Forum Dyskusyjne Strona Gwna Forum Dyskusyjne
dla wszystkich!

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UytkownicyUytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Nastpny temat
Wolny związek.
Autor Wiadomo
Nena 



Doczya: 19 Lis 2006
Posty: 1743
Wysany: 2010-06-15, 19:37   Wolny związek.

Czy według was wolny związek ma sens ? Taki w którym spotykacie się czasami i jesteście jak para, ze wszystkim co za tym idzie, a na co dzień macie gdzieś jak mu/jej minął dzień i czy może ma jakiś problem.
Czy byliście kiedyś w takim związku? I czy zgodzilibyście się na taki układ?
Ja wypowiem się później, gdyż chce poznać wasze opinie na ten temat.

Jeśli taki temat był to proszę moderatorów o przesunięcie
 
 
 
Taka jedna 
stwór!



Imi: Natalek
Wiek: 37
Doczya: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Skd: uć
Wysany: 2010-06-15, 20:01   

hmmm...znam inną odmianę :) kochają się, mają do siebie zaufanie i potrzebują siebie nawzajem także jako przyjaciele. Mają innych partnerów seksualnych, spędzają piątkowe wieczory w innych towarzystwach potem wracają do drugiej połówki i kota :) im to nie przeszkadza.
Myślę, że pytanie "czy ma sens" zależy od osób. Wszystkie rodzaje związków są okej pod warunkiem, że nikt nie cierpi. Dla mnie taki związek nie ma sensu, ale to dlatego, że jestem zwierzęciem stadnym i terytorialnym :) jak nie wiem co się z lubym dzieje to cholera mnie strzela! :| muszę przynajmniej mniej więcej wiedzieć co/z kim/kiedy robi ;) chce i jestem integralną częścią jego życia, a mój luby ma identyczne podejście więc się nie dusimy nawzajem. Jednak przecież są ludzie, którzy się strasznie męczą w takim klasycznym związku, cierpią i tracą na tym wszyscy. Jest takich ludzi-kotów od cholery więc czemu nie mogą tworzyć razem szczęśliwych związków?! :)
kochać można także za umiejętność dania przestrzeni.
_________________

 
 
 
Kya 



Imi: Magda
Wiek: 34
Doczya: 27 Maj 2007
Posty: 2516
Skd: Kraków
Wysany: 2010-06-15, 20:25   

Nie potrafiłabym w czymś takim funkcjonować. Za bardzo się angażuję, przywiązuje, a chyba przede wszystkim jestem zbyt dużą zazdrośnicą. Nie widzę siebie idącej do łóżka z facetem, na którym mi nie zależy, a jak już zależy to przecież nie ma co sobie wmawiać, że jest inaczej i nie obchodzi mnie czy w czwartek spał ze mną, a w sobotę z inną. Nie, nie.
 
 
 
Deirdre 
prywatne chmury (;



Wiek: 35
Doczya: 26 Cze 2006
Posty: 2473
Wysany: 2010-06-15, 20:31   

Dla mnie sensu nie ma, ale to nie znaczny, że potępiam czy coś w tym stylu. :P
Nie, nie byłam w takim związku. Nie, nie poszłabym na taki układ. Dlaczego? Bo wolna przestrzeń jest ok, ale nie w nadmiarze :P Lubię tak orientacyjnie wiedzieć, co się z mym lubym dzieje, żeby nie oszaleć i nie zamartwiać się niepotrzebnie, bo niestety mam ku temu tendencję. xD A że i on ma całkiem podobnie, to dobrze nam w tym naszym sosiku :P

Edit: już nie mówiąc o tym, że pewnie musiałabym się dzielić swoim facetem. o, nie! stanowcze nie.
Ostatnio zmieniony przez Deirdre 2010-06-15, 20:33, w caoci zmieniany 1 raz  
 
 
 
Żabka 
I'm schisopremic



Imi: Monika
Wiek: 33
Doczya: 11 Lip 2006
Posty: 1893
Skd: Kraków
Wysany: 2010-06-15, 22:22   

Patrząc na to jak ujęła to Nena to chyba mój ostatni związek taki był.
Ale ja chcę się zaangażować, wiele dawać od siebie drugiej osobie i w ogóle. Więc nie nadaje się do czegoś takiego raczej, bo najpierw jest "ok, ok, bez angażowania się, podchodzimy na luzie", a później okazuje się, że Żabcia daje więcej od siebie niż powinna.
_________________
"Nienormalność to normalność, która nie mieści się w normach normalności drugiego człowieka."
 
 
 
Krystyna 
bitch, please



Wiek: 36
Doczya: 16 Lip 2006
Posty: 6281
Skd: z Księżyca
Wysany: 2010-06-15, 23:41   

Ja chyba jestem w czymś takim. Tzn. ja się nie angażuję i podchodzę do wszystkiego z dystansem. Jest on - super. Nie ma go - bywa. Nie spowiadamy się gdzie byliśmy co robiliśmy, nie jesteśmy zazdrośni o siebie itp.
_________________
Ja nie szukam szczęścia, ja je tworzę.

Once you go black, you never go back.
 
 
annoth 
slave



Imi: Łukasz
Wiek: 34
Doczy: 30 Sty 2007
Posty: 2683
Skd: Sanok
Wysany: 2010-06-16, 09:17   

Na razie :D
_________________
"W annoth'u (...) najbardziej denerwuje mnie jego annothowatość."
ˆ mjuzik

Eos napisa/a:
Ech, te baby... gupie :p .
 
 
 
Mietek 
:o



Imi: Andżej
Wiek: 53
Doczya: 01 Lis 2007
Posty: 1224
Skd: Świedry
Wysany: 2010-06-16, 12:43   

Jeżeli obie strony tego chcą to nie widzę najmniejszego problemu. Aczkolwiek ja osobiście w coś takiego nie mam zamiaru się bawić.
_________________

"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi"

"Nasz Bóg jest zazdrosny to na pewno, zazdrosny o moje królestwo z moją królewną"

„ Nie idź przede mną, nie mogę nadążyć. Nie idź za mną, nie mogę być liderem. Po prostu idź ze mną i bądź moim przyjacielem.”
 
 
 
Krystyna 
bitch, please



Wiek: 36
Doczya: 16 Lip 2006
Posty: 6281
Skd: z Księżyca
Wysany: 2010-06-16, 12:50   

Mietek napisa/a:
Aczkolwiek ja osobiście w coś takiego nie mam zamiaru się bawić.

Dlaczego?
annoth napisa/a:
Na razie :D

y? ;p
_________________
Ja nie szukam szczęścia, ja je tworzę.

Once you go black, you never go back.
 
 
Mietek 
:o



Imi: Andżej
Wiek: 53
Doczya: 01 Lis 2007
Posty: 1224
Skd: Świedry
Wysany: 2010-06-16, 13:28   

Mazin napisa/a:
Mietek napisa/a:
Aczkolwiek ja osobiście w coś takiego nie mam zamiaru się bawić.

Dlaczego?

Dla mnie tego typu związki to dość przedmiotowe traktowanie człowieka, a mój szacunek do ludzi mi na to nie pozwala.
Po prostu wygląda to tak, że jestem z tą osobą kiedy mi się chce i kiedy czerpie z tego korzyść, a jak nie mam ochoty to się mogę odizolować bez żadnych konsekwencji i mieć "partnerkę" w dupie. Czyli takie dość prymitywne (bynajmniej z mojego punktu widzenia) i dziecinne podejście do sprawy.
Oczywiście jeżeli jakaś para dopiero co się poznała to mogą się ze sobą spotykać na takiej zasadzie, pod warunkiem, że nie wykluczają dalszego rozwoju związku.
Reasumując nie byłbym w stanie być w takim związku, w którym jedna z osób z góry zakłada, że nic więcej z tego nie będzie i miałoby to wyglądać na zasadzie "przyjacielski seks"
_________________

"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi"

"Nasz Bóg jest zazdrosny to na pewno, zazdrosny o moje królestwo z moją królewną"

„ Nie idź przede mną, nie mogę nadążyć. Nie idź za mną, nie mogę być liderem. Po prostu idź ze mną i bądź moim przyjacielem.”
 
 
 
eee 
piratka



Wiek: 46
Doczy: 22 Lis 2008
Posty: 772
Skd: Zabłocie
Wysany: 2010-06-17, 13:04   

Mi by to pewnie było na rękę. Do czasu oczywiście.
Denerwuje mnie to jak ktoś mnie wypytuje gdzie, po co, dlaczego, z kim i w jakim celu byłam za każdym razem jak odejdę na 5 minut, ale pewnie skrajność w drugą stronę też by mnie wkurzała.
Pasowało by mi to, gdyby to naprawdę był luźny związek bez planów na przyszłość, ale kiedy zaczyna się robić poważnie, to nie ma opcji, żeby taki wolny związek się sprawdził.
 
 
 
bizer


Doczy: 15 Cze 2016
Posty: 120
Wysany: 2016-12-22, 12:30   

Wolny związek to po prostu romans, ale nie prawdziwy, stabilny związek.
 
 
 
mirabelka


Doczy: 30 Lip 2015
Posty: 487
Wysany: 2017-01-11, 14:15   

ja nie uznaję czegoś takiego bo to dla mnie żaden związek, żadne oparcie i żadna stabilizacja.
 
 
 
bizer


Doczy: 15 Cze 2016
Posty: 120
Wysany: 2017-01-12, 14:52   

Dokładnie, mam tak samo... bez sensu.
 
 
 
mirabelka


Doczy: 30 Lip 2015
Posty: 487
Wysany: 2017-01-19, 09:59   

albo z kimś jesteś na 100% albo wcale.
 
 
 
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Nie moesz zacza plikw na tym forum
Moesz ciga zaczniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group