Forum Dyskusyjne Strona Gwna Forum Dyskusyjne
dla wszystkich!

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UytkownicyUytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Nastpny temat
samotność
Autor Wiadomo
Krystyna 
bitch, please



Wiek: 36
Doczya: 16 Lip 2006
Posty: 6281
Skd: z Księżyca
Wysany: 2011-01-02, 12:25   samotność

Boicie się samotności, a jeśli się boicie to dlaczego?
W czym leży przyczyna, że ludzie bywają samotni?
Czy wstydzicie się jej i na siłę szukacie jakiś znajomych?
Czy samotność ma jakieś plusy?
_________________
Ja nie szukam szczęścia, ja je tworzę.

Once you go black, you never go back.
 
 
Source 
Boski Łącznik



Imi: Domin
Doczy: 13 Cze 2008
Posty: 198
Skd: Sora&Naraku
Wysany: 2011-01-02, 18:01   

Boicie się samotności, a jeśli się boicie to dlaczego? -> Boję się, szczerze to nie wiem. Przeraża mnie to uczucie chłodu i smutku, częściowo pewnie chodzi też o pewien sen z dawnych czasów, który jest czymś w rodzaju wizualizacji z odczuciami zewnętrznymi mojej samotnościi. brrr aż mi ciarki przeszły.

W czym leży przyczyna, że ludzie bywają samotni? -> Nie znajdują zrozumienia i akceptacji wśród innych ludzi, bywa też, że sami się na samotność skazują nie próbując się nawet dogadać z kimkolwiek.

Czy wstydzicie się jej i na siłę szukacie jakiś znajomych? Nie wstydzę się jej, ale gdybym miał komuś opowiedzieć ze szczegółami o tym to jest tylko jedna taka osoba, której bym zaufał. Znajomych na siłę nie szukam, staram się spotkać i spędzić trochę czasu z przyjaciółmi no ale, że nie zawsze mają czas to już inna bajka.

Czy samotność ma jakieś plusy? Szczerze? Ma. Patrząc na własne zachowanie wiem, że mogę sobie wtedy przemyśleć pewne sprawy, pozbyć się negatywnych uczuć i mam niesamowitą wenę twórczą.

Takie pytanie ode mnie jak wy sobie radzicie z samotnością?
Ja ubieram się, wkładam słuchawki do uszu, naciągam kaptur i spaceruje nocą słuchając nutek z przekazem np. Eldo - Granice.
Ostatnio zmieniony przez Source 2011-01-02, 18:02, w caoci zmieniany 1 raz  
 
 
 
Kya 



Imi: Magda
Wiek: 34
Doczya: 27 Maj 2007
Posty: 2516
Skd: Kraków
Wysany: 2011-01-04, 22:25   

To zależy. Samotności boje się w kontekście takim, że kiedyś może się okazać, że mi w życiu bardzo bardzo źle i nie ma nikogo, komu bym mogła o tym powiedzieć, albo kto by mi pomógł. To mnie przeraża, bo to taka samotność w skutek utraty przyjaciół i myślę, że z tym bym sobie nie poradziła.
Nie szukałabym na siłę znajomych i na ogół czuję się dobrze sama ze sobą, a nawet powiedziałabym, że bardzo stadnym stworzeniem to ja nie jestem. Ma to też swoje plusy- zwłaszcza jak ktoś nie przepada za hałasem i tym, że ciągle ktoś coś od niego chce, albo gada mu nad uchem, czy nie daj boziu jeszcze do ucha, kiedy człowiek chce sobie pomilczeć, popatrzeć w ścianę i nic więcej ;)
 
 
 
Taka jedna 
stwór!



Imi: Natalek
Wiek: 37
Doczya: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Skd: uć
Wysany: 2011-01-04, 23:27   

Mazin napisa/a:

Boicie się samotności, a jeśli się boicie to dlaczego?
boję się strasznie :( ale chyba nigdy nie byłam tak naprawdę samotna. Zawsze był ktoś na kogo mogłam liczyć. Może dlatego się boję? Że kiedyś będę całkiem sama, staruszka w bujanym fotelu co nie ma do kogo się odezwać :?
Nie wstydzę się samotności (tej pomniejszej) bo czasem ją wolę :) trochę ciszy, spokoju, a znajomych na siłę nie potrafię szukać ;)
_________________

 
 
 
Asik 
hokus pokus czary mary



Imi: Aśka
Doczya: 15 Wrz 2008
Posty: 1371
Skd: dzisiaj tu jutro tam
Wysany: 2011-06-29, 19:30   

Jasne, że się boję. Chyba większość z nas się jej boi. Nie chciałabym za kilkanaście lat znaleźć się sama w pustym domu, nie mieć z kim spędzać czasu czy tez porozmawiać. Dla mnie oznaczałoby to, że gdzieś w swoim dotychczasowym życiu popełniłam poważny błąd.

Ale boję się też innego rodzaju samotności – samotności wśród ludzi. To mnie chyba jeszcze bardziej przeraża niż ta „zwykła” samotność.
_________________
A ja nie chciałbym tak po prostu przeminąć...
 
 
 
Mietek 
:o



Imi: Andżej
Wiek: 53
Doczya: 01 Lis 2007
Posty: 1224
Skd: Świedry
Wysany: 2011-06-29, 19:31   

Ja jako jednostka typowo aspołeczna nie mam z tym problemu ;)
_________________

"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi"

"Nasz Bóg jest zazdrosny to na pewno, zazdrosny o moje królestwo z moją królewną"

„ Nie idź przede mną, nie mogę nadążyć. Nie idź za mną, nie mogę być liderem. Po prostu idź ze mną i bądź moim przyjacielem.”
 
 
 
sweet.talk 


Wiek: 51
Doczya: 20 Lip 2011
Posty: 115
Wysany: 2011-07-20, 19:59   

Lubię indywidualizm, irytują mnie ludzie, ale jakby tak pomyśleć, że miałoby zabraknąć mi kogoś ukochanego to byłoby mi ciężko raczej życie straciłoby swój sens.
 
 
 
grandiose 
zagubiona



Imi: Magdalena
Wiek: 27
Doczya: 10 Lip 2011
Posty: 66
Skd: z zaświatów
Wysany: 2011-07-20, 20:20   

Mazin napisa/a:
Boicie się samotności, a jeśli się boicie to dlaczego?


Tak, boje się. Uważam, że jestem zbyt słaba, na to żeby zostać sama. Nie wiem jak przeżyłabym, gdyby moi bliscy mnie opuścili. Obecnie jestem w dziwnej sytuacji, bo może i na swój sposób jestem samotna. Otaczam się grupą ludzi, którzy mimo tego że ogromnie ich podziwiam, szanuje i te inne, nie są osobami, którym mogę wszystko powierzyć. W rezultacie jestem zamknięta w sobie, czego objawem są moje rozmowy z samą sobą późną nocą. Takie moje schizy głupie.

Mazin napisa/a:
W czym leży przyczyna, że ludzie bywają samotni?


W nich samych. Istnieje jeszcze opcja, że w stereotypach i pozorach, ale najczęściej to sami- podświadomie lub świadomie wybieramy to czy jesteśmy samotni czy nie.

Mazin napisa/a:
Czy wstydzicie się jej i na siłę szukacie jakiś znajomych?


Jeśli mam wybierać między samotnością a utratą dumy i honoru, wybiorę to pierwsze.

Mazin napisa/a:
Czy samotność ma jakieś plusy?


Na pewno ma. Nie jestem w stanie konkretnie podać przykładów, ale sądzę że takie by się znalazły.

Asik napisa/a:
boję się też innego rodzaju samotności – samotności wśród ludzi. To mnie chyba jeszcze bardziej przeraża niż ta „zwykła” samotność.


W 200% się zgodzę.
 
 
 
buds417 



Doczya: 24 Lis 2011
Posty: 20
Skd: Katowice
Wysany: 2011-12-02, 13:31   

ja myślę, że my w ogóle jesteśmy już odgórnie skazani na samotność. mam tu na myśli bycie z samym sobą, przecież większość czasu jest się ze swoimi własnymi myślami, ze swoim własnym wyobrażeniem na świat, a inni ludzie to tylko tak jakby dodatek, taki przerywnik tej samotności. żeby nikt źle mnie nie zrozumiał, że ja tylko sama z sobą przebywam i we własnym świecie. ale tak jak się zastanawiam nad tą samotnością to taka refleksja mnie naszła.
_________________
Paranoja przenosi urojone góry. A jak nie dajesz rady to zostają tylko korepetycje
 
 
 
glass11 



Doczya: 31 Sty 2012
Posty: 93
Wysany: 2012-02-01, 15:49   

:)
Jestem samotna ale nie przeszkadza mi to zupełnie.
Przyjaciół mam zaledwie kilku i bardzo starannie dobieram .
Znajomych mnóstwo za to.
Samotności nie trzeba się bać a zdecydowanie nie wolno szukać na siłę znajomości bo na nic się nie przydadzą takie ,,na siłę" :wink:
 
 
 
annoth 
slave



Imi: Łukasz
Wiek: 34
Doczy: 30 Sty 2007
Posty: 2683
Skd: Sanok
Wysany: 2012-02-01, 15:57   

Co znaczy "dobierać przyjaciół"?
_________________
"W annoth'u (...) najbardziej denerwuje mnie jego annothowatość."
ˆ mjuzik

Eos napisa/a:
Ech, te baby... gupie :p .
 
 
 
glass11 



Doczya: 31 Sty 2012
Posty: 93
Wysany: 2012-02-01, 16:08   

Brzmi jakbym robiła zakupy w markecie ale dla mnie przyjaciel to przyjaciel,osoba na którą mogę liczyć w każdej sytuacji i osoba z która mogę się porozumieć bez słów,ktoś kto będzie mnie wspierał zawsze i wszędzie a także to osoba dla której ja zrobię to samo albo więcej....ile może być takich osób jeśli spojrzysz nie oszukując sam siebie?
 
 
 
annoth 
slave



Imi: Łukasz
Wiek: 34
Doczy: 30 Sty 2007
Posty: 2683
Skd: Sanok
Wysany: 2012-02-02, 08:22   

To była odpowiedź na moje pytanie?
Dwie osoby. Ale ja ich nie dobierałem, nie wybierałem, nie mianowałem, nie myślałem "hm, ten ktoś nadaje się na mojego przyjaciela, będę starał się żeby tak się skończyło", nie ingerowałem w żaden najmniejszy sposób w naturalny rozwój sytuacji.

Więc powtarzam, co znaczy "dobierać przyjaciół"?
_________________
"W annoth'u (...) najbardziej denerwuje mnie jego annothowatość."
ˆ mjuzik

Eos napisa/a:
Ech, te baby... gupie :p .
 
 
 
glass11 



Doczya: 31 Sty 2012
Posty: 93
Wysany: 2012-02-02, 08:36   

annoth napisa/a:
To była odpowiedź na moje pytanie?
Dwie osoby. Ale ja ich nie dobierałem, nie wybierałem, nie mianowałem, nie myślałem "hm, ten ktoś nadaje się na mojego przyjaciela, będę starał się żeby tak się skończyło", nie ingerowałem w żaden najmniejszy sposób w naturalny rozwój sytuacji.

Więc powtarzam, co znaczy "dobierać przyjaciół"?


Jak wyżej napisałam nie każdego znajomego czy koleżankę można tak nazwać, i nie każdy może nim zostać. Przyjaźń, tym słowem się często szafuje a potem słyszysz ,,zawiodłam/łem się". Jak dobieram? Kiedy znamy się na tyle dobrze i spotykamy z różnymi sytuacjami wiem że mogę bądź nie mogę na niego liczyć. Wtedy to jest jasne, może nie dla wszystkich ale dla mnie tak.
 
 
 
annoth 
slave



Imi: Łukasz
Wiek: 34
Doczy: 30 Sty 2007
Posty: 2683
Skd: Sanok
Wysany: 2012-02-02, 08:55   

Hm, czyli "dobieranie przyjaciół", to pozwalanie sobie lub nie, na powierzenie większego zaufania w danej osobie, na większe zbliżenie emocjonalne itp itd?
Jakoś ciężko mi z Ciebie wyciągnąć odpowiedź wprost, więc sam próbuję interpretować ;)

Jeśli tak, to w takim razie ja też dobieram, tylko u mnie wychodzi to kompletnie nieświadomie, bo domyślnie jestem nieufny.
_________________
"W annoth'u (...) najbardziej denerwuje mnie jego annothowatość."
ˆ mjuzik

Eos napisa/a:
Ech, te baby... gupie :p .
 
 
 
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Nie moesz zacza plikw na tym forum
Moesz ciga zaczniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group