rozwijam taką treść to pójdę zamaszystym krokiem jeszcze dalej, będąc ciekaw razu pewnego takich dziwnych "sponsorskich relacji" zacząłem osobiście testować tego typu zagrania w różnych sytuacjach i wiecie co?
Wcale nie trzeba dawać dupy czy robić loda/minety żeby być opłacanym, zaliczyłem jakieś 4 melanże w plenerze/barze i około 7 wypadów do clubu.
Wszystko na tak zwany "krzywy ryj" to znaczy za darmo.
Wszelki przejazd za free (zwykle 10-20zł), wejściówki do clubu (to pomijam bo i tak mam za free), alkohol, papierosy, żarcie i co tam mi się jeszcze ubździło (za freeko).
A wiecie co te wszystkie kobiety miały w zamian?
Spośród wszystkich znanych mi osób bawię się najlepiej i dzielę się tym z kobietami, one tak to kochają, że są gotowe wydawać swoje pieniądze byle tylko spędzić ze mną czas i czuć się faktycznie jak spełnione kobiety.
Uważam to za... zajebistą sprawę :D
No bo spójrzcie na to z tej strony, to czysta i pewna transakcja, fakt faktem nikt głośno o tym nie mówi ale każdy doskonale wie o co kaman.
Nie wiem czy się rozpuściłem czy może jestem osobnikiem wybitnie niemoralnym ale uważam coś takiego za całkiem w porządku.

p.s. w niedalekiej przyszłości chciałbym zostać chippendales'em, to dopiero połączenie przyjemnego (dla mnie i dla płci przeciwnej) z pożytecznym (dla mojej kieszeni) :twisted:

Kya - 2011-02-17, 22:34

Nie uważam, żeby płacenie za kobietę w knajpie było sponsoringiem. Może ze strony faceta (płacę za Twoje piwo bo chcę, żebyś dłużej została przy tym stoliku i porozmawiała ze mną)- mogę uznać, że faktycznie o to chodzi. Chociaż nie jest to też tak ewidentny sponsoring czyli "tym piwem płacę za Twoje towarzystwo i obydwoje wiemy, że to czysta transakcja", więc też nie mogę uogólnić. Natomiast dlaczego to ma być sponsoring, jeśli popatrzymy ze strony kobiety? 90% nie zostanie przy tym stoliku dlatego, że on jej postawi piwo, tylko dlatego, że siedzą sobie razem, rozmowa miło się toczy, a piwo jest tylko dodatkiem.
Sponsoring to sytuacja taka, kiedy dwójka ludzi się dogaduje: idę z Tobą na wystawę, bo chcesz pokazać się tam z ładną laską, a Ty w zamian mi zapłacisz/pożyczysz pieniędzy na czas nieokreślony/kupisz coś czego potrzebuję/chcę. Nikt nie mówi, że to jest układ seks za pieniądze, bo to by była prostytucja i różniłaby się tym tylko, że jest jakaś stała kobieta.

I nie wiem skąd Ci się wzięło, że większość kobiet uważa, że stawianie im drinków czy czegokolwiek innego im się po prostu należy. Większość z dziewczyn które ja znam wcale tak nie uważa i wręcz czuje się zakłopotana jeśli ktoś próbuje jej za coś zapłacić. A obcy facet, który od razu wychodzi z propozycją stawiania alkoholu może je co najwyżej przestraszyć.
I jeśli chodzi o to, dlaczego jest gdzieś utarte, że to faceci płacą za kobiety i dlaczego to oni się o kobiety starają... Przede wszystkim w naszym społeczeństwie dalej funkcjonuje wiele typów tego, co kobiecie wypada a co nie. I to napewno wiele kobiet blokuje z pierwszym krokiem w stronę faceta.
A płacenie za kobiety? Nie popieram tego tak ogólnie (no chyba, że się zaprasza, ale to działa w dwie strony), ale jeśli potrzebujesz wiedzieć skąd się to mogło wziąć to może z tego, że dawniej kobiety raczej nie pracowały to i pieniędzy wziąć skąd nie miały, a teraz zresztą i tak zarabiają PRZEWAŻNIE mniej niż mężczyźni. No wiec cóż- chcesz iść z kobietą bez kasy na kawę? To zostaje tylko jedno rozwiązanie- zapłać za nią ;)

Source - 2011-02-17, 23:06

Haha zacznę od tyłu, zawsze mogę zaprosić kobietę na kawę z tym, że nie kupną a własnoręcznie (dziwnie to brzmi ale wiadomo co mam na myśli) robioną i będzie wtedy jeszcze lepiej ;)
Społeczeństwo zawszę normy narzucało i narzucać będzie co wypada, a co nie i tutaj nie mam zamiaru o tym dyskutować bo zrobiło by się zbyt duże pobojowisko.
Jeśli chodzi o te zdanie w którym mówię, że "większość kobiet uważa, że stawianie im drinków czy czegokolwiek innego im się po prostu należy" to trochę się zagalopowałem i nadałem zły wydźwięk, mój błąd. Hmm chyba w ten sposób bardziej odda to to co chce przekazać, "większość kobiet, nie czuję się zobowiązana do oddania PLN/odstawienia gdy ktoś im stawia np. drinka czy tam piwo". Nie ma tu co dyskutować bo tak niestety jest i faktycznie większość dziewczyn, które ty znasz może czuć się skrępowana itp. gdy facet im stawia ale wynika to z tego, że naturalnym biegiem rzeczy gromadzisz wokół siebie pewien "typ" kobiet (przyjaciółki, koleżanki, znajome), zaś ja "przebieram" (brzmi ordynarnie i brudno ale cóż ;) ) wśród kobiet (płeć przeciwna, atrakcyjna, gorąca itp.) co daje mi możliwość poznania znacznie szerszego grona różnych "rodzai" dam i nie-dam.

Jeszcze wyżej, jak to nikt nie mówi? Cofnij się wstecz w tym temacie :P

Bar>piwo od faceta dla kobiety.
Głupio mówić cały czas o 1 piwie, gdy chodzi o precedens. Ja tu mam na myśli te 1 piwo ale regularnie. Nie głupio od nieznajomego przyjmować alkohol wiedząc, że on liczy iż te piwko coś tam mu pomorze? A jakże to tak, jak rozmowa się toczy toż po co upajać drugą osobą z nadzieją, że pomorze? :P A nóż bezsensowne :-P

Mietek - 2011-02-17, 23:48

Source napisa/a:

Sponsoring nie musi być koniecznie za sex itp. to może być spędzanie czasu w wymarzonym towarzystwie, nadzieja na większe szanse u osobnika płci przeciwnej...
A no otóż chodzi mi o sytuacje tego typu jak napisała Zaheel, no bo sory bardzo ale stawianie pannom drinka w barze czy jakieś kwiaty, czekoladki, transport itp. to także jest sponsoring.


Nie czytałem w całości trzech ostatnich postów, bo jestem względnie nayebany i mi się nie chce, ale odniosę się tylko do tego zacytowanego fragmentu.

To w żadnym wypadku nie jest sponsoring. To jest po prostu pozostałość po starszych czasach, które z resztą nawet dzisiaj mają prawo bytu (zwłaszcza wśród wyznawców Islamu).
Po prostu od zarania dziejów zawsze było tak, że to mężczyzna był głową rodziny i to On na nią zarabiał, natomiast kobieta miała zajmować się "domowym ogniskiem". To była norma i dlatego kiedyś zdecydowanie większy procent zdrad było ze strony mężczyzn, niż kobiet - kobieta była uzależniona finansowo od mężczyzny (ale to już temat na inna dyskusję), zwyczaj ten po prostu z małżeństwa rozrósł się na wszystkie rodzaje kontaktów damsko męskich. Ja na przykład nie mam żadnych oporów, żeby kupić (postawić) kobiecie jakąś kawę/piwo, pod warunkiem, że mam pieniądze i że robię to z własnej woli, a nie z powodu "bo ona chce"

Source - 2011-02-18, 11:42

To jest sponsoring, jeśli odnieść to do sytuacji gdy oczekujesz czegoś w zamian. A mówimy tu właśnie o takiej sytuacji, nie zaś o bezinteresowności.
Czemu wracasz do przeszłości i rozwijasz ten "podział rolowy w rodzinie" na wszystkie rodzaje kontaktów male/female skoro doskonale wiadomo, że taki rodzaj był uwarunkowany tym, że kobieta była uzależniona finansowo, a mężczyzna po prostu MUSIAŁ pracować żeby utrzymać rodzinę (nadal tak bywa). Tymczasem reszta kontaktów charakteryzuje się tym, że kobieta nie jest uzależniona finansowo od faceta i na odwrót, a ustalanie relacji od początku znajomości w roli np. "ja facet funduje, a ty powinnaś prezentować postawę uzależnionej finansowo" jest debilizmem. Skoro mamy XXI wiek to powinniśmy korzystać z tego i rozwijać znajomość byle tylko nie kwestią finansową :|

eee - 2011-02-18, 16:51

Source napisa/a:
pomorze

A jak by była z podkarpacia? ;/

Moim skromnym zdaniem to jest pewnego rodzaju sponsoring, bo nawet w głowie czasem mam coś takiego, że jak facet Ci kupi piwo, to już oczekuje czegoś w zamian.
(I w sumie nie tylko w stosunku do czegoś nabytego to odczuwam. Czasem jak facet mnie zaprasza na spacer to nie chce mi się iść, żeby przypadkiem on czegoś ode mnie poźniej nie wymagał z racji tego..;/ Taki of.)

Dla mnie sponsoring jest jedną, wielką, czystą porażka i czuję pogardę dla ludzi zarówno płacących jak i opłacanych.. Co trzeba mieć w głowie, żeby zgodzić się na seks za pieniądze bez żadnych innych odczuć. (no niby jest przyjemnosc, ale jakoś ja tego nie umiem sobie wyobrazić nawet)

annoth - 2011-02-18, 18:18

Cytat:
A no otóż chodzi mi o sytuacje tego typu jak napisała Zaheel, no bo sory bardzo ale stawianie pannom drinka w barze czy jakieś kwiaty, czekoladki, transport itp. to także jest sponsoring.

Nie. Sponsoring jest wtedy, kiedy kasa/przysługa/prezent jest zobowiązaniem. Sponsoring jest wtedy kiedy są jasne zasady - spędzę czas w towarzystwie Pana, za doładowanie telefonu.
Działania mające na celu zwiększenie swoich szans u dziewczyny się nie łapią. Zaraz mi powiesz że jak facet się ogoli przed wyjściem na imprezę to też sponsoring.

Cytat:
utarło się przekonanie, że to facet lata za kobietą i to facet stara się kobietę zdobyć (a figę :lol: ). Tutaj ukłon dla panów, którzy robią za takich frajerów
:wink: :wink:

Wrrr... sam jesteś frajer. To, że facet się stara o kobietę to jedna z najbardziej naturalnych rzeczy na świecie i siedzi głęboko w podświadomości ludzi obu płci. Jeśli Ty lubisz odwrotnie, to proszę bardzo, rób sobie jak chcesz... Mnie natomiast nie jara zupełnie (tak jak 90% facetów na świecie) laska biegająca za mną z wywieszonym językiem. I nie staraj się wmówić większości, że to oni są idiotami, bo możesz kiepsko skończyć.

Cytat:
większość kobiet (bez obrazy, ale naprawdę WIĘKSZOŚĆ KOBIET) nie czuję z tego powodu żadnego długu, baa one uważają, że im się to wręcz należy.

Cytat:
Wcale nie trzeba dawać dupy czy robić loda/minety żeby być opłacanym, zaliczyłem jakieś 4 melanże w plenerze/barze i około 7 wypadów do clubu.
Wszystko na tak zwany "krzywy ryj" to znaczy za darmo.
Wszelki przejazd za free (zwykle 10-20zł), wejściówki do clubu (to pomijam bo i tak mam za free), alkohol, papierosy, żarcie i co tam mi się jeszcze ubździło (za freeko).

Właśnie zdobyłeś 1 miejsce w prestiżowym konkursie o tytuł hipokryty miesiąca. Gratulacje.

Cytat:
"większość kobiet, nie czuję się zobowiązana do oddania PLN/odstawienia gdy ktoś im stawia np. drinka czy tam piwo"

A powinna? Zobowiązanie do oddania kasy istnieje w przypadku pożyczki, a nie "postawienia".

Cytat:
Nie głupio od nieznajomego przyjmować alkohol wiedząc, że on liczy iż te piwko coś tam mu pomorze?

Hm, to po prostu zwykłe wykorzystywanie faceta (jeśli dziewczyna siedzi z nim z powodu tych drinków które dostaje), albo... naturalna kolej rzeczy (jeśli dziewczyna go lubi, miło się z nim przebywa, a alkohol jest tylko dodatkiem). Nie ma tu sponsoringu, do momentu w którym nie nastąpi deklaracja że "postawię Ci drinka jeśli Ty (...)".

Source napisa/a:
To jest sponsoring, jeśli odnieść to do sytuacji gdy oczekujesz czegoś w zamian.
Czyli jeśli dziewczyna siedzi w barze, dosiada się do niej facet, stawia jej drinka, siedzą, rozmawiają, po czym ona powiedźmy po 1h wychodzi, to jest to sponsoring? Dziewczyna była sponsorowana? Śmieszny jesteś :)
Określenie na temat którego tu rozmawiamy ma bardzo pejoratywny wydźwięk, nie wiem czy zauważyłeś. Natomiast w sytuacji którą opisałem wyżej, nie ma nic negatywnego/nagannego, czy nawet moralnie wątpliwego.

Source napisa/a:
ustalanie relacji od początku znajomości w roli np. "ja facet funduje, a ty powinnaś prezentować postawę uzależnionej finansowo" jest debilizmem

xD chyba rozmawiamy o czym innym. Postawienie drinka dziewczynie w barze, nie jest ustalaniem zasad relacji, no bez jaj. Nie wyolbrzymiaj.

Source napisa/a:
Skoro mamy XXI wiek to powinniśmy korzystać z tego i rozwijać znajomość byle tylko nie kwestią finansową

Dlaczego nie? Jest jakiś regulamin rozwijania znajomości mówiący o tym by nie używać finansów? Pieniądze są tylko środkiem. Potrafią umilić czas, więc jeśli są, to dlaczego z nich nie korzystać?

Kya - 2011-02-18, 21:16

Source a może to TY o prostu obracasz się w dziwnym towarzystwie, że większość dziewczyn, które TY znasz leci na kasę i nie czuje się zakłopotana, że ktoś za nią płaci? Nie możesz mi tu wciskać, że to akurat moje znajome są wyjątkami, a Twoje regułą dopóki nie poprzesz tego jakimiś wynikami badań opinii społecznej albo chociaż dyskusji grupy z różnych środowisk. Wydaje mi się, że forum młodzieżowe jest całkiem dobrym przykładem, a tu chyba jest więcej dziewczyn ze zdaniem podobnym do mojego...

Co do kawy robionej dla kogoś w domu to nie zgodzę się: w knajpie czy kawiarni możesz tą kawę postawić każdemu, nie ważne czy widzisz tą osobę pierwszy raz w życiu. A jakoś nie widzę zapraszania zupełnie obcej dziewczyny gdzieś na mieście na kawę, którą przyrządzisz jej u siebie w domu- bądźmy szczerzy, tylko idiotka by poszła.

Może Ty lubisz czuć się trochę jak męska prostytutka (do tego mniej więcej sprowadza się sponsoring), ale to nie znaczy, że masz na swoim przykładzie oceniać każdego. Bo sponsoringiem nie jest postawienie komuś piwa w knajpie. Takie coś ma swoją nazwę- gest ;)

Source - 2011-02-20, 19:55

annoth napisa/a:

Wrrr... sam jesteś frajer. To, że facet się stara o kobietę to jedna z najbardziej naturalnych rzeczy na świecie i siedzi głęboko w podświadomości ludzi obu płci. Jeśli Ty lubisz odwrotnie, to proszę bardzo, rób sobie jak chcesz... Mnie natomiast nie jara zupełnie (tak jak 90% facetów na świecie) laska biegająca za mną z wywieszonym językiem. I nie staraj się wmówić większości, że to oni są idiotami, bo możesz kiepsko skończyć.

Zamień role. Latasz z wywieszonym językiem? ^^ No właśnie.
Naturalne wydaję Ci się tylko dlatego, że tak robi większość od dłuższego czasu, lgniesz do normy. Nie jest prawdą, że tak być musi. Trochę orientacji i to kobieta stara się o Ciebie.
Nie muszę nic wmawiać, większość sama się godzi na taką chujową sytuację. Ale luz blues, więcej frajerów oznacza = więcej dla mnie więc nie mam powodu żeby narzekać ;)

annoth napisa/a:

Właśnie zdobyłeś 1 miejsce w prestiżowym konkursie o tytuł hipokryty miesiąca. Gratulacje.

Jesteś ślepy czy specjalnie omijasz wersy? Wyraźnie napisałem, iż poszedłem krok dalej testując osobiście. Dość poważnie traktuje psychologię więc takież teksty jak powyżej strasznie mnie irytują.

annoth napisa/a:

A powinna? Zobowiązanie do oddania kasy istnieje w przypadku pożyczki, a nie "postawienia".

Zawsze będziesz stawiał nie oczekując, że ktoś ci kiedyś odstawi?

annoth napisa/a:

Hm, to po prostu zwykłe wykorzystywanie faceta (jeśli dziewczyna siedzi z nim z powodu tych drinków które dostaje), albo... naturalna kolej rzeczy (jeśli dziewczyna go lubi, miło się z nim przebywa, a alkohol jest tylko dodatkiem). Nie ma tu sponsoringu, do momentu w którym nie nastąpi deklaracja że "postawię Ci drinka jeśli Ty (...)".

Pewnym jest, że kiedyś ktoś Cię wykorzystał, ale czy słyszałeś jakąkolwiek "deklaracje"? Wątpię.

annoth napisa/a:

Śmieszny jesteś :)

Pośmiej się, śmiech to zdrowie. Nie będę Ci żałował bo sam leże na ziemi i kwiczę ze śmiechu słyszę te Twoje beta-frajerskie poglądy damsko-męskie ^^

annoth napisa/a:

Dlaczego nie? Jest jakiś regulamin rozwijania znajomości mówiący o tym by nie używać finansów? Pieniądze są tylko środkiem. Potrafią umilić czas, więc jeśli są, to dlaczego z nich nie korzystać?

To nie regulamin, chociaż jak się teraz zastanawiam to można by to nazwać kodeksem. Nie zabraniam z nich korzystać. Mówię o ustalaniu relacji na podstawie kasy. Zbyt niejasno żeby zrozumieć? No cóż mam to w dupie.

Kya napisa/a:

Co do kawy robionej dla kogoś w domu to nie zgodzę się: w knajpie czy kawiarni możesz tą kawę postawić każdemu, nie ważne czy widzisz tą osobę pierwszy raz w życiu. A jakoś nie widzę zapraszania zupełnie obcej dziewczyny gdzieś na mieście na kawę, którą przyrządzisz jej u siebie w domu- bądźmy szczerzy, tylko idiotka by poszła.

Trzeba by zdefiniować przymiotnik "obcy", pewnie gówno by z tego wyszło bo to pojęcie względne, ale dużo idiotek poszło i dużo jeszcze pójdzie.

Kya napisa/a:

Może Ty lubisz czuć się trochę jak męska prostytutka (do tego mniej więcej sprowadza się sponsoring), ale to nie znaczy, że masz na swoim przykładzie oceniać każdego. Bo sponsoringiem nie jest postawienie komuś piwa w knajpie. Takie coś ma swoją nazwę- gest

Jesteś taka naprawdę czy tylko tak piszesz?
"Prostytucja to oddanie własnego ciała do dyspozycji większej liczbie osób w celu osiągnięcia przez nie zadowolenia seksualnego i pobieranie za to wynagrodzenia materialnego. Przy prostytucji ma więc miejsce świadczenie usług seksualnych (polegających zwykle na odbywaniu stosunków płciowych) za pieniądze lub inne korzyści.
Osoba oferująca usługi seksualne nazywana jest prostytutką; termin ten odnosi się również do mężczyzn ("męska prostytutka").

Sprowadzacie wszystko do jednej sytuacji, Kya gdybyś wypiła jednego wieczoru załóżmy 6 piw od różnych facetów to też byłby - gest? A z Twojej strony jakby się to miało nazywać? xD

Odette - 2012-06-12, 23:29

Głośno mówię: nie.
Effie - 2012-07-11, 13:54
Temat postu: Re: Sponsoring.
Eos napisa/a:
Seks za pieniądze. Brzmi jak prostytucja. A jadnak nią nie jest. A może ... ?
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Chcielibyście mieć sponsora/sponsorkę i być dziewczynką/chłopczykiem do towarzystwa?


a dlaczego "dziewczynką/chłopczykiem?? może po prsotu osobą?
Nie widzę w tym nic złego, ale sama bym nie miała odwagi, szkoada by mi było rodziny. Wiem, ze by się wstydzili. Trudno też znaleźć chlopaka do noramlnego związku :oops:

laura - 2012-11-09, 14:16

Zdecydowanie nie.
BazyL - 2012-11-09, 21:05

Source, chciałbym zaznaczyć, że naciągasz sytuacje na swoją korzyść.
Source napisa/a:
Zamień role. Latasz z wywieszonym językiem? ^^ No właśnie.
Naturalne wydaję Ci się tylko dlatego, że tak robi większość od dłuższego czasu, lgniesz do normy[...]

Jesteś hipsterem. Pełną gębą.
Trochę racji masz w tym co napisałeś - kultura ewoluuje, zmieniają się poglądy, odwracają się role etc., jednak naturalnym jest starać się o kogoś na kim nam zależy. Nie widzę w tym czegoś niezwykłego. Zdobycie przez mężczyznę względów u kobiety można przyrównać do wygranej bitwy, wielkiego osiągnięcia - które buduje poczucie wartości. Mężczyzna to dosyć nieskompilowanie myślące stworzenie i po zdobyciu trofeum okazuje swoją chwałę mniej więcej w taki sposób:
Materiał nr 1
Wydaje mi się, że gdy role się odwracają zaburzana jest naturalna kolej rzeczy. Przykład? Prehistoria, ludzie polują na mamuty, wiadomo mamuty uciekają. To naturalna kolej rzeczy. A zgodnie z twoją teorią to mamut by przyszedł do ludzi i dał się upolować i przerobić na ładne kaftaniki, szynki, kotlety i piłkę z żołądka. Nienaturalne.

Source napisa/a:
annoth napisał/a:

A powinna? Zobowiązanie do oddania kasy istnieje w przypadku pożyczki, a nie "postawienia".

Zawsze będziesz stawiał nie oczekując, że ktoś ci kiedyś odstawi?

Tak i nie, bo postawisz, ale będziesz oczekiwał zadośćuczynienia. Opisał to Malinowski podczas ekspedycji na Wyspy Trombrianda opisując rytuał kula.
Krótko mówiąc polega to na wymianie przedmiotów, na dawaniu prezentów (naszyjników lub naramienników), które trzeba odwzajemnić. To jest też zakodowane w naszej psychice, że jak dajemy prezent to spodziewamy się odwdzięczenia się prezentem o podobnej wartości.

Tak w formie sprostowania pobocznych wątków.

Co do sponsoringu:
Bardzo dobrze przestawia to film Katarzyny Rosłaniec i znany cytat "Jak kupisz mi spodnie, to zrobię Ci loda."
Sponsoring jest niczym innym jak pozyskiwaniem dóbr finansowych i materialnych za bycie panną/panem do towarzystwa. Zwykłe dziwkarstwo - dawanie dupy za np. opłacenie stancji, kupienie czegoś etc. Jest to prostytucja XXIw.
Różni się od tradycyjnej potrzebą posiadania nowych ciuchów, na które nie stać czy już wspomnianej zapłaty za pokój itd.
Moim zdaniem jest to pójście na łatwiznę, zatracenie moralności i prostytucja w najgorszym wydaniu.

SmierciSmiech - 2015-02-25, 12:01

Nie rozumiem tego płaczu :v
zywiecedward - 2015-03-11, 12:35

Kya napisa/a:
Source a może to TY o prostu obracasz się w dziwnym towarzystwie, że większość dziewczyn, które TY znasz leci na kasę i nie czuje się zakłopotana, że ktoś za nią płaci? Nie możesz mi tu wciskać, że to akurat moje znajome są wyjątkami, a Twoje regułą dopóki nie poprzesz tego jakimiś wynikami badań opinii społecznej albo chociaż dyskusji grupy z różnych środowisk. Wydaje mi się, że forum młodzieżowe jest całkiem dobrym przykładem, a tu chyba jest więcej dziewczyn ze zdaniem podobnym do mojego...

Co do kawy robionej dla kogoś w domu to nie zgodzę się: w knajpie czy kawiarni możesz tą kawę postawić każdemu, nie ważne czy widzisz tą osobę pierwszy raz w życiu. A jakoś nie widzę zapraszania zupełnie obcej dziewczyny gdzieś na mieście na kawę, którą przyrządzisz jej u siebie w domu- bądźmy szczerzy, tylko idiotka by poszła.

Może Ty lubisz czuć się trochę jak męska prostytutka (do tego mniej więcej sprowadza się sponsoring), ale to nie znaczy, że masz na swoim przykładzie oceniać każdego. Bo sponsoringiem nie jest postawienie komuś piwa w knajpie. Takie coś ma swoją nazwę- gest ;)


Generalnie masz rację jednak jeśli kolega porusza się po tak zwanym dnie społecznym to sytuacja, którą opisuje jest bardzo prawdopodobna

marcinw84 - 2015-03-11, 13:09

W ostatnich latach mamy coraz czesciej do czynienia z upiększaniem nazewnictwa jak np:
Sprzątaczka - specialsita ds. utrzymania czystości powierzchni płastkich
Doradca klienta - przedstawiciel handlowy, kasjer itp

Po to, aby to wszystko brzmiało dumnie i nie było związane z historią zawodu, statusem społecznym.

Tak samo jak nazwa Sponsoring - zastąpiła inną nazwe - ............- jaką, każdy sam może wpisać

miedziak - 2015-03-15, 23:54
Temat postu: dla ludzi
wszystko jest dla ludzi i wszystko jest kwestią indywidualnych decyzji
serafinkoncki - 2015-03-21, 16:19

Za nic nie oddam cnoty no chyba że ..................
panks - 2015-05-22, 16:51

Zjawisko stare jak świat. Nie da się tego wyplemić.
natigrab - 2015-05-28, 10:58

Zdecydowanie nie. Strasznie uwłaczające.
SmierciSmiech - 2015-06-02, 13:15

Widzisz, widać jesteś taką osobą której to uwłacza, dla większości z tych dziewczyn to jedyna możliwa opcja na zarobek, mają dzieci, dom na utrzymaniu, rodzeństwo. Niektóre robią to dla przyjemności, a jeszcze inne bo są leniwe.
unique - 2015-06-25, 12:42

Dla mnie taka relacja jest raczej bez sensu.
Wojtekxc - 2015-11-26, 17:22

Jeśli chodzi o sponsoring, działający w dwie strony, to dla chętnych polecam założyć sobie profil na http://paylove.pl :brawo: Znajdują się tu materiały o tematyce erotycznej, w tym ogłoszenia towarzyskie, prywatne, sex randki, sponsoring, masaże erotyczne, striptiz – w zależności od potrzeb:-) Widać, na jakie formy aktywności seksualnej zgadza się dana osoba. Każdy profil ma swój unikalny opis, w którym oferuje swoje usługi i zaznacza, co wchodzi w ich zakres. Portal ten doskonale śmiga także w komórce i na tablecie :-) Można w błyskawiczny sposób dodać tam ogłoszenie lub poszukać w wolnej chwili osobę chętną do wspólnej zabawy...:-)
poska - 2024-02-29, 21:25

Randka? A czemu nie ? Najlepiej jeszcze z nieznajomą :D Sam się ostatnio wkreciłem w temat na erozone fajna sprawa, totalnie na luzie

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group