Lód
Z tej wody
kiedyś będzie lód
Nie roztopisz go już
dotykiem rozgrzanych kamieni
one nie istnieją
na powierzchni księżyca
Z tej wody
kiedyś będzie krzyk
Nie wypłynie on dalej
niż sięga widnokrąg
skrajnie zamkniętych oczu
za ziarno uczuć
Z tej wody
kiedyś zniknie mgła
Nie zatonie już żaden
pokład zdrowego rozsądku
a serce kapitana
odrzuci bezmiar kotwicy
Mówiłam, że nic specjalnego.
No... Raczej pisałam ; ).
Z dedykacją dla każdego, kto dotarł do końca.