Forum Dyskusyjne
dla wszystkich!

Wiara & Religia - Nasza Wiara?

Wielebny? - 2006-06-22, 18:47
Temat postu: Nasza Wiara?
Co sądzicie o wierze w której was wychowano? Czy macie żal że nie to jest celem do którego dążyłem? Czy masz wątpliwości co do swoich przekonań?

[ Dodano: 2006-06-30, 21:18 ]


Człowiek nie jest bez grzechu .i o tym pamiętaj!

buziaczek - 2006-07-15, 17:16

Nie mam do nikogo żalu że zostałam wychowana w wierze Katolickiej a nie innej według mnie nie powinno się mieć do nikogo żalu że to ta religia a nie inna bo jeśli nam wiara ta nie pasuje to zawsze możemy ją zmienić, albo wogóle przestać wierzyć !
Deirdre - 2006-07-15, 17:25

Cytat:
Co sądzicie o wierze w której was wychowano?

Rodzice wychowali mnie w wierze Kościoła Katolickiego, chociaż nie wiem, dlaczego, bo sami, niestety, nie mają wiele z tą wiarą wspólnego. Co sądzę na jej temat? Kiedyś zdania praktycznie na ten temat nie miałam (małe to było i głupie, więc co miało myśleć?), teraz nie wyobrażam sobie bez wiary życia. To całkiem fajna sprawa. ;)

Cytat:
Czy macie żal że nie to jest celem do którego dążyłem?

Nie mam, bo już wiem, że to jest mój cel.

Cytat:
Czy masz wątpliwości co do swoich przekonań?

Nie mam.

Krystyna - 2006-07-17, 17:53

Deirdre napisa³/a:
Rodzice wychowali mnie w wierze Kościoła Katolickiego

Mnie również i nie mam im tego za złe, wręcz przeciwnie... ciesze się, że od małego wepchneli mnie na własciwą droge :)

Blanca - 2006-07-17, 18:22

Mazina napisa³/a:
Deirdre napisał/a:
Rodzice wychowali mnie w wierze Kościoła Katolickiego

Mnie również i nie mam im tego za złe, wręcz przeciwnie... ciesze się, że od małego wepchneli mnie na własciwą droge :)


Wielebny? napisa³/a:
Czy macie żal że nie to jest celem do którego dążyłem?

Nie mam żalu, ponieważ Bóg jest właśnie celem do którego dąże..

Medea - 2006-07-17, 20:08

Mazina napisa³/a:
ciesze się, że od małego wepchneli mnie na własciwą droge :)

Mnie tez, ale dopiero od niedawna zrozumiałam jaką role w życiu odgrywa wiara,
no cóż lepiej póżno niż wcale. :wink:

Marta_16 - 2006-07-18, 15:46

Nie wiem jak to zrobili moi rodzice ale naprawde udało im się mnie wychować na pożądna katoliczkę. Chociaz po bierzmowaniu to niestety anirazu nie byłam w kościele. :(
No ale to już moja wina a nie moich starszych

Medea - 2006-07-18, 19:27

Marta_16 napisa³/a:
Chociaz po bierzmowaniu to niestety ani razu nie byłam w kościele. :(

Może warto byłoby się wybrać? :wink:

Marta_16 - 2006-07-18, 22:32

Napewno warto, ale ostatnio mam inne podejście do kościoła niż kiedyś.
Myślę że teraz mogę wierzyć w Boga modlić się do niego bez pomocy kościoła. Mam wrażenie że to jet taka organizacja która pomaga ludziom znaleźć wiarę. Jejku i ja to mówie....

Wielebny? - 2006-07-20, 16:48

Czy nie uważacie że wiarę trzeba samemu pogłębiać by mieć swoją rację,
Rodzice uczÄ… to fakt, ale czy dobrze??

buziaczek - 2006-07-21, 16:24

Wielebny? napisa³/a:
Czy nie uważacie że wiarę trzeba samemu pogłębiać by mieć swoją rację,
Rodzice uczÄ… to fakt, ale czy dobrze??


No wsumie zgodze się że jeśli chcemy to powinniśmy swoją wiare sami pogłębiać, a jeżeli nie to możemy się tej wiary dobrowolinie wyrzec

Wielebny? - 2006-07-24, 15:50

Bzdura! Człowiek który nie ma własnego przekonania nie jest człowiekiem, lecz istotą ludzką z pozoru!
Wiara to nadzieja na lepsze jutro, to zaangażowanie sensu życia, którego wielu nie docenia.
Każdy będzie sądzony według własnej wiary którą krzewi , a nie nabytą od matki, bo każdy odpowie za własne grzechy a nie za innych!?

zamyślona - 2006-07-28, 18:14

Wg mnie głupotą jest udzielać sakramentu (w sumie nawet dwóch) dzieciaczkom, które nie są świadome niczego. To jak narzucanie wiary. Ludzie sami powinni dochodzić do wniosku, w co chcą wierzyć i czy w ogóle chcą.
Moi rodzice są katolikami, a ja ateistką i oni szanują mój pogląd na świat.
Jednak znam wiele, wiele osób, które "są katolikami" tylko po to, aby nie zrobić przykrości rodzinie.
Jakbym była bogiem, wolałabym mieć prawdziwych wyznawców niż takich, którzy by nimi "byli" tylko z założenia - bo tak chcą rodzice :|

Pica - 2006-07-28, 18:28

No właśnie ;/ Chrzest jest tak jakby wbrew woli dziecka.Co z tego ze moi rodzice są katolikami-mam być tez katoliczką wbrew przekonaniom ? Wiara nie jest kwestia dziedziczną... ;/
Wielebny? - 2006-07-28, 21:55

:spoko: :spoko: Wasze poglądy są trafione nie dla tego że tak chcę , dlatego że tak jest.
Miło wymieniać zdania z osobami o realnym punkcie widzenia problemów z którymi spotykamy się na co dzień i co ważniejsze dostrzegamy je .

zamyślona - 2006-07-30, 19:14

Dziękuje(my?:)) za uznanie :)
Wielebny? - 2006-07-30, 21:31

Bóg Wam zapłać, owieczki mole!
Rocamoya - 2006-08-06, 16:02

Wiara- kościół nasz staje się instytucją jak już pisałem w innym temacie... Bóg jest... i jest idealny nigdy się nie myli zawsze robi dobrze. Zapytajcie się księdza dlaczego dzisiaj do nas nie przyjdzie drugi Jezus... Bóg przecież może sobie... stworzyć drugieso syna... dlacezgo do nas nie przyjdzie Samson dlacezgo Bóg nie wesprze jakiegoś kraju w wojnie zsyłając mu taiego Samsona dzisiejszych czasów? dlaczego Kościół uznaje jedną interpretacje Biblii za włąściwłą? przecież każdy człowiek może pomyśleć inaczej... a włąśnie grupy ludzi którzy interpretują Biblie inaczej niż Kościół Kaotlicki nazywamy Sektą.
Kościół wywyższa niektóre fragmenty Biblii, przykład. Św Paweł do Tesaloniczan: "wolą Bożą jest wasze uświęcenie, powstrzymywanie się od rozpusty" ale ten sam Św Paweł w liście do Koryntian pisze: "nie unikajcie jedno drugiego" a Księga Przysłów głosi "przemiła to łania i wdzięczna kozica, jej piersią upajaj się zawsze, w miłości jej stale czuj rozkosz..."
Wiara jak wiara.. według mnie do wszystkiego trzeba mieć zdrowe podejście... czyli do wszystkiego trzeba mieć umiar.

Wielebny? - 2006-08-06, 22:52

Zgadzam się nie we wszystkim co opisujesz, widzę że znasz lepiej listy św. A niżeli życie Jezusa na ziemi . Nie mówiąc o Bogu. Przypomnę Ci że każdy z nas może być świętym i nie jest to powód by w nas wierzyć i modlić się do nas Ale wojny na świecie człowiek rozpoczyna i zabija ..Jezus tego nas nie uczył.
ajs - 2006-08-06, 22:56

Rocamoya napisa³/a:
a włąśnie grupy ludzi którzy interpretują Biblie inaczej niż Kościół Kaotlicki nazywamy Sektą.



ale sekty Paweł sektamy.... oni tak "opętają" czlowieka...a w naszej wierze mamy wolną wole...

Rocamoya - 2006-08-06, 23:09

Wielebny? napisa³/a:
Nie mówiąc o Bogu. Przypomnę Ci że każdy z nas może być świętym i nie jest to powód by w nas wierzyć i modlić się do nas Ale wojny na świecie człowiek rozpoczyna i zabija ..Jezus tego nas nie uczył.


Świętych możemy prosić o wstawiennictwo u Boga, a modlić się możemy do Boga :)
Samson to postać ze Starego Testamentu zesłany przez Boga wsparł naród (nie pamiętam jaki) w wojnie... miał ogromną siłę. Coś w rodzaju Achillesa ale jego słabym punktem były włosy,

Wielebny? - 2006-08-21, 20:17

Według naszej wiary ,to co piszesz jest absurdem dlatego że pismo św mówi inaczej .
Sądzeni będą żywi i umarli na sądzie ostatecznym , to skąd się wzięli święci do których chcesz się modlić, skoro sądu ostatecznego jeszcze nie było.

Lukas1990 - 2006-09-02, 16:03

Niemam do nikogo pretensji o to że mam taką wiare.Czasami mam wątpliwości co do moich przekonań.
SKAza - 2006-09-19, 20:24
Temat postu: Re: Nasza Wiara?
Cytat:
Co sądzicie o wierze w której was wychowano?

Mam do niej kilka zastrzeżeń. Może nie tyle do samej wiary, co do instytucji Kościoła.


Cytat:
Czy macie żal, że nie to jest celem do którego dążyłem? Czy masz wątpliwości co do swoich przekonań?

Nie mam żalu.
Teraz jestem (początkującą) Luteranką i jestem pewna swoich przekonań. (;

*perełka* - 2006-09-20, 13:07

W dzisiejszych czasach rzadko można powiedzieć,że wychowano nas w wierze katolickiej. Bo w większości jest tak,że ludzie chodzą do kościoła, bo wypada, albo są katolikami "niepraktykującymi". Wiemy,że żyjemy w katolickim kraju, a tak właściwie, to nie chcemy dostosować się do katolicyzmu, tylko przerabiamy go na własną korzyść. Wkurza mnie to, co teraz dzieje się w Polskim Kościele! I uważam,że to tylko odrzuca ludzi od religii.
SKAza - 2006-09-20, 15:45

Nie ma 'niepraktykujących' katolików, bo osoby niepraktykujące nie są wówczas katolikami. No, może były kiedyś, ale z racji odwrócenia się od Boga i zawieszeniu, lub zakończeniu praktyki przestają być katolikami...
*perełka* - 2006-09-20, 16:49

Ja to wiem, ale np. mój ojciec uważa się właśnie za "niepraktykującego" katolika
SKAza - 2006-09-23, 15:15

Sporo jest ludzi, którzy się za takich uznają, esz...
Aska1708 - 2007-01-15, 13:16

Mysle,że jakies watpliwości ma kazdy z nas,ale nie mam do nikogo pretensij wrecz przeciwnie,jestem wdzięczna
Reinmar - 2007-01-15, 21:31

Cytat:
Co sądzicie o wierze w której was wychowano? Czy macie żal że nie to jest celem do którego dążyłem? Czy masz wątpliwości co do swoich przekonań?


Zacznę od końca, na przekór.
Proszę mi pokazać człowieka, który nie ma wątpliwości, dotyczących szeroko pojętych "przekonań". Chyba więcej pisać nie muszę, jeśli chodzi o tę kwestię.

Mnie starano się wychować w wierze katolickiej, przynajmniej tak mi się wydaje. Jednak musiała nastąpić jakaś awaria w systemie i nie wszystko się udało. Czy mam za to żal do kogokolwiek? Raczej nie, ponieważ obecnie podążam własną drogą, nieprzymuszony żadnymi nakazami. Zdaję sobie również sprawę z tego, że wszyscy chcieli dla mnie dobrze, włączając mnie do wspólnoty kościoła. Mogę im jedynie podziękować za to, że dziś, w większości, podchodzą neutralnie do moich poglądów

Cytat:
Wkurza mnie to, co teraz dzieje się w Polskim Kościele!


Cóż, podzielam całkowicie Twoje zdenerwowanie. Musimy być jednak świadomi tego, że to nie jest jednorazowy skok w bok. Instytucja ta od początku swojego istnienia borykała się z problemami, jakie towarzyszą świeckim obywatelom... Mówiąc prościej, zawsze znalazł się tam ktoś, kto rozrabiał. Pomijając oczywiście najważniejszy fakt, że takich ktosiów było mnóstwo. Pomijając, oj tak. :]

Randal_Graves - 2007-01-18, 11:52

Chrzest, pierwsza komunia, bierzmowanie i do widzenia. Rodzice moi są bardzo mocno wierzący. Chcieli, żebym podążał ta samo drogą co oni. Przez to właśnie nie jestem katolikiem. Kościół od samego początku kojarzył mi się z przymusem. Nie chodziłem, bo chciałem, ale dlatego, że musiałem. Później próbowałem "spotkać się z Bogiem", ale jak patrze na to co się dzieje to widze, że prawdziwa wiara mieszka w naprawdę niewielu ludziach. Komercja w kościele i wszechobecna hipokryzja wśród tzw. "praktykujących" (nie mówię o wszystkich, ale o większości).

Co do samej wiary. Moim zdaniem jest to tylko i wyłącznie coś co ułatwia wytłumaczenie sobie pewnych rzeczy. Dzieje się coś złego - "Bóg tak chciał i pewnie związana z tym jest jakaś grubsza sprawa", a jak dzieje się coś dobrego to "dzięki Bogu".

To co się dzieje w kościele w tej chwili chyba nie wymaga komentarza (już nawet pomijając to, że w większości księża byli kapusiami).

Mkj - 2007-01-18, 12:16

Randal_Graves napisa³/a:
"Bóg tak chciał i pewnie związana z tym jest jakaś grubsza sprawa", a jak dzieje się coś dobrego to "dzięki Bogu"

To jest bardzo troglodystyczne myslenie... a hasla, ktore przytoczyles to po prostu powszechnie używane zwroty, tak jak 'o Boże'.

Sama wiara nie łączy się z tłumaczeniem sobie trudnych spraw, to jest bardzo płytkie... wiara to nadzieja, przed wszystkim. To podporządkowanie zasadom moralnym itp... a nie tlumaczenie sobie "dzieki Bogu". -.-
Randal_Graves napisa³/a:
To co się dzieje w kościele w tej chwili chyba nie wymaga komentarza (już nawet pomijając to, że w większości księża byli kapusiami).

W kosciele źle sie dzieje, na pewno.. ale to jest tak ogromna instytucja, że lepiej raczej nie bedzie. A co do kapusiów.. to to nie zależalo od tego czy sie jest ksiedzem czy nie... a pozatem z tego co wiem to więcej było księży, którzy stawiali opór bezpiece niż tych co współpracowali... tylko, ze o tych pierwszych sie nie mowi bo to 'normalne' a jak jakis wspolpracowal to jest afera i glosno... takich afer było kilka... na tysiące kapłanów.

Reinmar - 2007-01-18, 12:53

Cytat:
to to nie zależalo od tego czy sie jest ksiedzem czy nie


Nie wydaje Ci się przypadkiem, że zniszczenie tej instytucji było jednym z głównych celów komunistów? Dlatego, przynajmniej moim zdaniem, księża byli najbardziej narażeni na werbowanie. Jak się dziś przekonujemy, wielu wolało ulec naciskom i podporządkować się ówczesnej władzy... wróć... Wielu wolało donosić na innych duchownych, wiernych, etc.

Cytat:
a pozatem z tego co wiem to więcej było księży, którzy stawiali opór bezpiece niż tych co współpracowali... tylko, ze o tych pierwszych sie nie mowi bo to 'normalne' a jak jakis wspolpracowal to jest afera i glosno... takich afer było kilka... na tysiące kapłanów.


Po pierwsze, patrząc na zasady, które panują w chrześcijaństwie, księża donosiciele powinni być wyjątkami, wśród swoich kolegów. Tak niestety nie było... :]
Całej prawdy nie znamy i prawdopodobnie nigdy nie zostanie ona ujawniona. Bo po co niby zajmować się "teczkami" księży, którzy już dawno nie żyją, a szkodzili jedynie przeciętnym ludziom, a nie wielkim sprawom. Takie jest rozumowanie współczesnych mediów, które zajmują się nagłaśnianiem tych - nazwijmy to - wpadek.
Twoim zdaniem nie mówi się o tych, którzy stawiali opór komunistom... hmmmm... a niejaki ksiądz Popiełuszko, albo Karol Wojtyła, nie wspominając oczywiście o prymasie Wyszyńskim. Ludzie nieznani, zapomniani przez społeczeństwo? :|

Mkj - 2007-01-18, 12:56

Reinmar napisa³/a:
wielu wolało ulec naciskom i podporządkować się ówczesnej władzy... wróć... Wielu wolało donosić na innych duchownych, wiernych, etc.

A zdajesz sobie sprawe jak wyglądały te 'naciski'? Nie każdy jest tak odporny zarówno psychicznie jak i fizycznie, zeby sie im nie poddac.. a zasada byla: kazdego można złamac. Nie oceniaj tych ludzi bo sam nie byłeś w takiej sytuacji i nie wiesz czy sam byś sie nie złamał.

Reinmar napisa³/a:
a niejaki ksiądz Popiełuszko, albo Karol Wojtyła, nie wspominając oczywiście o prymasie Wyszyńskim.


Księży, ktorych nie udalo sie zlamac bylo więcej, przeczytaj ksiązke ks. Zalewskiego... on sam był torturowany.

Reinmar - 2007-01-18, 13:13

Cytat:
A zdajesz sobie sprawe jak wyglądały te 'naciski'? Nie każdy jest tak odporny zarówno psychicznie jak i fizycznie, zeby sie im nie poddac


To oczywiście nie podlega dyskusji. Ci "naciskacze" byli za pewne pomysłowi i bardzo dobrze wykonywali swoje zadania. Sprawa dotyczy jednak tego, że każdy człowiek, który żył w ówczesnych czasach, musiał być świadomy tego, co może go czekać, jeśli wybierze drogę kapłaństwa. Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że ówczesna młodzież była nieświadoma tego, co może ją czekać w przyszłości?
Dlatego wniosek jest prosty... Każdy, kto chciał zostać wtedy księdzem, musiał liczyć się z tym, że łatwo nie będzie, że któregoś dnia mogą do niego przyjść i ponaciskać. A mimo wszystko nadal było mnóstwo ludzi, którzy pchali się do seminariów tylko po to, aby móc potem dobrze zarobić.

Cytat:
Nie oceniaj tych ludzi bo sam nie byłeś w takiej sytuacji i nie wiesz czy sam byś sie nie złamał.


Widzisz... Jeśli człowiek ma w życiu pewne wartości, którym jest wierny zawsze, to nic go nie złamie. Ja po pierwsze nigdy nie zostałbym duchownych, bo mija się to całkowicie z moim światopoglądem. Uważam jednak, że bardzo często i gęsto, do seminariów pchali i pchają się ludzie nieodpowiedzialni, nieświadomi roli, jaką przyjdzie im odegrać w przyszłości. I na tym polega wada tej instytucji - jej członkami byli, są i będą osoby nieodpowiednie.

Cytat:
Księży, ktorych nie udalo sie zlamac bylo więcej, przeczytaj ksiązke ks. Zalewskiego... on sam był torturowany.


Widzisz... Wcześniej piszesz, że się o nich nie mówi, a teraz polecasz mi książkę ks. Zalewskiego. Nie chciałbym wyciągać pochopnych wniosków, ale chyba sam sobie zaprzeczasz. :]

Randal_Graves - 2007-01-18, 13:21

Mkj napisa³/a:
Randal_Graves napisa³/a:
"Bóg tak chciał i pewnie związana z tym jest jakaś grubsza sprawa", a jak dzieje się coś dobrego to "dzięki Bogu"

To jest bardzo troglodystyczne myslenie... a hasla, ktore przytoczyles to po prostu powszechnie używane zwroty, tak jak 'o Boże'.


Za bardzo dosłownie potraktowałeś moją wypowiedź. Podałem po prostu takie, a nie inne przykłady. Wiara pomaga człowiekowi w życiu upraszczając wiele rzeczy. Samej "dzikiej" lustracji czy cywilów czy księży to już mam dosyć! Denerwuje mnie to, że "szanowna władza" zamiast robić coś pożytecznego grzebie w teczkach IPNu. Nie wiem czy oni kiedyś zrozumieją (księża i władza), że nie powinni mieszać się do spraw tej drugiej instytucji.

Mkj - 2007-01-18, 16:50

Reinmar napisa³/a:
Widzisz... Jeśli człowiek ma w życiu pewne wartości, którym jest wierny zawsze, to nic go nie złamie.

Hah, no no... jakby Cie bez jedzenia zamkneli w w dziurze w scianie na tydzin i oblewali zimną wodą to ciekawe czy byś tak gadał... każdego człowieka można złamać... jednych szybciej drugich pozniej, chociazby groząc zabiciem rodziny, ukochanej osoby, wtedy możesz swoje zasady sobie wsadzic ... wiesz gdzie.

Reinmar napisa³/a:
Wcześniej piszesz, że się o nich nie mówi, a teraz polecasz mi książkę ks. Zalewskiego. Nie chciałbym wyciągać pochopnych wniosków, ale chyba sam sobie zaprzeczasz.

Miałem na myśli media, chyba przyznasz, że to ona nagłasniają sprawy... a kto słyszał o tej książce? Mowi się o niej? Nie... chyba jestes na tyle inteligentny zeby to zrozumieć. :]

Randal_Graves napisa³/a:
Podałem po prostu takie, a nie inne przykłady. Wiara pomaga człowiekowi w życiu upraszczając wiele rzeczy

Nie w tym zlego nie widze, nawet sie zgodze. :)

Reinmar - 2007-01-18, 17:32

Cytat:
każdego człowieka można złamać... jednych szybciej drugich pozniej, chociazby groząc zabiciem rodziny, ukochanej osoby, wtedy możesz swoje zasady sobie wsadzic ... wiesz gdzie.


A ja powtórzę, bo chyba najlepiej odda to moje poglądy... Jeśli człowiek ma w życiu pewne wartości, którym jest wierny zawsze, to nic go nie złamie. Dla księdza taką wartością powinien być Bóg. Wysnuć można z tego jeden wniosek - ksiądz, który donosi, zapomina o swoim Bogu, zaczyna w niego wątpić. :]

Cytat:
Miałem na myśli media, chyba przyznasz, że to ona nagłasniają sprawy... a kto słyszał o tej książce? Mowi się o niej? Nie... chyba jestes na tyle inteligentny zeby to zrozumieć.


Akurat ks. Zalewski do znana postać, tak samo, jak jego książka. Aha, jeśli Twoje argumenty mają się opierać jedynie na podważaniu mojej inteligencji, to lepiej skończym tę dyskusję. Szkoda mi czasu na takie rzeczy. ;/

Klang - 2007-01-18, 19:24

Cytat:
każdego człowieka można złamać... jednych szybciej drugich pozniej, chociazby groząc zabiciem rodziny, ukochanej osoby, wtedy możesz swoje zasady sobie wsadzic ... wiesz gdzie.

Reinmar napisa³/a:
A ja powtórzę, bo chyba najlepiej odda to moje poglądy... Jeśli człowiek ma w życiu pewne wartości, którym jest wierny zawsze, to nic go nie złamie.

To się nie wyklucza. W obu wypowiedziach chodzi trochę o co innego (tak mi się wydaje). Pewnie, jest wielu ludzi, których życie nie złamie - ale jak już bierzemy pod uwagę ingerencję drugiego człowieka, to jasne, że każdego można złamać.

Hellnen - 2007-01-19, 22:22

Wiara to taka dziwna rzecz która zarazem łaczy i dzieli. Pamiętam jak w podstawówce miałam kumpla ateistę czy jakoś tak, w każdym razie byl innego wyznania niż reszta klasy. Zazdrościłam mu że ma inny światopogląd chociaż sie nie wyróżniał... Zazdrościłam mu inności... teraz wszyscy w mojej szkole są katolikami bo chodzę do szkoły wyznaniowej (błee wstyd sie przyznać :( ). co w związku z tym?? moja wiara zaczela mi powoli zwisac. ale dalej sie ciesze ze jestem kim jestem i wieże w co wierzę :D
Mkj - 2007-01-20, 12:28

Hellnen napisa³/a:
moja wiara zaczela mi powoli zwisac. ale dalej sie ciesze ze jestem kim jestem i wieże w co wierzę


To siÄ™ nazywa kryzys wiary i to podobno w pewnym momencie zycia normalne. ;]
A szkoły katolickie podobno są straszne, zdemoralizowane i rozpite.. przynajmniej w moich okolicach. :p

Igriana - 2007-01-20, 13:38

Mkj napisa³/a:
A szkoły katolickie podobno są straszne, zdemoralizowane i rozpite.. przynajmniej w moich okolicach.


W moim mieście jest szkoła Selezjańska. Uwielbiam tę szkołę i zawsze chciałam do niej iść, ale przypadki losowe sprawiły, że nie wyszło. Oglądałam też film o księdzu Bosco, który założył pierwszą taką szkołę. Bardzo mądre i pouczające.

Nie mówię tutaj o szkołach prowadzonych przez siostrzyczki albo braciszków, gdzie szkoła męska jest oddalona o około kilometr od żeńskiej :/ Bo z tego to wychodzą różniaste kwiatki... Jak wiadomo chociażby ze "Stowarzyszenia umarłych poetów" :P

Hellnen - 2007-01-20, 22:29

Nie no ogólnie w moim katoliko just loooz... nie ma picia czy ćpania w szkole (no nie licząć tabaki). Jesteśmy normalni jeśli da się to tak określić :D tylko czasem moi drodzy koledzy (meska część) W weekend przesadzają z "odreagowaniem stresu" i w poniedzialki nie jest zaciekawie :P ale to nie zawsze się zdarza (thanks for good)
Mkj - 2007-01-20, 23:16

No tak, bo masz 15 lat. :) Są stari i pewnie kazdy katolik ma tak samo (w sensie szkoła).
Hellnen napisa³/a:
thanks for good

Thanks God?
Thanks to God?
Chyba, że thanks for goods.. co by znaczyło dzieki za dobra (w sensie korzysci materialne).

Hellnen - 2007-01-24, 18:10

eee może... mówi sie truuudno i ucieka się dalej... z gramatyką angielską u mnie bywa róznie...
:oops:

Majkel - 2007-04-22, 10:39

Szkoły katolickie, nie powinny mieć miejsca w Polsce.
kakti - 2007-04-22, 10:50

Wiesz wogle co mówisz?
Szkoły katolickie przynajmniej w Poznaniu mają uznananie i rodzice posyłają tam swoje dzieci, mimo że mają całą masę innych szkół do wyboru. Zresztą ludzie sami tam idą bo poziom jest naprawdę wysoki. Najpierw porównaj wyniki szkół katolickich a potem coś o nich mów...

Taka jedna - 2007-04-22, 14:16

kakti, ale nie w tym problem. Moim zdaniem ze szkołami katolickimi jest tak, że poczęści ograniczają rozwój światopoglądu jednostki :/ . lekkie pranie muzgu. W okresie gdy młody człowiek poszukuje swojej drogi, droga jest mu narzucona przez dorosłych. dobrze jest znać swoją religie i tradycję...ale to musi być wybór świadomy i nie powinien on należeć do rodziców. Bo co jeżeli żyją w kłamstwie (jeżeli religia=kłamstwo)? dlaczego dzieciakowi zabiera się możliwość zweryfikowania i spojrzenia troszeczkę z boku na własny swiat? to nie jest dokońca w porządku :/
kakti - 2007-04-22, 14:30

Hmmmm... z tego co wiem w jednej z katolickich szkół jest paru ateistów, ale ponieważ się z tym nie afiszują nikt im nie robi problemów. A kośćiół to jest zwykle jedno wielkie pranie mózgu (no chyba, że trafi sie na rozsądnego księdza, czyli rzadkość).

Mkj: Koniec tematu, podyskutujcie sobie o szkołach na pw, albo załóżcie oddzielny temat. Wracamy do głownego wątku, reszta będzie usuwana.

ajs - 2007-04-25, 14:59

alez oczywiscie ze sie ciesze;)
czy jestem wdzeczna moim rodzicÄ…?...tak musileli zrobic i juz...
a mi ostatnio dali do zrozumienia ze nie musze isc ich sladami...ze jesli czuje ze tą "prawdziwą" wiarą jest cos innego , żebym do tego dąrzyła:) jak widac...zostalam:) i nie wyobrazam sobiezycia bez Wiary....

gandi - 2010-10-28, 22:51

Moje Credo


1. WIERZĘ w Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu jako natchnione Słowo Boże, jedyną i nieomylną regułę wiary, życia i postępowania.

2. WIERZĘ w Boga w Trójcy ÅšwiÄ™tej jedynego – W Boga Ojca, IstotÄ™ doskonaÅ‚Ä…, wszechmogÄ…cÄ… i nieskoÅ„czonÄ… w miÅ‚oÅ›ci, w Syna Bożego – Jezusa Chrystusa (hebr. Jeszua), wykonawcÄ™ woli Bożej w dziele stworzenia i odkupienia oraz w Ducha ÅšwiÄ™tego, trzeciÄ… osobÄ™ Bóstwa, Pana i ożywiciela odradzajÄ…cego serca.

3. WIERZĘ w Jezusa Chrystusa jako osobistego Zbawiciela, który umarł za grzechy świata, zmartwychwstał i wstąpił do nieba, gdzie jest jedynym pośrednikiem między człowiekiem a Bogiem i skąd przyjdzie raz jeszcze przy końcu świata.

4. WIERZĘ w dziesiÄ™cioro przykazaÅ„ Bożych jako elementarne powinnoÅ›ci moralne czÅ‚owieka wobec Boga i czÅ‚owieka wobec czÅ‚owieka – Å›wiÄ™te i niezmienne, obowiÄ…zujÄ…ce wszystkich ludzi, zawsze i wszÄ™dzie.

5. WIERZĘ w dzieÅ„ Å›wiÄ™ty, którym jest – zgodnie z czwartym przykazaniem biblijnego Dekalogu – siódmy dzieÅ„ tygodnia, czyli sobota; przestrzegać go należy od zachodu sÅ‚oÅ„ca w piÄ…tek do zachodu sÅ‚oÅ„ca w sobotÄ™ jako znak Boży i wyraz posÅ‚uszeÅ„stwa wzglÄ™dem Boga.

6. WIERZĘ w usprawiedliwienie czÅ‚owieka z Å‚aski przez wiarÄ™ w Jezusa Chrystusa, a nie z uczynków zakonu oraz w potrzebÄ™ przestrzegania przykazaÅ„ Bożych jako dowodu wiary i miÅ‚oÅ›ci, gdyż „wiara bez uczynków jest martwa”.

7. WIERZĘ w świątynię niebiańską jako prawdziwy ośrodek zbawienia w czasach nowotestamentowych, której symbolem była starotestamentowa świątynia, jej kapłaństwo i liturgia.

8. WIERZĘ w oczyszczenie Å›wiÄ…tyni niebiaÅ„skiej, rozpoczÄ™te – zgodnie z prorockÄ… rachubÄ… „2300 wieczorów i poranków” (Dan. 8,14) – w roku 1844 i odbywajÄ…cy siÄ™ w tym czasie sÄ…d Boży nad Ludem Bożym oraz zwiastowanie na ziemi trójanielskiego poselstwa, którego celem jest przygotowywanie ludnoÅ›ci na zakoÅ„czenie czasu Å‚ask i powrót Chrystusa.

9. WIERZĘ w prawdziwy KoÅ›ciół Boży jako spoÅ‚eczność ludzi wierzÄ…cych w Boga, oczekujÄ…cych przyjÅ›cia PaÅ„skiego oraz zachowujÄ…cych przykazania Boże i wiarÄ™ JezusowÄ…, którego gÅ‚owÄ… jest Chrystus, a ciaÅ‚em – wspólnota wiary i modlitwy, gÅ‚oszenie Ewangelii zbawienia, doskonalenie charakteru i sÅ‚użba miÅ‚oÅ›ci.

10. WIERZĘ w ustanowione przez Chrystusa Å›wiÄ™te obrzÄ™dy; Chrzest ÅšwiÄ™ty dorosÅ‚ych przez zanurzenie jako symbol wiary w Å›mierć, pogrzeb i zmartwychwstanie Chrystusa; WieczerzÄ™ PaÅ„skÄ… pod postaciÄ… chleba i wina jako symboli ciaÅ‚a i krwi Pana oraz Umywanie nóg – obrzÄ™d pokory poprzedzajÄ…cy WieczerzÄ™ PaÅ„skÄ….

11. WIERZĘ w dary Ducha Świętego udzielone Kościołowi Bożemu, wśród których szczególne miejsce zajmuje dar proroctwa, będący znamieniem prawdziwego Kościoła Bożego.

12. WIERZĘ w biblijny system dziesięcin i ofiar jako Boże postanowienie, które ma na celu utrzymanie dzieła Ewangelii i jest dowodem uznania Boga za właściciela wszystkich dóbr, człowieka zaś za tych dóbr szafarza.

13. WIERZĘ w duchowe odrodzenie, które winno się stać udziałem każdego kto pragnie być zbawionym, czyli w zmianę charakteru i odnowę życia dokonującą się przez wiarę w Chrystusa, przyjęcie Słowa Bożego i moc Ducha Świętego oraz potrzebę wzrostu w wierze, prowadzenia życia zgodnego z wolą Bożą i uczestniczenia w życiu i działalności Kościoła.

14. WIERZĘ w chrześcijańską powinność godnego reprezentowania wyznawanej wiary, w szczególności prowadzenia etycznego i zdrowego trybu życia, wstrzymywania się od spożywania toksycznych pokarmów, napojów alkoholowych, palenia tytoniu i używania, szkodliwych dla zdrowia, narkotyków; stosowania w ubiorze zasady umiaru, prostoty i czystości, przestrzegania dobrych obyczajów, godziwych rozrywek, dbania o godność pracy, dostojeństwa chrześcijańskiego małżeństwa i rodziny.

15. WIERZĘ w ustanowienie przez Boga wÅ‚adzy Å›wieckiej dla ochrony obywateli i utrzymania porzÄ…dku w spoÅ‚eczeÅ„stwie oraz wypÅ‚ywajÄ…cy stÄ…d religijny obowiÄ…zek poszanowania wÅ‚adzy w myÅ›l nauki SÅ‚owa Bożego, zwÅ‚aszcza zasady: „Oddajcież tedy co jest cesarskie – cesarzowi, a co jest Boże – Bogu”.

16. WIERZĘ w równość wszystkich ludzi – bez wzglÄ™du na rasÄ™, narodowość, status spoÅ‚eczny, wyznawanÄ… doktrynÄ™ – oraz w wolnÄ… wolÄ™, którÄ… Bóg obdarzyÅ‚ każdego czÅ‚owieka, a także w wolność sumienia i wyznania, która jest z ustanowienia Bożego elementarnym prawem osobistym każdego czÅ‚owieka.

17. WIERZĘ w Å›miertelność duszy ludzkiej, czyli psychiki, oraz w naukÄ™ Biblii, że umarli „o niczym nie wiedzÄ…”, lecz Å›piÄ… w prochu ziemi, w nieÅ›wiadomoÅ›ci, aż do zmartwychwstania.

18. WIERZĘ w dar nieśmiertelności, który jest udziałem już Enocha, Mojżesza i Eliasza oraz stanie się udziałem sprawiedliwych przy powtórnym przyjściu Chrystusa, w przeciwieństwie do nauk o nieśmiertelności duszy i życiu pozagrobowym, czyśćcu i wiecznych mękach piekielnych jako niezgodnych z Pismem Świętym.

19. WIERZĘ w powtórne przyjÅ›cie Chrystusa – osobiste, widzialne, majestatyczne, „z mocÄ… i chwaÅ‚Ä… wielkÄ…”, w otoczeniu zastÄ™pów anielskich – jako „Król królów i Pan panów”, w przyjÅ›cie, które urzeczywistni zbawienie, dokona zmartwychwstania i przemienienia sprawiedliwych oraz zabrania ich do królestwa niebiaÅ„skiego, a równoczeÅ›nie zakoÅ„czy przemijalnÄ… i grzesznÄ… historiÄ™ ziemi.

20. WIERZĘ w przepowiedziane przez Pismo ÅšwiÄ™te znaki czasu, okreÅ›lajÄ…ce bliskość powtórnego przyjÅ›cia Chrystusa, i chociaż „dnia i godziny” przyjÅ›cia PaÅ„skiego nikt nie zna, to jednak wypeÅ‚niajÄ…ce siÄ™ znaki wskazujÄ… na powagÄ™ naszych dni, potrzebÄ™ uÅ›wiÄ™cenia serc i przygotowania siÄ™ na spotkanie Pana.

21. WIERZĘ w tysiÄ…cletnie królestwo Chrystusa jako okres przebywania sprawiedliwych w niebie miÄ™dzy pierwszym a drugim zmartwychwstaniem, podczas którego ziemia znajdować siÄ™ bÄ™dzie w chaosie, a szatan bÄ™dzie uwiÄ™ziony, oraz w ostateczne – po tysiÄ…cleciu – zakoÅ„czenie odwiecznych planów Bożych wobec ziemi i czÅ‚owieka.

22. WIERZĘ w Sąd Ostateczny nad szatanem, jego zastępami i niepokutującymi
grzesznikami; odbędzie się on po tysiącleciu na ziemi, a w jego rezultacie nastąpi wiekuiste ich zniszczenie oraz oczyszczenie i odnowienie ziemi.

23. WIERZĘ w oczyszczoną przez Boga i odnowioną ziemię jako wieczną i szczęśliwą ojczyznę zbawionych, królestwo dobra, sprawiedliwości i pokoju; przestępstwo prawa Bożego nigdy więcej już więcej nie zakłóci wiekuistej szczęśliwości mieszkańców kosmosu.

24. WIERZĘ w głoszenie Ewangelii i pracę na rzecz dobra i pomyślności bliźniego, jak również konieczność osobistego rozwoju duchowego.

25. WIERZĘ w Bożą miÅ‚ość i opatrznoÅ›ciowe prowadzenie mnie przez Boga w mym życiu oraz w potrzebÄ™ dochowania – z pomocÄ… Boga – wiernoÅ›ci Chrystusowi aż do koÅ„ca.

[hr]

Czy dziękuję za dostep do książki, zwanej Pismem Świetym czy inaczej Biblią, w której moge znaleść wymienione zasady wiary? Tak.

Nikt mi niczego nie narzucał, nie zabraniał tylko proponował dając przykład- jak Jezus Chrystus. :D

Gdyby KK postępowało zgodnie z naukami Jezusa z Nazaretu, byłoby pięknie... marzy mi się żeby każdy człowiek, podobnie jak ja, miał to szczęście samodzielnie poszukiwać i wybierać ["wszystkiego doswiadczajcie, a co dobre tego się trzymajcie" napisał ap. Paweł] :) niestety KK wśród Prawdy ma też kłamstwa, które jak kwas całość sprawiają fałszem... :| z drugiej zaś strony, ludzie (wyznawcy KK) nie słuchają tego co mówią ich duchowi przywódcy, tylko tworzą własną religię wykorzystując tylko wybrane, wygodne dla nich elementy nauczania KK. Gdyby słuchali papieży, wiedzieliby że powinnością katolików jest jak najczęstsze studium Pisma Świetego, i prawda miała by szansę zajaśnieć pełnym blaskiem, pozbawionym cieniem naleciałych kłamstw ;)

annoth - 2010-10-28, 23:07

gandi napisa³/a:
który umarł za grzechy świata, zmartwychwstał i wstąpił do nieba, gdzie jest jedynym pośrednikiem między człowiekiem a Bogiem

Czyli teza o pośrednictwie Świętych jest wg Ciebie fałszywa, tak?


Bardzo dosłownie interpretujesz Biblię. Uważasz się za Katolika? Co myślisz o Świadkach Jehowy?

gandi - 2010-10-29, 12:04

annoth napisa³/a:
gandi napisa³/a:
który umarł za grzechy świata, zmartwychwstał i wstąpił do nieba, gdzie jest jedynym pośrednikiem między człowiekiem a Bogiem

Czyli teza o pośrednictwie Świętych jest wg Ciebie fałszywa, tak?

Wg Pisma Świętego (Biblii), tak!!

annoth napisa³/a:
Bardzo dosłownie interpretujesz Biblię. Uważasz się za Katolika? Co myślisz o Świadkach Jehowy?

Nauki biblijne są proste! :) Powszechne jest kłamstwo, po co więc się z nim wiązać? ;) ŚJ nie oddają Bogu czci (podobnie jak KK), nie zachowują pełni Bożego prawa, tylko jego wybrakowaną namiastkę, choć z niektórymi nie-teologicznymi ich postulatami z pkt widzenia Nauki można się nawet zgodzić. :D

...co do mnie, jestem poszukujÄ…cym... :p

Intro - 2010-11-20, 00:31

Moją jedyną wiarą jest Rodzina, krąg bliskich mi osób i rzecz jasna "WIARA LECHA" :twisted: :lol: 8)
Avia20 - 2011-06-26, 22:11

A ja mam pytanie, czy wg naszej wiary nie możemy wierzyć we wróżby? Ponieważ mnie spotkało coś bardzo dziwnego... Dwie różne wróżki zapowiedziały mi jednakową datę mojej śmierci. Przestraszyłam się, szukam forów dyskusyjnych na ten temat, spróbowałam nawet przejść test na przepowiedzenie życia
na [color=red] tu był link ;d[/color]
i otrzymałam znów tę datę! :(
Wierzyć albo nie? Dlaczego wszędzie jest ten sam wynik? Co na to nasza religia?

Mietek - 2011-06-26, 22:28

Avia20 napisa³/a:
A ja mam pytanie, czy wg naszej wiary nie możemy wierzyć we wróżby? Ponieważ mnie spotkało coś bardzo dziwnego... Dwie różne wróżki zapowiedziały mi jednakową datę mojej śmierci. Przestraszyłam się, szukam forów dyskusyjnych na ten temat, spróbowałam nawet przejść test na przepowiedzenie życia
na tu był link ;d
i otrzymałam znów tę datę! :(
Wierzyć albo nie? Dlaczego wszędzie jest ten sam wynik? Co na to nasza religia?



Jak najbardziej można wierzyć w te wróżby. To jest sprawdzone i mogę z pewnością powiedzieć, że jeżeli w trzech miejscach były takie same daty to z pewnością wtedy to się stanie. Jesteś szczęściarą, która poznała datę swojej śmierci. Masz tyle możliwości - wykorzystaj je.
Także kilka miesięcy temu postanowiłem pójść do wróżki, początkowo żeby się pośmiać, bo jakoś nigdy w to nie wierzyłem. Jednak na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że byłem w wielkim błędzie i wiem, że wróżki faktycznie potrafią przepowiadać przyszłość.
Wróżka przepowiedziała, że w czerwcu tego roku będzie dzień dziecka! Początkowo nie chciałem w to wierzyć i Ją wyśmiałem, ale poszedłem do kilku innych i powiedziały mi to samo - wtedy zacząłem się zastanawiać, że może to być prawda.
Zaczekałem do czerwca i co? Już pierwszego dnia czerwca, obudziłem się patrze a tu dzień dziecka! Normalnie myślałem, że zawału dostanę. Od tego czasu regularnie chodzę i będę chodził do wróżek, bo warto znać swoją przyszłość ;)

ethlinnqa - 2015-07-30, 08:26
Temat postu: wrozka
najważniejsze to mieć jakieś przekonania i swoje wierzenia isię tego trzymać, a nie zmieniać przez ludzi czy ich opinie. Ja na przykład wierze w pomoc miejsc takich jak http://wrozka.tv/ i trzymam się tego, inni mają inne zdanie, nie ważne, istotne, aby nam było ok.
czekolada - 2015-09-23, 08:53

A jak do religii ma się waszym zdaniem korzystanie z usług wróżek i próby wywoływania duchów, np. poprzez użycie takiej tablicy: http://kochamczytac.pl/historia-tablicy-ouija? Ja myślę, że jednak jedno z drugim się trochę wyklucza.
krasna - 2015-09-27, 18:08

Ponoć chrześcijaństwo zakazuje zabobonów, a od wrózek można zostać opentanym ( to wcale nie ironia). Myślę jednak że trzeba miec złoty srodek we wszytkim. Można przestrzegać 10 przykazań a nie chodzic codziennie do koscioła i byc dobrym człowiekiem :)
xavery - 2016-05-31, 21:13

A jak to wygląda np. gdy ktoś świadczyusługi pogrzebowe w Warszawie i pojawia się pogrzeb osoby, która jest z innej wiary? Pogrzeb odbywa się wtedy tak samo? Ktoś miał okazję o tym czytać?
mirabelka - 2016-10-25, 10:27

ja jestem katoliczką i dziecko też będę wychowywać w tej wierzę. Ja będzie chciało to sobie może w przyszłości przejść na inne wyzwanie,a le ja będę go uczyć o Panu Bogu.
Anka2564 - 2023-05-25, 11:50

Ważnym czynnikiem, który ma wpływ na doświadczenie w naszej wierze, jest wybór kościoła, duchownych oraz diecezji. W naszym przypadku, przynależymy do Diecezji Świdnickiej, która jest dla nas niezwykle ważna. Jednakże, jeśli nie jesteście pewni do jakiej diecezji należycie, chciałbym polecić Wam skorzystanie z dostępnych informacji. Możecie znaleźć przydatne dane na stronie https://piesni-religijne.pl/diecezje/ gdzie można zapoznać się z informacjami dotyczącymi różnych diecezji. Pozdrawiam
Ewefaa - 2023-11-27, 19:49

Chciałam podzielić się z Wami ciekawymi informacjami, które znalazłam na stronie https://lanotti.com/zyczenia-na-slub-dla-mlodej-pary-dedykacje-cytaty-a29.html To miejsce pełne inspirujących życzeń na ślub, które mogą być doskonałym dodatkiem do tego wyjątkowego wydarzenia.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group