Forum Dyskusyjne
dla wszystkich!

Miłość & Przyjaźń - CO MAM ROBIĆ ?

Werciaa55 - 2010-06-13, 10:18
Temat postu: CO MAM ROBIĆ ?
Hej ,

ChodzÄ™ z Oskarem. Kocham go, ale czasami zastanawiam siÄ™ czy jestem na niego warta?
On zachowuje sie roznie, raz mnie olewa, a raz jest slodki i opiekunczy. Najbardziej boli mnie to, że nie ma dla mnie czasu. Mielismy isc do Galaxy i on powiedzial ze mu mama nie pozwala. Wgl ciagle mu cos wypada i nie ma dla mnie czasu. To ang. to niem. to karate, to pilka. CO MAM ROBIC WEDLUG WAS ?
ZERWAC CZY SPROBOWAC POGADAC PONOWNIE ? :(

Nena - 2010-06-13, 13:01

A odpowiem, a co mi szkodzi.
Uno, to Ty jesteÅ› nagrodÄ… dla faceta i tak siÄ™ traktuj.
Powiem krótko-nawet jeśli jest się megazajętym to zawsze znajdzie się te 5minut do spotkania z sympatią.
Proponuję Ci zastosować tak zwany chłodnik. Nie odzywaj się a jak przyleci to znaczy, że mu zależy.
I najważniejsze- nie przejmuj się tak, nie warto. I zacznij lepiej się uczyć, bo myślę, że nie masz więcej niż 15lat.

Mietek - 2010-06-13, 13:21

Ja powiem tak. Zamiast pytać się o porady OBCYCH ludzi, po prostu z Nim na poważnie porozmawiaj, to rozwieje wszystkie wątpliwości.

Do porady przedmówczyni podszedłbym z dystansem, a zwłaszcza do tego zwrotu:
Nena napisa³/a:

Uno, to Ty jesteÅ› nagrodÄ… dla faceta i tak siÄ™ traktuj.

Chyba, że szukasz służącego ;)

Nena - 2010-06-13, 21:21

Mietek napisa³/a:
Chyba, że szukasz służącego ;)

Dlaczego służącego? Skoro w książce dla facetów pisze "traktuj się jak nagroda dla kobiety" to dlaczego mamy robić inaczej?
Bycie taką nagrodą, znaczy, że jesteś najlepszą rzeczą jaką facet/kobieta spotyka. Skoro to jest ten 'misiu, kotek, najlepszy, jedyny' to ja mogę myśleć, że jestem dla niego najlepsza i traktować się z szacunkiem, a nie latać za nim jak tylko odejdzie.

I dlaczego z dystansem?
Przeczytałam wiele książek PUA, NLP i trochę wiem jak to działa. Zarówno z jednej jaki z drugiej strony.

Mietek - 2010-06-13, 22:10

Nena napisa³/a:
Mietek napisa³/a:
Chyba, że szukasz służącego ;)

Dlaczego służącego? Skoro w książce dla facetów pisze "traktuj się jak nagroda dla kobiety" to dlaczego mamy robić inaczej?
Bycie taką nagrodą, znaczy, że jesteś najlepszą rzeczą jaką facet/kobieta spotyka. Skoro to jest ten 'misiu, kotek, najlepszy, jedyny' to ja mogę myśleć, że jestem dla niego najlepsza i traktować się z szacunkiem, a nie latać za nim jak tylko odejdzie.


Bez wątpienia masz rację. Po prostu wypowiedź zabrzmiała dość dwuznacznie i ktoś nadgorliwy może wyciągnąć z niej treść, że kobieta to skarb dla faceta i powinien być Jej wdzięczny za to, że jest na tyle łaskawa by z Nim być. Oczywiście jak już napisałem wcześniej jeżeli to działa w obie strony to jak najbardziej masz rację.

Nena napisa³/a:

I dlaczego z dystansem?
Przeczytałam wiele książek PUA, NLP i trochę wiem jak to działa. Zarówno z jednej jaki z drugiej strony.


Fakt, przeczytam parę książek o związkach i psychologii to już mogę bezkarnie udzielać wszystkim porady. Książki mają jeden mankament, uwzględniają ogół, a nie różnorodność każdego człowieka. Każdy człowiek, każdy związek jest inny i do każdego trzeba podchodzić indywidualnie, aby móc to zrobić trzeba mieć wieloletnią praktykę i doświadczenie. Chociaż nie można mieć tego nikomu za złe, bo taka Polska natura, że każdy lubi czuć się ekspertem we wszystkich dziedzinach.
Zaproponowałaś tzw "chłodnik", czyli schematyczne działanie zaproponowane, bez dogłębnego poznania sytuacji. A skąd wiesz, że Jej luby właśnie w tym momencie nie stosuje takiego chłodnika (bo miał wątpliwości i kumpel mu doradził taką metodę) i jak
Ona zacznie robić to samo, to już w ogóle będzie buba.

Na nieszczęście moja szklana kula jest w serwisie, więc napiszę jak na szarego, tępego, ograniczanego Polaczka przystało "autorko tematu nie mogę Ci pomóc, jestem koniem"

Nena - 2010-06-13, 22:22

Mietek napisa³/a:
. A skąd wiesz, że Jej luby właśnie w tym momencie nie stosuje takiego chłodnika (bo miał wątpliwości i kumpel mu doradził taką metodę) i jak
Ona zacznie robić to samo, to już w ogóle będzie buba.

A ja wcale nie mówię, że on tego nie robi. Miałam taką sytuację, gdzie stosowaliśmy to w obie strony. Wtedy trzeba polegać na silnej woli. Możesz oczywiście ustąpić i wtedy istnieje duże prawdopodobieństwo, że on pomyśli "Ha! wiedziałem, że przyleci. Mogę zrobić z nią wszystko". Lub też wersja optymistyczna "Ha! Jednak zależy jej na mnie". Wersja pierwsza, jest jednak bardziej prawdopodobna.
Mietek napisa³/a:
Fakt, przeczytam parę książek o związkach i psychologii to już mogę bezkarnie udzielać wszystkim porady. Książki mają jeden mankament, uwzględniają ogół, a nie różnorodność każdego człowieka. Każdy człowiek, każdy związek jest inny i do każdego trzeba podchodzić indywidualnie, aby móc to zrobić trzeba mieć wieloletnią praktykę i doświadczenie.

Akurat książki mi tylko nazwały rzeczy które robiłam. I z doświadczenia wiem, że 90% działa. Stosowałam to na różnych typach ludzi, od przyjaciół, po znajomych czy sympatię i działało. Owszem jak każda rzecz może się nie udać, no cóż w przyrodzie musi być równowaga.
A co do eksperta. Za takiego się nie uważam zupełnie. Aczkolwiek jakieś rozeznanie w tym temacie mam.
Mietek napisa³/a:
wypowiedź zabrzmiała dość dwuznacznie i ktoś nadgorliwy może wyciągnąć z niej treść, że kobieta to skarb dla faceta i powinien być Jej wdzięczny za to, że jest na tyle łaskawa by z Nim być

Powiem Ci, że podobne wrażenie można odnieść czytając wiele pozycji PUA. Ja jednak interpretuje zagadnienia czasami jednak zupełnie inaczej, a nie traktuję jak jakąś wyrocznie.

Mietek - 2010-06-13, 22:35

Nena napisa³/a:

A ja wcale nie mówię, że on tego nie robi. Miałam taką sytuację, gdzie stosowaliśmy to w obie strony. Wtedy trzeba polegać na silnej woli. Możesz oczywiście ustąpić i wtedy istnieje duże prawdopodobieństwo, że on pomyśli "Ha! wiedziałem, że przyleci. Mogę zrobić z nią wszystko". Lub też wersja optymistyczna "Ha! Jednak zależy jej na mnie". Wersja pierwsza, jest jednak bardziej prawdopodobna.


No jeszcze jest trzecia wersja i z reguły najbardziej prawdopodobna, a mianowicie facet/dziewczyna pomyśli, że skoro się nie odzywa to nie kocha (przecież skąd On/Ona może wiedzieć że partner tylko Go sprawdza), życzliwy kolega jeszcze szepnie słówko "olej Ją, skoro się nie odzywa, to pewnie już bździ się z innym" i tyle związek widzieli.

Nena napisa³/a:

Akurat książki mi tylko nazwały rzeczy które robiłam. I z doświadczenia wiem, że 90% działa. Stosowałam to na różnych typach ludzi, od przyjaciół, po znajomych czy sympatię i działało. Owszem jak każda rzecz może się nie udać, no cóż w przyrodzie musi być równowaga.
A co do eksperta. Za takiego się nie uważam zupełnie. Aczkolwiek jakieś rozeznanie w tym temacie mam.

Tutaj tylko wrodzony instynkt samozachowawczy powstrzymuje mnie od skomentowania. W zwiÄ…zku z czym milczÄ™ ;)

Nena napisa³/a:

Powiem Ci, że podobne wrażenie można odnieść czytając wiele pozycji PUA. Ja jednak interpretuje zagadnienia czasami jednak zupełnie inaczej, a nie traktuję jak jakąś wyrocznie.


Nie czytam tego typu lektur, bo nie lubie tego typu "ryzyka".

Werciaa55 - 2010-06-14, 17:55

Nena napisa³/a:

I najważniejsze- nie przejmuj się tak, nie warto. I zacznij lepiej się uczyć, bo myślę, że nie masz więcej niż 15lat.


Nie przejmuję się. I dlaczego piszesz tu o tym, że mam się lepiej uczyć. Ja nie piszę tu o moich problemach z nauką. Po czym wnioskujesz, że uczę się gorzej?
Mietek napisa³/a:
Ja powiem tak. Zamiast pytać się o porady OBCYCH ludzi, po prostu z Nim na poważnie porozmawiaj, to rozwieje wszystkie wątpliwości.



Rozmawiałam z nim szczerze i nic się nie dowiedziałam. Wiem tylko tyle, że on jest na prawde zejęty i nie ma czasu , nawet 5 min jak mówiła Nena. Czy jakoś tak. xDD :)

//używaj opcji EDYTUJ

Nena - 2010-06-14, 18:29

Werciaa55 napisa³/a:
Ja nie piszę tu o moich problemach z nauką. Po czym wnioskujesz, że uczę się gorzej?

Nie chodziło mi, że gorzej tylko o to, że lepiej zająć się czymś pożytecznym. A nie zamartwiać się pierdołami.

Werciaa55 - 2010-06-14, 18:37

Nena napisa³/a:
Werciaa55 napisa³/a:
Ja nie piszę tu o moich problemach z nauką. Po czym wnioskujesz, że uczę się gorzej?

Nie chodziło mi, że gorzej tylko o to, że lepiej zająć się czymś pożytecznym. A nie zamartwiać się pierdołami.


Ja się wcale nie zamartwiam, nie obchodzi mnie to. Zresztą teraz jest koniec roku, to czym się mam zajmować. Oceny wystawione.. Wiem, wiem o co ci chodzi, ale ja się nie zamartwiam.

Nena - 2010-06-14, 18:43

Werciaa55 napisa³/a:
Ja siÄ™ wcale nie zamartwiam, nie obchodzi mnie to
Werciaa55 napisa³/a:
CO MAM ROBIC WEDLUG WAS ?
ZERWAC CZY SPROBOWAC POGADAC PONOWNIE ?

Nie wcale...
Werciaa55, posłuchaj starszej koleżanki i wrzuć na luz.
Spotykaj się z koleżankami, wyjdź na plac zabaw, do tego Galaxy, kup misia jak na 13latke przystało i nie myśl :)
A uwierz, że bardzo szybko zapomnisz o tym.

Mószka - 2010-06-14, 18:44

Pierwsza, być może kluczowa sprawa. Ile masz lat?
Według mnie skoro twierdzisz, że go kochasz, ale może nie jesteś jego warta to coś jest nie tak... Kiedy kogoś kochasz, nie ma znaczenia czy ktoś jest 'gorszy' czy 'lepszy', ważna miłość. Raz Cię olewa, a raz jest wspaniały? To jest facet, tak już z nimi bywa. Z resztą oni też mogą mieć swoje humorki i gorsze dni. Każdy człowiek jest zajęty, ma różne dodatkowe zajęcia, dużo nauki i te sprawy. Ale jeśli bardzo mu zależy, na pewno znajdzie chwilkę w ciągu dnia. Nawet tych TYLKO 5 minut. Ale TYLKO może zamienić się w AŻ, bo zobaczysz, że stara się znaleźć nawet chwilkę. :)

Werciaa55 - 2010-06-14, 21:00

Nena napisa³/a:
Werciaa55 napisa³/a:
Ja siÄ™ wcale nie zamartwiam, nie obchodzi mnie to
Werciaa55 napisa³/a:
CO MAM ROBIC WEDLUG WAS ?
ZERWAC CZY SPROBOWAC POGADAC PONOWNIE ?

Nie wcale...
Werciaa55, posłuchaj starszej koleżanki i wrzuć na luz.
Spotykaj się z koleżankami, wyjdź na plac zabaw, do tego Galaxy, kup misia jak na 13latke przystało i nie myśl :)
A uwierz, że bardzo szybko zapomnisz o tym.

Skad wiesz , ze mam 13 lat ?! ; /

Nena - 2010-06-14, 21:06

Werciaa55 napisa³/a:
Skad wiesz , ze mam 13 lat ?! ; /

Strzelałam :D

Poza tym, chłopakom starszym niż 14lat mama nie zabrania spacerów do centrum handlowego :D

Werciaa55 - 2010-06-15, 18:06
Temat postu: Hemm .
A tak poza tym , to czemu odwiedzasz forum młodzieżowe, a masz 20 lat. Z tego co wiem pełnoletność osiąga się w 18 latach. A ty masz ponad to. Wiec jestes dorosła, a nie młodzież.
:D

Nena - 2010-06-15, 18:16

Omg. Nie powinnam ale odpowiem Ci, bo już jest ot i prywata.

Zarejestrowałam się tutaj mając 16lat i na tyle mnie to forum wciągnęło, że jestem tu do dziś. Poza tym jeśli dobrze rozejrzysz się większość stałych użytkowników ukończyło już dawno 18lat. I jeśli myślisz, że dorosłość to 18lat to współczuje, 18lat daje tylko kawałek plastiku a nie świadczy o dojrzałości.

Mietek - 2010-06-15, 18:51

Proszę nie robić offtopu. Jak chcecie sobie porozmawiać zapraszam na prv ;)
Deirdre - 2010-06-15, 20:21

Mószka napisa³/a:
(...) To jest facet, tak już z nimi bywa. (...)

Móh, wybacz, to jest jeszcze dzieciak (;

Ludzkość nie wymyśliła jeszcze nic lepszego od rozmowy w celu znalezienia porozumienia, więc również proponuję rozmowę. :D
Powiedz, co Ci na wątrobie leży, a on powie, co o tym myśli i może wspólnymi siłami dojdziecie do jakiegoś konsensusu :D A jak rozmowa nie pomoże, to może trzeba zmienić obiekt zainteresowania, bo widocznie obecny tego zainteresowania nie odwzajemnia.
I to by było na tyle (;

Werciaa55 - 2010-07-11, 10:37

Deirdre napisa³/a:
Mószka napisa³/a:
(...) To jest facet, tak już z nimi bywa. (...)

Móh, wybacz, to jest jeszcze dzieciak (;


Może i dzieciak, ale odwiedzam forum młodzieżowe ! Bo mam tyle lat ile powinnam mieć, a ty chyba nie. To forum chyba powinno zmienić nazwe na zwykłe ,,forum'' bo odwiedzają je osoby które nie powinny. ; /

Nena - 2010-07-11, 13:01

Werciaa55 napisa³/a:
Może i dzieciak, ale odwiedzam forum młodzieżowe ! Bo mam tyle lat ile powinnam mieć, a ty chyba nie. To forum chyba powinno zmienić nazwe na zwykłe ,,forum'' bo odwiedzają je osoby które nie powinny. ; /

:lol: A co to mamy jakieś ograniczenia wiekowe? I jeśli tak, to gdzie one są? :lol:

Mietek - 2010-07-11, 14:31

Po raz kolejny proszę nie offtopować i nie kłócić się... A mówią, że kobiety wcześniej niż mężczyźni dojrzewają. Od teraz wszystkie tego typu zaczepne i nie na temat posty będę usuwał.
doopek - 2010-07-11, 14:54

Cytat:
Deirdre napisał/a:
Mószka napisał/a:
(...) To jest facet, tak już z nimi bywa. (...)

Móh, wybacz, to jest jeszcze dzieciak (;


Może i dzieciak, ale odwiedzam forum młodzieżowe ! Bo mam tyle lat ile powinnam mieć, a ty chyba nie. To forum chyba powinno zmienić nazwe na zwykłe ,,forum'' bo odwiedzają je osoby które nie powinny. ; /


Po pierwsze, Dei miała na myśli Twojego... ekhem. Chłopaka. Trudno nazwać trzynastolatka facetem, więc Móha została chyba słusznie poprawiona :P

A tak poza tym, koleżanko, słyszałaś o grupie ludzi, którą nazywamy "dorosłą młodzieżą"? Wiek młodzieńczy nie zaczyna się w gimnazjum i kończy po osiemnastce, nawet Ty powinnaś już o tym wiedzieć. Chcesz poznać moje zdanie na temat Twojego narzeczonego? Zerwij z nim i dajcie sobie spokój. Jego tak naprawdę bardziej od Ciebie interesuje piłka, karate, czy pokemony, uwierz mi. To prawda, w Twoim wieku chłopcy i dziewczęta zaczynają się interesować sobą nawzajem, ale tzw. chodzenie ze sobą to lekka przesada. Nie wyjdzie z tego nic poważnego. Po prostu byleby pokazać wśród znajomych jakim to się nie jest odważnym i fajnym. Im dłużej to będzie trwało, tym bardziej zmarnujesz sobie dzieciństwo. Zastanów się sama: masz 13 lat i zamiast biegać, skakać, śmiać się czy oglądać tą całą waszą Hanne Montane, to siedzisz całymi dniami na tyłku i zamartwiasz się nad swoim "chłopakiem". Niestety musisz się z nami zgodzić, wszyscy mamy dawno za sobą wiek, w którym Ty jesteś teraz. Śmiem nawet zgadywać, że niektórzy z nas mieli podobną przygodę, tzn przeżyli młodzieńcze zaloty i okres podstawówki, podczas którego wszyscy zaczynali nawzajem ze sobą chodzić ;) Tak więc my wiemy, jak to jest i że to kompletne marnotrawstwo czasu. Poczekaj jeszcze ze dwa, trzy lata i jeśli wtedy zainteresuje Cię jakiś chłopak, to będziesz na tyle dojrzała, żeby zacząć myśleć nad czymś poważniejszym. A póki co hasaj radośnie po łąkach i gajach, bo masz naprawdę bezproblemowe życie. Wykorzystaj te lata, gdzie nic Cię nie obchodzi i jesteś zależna od dorosłych, bo im człowiek starszy, tym bardziej samowystarczalny, a to często wcale nie jest takie fajne, jak się wydaje.

Werciaa55 - 2010-07-11, 21:33

[quote="doopek"]Zastanów się sama: masz 13 lat i zamiast biegać, skakać, śmiać się czy oglądać tą całą waszą Hanne Montane, to siedzisz całymi dniami na tyłku i zamartwiasz się nad swoim "chłopakiem"/quote]

Hannah Montane :lol: :lol: :lol: Taka oglądają dzieci w iwekku 5-9 lat xD . A tak pozatym, to się wcale tym nie zamartwiałam i już dawno z nim zerwałam. Dzieki za te rady, na pewno sie przydadza . :)

Eos - 2010-07-12, 00:00

Wercia, weź wyluzuj, ja hanę montanę oglądałam dwa lata temu :[ . To bardzo możliwe, że Oskarowi mama nie pozwala chodzić do Galaxy, mojego dziecka też bym nie puściła, jakby miało 13 lat. W ostateczności poszłabym z nim, w końcu sama lubię zakupy. Normalnym jest też, że mama każe mu się uczyć, więc nic dziwnego, że mu wypada angielski i niemiecki. Ale skoro już z nim zerwałaś, to tym lepiej. Na pewno za dwa dni trafi Ci się lepszy typek. A za kolejne jeszcze lepszy. Normalka. Nie ograniczaj się póki jeszcze jesteś młoda. Jak będziesz stara (jak my), wtedy będziesz miała przerąbane, stałe związki, itd. Teraz szalej, co Ci szkodzi.
mal90 - 2010-07-13, 13:53

Nie ważne czy masz 13, czy 18 lat - szacunek do siebie musisz mieć. Jak będziesz cały czas na jego zawołanie, to nie zmieni się na pewno. Nie pierwszy i nie ostatni. Zostaw typa i znajdź sobie, kto doceni Cie i będzie na Ciebie chuchał i dmuchał <lol> :spoko:

Cytat:
Na pewno za dwa dni trafi Ci siÄ™ lepszy typek.


O.o - spadłam z krzesełka <lol2> Dobre to było!! :brawo:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group