Forum Dyskusyjne
dla wszystkich!

Gry - gry

GracjanDaxx - 2008-12-03, 22:24
Temat postu: gry
Mam pytanie czy gracie w gry RPG lub cRPG tj. seria Gothic, The Elder Scroll itp? Podajcie konkretne tytuły:)
Source - 2008-12-28, 13:07

Ja jestem fanem serii Gothica ;D
Czekam na 4 część ale nie wiem czy mój komp to wytrzyma :P

Anoniman - 2008-12-28, 20:47

Lubię erpegi, ale dawno nie grałem. Najlepiej gdy gierka ma w sobie coś z RPGa i jakieś innego gatunku. Ulubionych gier nie mam.
GracjanDaxx - 2008-12-29, 00:28

Source napisa/a:
Ja jestem fanem serii Gothica


widzę, że wiesz co dobre:) ja Gothica gram już kupę lat:) Gothica odkryłem bardzo późno, ale już po kilka razy przeszedłem każdą część:) Podobnie jak Ty wyczekuję 4 części:) mój komp do gier z pewnością sobie z nim poradzi:) na procku Quad, grafa 1GB, 4GB RAMu :) Musi pójść :) Undercover na maksymalnych detalach śmiga bez jakiegokolwiek zacięcia:)

Source - 2008-12-29, 09:28

No to się nie dziwie :P
Mój tego chyba nie przedźwignie ;/
3Ghz
1GB RAMu
Grafa 512mb
karta Ati Radeon HD 2600 Pro :P

Komp 3 lata ma, ale będe musiał aktualizacje sprzętową zrobić ;D

GracjanDaxx - 2008-12-31, 05:12

Source napisa/a:
1GB RAMu


dokup sobie 2GB RAMu i powinno śmigać:) Albo sprawdź czy Wiedźmin u Ciebie poleci, jak tak to Gothic IV też będzie musiał:)

Rivenris - 2009-01-01, 22:54

GracjanDaxx napisa/a:
dokup sobie 2GB RAMu i powinno śmigać:) Albo sprawdź czy Wiedźmin u Ciebie poleci, jak tak to Gothic IV też będzie musiał:)
Byś się nie zdziwił.
Source, nie wiem jakiej klasy jest ta grafa, nie chce mi się sprawdzać, wydaje mi się, że to będzie problem na początku o ile procesor to przeżyje, bo teraz do wszystkiego raczej trzeba mieć co najmniej core2duo. Chociaż to zależy też co to za procesor.

Taka jedna - 2009-01-02, 12:18

Ja grałam w któregoś Gothica ale nie pamiętam w którego :wstyd: i Morrowinda
wcześniejszych elder scrolls nie znam a obliviona tylko widziałam bo mój facet przeszedł....ma dobry komputer (parametrów dokładnych nie znam) a jak był na koniu na pięknym wrzosowisku to zacinało się jak sarenka wyleciała rotfl ale grafika przepiękna :sweet: trochę gówniane to że w późniejszym czasie z każdego kmiotka wypada ebonowy pancerz ale co kto lubi. Mi się to w Morrowindie bardzo podobało, że były miejsca gdzienie wejdziesz na odpowiednim poziomie. Raz się zapuściłam do takiego miejsca, ledwo uszłam z życiem to traumę miałam nawet na 30lvl jak już mogłam wysiec wszystko co tam było bez jednej ranki :P

Rivenris - 2009-01-02, 17:04

A ja właśnie niedawno Morowinda zdobyłem, podobnie jak pierwszego Dungeon Siega i tu pytanie do TJ i innych, którzy grali w przynajmniej jedną z ww gier:
Co waszym zdaniem przykuwa najbardziej do tych tytułów? (są dość znane, więc coś przykuwa) Bo muszę przyznać, że wydają mi się przeciętne, żeby nie powiedzieć monotonne i nudne i zastanawiam się czy to ja nie potrafię dopatrzeć się w nich czegoś szczególnego, czy po prostu zdobyły sławę poprzez szczęście i dobrą reklamę.

Anoniman - 2009-01-02, 17:24

Rivenris napisa/a:
A ja właśnie niedawno Morowinda zdobyłem, podobnie jak pierwszego Dungeon Siega i tu pytanie do TJ i innych, którzy grali w przynajmniej jedną z ww gier:
Co waszym zdaniem przykuwa najbardziej do tych tytułów? (są dość znane, więc coś przykuwa) Bo muszę przyznać, że wydają mi się przeciętne, żeby nie powiedzieć monotonne i nudne i zastanawiam się czy to ja nie potrafię dopatrzeć się w nich czegoś szczególnego, czy po prostu zdobyły sławę poprzez szczęście i dobrą reklamę.


Jeśli chodzi o Morrowinda, to też mam takie odczucie - niby jest tak świetnie, świat gry rozległy, kreatur do ubicia od cholery, itp. a ja nawet nie wskoczyłem na drugi poziom doświadczenia, bo mi się nie chciało. Lubię rpg-i, ale jakoś wolę bardziej elementy rpg-owe w strategiach albo strzelankach; poza tym nigdy nie przepadałem za fantasy.

Taka jedna - 2009-01-02, 18:25

no to ja wam powiem tak..pierwsza postać stworzona przeze mnie w morrowindzie skończyła się na 5 lvl ...dalej mi się nie chciało
drugą dobiłam do nie wiem którego chyba do trzydziestego któregoś ale przeszłam i lux
Co przyciąga? rozbudowa. Ilość questów gildii, możliwości, kryjówek, grobów etc. gdy nudzi ci się wykonywanie questów bierzesz co najpotrzebniejsze i szukasz w terenie, bo a nuż trafisz na niewiastę napadniętą albo kryjówkę złoczyńców ;) Wkurzają skrzekacze, wkurzają magiczne przedmioty które świecą jak psu jajca ale do takiej kosmetyki powstały bardzo skuteczne patche. Można mieć własny domek...miło :) nuży to fakt bo jest aż tego za duuuużo trzeba wszędzie na piechotę, albo bulić kasę ech...kupę nudnego łażenia. Ale warto :) ja wiem że Morrowinda przeszłam na odwal się w pewnym momencie bo mi się mantykowanie znudziło. Potem doszłam do 20 poziomu nawet nie zaczynając głównego questu. Byłam już magiem, zabójcą, łucznikiem, Magiem zbrojnym, mrocznym elfem, wysokim elfem, łucznikiem, specjalistą w długim mieczu, mój ulubioną zbroją jest zbroja szklana, i długi miecz do tego (a przede wszystkim MAgia :twisted: ) następnym razem zagram złodziejem a potem zaciągnę się do armii i będę zwykłym rebajłem :P i o to chodzi! jest miło :P Można wrócić sprawdzić inne możliwości, wgrać patche bawić się dalej i do głównego questu nawet nie zajrzeć ;) no bo po co :P ? do tej gry się wraca, bo się nie trzeba jej przejść ;)

Rivenris - 2009-01-02, 19:38

Taka jedna napisa/a:
do tej gry się wraca, bo się nie trzeba jej przejść ;)
Miałem tak z Icewind Dale (obiema) i Baldurs Gate'm. Szczerze rzecz biorąc nie trawię właśnie tego rozbudowania w crpg. To jest fajne i miłe jeśli mówimy o klasycznym rpg, gdy nad światem pieczę trzyma mistrz gry, (Mistrz podziemi w D&D) ale próba obarczenia tym jednostkę niekreatywną jaką jest komputer kończy się nudą. Zbyt rozbudowane światy wnerwiają, a mają masę ograniczeń, które unieprzyjemniają rozgrywkę. Np w normalnej wielkości świecie gry nie przeszkadza nam brak możliwości dowolnego przyspieszania podróży, ale na skalę światów crpg dajmy na to w Icewind dale to jest za bardzo uciążliwe. Natomiast podczas normalnej rozgrywki D&D Mistrz dodał by jakieś ciekawe urozmaicenie, bądź umownie pozwoliłby na jakieś przyspieszenie przemieszczania się.
Taka jedna - 2009-01-02, 19:50

Rivenris napisa/a:
Natomiast podczas normalnej rozgrywki D&D Mistrz dodał by jakieś ciekawe urozmaicenie, bądź umownie pozwoliłby na jakieś przyspieszenie przemieszczania się.
no fakt :) ale DeDek i tak jest przegięty :P to już lepiej Warhammer, Monastyr, czy inne
Zawsze mnie przerażały ekskalibury wyskakujące z byle kmiecia ;) pod tym względem Morrowind mi sie bardzo podoba :) u kmiecia znajdziesz co najwyżej jakiś amulet ale nigdy magicznej broni (no czasem jakiś nędzny umagiczniony sztylecik) Dedek to zawsze dedek ;/ i myślę że to kolejny powód tego że mi sie ten swiat tak podoba :)

Fanfir - 2009-01-02, 20:32

Gram sobie od czasu do czasu w STALKERA: Czyste Niebo. Przyznam, że jestem nią znudzony. Świat tak rozległy, że trzeba kilka minut biegać w tą lub tamtą stronę. Udostępniona jest opcja "przewodnika", która automatycznie zabiera nas w pewne punkty orientacyjne, ale trzeba wydać na to spooro kasy.
Misje są tak zróżnicowane, że szkoda się nad tym rozwodzić - przejmij i utrzymaj obiekt, zanieść coś z punktu A do punktu B. W tym pierwszym przypadku często trzeba się namęczyć( częte sytuacje kiedy samotny żołnierz rozbija 25 osobowy :/ ), a gdy się oddali na kilka minut od obiektu, to wpada on z powrotem w ręce wroga - sojusznicze oddziały nie reagują na wiadomość o zdobyciu budynku - żenada!
AI komputera momentami woła o pomstę do nieba. Sojusznicy potrafią stać będąc ostrzeliwanymi i tak giną sobie pod gradem kul.

Ogółem nie denerwuję się z powodu samej gry, ale tych wszystkich recenzji o genialnym AI - fakt, czasem potrafi zaskoczyć i atmosferze i fabule. A tu się dostaje jeszcze jeden produkt jakich wiele na rynku. Nie od dziś chyba wiadomo, że recenzenci gier dostają niezłe premie za pochlebne artykuły.

Rivenris - 2009-01-03, 04:13

Taka jedna napisa/a:
Zawsze mnie przerażały ekskalibury wyskakujące z byle kmiecia ;) pod tym względem Morrowind mi sie bardzo podoba :) u kmiecia znajdziesz co najwyżej jakiś amulet ale nigdy magicznej broni (no czasem jakiś nędzny umagiczniony sztylecik) Dedek to zawsze dedek ;/ i myślę że to kolejny powód tego że mi sie ten swiat tak podoba :)
Jeżeli nie mówimy o komputerowym D&D, to nie sądzę, żeby rozsądny MP włożył arcyartefakt do goblina, chyba, że ma to jakiś związek fabularny z czymś.

Fanfir, nie dziw się. Tytuły wychodzące w ciągu ostatnich 5-8 lat są zawsze przereklamowane, a to dlatego, że za często ocenia się je po tym jak wyglądają, ew jak bardzo realnie wyglądają. Może jestem staromodny jakiś, ale dla mnie gry warte naprawdę uwagi skończyły się na Warcraft 3 TFT i to tylko dlatego, że miałem w to z kim grać na lanie. Nawet te nowsze Prince of Persia pomimo niezłego wykonania są monotonne i nudne i po kilku chwilach gra się w to już tylko dla fabuły i patrzenia w te wspaniałe akrobacje księcia.

Natomiast jeśli chodzi o gry prawdziwe i najlepsze, to podać mogę tylko jeden najlepszy tytuł:
Heroes of Might and Magic III (najlepiej w wersji Complete). To jedyna gra, którą mam na kompie zawsze odkąd tylko pojawił się u mnie pierwszy mój sprzęt P 166 mhz. Szkoda tylko, że tak niewiele ludzi ma czas w to pograć, bo zabawa jest przednia i to na długie godziny. Generalnie grywam w wersję przeważnie angielską (co tu dużo mówić, czasami wersje pl mnie rozśmieszają).

Taka jedna - 2009-01-03, 12:09

Rivenris napisa/a:
Jeżeli nie mówimy o komputerowym D&D, to nie sądzę, żeby rozsądny MP włożył arcyartefakt do goblina, chyba, że ma to jakiś związek fabularny z czymś.
jeszcze nie znalazłam mistrze gry który by nie zrobił z dedeka absolutnej żenady :cwaniak2: zresztą to też jest stylistyka świata...gdy stawiasz na realistykę to lepiej grać w Warhammera ;)
Co do Stalkera ja tylko byłam widzem jak ktoś grał i mimo że nie przepadam za strzelankami (a dla mnie to tylko rozbudowana strzelanka) to autentycznie się bałam :shock: i to mi się podobało w niej :twisted:
Rivenris napisa/a:
Natomiast jeśli chodzi o gry prawdziwe i najlepsze, to podać mogę tylko jeden najlepszy tytuł:
Heroes of Might and Magic III (najlepiej w wersji Complete). To jedyna gra, którą mam na kompie zawsze odkąd tylko pojawił się u mnie pierwszy mój sprzęt P 166 mhz.
Aaaaaaaaaaaaaaa jak dla mnie III i V są tak miodne że można cały dzień strawić i ci sie nie znudzi :D zdarzało sie spędzać długie godzinki na hot seat :roll: ale kampanie mnie potwornie nużyły :/ ale hot seat ...patrzeć jak przeciwnik traci nadzieje :twisted: inną miodną gierką we dwoje jest Disciples II (ja grałam tylko w 2 nie wiem jak inne) i tu kampanie są o niebo lepsze ;)
Rivenris - 2009-01-03, 13:39

Taka jedna napisa/a:
Aaaaaaaaaaaaaaa jak dla mnie III i V są tak miodne że można cały dzień strawić i ci sie nie znudzi :D zdarzało sie spędzać długie godzinki na hot seat :roll: ale kampanie mnie potwornie nużyły :/ ale hot seat ...patrzeć jak przeciwnik traci nadzieje :twisted: inną miodną gierką we dwoje jest Disciples II (ja grałam tylko w 2 nie wiem jak inne) i tu kampanie są o niebo lepsze ;)
Przyznam, że chociaż Heroes V jest bardziej zbliżony do trójki, to wciąż to dla mnie nie jest heroes. Porównywanie Herosów 3 do 4, albo 5 to jak porównywanie Heroes 3 do wspomnianego już Disciplesa 2 ogół dość podobny, założenia też, ale to nie zmienia faktu, że mówimy o totalnie różnych grach. Tak samo jak disciples 2, tak i homm4 i homm5 jako gry są dość dobre, ale nikt poważny nie nazwałby tego Herosem.
Taka jedna napisa/a:
tu kampanie są o niebo lepsze
Tylko fabularnie.
Taka jedna - 2009-01-03, 14:30

Rivenris napisa/a:
Taka jedna napisał/a:
tu kampanie są o niebo lepsze
Tylko fabularnie.
to dla mnie jedyne kryterium oceny kampanii :cwaniak2: co do porównywania HeroesIII, V i Dusciples 2 masz absolutną rację :) zupełnie inne gry. Co część to Herosi mają inne miasta, inne zasady więc.. ;) dlatego nie mówię o Heroesach w_ogóle tylko o II i V bo IV jest koszmarna, I mi nie chodzi i z tego co wiem II tez była do pupy :p
Rivenris - 2009-01-03, 14:36

Taka jedna napisa/a:
I mi nie chodzi i z tego co wiem II tez była do pupy :p
Nie wiem kto Ci takich głupot naopowiadał. Herosi II to właśnie początki wspaniałości tej serii. To tam narodziły się charakterystyczne dla serii pomysły. Brakuje tej części trochę takiego dopieszczenia pierduł, ale jako gra dla mnie to jest właśnie Heroes. Ma z trójką dużo więcej wspólnego niż jakiekolwiek inne części.
Taka jedna napisa/a:
to dla mnie jedyne kryterium oceny kampani
Pod tym względem herosi nigdy nie zdobyli fanów, a to dlatego, że Heroes to gra przede wszystkim w trybie multi. Jedyna fabularnie fajna kamania jaką widziałem w całej serii, to kampania Gauldothem Pół-martwym w Herosie IV
Taka jedna - 2009-01-03, 14:40

jakby nie było na multi heroesi nie mają sobie równych ;)
Rivenris - 2009-01-03, 14:42

Ja to w ogóle proponuję jednego wielkiego spota herosowego i przegranie w 8 osób jakiejś xxl-ki z podziemiami przez całą noc ^^
Anoniman - 2009-01-03, 16:19

Rivenris napisa/a:
Ja to w ogóle proponuję jednego wielkiego spota herosowego i przegranie w 8 osób jakiejś xxl-ki z podziemiami przez całą noc ^^


Bardzo chętnie ale nie dysponuję tą grą ;/

Taka jedna - 2009-01-04, 13:40

Rivenris napisa/a:
Ja to w ogóle proponuję jednego wielkiego spota herosowego i przegranie w 8 osób jakiejś xxl-ki z podziemiami przez całą noc ^^
to byłaby rzeź :yay:
Rivenris - 2009-01-05, 20:48

Cytat:
to byłaby rzeź :yay:
A tam rzeź, to by była masa konszachtów i przekrętów przez gg xD Normalnie bez tajemnego jednoczenia się nie byłoby możliwości wygrać ^^ I wspólne jechanie kogoś i nagle atakowanie sojuszników zanim zniszczy się do końca wroga, żeby się nie wycwanili ^^ Marzy mi się taka jedna wielka przekombinowana rozgrywka ^^
ŁowcaB - 2015-04-02, 10:26

Uwielbiam wszystko co z Warhammera! Szkoda że na zachodzie popularniejszy jest 40 000, bo wolałbym jednak więcej gier z klasycznym WAR. Co jak co, ale ma fajniejszy klimacik.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group