Forum Dyskusyjne
dla wszystkich!

Psychologia & Filozofia - Prawdziwa przyjaźń w dzisiejszych czasach

cichy - 2009-06-14, 13:16
Temat postu: Prawdziwa przyjaźń w dzisiejszych czasach
Cytat:
Kiedy zawieramy najwiÄ™cej przyjaźni – w czasach szkolnych, na studiach czy w dorosÅ‚ym życiu?
Czy prawdziwego przyjaciela można spotkać w internecie, nigdy nie widząc się z nim w realu? Czy przyjaźń może przetrwać bez względu na czas i odległość?


Co najbardziej zbliża przyjaciół?

wspólne imprezy i wygłupy czy bardziej rozmowy egzystencjalne o sensie życia ?

źródło: blog.pl

agnycha - 2009-06-14, 20:12

Bardziej rozmowy. Imprezy to nie wszystko. Trzeba przede wszystkim z kims umieć gadac. Wiadomo ze zabawa tez wazna, ale jak to polega tylko na tym to sie okazuje że z przyjaźni nic nie ma.
doopek - 2009-06-14, 20:30

Niektórych zbliżają podobne charaktery, wzajemne rozumienie się wielu kwestiach. Innych z kolei fascynują różnice, kiedy czują się w swoim towarzystwie jak wzajemne dopełnienie. Takie yjing i yang, czy jak to się pisze^^ Myślę, że to co zbliża ludzi, to jednak wspólne rozmowy na poważne tematy. Trzeba wiedzieć, kto jest w stanie na serio potraktować Twoje słowa, a kto reaguje żartem. Oczywiście w późniejszym etapie pogadanki prowadzone są na oba te sposoby, należy jednak wiedzieć, kiedy rozmówca wymaga szczerości, a kiedy można sypać dżołkami ;)
Uważam, że internetowi znajomi mogą stać się prawdziwymi przyjaciółmi. Piszę o tym na własnym przykładzie. I nie mówię tu broń Boże o mportaliku^^ A jak to jest wiekiem? Rozsądek podpowiada, że im później kogoś poznajesz, tym większe prawdopodobieństwo na to, że zbliżysz się do niego emocjonalnie. Człowiek w miarę dorosły i inteligentny jest w stanie lepiej ogarnąć charakter drugiej osoby. W dzieciństwie bardzo często pierwszy poznany rówieśnik staje się przyjacielem. Bo nie ma się z kim bawić, bo to właśnie ta pierwsza osoba. Chociaż różne przypadki chodzą po ludziach :) Ja najbardziej wartościowych ludzi poznałem w późniejszym okresie swojego życia, ale znam również osoby, które największe przyjaźnie utrzymują z czasów dzieciństwa ;)

Bastet - 2009-06-14, 20:49

trzecie podejście do napisania tego posta.

Otóż rozmowa zbliża tak samo jak zabawa.
Podczas rozmowy poznajemy wnętrze przyjaciela, tak jakbyśmy czytali pełną przygód książkę, której końca nie da się przewidzieć.
Natomiast podczas zabawy poznajemy najczęściej drugie oblicze przyjaciela, tą szaloną część.
I przyjaźń polega na akceptowaniu obydwu stron

więcej nie pisze bo mi się nie chce pisać po raz 3 tego samego.

Zaheel - 2009-06-15, 00:48

Wydaje mi się, że kiedy jesteśmy starsi jesteśmy ostrożniejsi w wyborze przyjaciół - bardziej wybredni, wybory są przemyślane. Wtedy wiadomo czego się szuka, nie dostosowujemy się do ludzi tak bardzo jak w czasach wczesnoszkolnych. Chociaż nie powiem, trzymam pewien kontakt od zawsze, odkąd pamiętam i naprawdę to silna więź, ale w liceum czy na studiach też swój do swego lgnie i zawiązuje się więcej przyjaźni, znjomości niż w piaskownicy.
Co do tego, co zbliża ludzi, to chyba na początku zaczyna się od wygłupów - podobnego poczucia humoru, wspólnych żartów. Dopiero potem przychodzi okres na poważniejsze rozmowy. Sama nie powiem od razu o jakiś problemach osobie, którą znam kilka minut. Posłuchać, doradzić owszem, ale w drugą stronę nie.
A przyjaźń na odległość - istnieje i ma się dobrze. Z Kumpelą z Wreosławia do tej pory mam świetny kontakt i nic się nie zmieniło, mimo, że widziałyśmy się w ciągu ostatniego roku raz - kontakt mamy tylko wirtualny lub przez telefon. To nie gra roli jeśli to jest prawdziwa więź.

Kya - 2009-07-06, 20:24

Hm, chyba jak dla mnie bardziej zbliżam się do kogoś przez rozmowy.
Chyba nawet świadczy o tym fakt, że bardzo rzadko imprezuję z naprawdę bliskimi przyjaciółmi. Nie wiem, może to dlatego,że to specyficzne osoby, ale to jakby dwa różne światy i raczej ich nie mieszam.

Emmari - 2009-07-25, 11:12

Rozmowy, zdecydowanie rozmowy!
Mam podobnie jak Madzia - ludzie z którymi śmieję się, imprezuję, to świetni znajomi. Mam ich masę. Prawdziwych przyjaciół niewielu. A są to ludzie, którym ufam i których kocham.

Żabka - 2009-07-25, 11:21

Rozmowy, przede wszystkim. Przez rozmowy poznajemy drugiego człowieka i to nas do siebie zbliża. Choć wiadomo zaczyna się najczęściej od wspólnej imprezy czy wygłupów, a nie od razu od rozmowy na poważne tematy. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Ja i moja przyjaciółka? Wygłupiamy się, czasami razem imprezujemy, ale potrafimy też usiąść i poważnie pogadać na wszelkie tematy. Choć co do imprezowania, napicia się i wygłupów, to raczej jednak w tym są inni bliscy mi ludzie, choć nie przyjaciele.

Krystyna - 2009-07-25, 14:44

W Anglii poznałam naprawdę dwie super dziewczyny. Bardzo ale to bardzo się zaprzyjaźniłyśmy. Myślałam, że to będzie wiecie taka przyjaźń na amen, chociaż znałyśmy się zaledwie rok. Następnie jedna wróciła do kraju, potem druga.. a kontakt? Ograniczony do minimum.. jakoś nigdy nie mam czas do nich zadzwonić, napisać, zawsze jest coś.. ta odległość jednak.. poza tym one studiują, pracują, jedna z nich nie ma neta, to naprawdę utrudnia cały nasz kontakt, i nasza wielka przyjaźń nie wytrzymała rozłąki.. chociaż może nie intensywność naszych kontaktów jest tego wyznacznikiem? :)
Ann_ - 2009-07-25, 15:36
Temat postu: Re: Prawdziwa przyjaźń w dzisiejszych czasach
Cytat:
Czy przyjaźń może przetrwać bez względu na czas i odległość?


Moooże [mój Arbuzik kochany! ;****************]
W sumie nawet nie wiem co zbliża, ale wiem, że jak prawdziwa to przetrwa; ))

Deirdre - 2009-07-25, 15:44
Temat postu: Re: Prawdziwa przyjaźń w dzisiejszych czasach
cichy napisa³/a:


Co najbardziej zbliża przyjaciół?


Myślę, że rozmowa, umiejętność słuchania i zrozumienie. (; Fakt, imprezowanie i wygłupy też są wpisane w przyjaźń, ale nie postawiłabym tego w czołówce 'wyznaczników' przyjaźni. xD

A czas i odległość... No nie wiem. xD Jestem tym typem osoby, dla której odległość stanowi problem, bo ja potrzebuję kontaktu z drugim człowiekiem w realu, a nie tylko telefonicznego/listownego/internetowego. Mam też takie nagłe napady chęci spotkania się z przyjaciółką, a nie są one możliwe, gdy dzieli mnie z kimś x km... xD
Z kolei czas może coś utrwalić, jak i może zepsuć. Tutaj to już chyba zależy od konkretnych osób. (;

Lukas1990 - 2009-07-29, 15:59

Zbliżają rozmowy i wspólne przeżywane sytuacji rożnych...ale przyjaźń to sie rzadko zdarza są to ludzie którzy są w pewnym okresie naszego życia dzięki którym sie kształtujemy to zazwyczaj młodzieńcze lata...prędzej czy później wszystko sie niestety kończy (głównie mówię o odległości i braku wspólnych spotkań, miejsc) niektórzy później na ulicy cię nie widza a niektórzy witają cie z uśmiechem....
Krystyna - 2010-07-23, 12:20

Z moimi najbardziej zbliżały nas imprezy haha. Naprawdę ;)
ankaanka - 2010-08-16, 12:04

cichy napisa³/a:
Czy przyjaźń może przetrwać bez względu na czas i odległość?

Może, ale nie musi. Z tym, że jeśli nawet nie przetrwa, to w moim rozumieniu ta zakończona przyjaźń była przyjaźnią, nie wierzę w powiedzenie: "Jeśli ktoś przestaje być przyjacielem, to nigdy nim nie był". Bujda na resorach.

cichy napisa³/a:
Co najbardziej zbliża przyjaciół? wspólne imprezy i wygłupy czy bardziej rozmowy egzystencjalne o sensie życia ?

Jedno i drugie, choć w moim przypadku to drugie. No, może nie aż tak egzystencjalnie o sensie życia, jednak ogólnie rozmowa. Im bardziej prywatna, taka której inni ludzie nie powinni słyszeć (bo to oni, nie my, czuliby się głupio :P ), tym bardziej zbliża :)

putcat - 2010-08-17, 08:13

Mazin napisa³/a:
Z moimi najbardziej zbliżały nas imprezy haha. Naprawdę


To ja też tak myślałem. Teraz mogę zaśpiewać: "gdzie są moi przyjaciele?" A jeśli chodzi o rozmowy, to też tak średnio. Wiadomo, że kiedy się kogoś poznaje, staje się bliższy. Wiadomo też, że nie ma przyjaźni, bez powierzenia komuś części siebie.
Ale kim właściwie jest przyjaciel?

Mószka - 2010-08-17, 17:18

Według mnie najlepsza przyjaźń, to taka, która trwa już od najmłodszych lat. Bo wtedy można się najlepiej poznać, dużo rzeczy wspólnie przeżywa się pierwszy raz (bez skojarzeń), jest chyba więcej wspomnień itp. Do takiego wniosku doszłam ostatnio z moją przyjaciółką, z którą znamy się już 13 lat :) Oczywiście nie twierdzę, że osoba, którą pozna się w wieku 20 lat nie może się stać bratnią duszą, ale wydaje mi się, że po prostu wtedy jest trochę trudniej.
Właśnie z tą wyżej wymienioną przyjaciółką zbliżają nas wspomnienia. Oprócz niej mam dwie przyjaciółki jeszcze, jedną od 5 lat (z dwuletnią przerwą) i drugą od trochę ponad dwóch. I w sumie wszystkie je kocham tak samo, ale jednak im dłużej kogoś znam, tym inne relacje mnie z nim łączą.

Krystyna - 2010-09-10, 16:12

Ja przyjaźnie się z dwoma dziewczynami ze szkoły. Czy są moimi przyjaciółkami? Ja dla nich na pewno tak, aczkolwiek ja nie potrafię otworzyć się przed nimi tak jak one przede mną. Mimo wszystko uwielbiam je, i nazywam przyjaciółkami. Następnie poznałam w pracy przyjaciela. Właśnie z nim potrafię rozmawiać o wszystkim. Póki co nie mamy długiego stażu, ale zrobię wszystko co w mojej mocy, aby nasza przyjaźń była silna i długa.
Ogólnie cieszę się, że ich mam, gdyby nie oni moje życie byłoby co najmniej puste.
np. czy taki sms by was nie rozczulił: Ale tak nie jest i tak nie będzie, mam czas dla znajomych i mam czas dla Ciebie, oczywiście zawsze kiedy nie mam np. pracy, szkoły.. Przecież Cie kocham :*
:)

ankaanka - 2010-09-10, 17:29

Ostatnio doszłam do wniosku, że ja i mój przyjaciel znamy sie do bólu. W tym sensie, że gdy ja jeszcze nie wiem co zaraz zrobię (i po chwili coś robię) to on mówi że był pewny, że wykonam własnie ten ruch albo powiem konkretną rzecz - i to działa w obie strony :P
Taka jedna - 2010-09-10, 17:30

Nie uważam bym miała przyjaciółki :) Mam bardzo dobrą kumpele, którą koffam a nawet kocham, ale od wyzywania się od przyjaciółek obje stronimy ;) doceniamy wartość przyjaźni dlatego nie nadużywamy tego miana ;)
Niewątpliwie moim przyjacielem jest mój luby :) Więcej przyjaciół właściwie nie potrzebuję. Na niego zawsze mogę liczyć. A do obgadania mojego związku wystarczą mi kumpele ;)

annoth - 2010-09-10, 17:43

Przez ok 20 lat swojego życia uważałem że nie mam przyjaciół. Po prostu... jak z kimś zaczynałem mieć lepsze kontakty, to albo kończyła się szkoła i się rozstawaliśmy, albo ten ktoś się bardzo zmieniał... i kontakt się bardzo, bardzo ograniczał.
Od jakiegoś czasu (nie wiem dokładnie od kiedy) uważam że mam dwóch przyjaciół. Dwóch facetów z którymi mogę pogadać praktycznie o wszystkim, o których wiem że zrozumieją co czuję, że jeśli zajdzie taka potrzeba to się pojawią żeby mnie wesprzeć. I nie sądzę żeby miało się to w najbliższym czasie zmienić. Dopóki żaden z nas nie jest żonaty i nie ma stałej pracy, to choćbyśmy byli na różnych krańcach kraju, to znajdziemy czas żeby się spotkać i razem napić wódki :)

Co bardziej zbliża przyjaciół? Rozmowy egzystencjalne. Od tego są przyjaciele. Imprezy i wygłupy sprawiają że się dobrze bawi w swoim towarzystwie, jednak jest to tylko połowa przyjaźni. Swoich przyjaciół poznałem... oczywiście chlejąc z nimi ;] jednak na tym się nie skończyło.

Mószka - 2010-09-14, 14:24

A ja właśnie kilka dni temu straciłam moją najlepszą przyjaciółkę. Przyjaźniłyśmy się 13 lat, a tu nagle niestety zaczęła odwalać nieciekawe akcje odkąd jest ze swoim chłopakiem. Tolerowałam to wiele miesięcy, ale w końcu brakło mi sił. Niestety człowiek przez 10 miesięcy potrafi się bardzo zmienić i przez ten czas może się okazać, że tak naprawdę nic nas już nie łączy. Przykre bardzo, ale trzeba żyć dalej.
Kiedyś (jakieś 3 lata temu) miałam bardzo podobną sytuację z inną moją przyjaciółką. Ale minęły 2 lata i zauważyła jak bardzo zniszczył ją związek, od którego w końcu się uwolniła i teraz znowu nasze relacje są wspaniałe.
Dlatego nie mówię, że już nigdy będziemy przyjaciółkami. Może potrzebujemy trochę czasu, żeby ogarnąć pewne sprawy. Zobaczymy jak będzie.

Krystyna - 2010-09-17, 13:00

Mószka, też to przechodziłam. To straszne jak ludzie się zmieniają gdy się z kimś wiążą. Na szczęście osoba ta zrozumiała swój błąd, związek długo nie trwał ;) Teraz ma nowego faceta, i normalnie ma czas na pracę, naukę, faceta i znajomych :)
sweet.talk - 2011-07-22, 17:10

Podziękowałam już moim 'przyjaciołom'.

W sumie to uważałam głównie jedną osobę przez ok. 12 lat za przyjaciółkę, ale teraz jedynie żałuję, że byłam gotowa dla niej zrobić wszystko i się przed nią płaszczyć.
Przyjaźń jest piękna jak człowiek ma mało do dyspozycji, gdy jest młody wtedy wszystko nie jest jeszcze takie ważne.
Jak wkracza się w tę cholerną dorosłość to ludzie często poczuwają się do kogoś wyższego i zarazem otwierają się przed nimi nowe możliwości, starzy ludzie, stare zabawki przestają istnieć.

Dzielenie się kanapką nie jest już takie samo.

Nie wierzę już w przyjaźń. :)

Eroll - 2011-07-27, 20:06

Jeżeli "dorosłość" i związki niszczą przyjaźń, to tak naprawdę to nie była przyjaźń.
Przyjaciele są właśnie wtedy, gdy pomimo różnicy zdań, nowych etapów życia, nowych znajomości, zawsze znajdą czas by się spotkać, pogadać i nie zniszczyć czegoś, co budowało się do tej pory. I cieszę się, że mam taką przyjaciółkę. Oczywiście nie zawsze było pięknie. Nie raz ta przyjaźń gasła, żeby potem się odrodziła na nowo. Teraz już przeszłyśmy te bunty i znudzenie się sobą.

ankaanka - 2011-08-01, 12:22

Eroll napisa³/a:
Jeżeli "dorosłość" i związki niszczą przyjaźń, to tak naprawdę to nie była przyjaźń.


Czy tylko dla mnie przyjaźń jest "tu i teraz"? Czy jeśli przyjaciel raz zawiedzie moje zaufanie, ba, kontakt nam się urwie, to znaczy, że nigdy nie był przyjacielem? A skoro przyjaźń z natury działa w dwie strony, to czy to oznacza, że ja nigdy nie byłam jego przyjaciółką? Nonsens. Przyjaźń opiera się na zaufaniu, że to będzie trwać ponad wspomniane "dorosłość i związki" (i w moim, jednym przypadku trwa), ale mam też aktualnych znajomych, którzy kiedyś byli moimi przyjaciółmi, a już nie są. Po prostu nie wyszło, nadzieja i to zaufanie po prostu... minęły. Ale były! I nikt mi nie wmówi, że jest inaczej.

sweet.talk - 2011-08-01, 13:08

Cytat:
Czy tylko dla mnie przyjaźń jest "tu i teraz"?
W przyjaźni nie powinno istnieć stwierdzenie "czas". :)
ankaanka - 2011-08-01, 13:26

sweet.talk napisa³/a:
Cytat:
Czy tylko dla mnie przyjaźń jest "tu i teraz"?
W przyjaźni nie powinno istnieć stwierdzenie "czas". :)

Zgadzam się :) No, chyba że przyjaciel mówi: Muszę z tobą jutro pogadać, a ja mu mówię, że albo dziś, albo pojutrze. I, niestety, czasem to "pojutrze" jest za późno, a "dziś" za wcześnie, żeby pomóc :| Ale newermajnd, my tu nie o tym ;)

Taka jedna - 2011-08-02, 14:57

sweet.talk napisa³/a:
Cytat:
Czy tylko dla mnie przyjaźń jest "tu i teraz"?
W przyjaźni nie powinno istnieć stwierdzenie "czas". :)
w sumie czemu nie? :) Przecież cały czas człowiek się zmienia. Miałam przyjaciółkę w podstawówce, ale nasze drogi sie rozeszły "wyrosłyśmy z siebie" poszłyśmy w dwie zupełnie inne strony i nagle to co przede wszystkim nas dzieliło to nie był związek czy inni znajomi, ale my same :)
Miałam przyjaciółkę w gimnazjum i była mi bardzo bliska. Wiedziałyśmy o sobie niemal wszystko i miałyśmy do siebie zaufanie...Ale w pewnym momencie przestałyśmy się potrzebować :) Nikomu nie stała się krzywda, po prostu...niekompatybilni znajomi, zobowiązania towarzyskie itp. i nagle widziałyśmy się raz na pół roku...zmieniłyśmy się :) Zmieniłyśmy się przez ten czas obie, ale gdy spotkałyśmy się ostatnio po raz pierwszy od pół roku mogę powiedzieć, że ufam jej bardzo :) I nadal bardzo się rozumiemy i możemy przegadać całe miliony lat :P Ale był moment gdy ta przyjaźń była dla nas ne ważna ;) Czy to źle? Myślę, że nie :)

Mószka - 2011-08-02, 15:41

Eroll napisa³/a:
Jeżeli "dorosłość" i związki niszczą przyjaźń, to tak naprawdę to nie była przyjaźń.

Nie zgadzam się też z tym. Miałam przyjaciółkę 13 lat i nagle zerwałyśmy praktycznie znajomość, co nie znaczy, że nigdy nie byłyśmy prawdziwymi przyjaciółkami. Po prostu za bardzo się obie zmieniłyśmy, zaczęłyśmy inaczej patrzeć na świat, zaczęłyśmy wyznawać inne wartości i nie miałyśmy ze sobą już nic wspólnego, poza pięknymi wspomnieniami :)
Miałam też przyjaciółki, z którymi przyjaźniłam się 6 i 3 lata, zawsze byłyśmy blisko, ale czasami ludzie za bardzo się zmieniają i przyjaźń się kończy.

Obecnie nie wierzę już w przyjaźń. Jak ktoś nie chce mieć kaca - wystarczy, żeby nie pił. Jak ktoś nie chce się zawodzić na przyjaciołach - musi się od nich odciąć. Przestałam ufać ludziom, a bez zaufania nie ma przyjaźni :)

ankaanka - 2011-08-02, 16:58

Mószka napisa³/a:
Obecnie nie wierzę już w przyjaźń. Jak ktoś nie chce mieć kaca - wystarczy, żeby nie pił. Jak ktoś nie chce się zawodzić na przyjaciołach - musi się od nich odciąć. Przestałam ufać ludziom, a bez zaufania nie ma przyjaźni :)

Kac nie jest fajny, ale kac po przyjaźni jest jak kac po bardzo udanej imprezie, którą się całą pamięta. Choć boli, nieprzyjemnie jest i to długo, to jednak co dobre - zostaje. Więc wolę imprezować licząc się z możliwością kaca, niż nie imprezować ;)

sweet.talk - 2011-08-02, 19:55

Cytat:
w sumie czemu nie?
Chodzi mi o to, że powinno liczyć się tylko tu i teraz. Ludzie uważają, że przyjaciel to osoba kurde jakaś niezniszczalna i niezawodna.
Zamiast obrać sobie dystans w głowie mają ułoży plan przyjaźni.
Przyjaźń powinna pojawić się znikąd nie zawsze musimy mówić danej osobie o wszystkim i spędzać z nią większość swojego czasu. Powinny liczyć się czyny a nie słowa. Ludzie trwający w szczęśliwiej przyjaźni są strasznie pewni swoich przyjaciół. To miło, że komuś ufamy na tyle aby powiedzieć mu wszystko, ale czasami warto sobie zarezerwować 1% niepewności.
Tak jak w związkach ludzie się poznają, zakochują, ale związki się rozpadają i właśnie to jest przykre, że przyjaźń traktowana jest tak mocno dosłownie, to jakby związek między ludźmi, których skreślamy gdy tylko na chwilę odbija od naszych zasad.

Ja jak już mówiłam nie wierzę w przyjaźń, ale stwierdzenie, że "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" jest jak najbardziej trafne.

Eroll - 2011-08-03, 10:39

Ludzie się zmieniają. Ale dla mnie przyjaźń, to coś, czego nie rozwali "różnica zdań", nowa szkoła, czy coś równie innego trywialnego. Też mogłam powiedzieć, że miałam "przyjaciółkę" w podstawówce. Ale z biegiem czasu, porównując to do prawdziwych przyjaźni, jakie nawiązałam później, mogę teraz powiedzieć, że to nie była przyjaźń. A zwykłe koleżeństwo. Bo trzeba to umieć odróżnić ;)
Piszecie przykłady o przyjaźni - nie widziałyście się kilka lat i znowu przyjaźń - takiego czegoś nie neguję, bo jest jak najbardziej możliwe. To, że czasami rok, dwa nie widzimy się z przyjacielem z różnych przyczyn, nie powoduje, że należy go skreślić z naszego życia i wymazać słowo przyjaźń.

ankaanka - 2011-08-03, 12:12

sweet.talk napisa³/a:
Przyjaźń powinna pojawić się znikąd nie zawsze musimy mówić danej osobie o wszystkim i spędzać z nią większość swojego czasu. Powinny liczyć się czyny a nie słowa. (...)
Tak jak w związkach ludzie się poznają, zakochują, ale związki się rozpadają i właśnie to jest przykre, że przyjaźń traktowana jest tak mocno dosłownie, to jakby związek między ludźmi, których skreślamy gdy tylko na chwilę odbija od naszych zasad.
Ja jak już mówiłam nie wierzę w przyjaźń, ale stwierdzenie, że "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" jest jak najbardziej trafne.

sweet talk - strasznie CiÄ™ lubiÄ™ :D ;)

Eroll napisa³/a:
Ale dla mnie przyjaźń, to coś, czego nie rozwali "różnica zdań", nowa szkoła, czy coś równie innego trywialnego. (...)
(...)to nie była przyjaźń. A zwykłe koleżeństwo. Bo trzeba to umieć odróżnić ;)

Odróżniam, w podstawówce też miałam koleżanki, które kiedyś nazywałam przyjaciółkami, ale w gimnazjum dwie osoby były moimi przyjaciółmi, choć teraz już nie są. Z dość trywialnego, jak to ujęłaś, powodu, przyznaję. Poza zmianą szkoły zmieniły się ciut za bardzo nasze poglądy, ot i tyle. Wystarczyło. Ale o tym, co dla mnie te osoby zrobiły (nie wiem, może ja dla nich też) to nigdy nie zapomnę. O błahych, aczkolwiek genialnych akcjach wręcz niemożliwych wśród zwykłych znajomych nie wspominając ;) Tak, to była przyjaźń, która po prostu się skończyła :)

Asik - 2011-10-15, 00:11

Sądzę, że dzisiejsze czasy są trudne dla przyjaźni. Jesteśmy coraz bardziej zabiegani, ledwo wystarcza nam czasu na codzienne obowiązki, że trudno nam znaleźć czas na przyjaźń. Co nie zmienia faktu, że ona istnieje. Trudno znaleźć godnego zaufania; takiego prawdziwego przyjaciela, ale jest to możliwe.


Cytat:
Kiedy zawieramy najwiÄ™cej przyjaźni – w czasach szkolnych, na studiach czy w dorosÅ‚ym życiu?

W każdym etapie życia poznajemy ludzi i tak naprawdę nie wiemy kiedy spotkamy osobę z którą będziemy nadawać na tych samych falach. Osobiście mogę powiedzieć, że z czasów szkolnych utrzymuje stały kontakt tylko z 5-6 osobami. Na studiach poznałam mnóstwo świetnych osób, ale czy te znajomości przetrwają pokaże dopiero czas.

Cytat:
Czy prawdziwego przyjaciela można spotkać w internecie, nigdy nie widząc się z nim w realu?

To jest trudne pytanie. Z jednej strony można a z drugiej nie ;) Ale dla mnie przyjaźń internetowa to jednak nie to. Chciałabym czuć obecność przyjaciela, a nie tylko stukać w klawiaturę.

Cytat:
Czy przyjaźń może przetrwać bez względu na czas i odległość?

Pierwsza myÅ›l jaka mi siÄ™ nasuwa to - tak, oczywiÅ›cie, że może. Jednak po gÅ‚Ä™bszym zastanowieniu… już nie bardzo. Nie sÄ…dzÄ™, abym nadal miaÅ‚a Å›wietny kontakt z osobÄ…, której nie widziaÅ‚am latami, abym nadal siÄ™ z niÄ… rozumiaÅ‚a „bez słów”. CzuÅ‚a bym pewnie jakiÅ› taki dystans, który ciężko byÅ‚oby mi pokonać.


Cytat:
Co najbardziej zbliża przyjaciół?
wspólne imprezy i wygłupy czy bardziej rozmowy egzystencjalne o sensie życia ?


To i to – chociaż z wiÄ™kszym naciskiem na to 2. Zarówno na imprezach i jak na rozmowach bardziej osobistych poznajemy drugÄ… osobÄ™. Jednak wÅ‚aÅ›nie te rozmowy o życiu sprawiajÄ…, że bardziej „zbliżamy siÄ™” do siebie.

Mietek - 2011-10-15, 13:53

Asik napisa³/a:
Sądzę, że dzisiejsze czasy są trudne dla przyjaźni. Jesteśmy coraz bardziej zabiegani, ledwo wystarcza nam czasu na codzienne obowiązki, że trudno nam znaleźć czas na przyjaźń.


A ja sądzę, że jest wręcz przeciwnie. Znikły "kasty", podziały klasowe między ludźmi, względnie wszyscy są równi, mamy duże możliwości zawierania znajomości, łatwość organizowania spotkań (bardzo dobrze rozwinięty transport, przez co nawet odległość nie stanowi problemu).
Natomiast co do czasu, to też nie do końca prawda. Jak człowiekowi na czymś zależy to znajdzie na to czas. Problemem tutaj nie jest jego brak, tylko wmawianie sobie, że go nie mamy. Naprawdę nieliczne osoby, mogłyby powiedzieć wprost, że faktycznie nie mają czasu, w innym wypadku, to tylko oszukiwanie samego siebie. Nie wierzę, że ktoś nie będzie w stanie znaleźć dosłownie kilku godzin w tygodniu, żeby spotkać się z przyjacielem, trzeba tylko od początku ustalić zdrowe relacje, żeby obie strony wiedziały ile mogą od siebie wymagać i czego oczekiwać.

Asik napisa³/a:
Co nie zmienia faktu, że ona istnieje. Trudno znaleźć godnego zaufania; takiego prawdziwego przyjaciela, ale jest to możliwe.


Tak wszyscy narzekają, że trudno znaleźć godnego zaufania przyjaciela jakby oni sami byli
takimi dobrymi przyjaciółmi. Może warto zadbać o to żeby samemu stać się taką osobą i dopiero wtedy zacząć szukać? Bo gdyby wszyscy co tak narzekają, faktycznie byli godni przyjaźni, to mielibyśmy zalew przyjaciół ;)

Cytat:
Kiedy zawieramy najwiÄ™cej przyjaźni – w czasach szkolnych, na studiach czy w dorosÅ‚ym życiu?

Najlepiej poznać za dzieciaka, ale żadna pora w życiu nie jest zła. Dużo zależy od indywidualnych potrzeb.

Cytat:
Czy prawdziwego przyjaciela można spotkać w internecie, nigdy nie widząc się z nim w realu?

Można, przecież nic nie stoi na przeszkodzie, żeby się spotkać ;)

Cytat:
Czy przyjaźń może przetrwać bez względu na czas i odległość?


Nie może. Tak jak miłość, czy każde inne uczucie. Nawet nienawiść, uczucia i emocje przemijają z czasem.

Cytat:
Co najbardziej zbliża przyjaciół?
wspólne imprezy i wygłupy czy bardziej rozmowy egzystencjalne o sensie życia ?


To także zależy od indywidualnych cech przyjaciół. Jedni czują się dobrze będąc po prostu ze sobą inni lubią dużo rozmawiać o wszystkim i o niczym. Nie da się wrzucić tego do jednego wora. W końcu każdy jest inny.

Asik - 2011-10-17, 00:34

Mietek napisa³/a:
A ja sądzę, że jest wręcz przeciwnie. Znikły "kasty", podziały klasowe między ludźmi, względnie wszyscy są równi, mamy duże możliwości zawierania znajomości, łatwość organizowania spotkań (bardzo dobrze rozwinięty transport, przez co nawet odległość nie stanowi problemu).


Podziały nadal istnieją. Tylko powiedziałabym, że teraz to my sami tworzymy te podziały.
Wiadomo, że nie jest to już tak widoczne jak w dawnych czasach, ale sÄ… i zapewne przed dÅ‚ugi czas jeszcze bÄ™dÄ…. Zawsze bÄ™dÄ… lepsi gorsi. Weźmy chociażby taki przykÅ‚ad – jest dwóch dobrych kolegów, Å›wietnie siÄ™ dogadujÄ…, itd. ale po jakimÅ› czasie jeden wyjawia że jest gejem. I co – caÅ‚a „przyjaźń” rozpada z racji tego, że jeden uważa, iż homoseksualiÅ›ci sÄ… kimÅ› gorszym.

Mietek napisa³/a:
Natomiast co do czasu, to też nie do końca prawda. Jak człowiekowi na czymś zależy to znajdzie na to czas. Problemem tutaj nie jest jego brak, tylko wmawianie sobie, że go nie mamy. Naprawdę nieliczne osoby, mogłyby powiedzieć wprost, że faktycznie nie mają czasu, w innym wypadku, to tylko oszukiwanie samego siebie. Nie wierzę, że ktoś nie będzie w stanie znaleźć dosłownie kilku godzin w tygodniu, żeby spotkać się z przyjacielem, trzeba tylko od początku ustalić zdrowe relacje, żeby obie strony wiedziały ile mogą od siebie wymagać i czego oczekiwać.


Tutaj się całkowicie zgodzę. Bo cóż to jest kilka godzin w ciągu tygodni, wystarczy odpuścić sobie obejrzenie jakiegoś serialu. Tylko, że społeczeństwo się zmienia. Teraz wolimy posiedzieć przed komputerem, niż spotkać się twarzą w twarz.

Mietek napisa³/a:
Tak wszyscy narzekają, że trudno znaleźć godnego zaufania przyjaciela jakby oni sami byli
takimi dobrymi przyjaciółmi. Może warto zadbać o to żeby samemu stać się taką osobą i dopiero wtedy zacząć szukać? Bo gdyby wszyscy co tak narzekają, faktycznie byli godni przyjaźni, to mielibyśmy zalew przyjaciół ;)


Ale czasami tez jest tak, że ktoś uważa Cię za swojego przyjaciela. Tylko Ty niestety nie możesz mu się tym samym odpłacić, bo brakuje jakiegoś większego zaufania.

Canis - 2011-11-21, 15:00

Miałam 'przyjaciółkę' przez siedem lat, a przynajmniej tak mi się wydawało, teraz wiem, jak bardzo się myliłam. Była to szkolna przyjaźń, a teraz ograniczam kontakty z tą dziewczyną do minimum.

Została mi jedna, prawdziwa przyjaciółka, co najlepsze, poznana w internecie!;) Przyjaźnimy się już ponad cztery lata, mimo, że Ona jest starsza o pięć lat i dzieli nas trochę kilometrów. Ale potrafimy radzić sobie z tą tęsknotą i odległością, robimy wszystko,aby spotykać się jak najczęściej, co nie zawsze wychodzi. Za dwa miesiące mamy zobaczyć się znów po długiej rozłące i już nie mogę się doczekać. Owszem, taka przyjaźń jest ciężka, ale ile jest radości w takich spotkaniach, to wiem tylko ja i Ona.;)

Gilda - 2012-02-08, 18:37
Temat postu: Re: Prawdziwa przyjaźń w dzisiejszych czasach
cichy napisa³/a:
Cytat:
Kiedy zawieramy najwiÄ™cej przyjaźni – w czasach szkolnych, na studiach czy w dorosÅ‚ym życiu?
Czy prawdziwego przyjaciela można spotkać w internecie, nigdy nie widząc się z nim w realu? Czy przyjaźń może przetrwać bez względu na czas i odległość?


Co najbardziej zbliża przyjaciół?

wspólne imprezy i wygłupy czy bardziej rozmowy egzystencjalne o sensie życia ?

źródło: blog.pl


Myślę, że wszystko po trochu zbliża ludzi, jest to kwestia bardzo indywidualna.

Lewiksa - 2016-07-19, 12:48

Najbardziej zbliża ludzi wspólny tok rozumowania świata. A wtedy wszystko już się dzieje samoistnie. Chociaż coraz częście ludzie szukają w kimś korzyści, ciągle warto szukać znajomych również do rozmowy. Żeby nie czuć się jak Johnnytraveler w jednej z niemieckich przyjaźni.
bizer - 2016-12-29, 12:53

Niestety nie jest łatwo znaleźć odpowiednią osobę, która można stać się przyjacielem.
mirabelka - 2017-01-18, 08:27

tak myślę, że w dzisiejszych prawdziwa przyjaźń to rzadkość. Ludzi dzisiaj są fałszywi.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group