Forum Dyskusyjne Strona Gwna Forum Dyskusyjne
dla wszystkich!

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UytkownicyUytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Nastpny temat
Lanserzy
Autor Wiadomo
Nena 



Doczya: 19 Lis 2006
Posty: 1743
Wysany: 2009-07-31, 07:50   

Ja tam zawsze otaczałam się lanserami, gdzie bardzo popularne jest zdanie "hejter o mnie gada tym daje mi fejm" niech gadają. Jeśli komuś popularność wśród znajomych przeszkadza to tylko i wyłącznie jego problem.
A zawsze znajdą się zazdrośni którzy na kogoś popularnego i lubianego powiedzą "lanser". Każdy jest inny i niektórzy lubią być w centrum zainteresowania a inni nie.

A osoba która ubiera się tylko w markowych sklepach, zmienia wszystko jak rękawiczki, potrafi sypnąć takimi nazwami firm i rzeczy znanych tylko i wyłącznie z gazet, to dla mnie szpaner a nie lanser.
Lans to moim zdaniem popularność, nietuzinkowość a nie:
Fantasia napisa/a:
Chodziło raczej o ludzi, (choc z mojej wypowiedzi rzeczywiscie to nie wynika) którzy zachowują się ściśle tak, by wyznaczac trendy, by inni ich naśladowali i tworzyli taka właśnie bezkształtną szarą masę... A potem ludzie ubierają rzeczy, które im się nie podobają czy nie czują sie w nich dobrze ale noszą je dlatego, że są modne i to juz lekka przesada...


W ogóle dziwi mnie, że wszyscy z was postrzegają lanserów jako szpanujących strojem ;]
Bo można lansować się(a raczej szpanować)w kiepskich ciuchach i podróbkami gadżetów.
A tak na koniec dodam, że jestem lanserem, lubię być w centrum zainteresowania i tyle.
Ostatnio zmieniony przez Nena 2009-07-31, 07:53, w caoci zmieniany 2 razy  
 
 
 
Czarny Smok 



Wiek: 34
Doczy: 02 Kwi 2009
Posty: 91
Wysany: 2009-08-06, 03:05   

Cytat:
Lanser (z internetowej encyklopedii slangu):
Osoba, która przez swój wygląd potrafi przyciągnąć uwagę innych. Lanser nie zawsze jest odbierany pozytywnie przez otoczenie (wtedy nazywany jest raczej pozerem). Prawdziwy lanser jest osobą nietuzinkową, lubiącą znajdować się w centrum zainteresowania. Istnieje bardzo dużo rodzajów i miejsc do lansu jednak nie każdy może być lanserem (zależy to raczej od charakteru i pieniędzy), bo nie można lansować się kiepskimi ciuchami albo podróbami markowych sprzętów.


Wolę jednak definicję nonsensopedii ;)

Termin ten rozumiem raczej w pejoratywnym znaczeniu pozera, lub człowieka, który wprawdzie pozerem nie jest, ale lubi się dowartościować w ten sposób. Jak dla mnie zjawisko ogólnie negatywne, świadczące o rozwiniętych kompleksach i skrzętnie skrywanej, nawet przed sobą, niskiej samoocenie.

Szacunkiem obdarzam ludzi, którzy NIE STARAJĄ SIĘ, a mimo to są w centrum, i nie obnoszą się tym, tylko potrafią to umiejętnie wykorzystać. Skromnością i rozwagą osiąga się raczej więcej niż lanserstwem jako hmmm szpanerstwem? - według Neny, co właściwie jest mi bliższym terminem.
Ogółem termin lansu względem bycia w centrum zainteresowania pasuje mi jak pięść do nosa, jest na chama zapożyczony i przeciążony znaczeniami, nie prościej powiedzieć, że ktoś jest potencjalnym obiektem zainteresowania społecznego? Tak tak, tyle słów, ale na litość, w Polsce się urodziłem, mieszkam tu i nie będę jakimiś porytymi słit neo fotka emo terminami rzucał, klawiatury mi nie żal :|

I żeby zakończyć, skoro już stwierdziliśmy, kto to jest "lanser" (opis Neny mi podpada):
- jeśli szuka na siłę rozgłosu - ban him! Ubić neo/emo póki nas samo nie uprzedzi!
- jeśli jest charyzmatyczną jednostką - ban him, zawsze mniejsza konkurencja ;)
- jeśli wykorzystuje pozycję w sposób umiejętny i rozważny, będąc na wierzchu a jednak zawsze troszkę z tyłu - ban him, permament, taki człowiek to potęga i lepiej nie ryzykować przebywania w jego obecności :-P

Kurczę, nie lubię jednak lanserów.
Zresztą jedynymi lanserami w moim otoczeniu są obecnie Pomidory Malinowe (!!!), znikające w mych trzewiach. Dla niektórych to może być agresywna postawa, tak więc potwierdza moje negatywne, być może wywołane silną polaryzacją otoczenia, nastawienia do osób potencjalnie wpływowych/szkodliwych.

Cóż, rada dla lanserów - trzymajcie się z dala od mojej lodówki. Jestem studentem i nic, co się wyrywa przy fagocytozie, nie jest mi obce.

Aa i jeszcze - co do określenia "lanser" użytego wobec ubraniowego pozera - jeśli ktoś czytał moje niektóre posty, chyba domyśla się mojego nastawienia :)
Zastąpiłbym na koszulce nieśmiertelne "ban him" parafrazą koszulki Bazyla - I eat cropp kids / I have nike kids for breakfast / I'm munchin' <wstaw dowolną pozerską markę> showoffers everyday. Ban them!
_________________
Zło i Fobia.
Ostatnio zmieniony przez Czarny Smok 2009-08-06, 03:12, w caoci zmieniany 2 razy  
 
 
 
Mietek 
:o



Imi: Andżej
Wiek: 53
Doczya: 01 Lis 2007
Posty: 1224
Skd: Świedry
Wysany: 2009-08-06, 03:23   

Nie przepadam za takimi ludźmi (zazdrość? może i tak) ja osobiście wolę przebywać w towarzystwie ludzi podobnych do mnie, czyli przeciętnych. Na dłuższą metę nie lubię przebywać z kimś kto zwraca na siebie dużą uwagę, lepiej jak wszyscy są "tacy sami", nikt się nie wywyższa, nikt nie jest lepszy, nikogo nie traktuje się szczególniej.
_________________

"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi"

"Nasz Bóg jest zazdrosny to na pewno, zazdrosny o moje królestwo z moją królewną"

„ Nie idź przede mną, nie mogę nadążyć. Nie idź za mną, nie mogę być liderem. Po prostu idź ze mną i bądź moim przyjacielem.”
 
 
 
Straho 



Imi: Jacław
Wiek: 35
Doczy: 04 Kwi 2009
Posty: 406
Wysany: 2009-08-06, 10:02   

Ja jestem lanserem, nie typowym ale uwielbiam się lansować. Lansuje się wszystkim, furami, motorami, blinkiem w moim zegarku tak to jest to coś :]
 
 
 
Yenna 



Imi: Asia
Wiek: 32
Doczya: 06 Lip 2009
Posty: 159
Wysany: 2009-08-06, 14:15   

Straho napisa/a:
Ja jestem lanserem, nie typowym ale uwielbiam się lansować. Lansuje się wszystkim, furami, motorami, blinkiem w moim zegarku tak to jest to coś :]

Nie cierpię takich facetów. ;/
Kiedyś miałam takiego. Ciągle obchodziło go tylko swoje hobby, samochody itp.
Nie mógł ze mną pójść do sklepu z ubraniami, bo musiał iść do sklepu z samochodzikami.
Ciągle gadał tylko o tych pierdołach i się chwalił swoim nowym samochodem :evil:
_________________
ŻYĆ TO PRZEKSZTAŁCAĆ SIEBIE W DZIEŁO SZTUKI
Ostatnio zmieniony przez Yenna 2009-08-06, 14:16, w caoci zmieniany 1 raz  
 
 
 
Czarny Smok 



Wiek: 34
Doczy: 02 Kwi 2009
Posty: 91
Wysany: 2009-08-06, 17:39   

Straho napisa/a:
Ja jestem lanserem, nie typowym ale uwielbiam się lansować. Lansuje się wszystkim, furami, motorami, blinkiem w moim zegarku tak to jest to coś :]


Poza ubraniami dorzuciłbym tu gadżetowca, motodresa i cyniącego bicem/klatą. Ban them all!
_________________
Zło i Fobia.
Ostatnio zmieniony przez Czarny Smok 2009-08-06, 17:42, w caoci zmieniany 1 raz  
 
 
 
Lawenda 


Doczya: 28 Cze 2009
Posty: 131
Wysany: 2009-08-07, 11:55   

Lans to moim zdaniem takie mentalne przedłużanie sobie ubogiej osobowości.Nie zabłysnę niczym nowym,to błysnę zegarkiem.Nie zwrócę uwagi płci przeciwnej czymś ciekawym co mam do powiedzenia to zwrócę ubraniami.Złe to nie jest tylko po prostu śmieszy.
 
 
 
Zaheel 
Boski prototyp - mutant



Doczya: 10 Sty 2007
Posty: 1675
Skd: z Nibylandii
Wysany: 2009-08-09, 21:13   

Dla mnie słowo lanser też ma dość niepochlebny wydźwięk i nie przepadam za takimi ludźmi. Nie rozumiem sensu lansowania się, pokazania czego się nie ma, jak się nie wygląda - jakoś nie wicę żadnego celu w tym, poza dowartościowaniem się. Być może się mylę, ale tak to odbieram.
_________________
''To rewolwer w twojej kieszeni, czy po prostu przyjemnie ci mnie widzieć?"

"Rzeczywistość jest wynikiem braku alkoholu"
 
 
 
lapicaroda 
berzerkerka



Wiek: 34
Doczya: 10 Maj 2009
Posty: 443
Skd: Ciemny Dół
Wysany: 2009-08-21, 23:13   

Lanser- to dla mnie kwintesencja tzw. ''świnki morskiej''. Osoba powierzchowna, żyjąca z dnia na dzień- Nena pisze czasem że jest lanserką, ale nie wierzcie jej. :-P Przynajmniej dla mnie- to słowo nie ma pozytywnego wydźwięku.
Lubię osobiście wybierać to, co w życiu najlepsze, zwracać na siebie uwagę, chodzić w modne miejsca- ale mam do tego cholerny dystans. Musiałam to napisać, bo wydaje mi się ostatnio, że jeśli dodam jakieś swoje lansiarskie foto, mogę zostać uznana za pustogłowie. Niii...fotki.pl nie miałam nigdy, NK -pisałam po co mam, a cała reszta to czcze wygłupy. Jeśli mówię, że zdjęcie pochodzi z ''najmodniejszego klubu w OsW'', to dlatego, że rozpierdaczyła mnie ulotka, na której było tak napisane.
Lans, to po prostu myślenie, że można podbić świat fajną buzią, chodzeniem w każdy weekend na imprezy i gwiazdą na fotce.pl. Tymczasem czas przecieka przez palce, a lanser budzi się pewnego pięknego dnia w kałuży swoich rzygowin i stwierdza, że zmarnował pół życia. Gadżeciarstwo i metkarstwo nigdy mnie również nie interesowało- może dlatego, że zawsze mnie lanserzy dyskryminowali z tego powodu, że mnie na to nie stać, może dlatego, że trzeba w życiu umieć zachować równowagę- nie można żyć bez pewnych ideałów.
_________________
She never shoots her gun.She only keeps it just for fun.
 
 
 
Em 
Em


Imi: Mateusz
Wiek: 36
Doczy: 16 Cze 2010
Posty: 6
Skd: Warszawa
Wysany: 2010-06-16, 20:13   

A ja jestem ciekaw, jakie jest wasze spojrzenie na szeroko pojęty lans. Co chcecie powiedzieć, używając tego słowa? Jakie odczucia się z nim wiążą? Czemu akurat tak a nie inaczej? Głównie interesuje mnie znaczenie słowa. Co przez nie rozumiecie. Nie chodzi mi tu o samych w sobie lanserów.
_________________
Feel free!
 
 
 
annoth 
slave



Imi: Łukasz
Wiek: 34
Doczy: 30 Sty 2007
Posty: 2683
Skd: Sanok
Wysany: 2010-06-16, 21:09   

Osobiście używam słowa "lans" dość rzadko. Rozumiem powody istnienia "lansu", a z racji że określenie to nabrało pejoratywnego zabarwienia, nie chcę obrażać osoby o której się wypowiadam.

"Lans" to dążenie do spełnienia potrzeby szacunku i uznania, która jest naturalną potrzebą każdego (wyjątki potwierdzają regułę) człowieka. To lansowanie siebie. Kiedy do współlokatora przychodzi koleżanka i pyta o moje plany na wakacje, a ja jej opowiadam o mojej pracy w charakterze instruktora żeglarstwa, to też jest lansowanie się. Coś naturalnego. Ale tak jak napisałem wyżej, hipokryzja doprowadziła do tego że dzisiaj brzmi to określenie dość negatywnie.
_________________
"W annoth'u (...) najbardziej denerwuje mnie jego annothowatość."
ˆ mjuzik

Eos napisa/a:
Ech, te baby... gupie :p .
 
 
 
Em 
Em


Imi: Mateusz
Wiek: 36
Doczy: 16 Cze 2010
Posty: 6
Skd: Warszawa
Wysany: 2010-06-17, 00:01   

No właśnie. Zbudowana została negatywna otoczka, przez którą jak ktoś usłyszy 'lans' od razu załączy trybiki w głowie 'oho, pozer'. A przecież lansować coś, to nic innego jak to promować. Nie widzę tu absolutnie żadnego związku z pozerstwem czy potocznie zwanym 'lamusiarstwem' (a to słowo to już w ogóle odbiega od korzeni)
_________________
Feel free!
 
 
 
annoth 
slave



Imi: Łukasz
Wiek: 34
Doczy: 30 Sty 2007
Posty: 2683
Skd: Sanok
Wysany: 2010-06-17, 00:29   

Jeszcze zależy co znaczy "pozerstwo". Jeśli ktoś udaje kogoś kim nie jest to jest to zwykłe kłamstwo i w takich kategoriach należy to rozpatrywać :)

Teraz nazywa się lansem coś co właściwie nie jest lansowaniem siebie. Być może miało być w zamyśle osoby która coś takiego robi, ale właściwie wychodzi odwrotnie :) Wyobraźcie sobie puszystą laskę w pofarbowanych blond włosach, w mini, białych kozaczkach, z pół kilo tapety na twarzy. Czy to jest lans? Wg mnie nie.
_________________
"W annoth'u (...) najbardziej denerwuje mnie jego annothowatość."
ˆ mjuzik

Eos napisa/a:
Ech, te baby... gupie :p .
 
 
 
Em 
Em


Imi: Mateusz
Wiek: 36
Doczy: 16 Cze 2010
Posty: 6
Skd: Warszawa
Wysany: 2010-06-17, 10:11   

Oj te sto kilo nad obcasem to zły, zły widok;)
I tak, w zamysł definicji, lans służy ukazaniu się z dobrej strony, ba! z jak najlepszej strony. A dziś? Dziś jest to bardziej pogardliwe stwierdzenie i kojarzy się z nim przybity jaśniepan w becie 7 z 89 roku lub zniewieściały chłopczyk w obcisłych spodenkach, polo z kołnierzykiem ku górze i dużych okularach. Same skrajności. Lans powinien określać faktyczną opcje pokazywania się z najlepszej strony. Wiem, że tutaj już wcześniej wspomniane pozerstwo wychodzi na wierzch. Chce być fajny i te sprawy ubiorę się modnie i pozachowuje jak debil. Przez to wypromowała się błędna definicja, którą stworzyli sami ludzie. Rozumiem, że język tworzy się ciągle, bo kiedyś i lamus oznaczało coś innego niż teraz. Ale nie można promować bardziej pozytywnego stylu bycia? Albo chociaż nie redefiniować pojęć?
_________________
Feel free!
 
 
 
annoth 
slave



Imi: Łukasz
Wiek: 34
Doczy: 30 Sty 2007
Posty: 2683
Skd: Sanok
Wysany: 2010-06-17, 11:51   

Em napisa/a:
wypromowała się błędna definicja, którą stworzyli sami ludzie.

Tak to jest z definicjami i nic nie poradzisz. "Debil", "idiota", czy "imbecyl" to też w założeniach nie były pogardliwe określenia.


Promowanie bardziej pozytywnego stylu bycia odbywa się wśród ludzi przebywających w bardziej pozytywnych społeczeństwach ;]
_________________
"W annoth'u (...) najbardziej denerwuje mnie jego annothowatość."
ˆ mjuzik

Eos napisa/a:
Ech, te baby... gupie :p .
 
 
 
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Nie moesz zacza plikw na tym forum
Moesz ciga zaczniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group