Forum Dyskusyjne Strona G³ówna Forum Dyskusyjne
dla wszystkich!

FAQFAQ  SzukajSzukaj  U¿ytkownicyU¿ytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Nastêpny temat
Przesuniêty przez: Krystyna
2006-08-31, 17:47
Bóg
Autor WiadomoϾ
wariat4



Do³¹czy³: 17 Lis 2008
Posty: 122
Wys³any: 2009-02-12, 21:00   

Do mojej poprzedniczki: W literaturze w ogóle nie jestem obeznany więc na pewno mnie przerastasz jeżeli o to chodzi. ale co ma wolna wola do tego??

Co do tematu to szczerze mówiąc jestem zaskoczony poglądami Takiej Jednej. I to nie dlatego, że się z nią nie zgadzam ale trudno mi wywnioskować w co ona wierzy. Nie ma nic do tego, każdy wierzy w co chce ale to wygląda mniej więcej tak: Bóg istnieje ale w ogóle nie obchodzi go Ziemia ani ludzie. Zgadza się?? Pytam z ciekawości bo pierwszy raz się spotkałem z takimi poglądami.

Ja osobiście wierzę choć miałem i mam swoje wątpliwości. Myślę, że każdy je ma.
 
 
 
Taka jedna 
stwór!



Imiê: Natalek
Wiek: 37
Do³¹czy³a: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Sk¹d: uć
Wys³any: 2009-02-12, 21:15   

wariat4 napisa³/a:
Bóg istnieje ale w ogóle nie obchodzi go Ziemia ani ludzie
ja staram się być konsekwentna. jeżeli przyjmujemy, że Bóg jest nieskończoną Mądrością to nawet nie powinniśmy próbować rozumieć jego zamiaru i stosunku do nas bo nie damy rady..Próbujemy zamknąć Boga w ramy przez nas zrozumiałe, ale w en sposób odsuwamy sie od niego i narażamy na wątpliwości, które nigdy nie powinny mieć miejsca. Jak choćby "dlaczego on pozwala na zło w świecie?", "dlaczego pozwolił by on umarł?" Pamiętajmy, że Stary testament był spisywany dość prosto...i choć znowu NT posądza się o widoczne wpływy hellenistyczne moim zdaniem jest bliższy Dobrego Boga...Boga w którego chce wierzyć. Choć siłą rzeczy Bóg Ojciec staje się w tej optyce w specyficzny sposób od-osobowiony. Na tym polega Paradoks Jezusa, że nieskończoność dostała granice...
wierzę w nieskończoność i niepojmowalność i drażni mnie (przyznaję) gdy ktoś robi z Boga dużego człowieka....Jak Boga moze "obchodzić coś", jak Bóg może "się troszczyć" Jak on cały jest obchodzeniem i troską...Czysta miłość :D (akcent walentynkowy)
_________________

 
 
 
ankaanka 



Wiek: 32
Do³¹czy³a: 28 Maj 2006
Posty: 2660
Sk¹d: BogumiÅ‚owice
Wys³any: 2009-02-13, 19:13   

Bóg jest jeden, w trzech osobach - w to wierzą chrześcijanie.
Skoro w osobach, znaczy że jest osobowy.
Tj, mówisz, że nieskończoność dostała granice - granice człowieczeństwa? Niby jak? Gdyby Bóg był zawsze jedynie potężnym Uczuciem, Miarą wszystkiego, niedoścignioną Mądrością (choć i tym jest), ale nie chodziłby nigdy po ziemi, nie umarłby (a później zmartwychwstał, czyli zwyciężył śmierć), to czy naprawdę byłby nieskończony?
Bóg jest niepojmowalny, głównie chyba dlatego, że nie da się udowodnić jego nie-istnienia lub istnienia, a jednak ogrom osób jest przekonanym o jego istnieniu, potędze (nota bene również niepojętej). Boga może coś obchodzić i Bóg może się o nas troszczyć, bo jak już na wstępie napisałam, jest osobowy. Jest Stworzycielem, Zbawicielem, Odnowicielem. Można uznać, że stwarza, zbawia i odnawia nas jakaś nieskończona siła, której nikt nigdy nie pojmie. Ale w takim razie po co Chrystus? Po co ta siła "sama z siebie" wpłynęła na jakiegoś tam człowieka? Z drugiej strony można uznać, że wspominana przez Ciebie Czysta Miłość po prostu jest, a ludzie podświadomie ją czują etc. i przez to świat jest cudowny. Super. Tylko czy wtedy ta Czysta Miłość jest aby na pewno nieskończona? Według nie nie, ale to tylko moje zdanie.
_________________
"-Jeśli nie możesz się nauczyć jeździć na słoniu, naucz się przynajmniej jeździć konno.
-Co to jest słoń?
-Rodzaj borsuka - wyjaśniła Babcia."
/Terry Pratchett - Równoumagicznienie/
Ostatnio zmieniony przez ankaanka 2009-02-13, 19:14, w ca³oœci zmieniany 1 raz  
 
 
 
Taka jedna 
stwór!



Imiê: Natalek
Wiek: 37
Do³¹czy³a: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Sk¹d: uć
Wys³any: 2009-02-14, 12:17   

ankaanka napisa³/a:
Tj, mówisz, że nieskończoność dostała granice - granice człowieczeństwa? Niby jak? Gdyby Bóg był zawsze jedynie potężnym Uczuciem, Miarą wszystkiego, niedoścignioną Mądrością (choć i tym jest), ale nie chodziłby nigdy po ziemi, nie umarłby (a później zmartwychwstał, czyli zwyciężył śmierć), to czy naprawdę byłby nieskończony?
byłby bo nieskończony był "zawsze" na tym polega paradoks Chrystusa ;)
ankaanka napisa³/a:
Skoro w osobach, znaczy że jest osobowy.
ale nie znaczy, że ma osobowe słabości. Osobowy nie znaczy ludzki, niepojmowalność Boga odnosi się również do jego osobowej natury.
ankaanka napisa³/a:
. Można uznać, że stwarza, zbawia i odnawia nas jakaś nieskończona siła, której nikt nigdy nie pojmie. Ale w takim razie po co Chrystus? Po co ta siła "sama z siebie" wpłynęła na jakiegoś tam człowieka?
Złe pytanie :) Po co to moge ci odpowiedzieć: By zbawić ludzkość umazaną grzechem pierworodnym przez swój własny wybór ;) ot po co. Bóg jest czysta miłością i czynienie dobra jest w jego naturze. człowiek jest niedoskonały i dlatego czynić może zarówno dobro jak i zło i to człowiek musiał wydźwignąć naturę ludzką by ludzkość powróciła do Boga a jednocześnie wolność a tym samym zasługa pozostała u człowieka... i chyba tyle powodów. :) to nie moje wymysły tylko jakiegoś średniowiecznego teologa pewnie. Już nie pamiętam dokładnie czyje i czy takie jest dokładnie stanowisko kościoła ale to mi się wydaje nawet kupy trzyma. :-P
ankaanka napisa³/a:
Tylko czy wtedy ta Czysta Miłość jest aby na pewno nieskończona? Według nie nie, ale to tylko moje zdanie.
to chyba nawet jest dogmat ale się nie zakładam. Nieskończona Natura Boga i nieskończona natura jego atrybutów? Tak to chyba dogmat i wręcz definicja Boga :)
i jeszcze jedno mnie natchnęło... Jeżeli Bóg jest nieskończoną Miłością, nieskończoną Dobrocią to nie ma w nim miejsca na wybór. Jest tylko konieczność a co za tym idzie nie można mówić, że go coś "smuci", "martwi", że "się troszczy" te czynności wynikają tak na prawdę z naszej wolności i są naszymi zasługami. (to tez nie moje)
_________________

 
 
 
ankaanka 



Wiek: 32
Do³¹czy³a: 28 Maj 2006
Posty: 2660
Sk¹d: BogumiÅ‚owice
Wys³any: 2009-02-14, 19:53   

Taka jedna napisa³/a:
byłby bo nieskończony był "zawsze" na tym polega paradoks Chrystusa


Ale przecież Chrystus był zawsze, etap jego ludzkiego życia to tylko maluteńka część jego istnienia ;)

Taka jedna napisa³/a:
ale nie znaczy, że ma osobowe słabości. Osobowy nie znaczy ludzki, niepojmowalność Boga odnosi się również do jego osobowej natury


zgadzam się, że osobowy nie znaczy ludzki, a co za tym idzie, Bóg może być osobowy nie będąc jednocześnie całkowicie ludzki (bo częściowo jest - Jezus). Bóg jest niepojmowalny właśnie ze względu na to, że jest jeden, w trzech osobach - logicznie się to kupy nie trzyma, więc jest niepojmowalny, podobnie jak to, jak te osoby nieby mamy sobie wyobrażać. Ale osobowy jest.

Taka jedna napisa³/a:
to chyba nawet jest dogmat ale się nie zakładam. Nieskończona Natura Boga i nieskończona natura jego atrybutów? Tak to chyba dogmat i wręcz definicja Boga


Źle mnie zrozumiałaś, ale może to ja niejasno napisałam ;) . Jeśli Czysta Miłość to jedynie potężne uczucie czy siła, to znaczy, że jest skończona, bo uczucie i siła są niematerialne - a nieskończoność odnosi się również do materii. I dopiero taka Czysta Miłość - Bóg, który istniał zawsze i zszedł na ziemię jako człowiek (Chrystus), a jednocześnie jest zarówno Uczuciem, Mądrością oraz jest osobowy - to dopiero jest nieskończoność i niepojętość.
_________________
"-Jeśli nie możesz się nauczyć jeździć na słoniu, naucz się przynajmniej jeździć konno.
-Co to jest słoń?
-Rodzaj borsuka - wyjaśniła Babcia."
/Terry Pratchett - Równoumagicznienie/
Ostatnio zmieniony przez ankaanka 2009-02-14, 19:54, w ca³oœci zmieniany 1 raz  
 
 
 
Taka jedna 
stwór!



Imiê: Natalek
Wiek: 37
Do³¹czy³a: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Sk¹d: uć
Wys³any: 2009-02-14, 20:14   

ankaanka napisa³/a:
Jeśli Czysta Miłość to jedynie potężne uczucie czy siła, to znaczy, że jest skończona, bo uczucie i siła są niematerialne - a nieskończoność odnosi się również do materii.
nieskończoność nie może odnosić się do materii. Materia jest niemalże synonimem tego co skończone. Przyznam, że nadal niespecjalnie łapię co chcesz powiedzieć, ale się staram. jak zaraz poplącze to mi powiedz :p
ankaanka napisa³/a:
I dopiero taka Czysta Miłość - Bóg, który istniał zawsze i zszedł na ziemię jako człowiek (Chrystus), a jednocześnie jest zarówno Uczuciem, Mądrością oraz jest osobowy - to dopiero jest nieskończoność i niepojętość.
chodzi ci o to, że Jezus dopełnił niepojętość i nieskończoność Boga wcielając się w Człowiecze ciało?
ankaanka napisa³/a:
Ale przecież Chrystus był zawsze, etap jego ludzkiego życia to tylko maluteńka część jego istnienia
ale Chrystus sam jest nieskończonym Logosem :) dopiero wcielony Bóg "oddzielił się pozostając jednością" ...szczerze mówiąc dla mnie wogóle interpretacja tajemnicy trójcy świętej jest strasznie trudna do wyłuszczenia... Jak to się zapisze to zawsze bełkot wychodzi :? No bo jak trzech w jednym pozostający tym samym będąc odrębnym? :? jak się próbuje to pojąc rozumem to tragedia jakaś...ale mistyka sobie ładnie radzi :P
ankaanka napisa³/a:
Bóg może być osobowy nie będąc jednocześnie całkowicie ludzki (bo częściowo jest - Jezus).
Jezus był ludzki tylko w pewnym drobnym ułamku nieskończonej swojej bytowości ;) :P
Chyba odbiegłam jednak od tego o co mi chodziło..
Jasne, że Każdy jakoś pojmuje Boga. Ja go staram się nie próbować rozumieć bo to niemożliwe, każda próba nadania mu innych cech niż nieskończonego Dobra, której także nie możemy pojąć jest nadawaniem mu własnych atrybutów...takie właściwie bluźnierstwo..Parę lat temu gdy miałam poważne zachwianie wiary wogóle, odrzuciłam wiele dogmatów, dostałam się do tego co czuję, czyli jedynie do tego, że Jest i poza to nie wychodzę bo się nie powinno tego robić. Każda próba zrozumienia i racjonalizacji, mówienia o tym co pojmujemy w kontekście Boga musi być chybione. Jesli nie potrafimy wyobrazić sobie nieskończonej przestrzeni, bezczasowości to jak wogóle możemy rościć sobie prawo do tego by mówić, że Bóg się "troszczy" "opiekuje" etc. to nie znaczy wcale, że Bóg nie działa, ale "oswajanie Go" w ten sposób nie prowadzi do prawdy...a czasem trzeba się zgwałcić, wypruć sobie flaki i ubabrać po łokcie we własnej duszy by ten zalążek prawdy znaleźć ;) polecam...duchowo intelektualna lewatywa czyni cuda.

[ Dodano: 2009-02-14, 20:19 ]
Cytat:
Albert Einstein

Nie potrafię wyobrazić sobie Boga, który nagradza i karze istoty przez siebie samego stworzone, którego zamysły przykrojone są na naszą miarę krótko mówiąc, Boga, który nie jest niczym innym, jak odbiciem ludzkich słabości.
_________________

 
 
 
ankaanka 



Wiek: 32
Do³¹czy³a: 28 Maj 2006
Posty: 2660
Sk¹d: BogumiÅ‚owice
Wys³any: 2009-02-14, 23:06   

Taka jedna napisa³/a:
nieskończoność nie może odnosić się do materii. Materia jest niemalże synonimem tego co skończone. Przyznam, że nadal niespecjalnie łapię co chcesz powiedzieć, ale się staram. jak zaraz poplącze to mi powiedz :P


materia to skończoność, owszem, ale jeśli Bóg ograniczyłby się do tego, co niematerialne i niepojęte, to właśnie - ograniczyłby się - więc Bóg się nie ograniczył i jest również materialny i tym samym nieskończony i niepojęty ;)

Taka jedna napisa³/a:
chodzi ci o to, że Jezus dopełnił niepojętość i nieskończoność Boga wcielając się w Człowiecze ciało?

O, właśnie to ;)

Taka jedna napisa³/a:
Jezus był ludzki tylko w pewnym drobnym ułamku nieskończonej swojej bytowości ;) :P

A no owszem, jednak właśnie w tym ułamku był (jest) ludzki.

W mojej malutkiej filozofii, czy jak to nazwać, ukształtowało się coś takiego: Jeśli Bóg byłby jakimś niepojętym Jestestwem, które wpływa na nasze życie "tylko" tym, że jest, to wtedy byłoby to czymś ograniczonym. Bo co prawda wykraczałby ponad czas, ponad materię, ponad wszystko co pojmuje ludzki rozum, byłby Dobrem itd. ale jednocześnie nie będąc osobowy, częściowo ludzki (mój kumpel powiedziałby "łopatologiczny"), zapewne dotarłby do znacznie mniejszej grupy ludzi. I nie chodzi mi tu tylko o Kościół, ale ogólnie o wiarę, o jakieś zasady moralne, które przecież najczęściej wynikają właśnie z wiary w osobowego Boga, który coś "robi". Nie mogę powiedzieć, że jest tak zawsze, bo bym skłamała, jednak cięzko mi jest zrozumieć, jak coś nieskończonego może tylko i wyłącznie BYĆ.
_________________
"-Jeśli nie możesz się nauczyć jeździć na słoniu, naucz się przynajmniej jeździć konno.
-Co to jest słoń?
-Rodzaj borsuka - wyjaśniła Babcia."
/Terry Pratchett - Równoumagicznienie/
 
 
 
Taka jedna 
stwór!



Imiê: Natalek
Wiek: 37
Do³¹czy³a: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Sk¹d: uć
Wys³any: 2009-02-15, 12:17   

ankaanka napisa³/a:
zapewne dotarłby do znacznie mniejszej grupy ludzi. I nie chodzi mi tu tylko o Kościół, ale ogólnie o wiarę, o jakieś zasady moralne, które przecież najczęściej wynikają właśnie z wiary w osobowego Boga, który coś "robi"
a czy to właśnie nie jest tak, że dobrych wyborów dokonujemy poprzez przeczucie, że coś jest dobre a coś nie? Ktoś kiedyś powiedział, że jeżeli czynisz dobro ze strachu przed Bogiem to nie zasługujesz na zbawienie.A przecież to właśnie często się robi. Czynisz dobrze bo za czyny czeka cię kara albo nagroda...tylko, że to strasznie pragmatyczne :?
Cytat:
Nie mogę powiedzieć, że jest tak zawsze, bo bym skłamała, jednak ciężko mi jest zrozumieć, jak coś nieskończonego może tylko i wyłącznie BYĆ.
ale on z natury swojej działa :) jako stwórca daje sie poznać poprzez swoje stworzenie tak? Nie ma w nim braku/czegoś negatywnego samo dobro w nieskończonej postaci. Stwarza świat z niczego (i teraz nie powiem ci czyje słowa przetaczam) to "nic" jest przyczyną istnienia zła. To jest ten "brak dobra" i teraz jeżeli jesteśmy niedoskonali poprzez to "nic" mamy wybór czy opowiedzieć sie za dobrem czy złem. Intuicyjnie każdy wie co jest słuszne, Własciwie faktycznie można powiedzieć, że Jezus dopełnił unii Boga z ludźmi, ale nie dopełnił swojej natury. To co jest kończone musi zawierać w sobie skończone, bo nieskończone nie ma granic :P Ale rozumiem o co ci chodzi.Tylko, że jak właściwie ma to działać? Dla mnie to jest bardziej niepojęte, jak nieskończoność ma cały czas działać, odpowiadać na modlitwy, karać złych etc. mi się lepiej trzyma kupy obraz Boga emanującego dobrem i życiem, który tymi "darami" wznosi nas ku sobie, a to czy je przyjmiemy zależy od nas...ale oczywiście każdy Boga sobie inaczej wyobraża :)
ankaanka napisa³/a:
materia to skończoność, owszem, ale jeśli Bóg ograniczyłby się do tego, co niematerialne i niepojęte, to właśnie - ograniczyłby się - więc Bóg się nie ograniczył i jest również materialny i tym samym nieskończony i niepojęty ;)
a co za tym idzie nie mógł się dopełnić. Co do tego, ze by dotarł do mniejszej liczby ludzi...a mi się zdaje, że Bóg jest w nas i w świecie i jeśli nie potrafimy go znaleźć to żadne głosy i cuda nie pomogą ;)
_________________

 
 
 
ankaanka 



Wiek: 32
Do³¹czy³a: 28 Maj 2006
Posty: 2660
Sk¹d: BogumiÅ‚owice
Wys³any: 2009-02-15, 13:43   

Taka jedna napisa³/a:
Ktoś kiedyś powiedział, że jeżeli czynisz dobro ze strachu przed Bogiem to nie zasługujesz na zbawienie.A przecież to właśnie często się robi. Czynisz dobrze bo za czyny czeka cię kara albo nagroda...tylko, że to strasznie pragmatyczne


No widzisz, a jak dla mnie lepsza jakakolwiek motywacja (choć ta opisana przez Ciebie może nie jest najlepsza) niż żadna.

Taka jedna napisa³/a:
a co za tym idzie nie mógł się dopełnić. Co do tego, ze by dotarł do mniejszej liczby ludzi...a mi się zdaje, że Bóg jest w nas i w świecie i jeśli nie potrafimy go znaleźć to żadne głosy i cuda nie pomogą


Ależ oczywiście, że Bóg tak czy siak jest w ludziach i jednocześnie w świecie (się znaczy ja w to wierzę ;) ), chodziło mi właśnie o to, że te głosy i cuda pomogą (pomagają?) w znalezieniu go. Bez nich zapewne Bóg i tak dotarłby do ludzi, a raczej po prostu by z nami, w nas, był, jednak dzięki wierze w jego osobowość, w to że czyni cuda jako ktoś osobowy, kto nas rozumie, może wspierać, w końcu - staje się poniekąd ludzki - trafia do nas pomimo swojej nieskończoności i niepojętości. Ktoś może powiedzieć, że przeciwieństwa się przyciągają - to potężne, niematerialne uczucie i zwykły człowiek. Ale to nie wystarczy. Chodzi o to, aby jedno i drugie się ze sobą nierozerwalnie połączyło, wtopiło i w tym momencie napiszę jako uczennica chcąca zdawać maturę z chemii - podobne rozpuszcza podobne. Bóg musi mieć w sobie jakiś pierwiastek człowieczeństwa, by do nas prawdziwie trafić. A przynajmniej mi się tak wydaje.
_________________
"-Jeśli nie możesz się nauczyć jeździć na słoniu, naucz się przynajmniej jeździć konno.
-Co to jest słoń?
-Rodzaj borsuka - wyjaśniła Babcia."
/Terry Pratchett - Równoumagicznienie/
 
 
 
Taka jedna 
stwór!



Imiê: Natalek
Wiek: 37
Do³¹czy³a: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Sk¹d: uć
Wys³any: 2009-02-15, 13:54   

ankaanka napisa³/a:
Bóg i tak dotarłby do ludzi, a raczej po prostu by z nami, w nas, był, jednak dzięki wierze w jego osobowość, w to że czyni cuda jako ktoś osobowy, kto nas rozumie, może wspierać, w końcu - staje się poniekąd ludzki - trafia do nas pomimo swojej nieskończoności i niepojętości. Ktoś może powiedzieć, że przeciwieństwa się przyciągają - to potężne, niematerialne uczucie i zwykły człowiek.
no tak, ale to właśnie kojarzy mi się z oswajaniem nieskończoności. czy to, że Boga widzimy bardziej ludzkim czyni go bardziej podobnym do siebie? a spój ile ludzi odeszło od Boga bo patrzyło na niego jak na człowieka. Prosili go o łaski, targowali się...gdy to nic nie dało, gdy ukochana osoba umierała obrażali się na niego "bo przecież prosiłem"...zaczynamy myśleć, że Bóg robi coś "na złość" dlatego, że chcemy go uczłowieczyć. W tym, że zaczynamy w nim widzieć wszechpotężnego człowieka...a tak nie jest :( łatwiej jest nam oczywiście modlić się do osobowego Boga, oswajamy go i jest nam bliższy, staje się przyjacielem...ale czy to jest prawda czy nasze wyobrażenia? ja się boję szczerze mówiąc, ze znowu przyjmę coś bo będę chciała w to uwierzyć. Taka moja droga do Boga :) ale jak myślę, się ze mną zgodzisz, liczy się przede wszystkim pomnażanie dobra w świecie i to w jakiego Boga się wierzy chyba nawet dla tego Jedynego nie ma większego znaczenia :) Byleby trafić w końcu do Niego ;)
_________________

 
 
 
ankaanka 



Wiek: 32
Do³¹czy³a: 28 Maj 2006
Posty: 2660
Sk¹d: BogumiÅ‚owice
Wys³any: 2009-02-15, 20:14   

Taka jedna napisa³/a:
Prosili go o łaski, targowali się...gdy to nic nie dało, gdy ukochana osoba umierała obrażali się na niego "bo przecież prosiłem"...zaczynamy myśleć, że Bóg robi coś "na złość" dlatego, że chcemy go uczłowieczyć. W tym, że zaczynamy w nim widzieć wszechpotężnego człowieka...a tak nie jest


To mi nie przypomina wszechpotężnego człowieka, a raczej automat z coca-colą. Modlę się nieskończenie ile razy, aż w końcu otrzymuję to co chciałam - czyli wrzucam dużą ilość pieniążków i dostaję puszkę coca-coli, która ratuje życie umierającej z pragnienia, bliskiej mi osobie. To, że Bóg osobowy jest łatwiejszy do przyjęcia, nie musi oznaczać, że go całkowicie zrozumiemy (bo to przecież niemożliwe). Fakt jednak pozostaje faktem - niektórzy ludzie mylą osobowość Boga z upodabnianiem go do tego automatu z napojami czy batonikami. Że żarliwie się pomodlę, to coś dostanę, a jak nie dostanę, znaczy że automat mnie nie lubi. Przecież to nawet ludzkie nie jest...

Taka jedna napisa³/a:
łatwiej jest nam oczywiście modlić się do osobowego Boga, oswajamy go i jest nam bliższy, staje się przyjacielem...ale czy to jest prawda czy nasze wyobrażenia?


Nasze wyobrażenia mogą okazać się prawdziwe, wszystko opiera się na wierze. Nie wiadomo przecież, czy rację masz ty czy ja, czy jeszcze milion innych osób o odmiennym zdaniu do naszego ;)

Taka jedna napisa³/a:
ale jak myślę, się ze mną zgodzisz, liczy się przede wszystkim pomnażanie dobra w świecie i to w jakiego Boga się wierzy chyba nawet dla tego Jedynego nie ma większego znaczenia Byleby trafić w końcu do Niego


I tym pozytywnym akcentem podpisuję się pod Tobą ręcami i nogami ;) :)
_________________
"-Jeśli nie możesz się nauczyć jeździć na słoniu, naucz się przynajmniej jeździć konno.
-Co to jest słoń?
-Rodzaj borsuka - wyjaśniła Babcia."
/Terry Pratchett - Równoumagicznienie/
 
 
 
wariat4



Do³¹czy³: 17 Lis 2008
Posty: 122
Wys³any: 2009-02-15, 22:39   

Sorry ale muszę to napisać.

Tu piszecie jaki to Pan Bóg nie jest dobry, nie pojęty itd a na innym wątku piszecie, że kochanie się żeby zaspokoić swoje potrzeby bez miłości jest ok. Co ma jedno z drugim wspólnego? Otóż sam Jezus chciał żeby wszyscy się miłowali i kochali(emocjonalnie!) i był przeciwko kobietom lekkiego obyczaju(Odpuścił przecież grzechy cudzołożnicy!).
 
 
 
ankaanka 



Wiek: 32
Do³¹czy³a: 28 Maj 2006
Posty: 2660
Sk¹d: BogumiÅ‚owice
Wys³any: 2009-02-15, 23:38   

wariat4 napisa³/a:
Tu piszecie jaki to Pan Bóg nie jest dobry, nie pojęty itd a na innym wątku piszecie, że kochanie się żeby zaspokoić swoje potrzeby bez miłości jest ok.


Podaj mi mój cytat, w którym piszę, że jest to ok... :|
_________________
"-Jeśli nie możesz się nauczyć jeździć na słoniu, naucz się przynajmniej jeździć konno.
-Co to jest słoń?
-Rodzaj borsuka - wyjaśniła Babcia."
/Terry Pratchett - Równoumagicznienie/
 
 
 
Taka jedna 
stwór!



Imiê: Natalek
Wiek: 37
Do³¹czy³a: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Sk¹d: uć
Wys³any: 2009-02-16, 09:12   

ankaanka napisa³/a:
Podaj mi mój cytat, w którym piszę, że jest to ok... :|
to było chyba do mnie ;) i dla mnie jedno (czyli seks) nie ma nic sprzecznego z drugim (czyli wiarą). Ania jest katoliczką i z tego co wiem podpisuje się w tej kwestii pod tradycyjną moralnością, ja nie podpisuję się do końca pod teologie katolicką i dla mnie niemoralne jest to co krzywdzi innych albo nas samych, jeśli nie ma krzywdy nie ma dla mnie grzechu ;) (w wielu kwestiach więc i ak z moralnością tradycyjną jestem absolutnie w zgodzie)od razu mówię, że nie chodzi mi o cwaniactwo "jak nikt nie widział to nic się nie stało" ale o szkodę również potencjalną i psychiczną...Tak też...gdzie tu widzisz nieścisłość w wypowiedzi którejś z nas? 8)
_________________

Ostatnio zmieniony przez Taka jedna 2009-02-16, 09:13, w ca³oœci zmieniany 1 raz  
 
 
 
Wyœwietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach
Nie mo¿esz za³±czaæ plików na tym forum
Mo¿esz ¶ci±gaæ za³±czniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group