Forum Dyskusyjne Strona Gwna Forum Dyskusyjne
dla wszystkich!

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UytkownicyUytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Nastpny temat
Jesienne Wieczory
Autor Wiadomo
xavras 
Ozzman



Wiek: 34
Doczy: 08 Wrz 2007
Posty: 186
Skd: Gdańsk
Wysany: 2007-10-16, 20:38   Jesienne Wieczory

Enjoy. Wybaczcie tylko literówki, ale przez pewną kobietę pisałem po nocach i wcześnie rano. A wszystkiego wyłapać się nie da. ^^

Rozważ, jak trudno jest zmienić siebie, a zrozumiesz,
jak znikome masz szanse zmienić innych.


Voltaire



Jesień.
Magia kolorowych liści, mieniących się wszystkimi odcieniami pomarańczy, coraz dłuższych, czasami romantycznych wieczorów przy kominku oraz ani to już letniej, ani jeszcze zimowej mody. To nie dla mnie. Jesienią wiatr dudni niemiłosiernie, a pogoda jest jeszcze mniej zdecydowana niż kobieta w ciąży. Zresztą nawet nie mam kominka.
Ten wieczór nie był ani romantyczny, ani ciepły, za to jak zwykle ciemny i mokry. Melancholia dopada człowieka w takim klimacie niczym ogrodnik kreta, wykurzając go uprzednio z nory. Nie jest to żadna depresja, czy smutek. Po prostu radość ucieka z nas jak para, zostawiając nam dziwne, kłębiące się tu i ówdzie myśli oraz flaszkę.
Siedziałem na moim ulubionym fotelu patrząc na zmianę to na sufit, to na ścianę. Może szukałem czegoś nieuchwytnego, jak to często bywa po paru szklankach alkoholu, a może po prostu chciałem patrzeć gdziekolwiek. Deszcz delikatnie uderzał o parapet, wydając ten charakterystyczny dźwięk, ni to melodyjny, ni dudniący, ale zawsze taki sam, okresowy do bólu, niczym stukot pociągu. Nie było jeszcze bardzo późno, więc od czasu do czasu, prócz furkotu silników, można było usłyszeć pojedyncze głosy podnoszące się pod oknem.
Gdybym wyjrzał przez nie, zobaczyłbym nadal siedzącą nieopodal drzewa parę, oraz kobietę sunącą cicho, mimo wysokich szpilek, zupełnie bezszelestnie. Gdyby nie to, że alkohol już szumiał mi w głowie, może przejąłbym się wtedy faktem, że wydawałoby mi się, iż dziewczyna spojrzałaby w moje okno, prosto na moją twarz i uśmiechnęła się paskudnie.
Herbata, o której sobie właśnie przypomniałem, a zaparzyłem jeszcze przed tym, jak wyciągnąłem z barku butelkę, była już zupełnie zimna. Zabawne, pomyślałem wstając, jeszcze godzinę temu nie marzyłem o niczym innym.
Samotność. Czym jest samotność? Jedni mówią, by spojrzeć wstecz i popatrzeć jak wiele dni zmarnowaliśmy w samotności. Co, jeśli każdy mój dzień był w takim razie zmarnowanym? Nie to czuję. Drudzy zaś napominają, że samotność to synonim wolności. To też nie to, co czuję. Może coś pomiędzy? Czasami mam ochotę poczuć ciepło, czasami nie odzywać się w ogóle. Zamknąć drzwi i wywiesić kartkę – wara, mój świat.
Tak właśnie było dzisiaj. Lubię milczeć. Zwłaszcza w jesienne wieczory.
Dźwięk dzwonka wcale mnie nie ucieszył. Dobrze, że to tylko telefon. Tylko i aż. Żadnej wizyty bym nie zniósł, nawet najlepszego przyjaciela. Taki cholerny czas. Albo się dostosujesz, albo odejdź.
Odebrałem.
I cisza.
Żadnego dźwięku, szumu, sygnału. Nic.

Pukanie do drzwi wyciągnęło mnie z zamysłu. O czym myślałem? Nawet nie pamiętam. Myśli rozwiały się nagle, nie zostawiając po sobie ani śladu, wskazówki, ani chociaż punktu zaczepienia. Równie dobrze mogłem patrzeć tępo na ścianę, jak i przekonywać się, że bóg istnieje.
Kogo cholera niesie, pomyślałem. Czemu wśród miliona drzwi w tym kraju, setek na dzielnicy oraz sześciu na piętrze, ktoś musiał zadzwonić właśnie do moich? Mimo późnej godziny, nielicznego grona przyjaciół i znajomych, ktoś zapragnął odwiedzić mnie.
Przypadek? Przypadki nie istnieją, zawsze jest przyczyna.
Wstałem, raczej chwiejnym krokiem udając się do przedpokoju, i wyjrzałem przez mój otwór na drugi świat, ten za moim prywatnym murem. Pusto. Jakby ktoś podłożył dziecko i uciekł. Dla pewności otworzyłem jeszcze drzwi, ale po klatce przelewały się tylko mrok i cienie w odpowiednich proporcjach, zależnie od marnego świata dobywającego się z dalekiej odległości, zza rogu, koło schodów w dół. Żadnego dziecka też nie było.
Zamknąłem drzwi. Ciemność trochę mnie przeraża. Nie ma to nic z fobii, czy prawdziwego strachu; raczej jakaś forma niepewności, tej typowo ludzkiej niepewności, która wiąże się czasami z tym, czy owym zjawiskiem. Podobno wielu ludzi tak ma.
Wróciłem usiąść i znowu gapić się to na sufit, to na ścianę. Nawet niekoniecznie w tej kolejności.
- Zmokłam przez ciebie. Czemu mężczyźni nigdy nie otwierają okien?
Najpierw zaschło mi ustach, a co było potem, raczyłbym przemilczeć. W końcu jakoś codziennie nikt nie widzi wyczarowanej, a czarującej zdecydowanie też, znikąd dziewczyny, siedzącej wygodnie w twoim fotelu.
- Mogę się poczęstować? - nieznajoma kiwnęła głową na butelkę z resztką whisky.
Poczułem się niepewnie. Zniknęło i rozwiało się to podstawowe poczucie bezpieczeństwa. Bo w końcu skoro byłem na tyle nierozważny, że ta oto dama siedzi sobie jakby nigdy nic, to równie dobrze mógłby tu wejść ktokolwiek. A choćby się świat walił i palił, są jeszcze takie miejsca, w których czujemy się zawsze dobrze i zawsze pewnie.
I te ogromne szpilki. Boże, ogłuchłem?
- T... Tak.
- Dziękuję. Ale nie przyszłam się zabawić. Powiedzmy, że jestem służbowo.
Przeleciałem szybko moją pamięć, szukając dramatycznie jakiegokolwiek spotkania służbowego u mnie w domu. Po chwili jednak zrezygnowałem i tak ponieważ to, co się działo, powalało na kolana całą logikę.
- Nie gap się tak, jeśli łaska.
- Ee...
- Nieważne – przerwała. - Słuchaj mnie teraz uważnie. Najlepiej usiądź. Dobra, teraz słuchaj – zrobiła efektowną przerwę, dając do zrozumienia, że zaraz powie to, o co w gruncie rzeczy chodzi. - Otóż dzisiaj umarłeś. Jakiś tam wylew, czy coś – nie moja działka zresztą.
- Co? Jaki tam wylew? O co w ogóle chodzi?
- Tak, wiem, że nie wierzysz w Boga, niebo i te wszystkie pierdoły wymyślone w międzyczasie przez Kościół. Uprzedzono mnie. Dlatego proszę, abyś wysłuchał mnie do końca.
- Słucham uważnie.
Nawet mnie to wszystko rozbawiło. Może to jakiś nowy rodzaj podrywania facetów? Jak już umarłeś, to możemy iść do łóżka przecież. Logika iście powalająca, ale w dzisiejszym świecie wszystkie chwyty są dozwolone. No, a nawet ładna z niej „sztuka”, że się tak wyrażę.
- Przyszłam zabrać cię do, nazwijmy to pospolicie, nieba.
Cholera, chyba na prawdę chce iść do łóżka. Nie mam tylko nic na śniadanie.
- Wolny człowiek idzie do nieba drogą, którą sam chce – chciałem popisać się znajomością klasyków oświecenia, ale oni chyba nie są zarezerwowani tylko dla mnie...
- Voltaire, cały wysyp wykształciuchów, szlag by ich trafił – zasępiła się. - To zupełnie nie tak...
- Mogę iść do tego twojego nieba, ale przecież w nie nie wierzę. Jak to tak?
Taki ze mnie filozof. Nie znam się na podrywaniu kobiet, nie umiem gotować ani sprzątać, ale kocham dyskutować. Sprawia mi to przyjemność. To jest trochę jak seks, podobno czysta przyjemność (nie jest tak, że jeżeli człowiek w tym wieku nie miał kobiety, to jest gejem albo informatykiem, można mieć zwyczajnego pecha). Dajcie mi dobrego partnera do rozmowy, to tak, jakbym pieprzył samą Afrodytę. Obrazowo, dziękuję bardzo.
- Nic nadzwyczajnego, już tam byłam – rzuciła ironicznie, ale chyba wbrew sobie.
- A ja, wyobraź sobie, zawsze chciałem jechać do Indii. Nawet śnił mi się ten pałac w Delhi. Nieprawdopodobne, nie sądzisz?
Nie zaprzeczę, dobrze się bawiłem.
- To nie jest śmieszne. Umarłeś, rozumiesz? - powiedziała powoli i dobitnie.
- Jakoś nie widzę.
- Umarłeś. To tylko twój duch, dusza, poza ciałem. To już nie jest ten świat, w którym żyłeś – tłumaczyła. - To coś wyżej. Taka poczekalnia na lotnisku. Czekasz na samolot, a kiedy ten przyleci, po prostu wsiadasz. I lecisz.
- Jakoś widzę, żę żyję. Nawet wytrzeźwiałem. To ma być objaw tego, że nie żyję?
- Chodź ze mną.
Wyszliśmy na zewnątrz. Byłem tak bardzo zafascynowany tym, co właśnie usłyszałem, że zapomniałem zamknąć drzwi. Kiedy chciałem się wrócić, nieznajoma zatrzymała mnie łapiąc za rękę.
Było zimno. Drzewa kołysały się na wietrze, gdzieś w oddali leciała pusta reklamówka. Nie lubię takiej pogody – czasami zdaje mi się wtedy, że cokolwiek bym nie ubrał, będę trząsł się z zimna. Jednak teraz nie czułem nic. Wyszedłem przecież z ciepłego domu, pomyślałem.
Szliśmy powoli, bez zbędnych rozmów. Kiedy doszliśmy do drewnianej ławki, jakich pełno przy chodnikach, kobieta pokazała mi ją palcem i powiedziała:
- No, masz. Idź. Idź i usiądź.
- Nie, nie wziąłem kurtki. Nie chcę być...
- Nie żyjesz idioto – przerwała zdenerwowana. - No idź, zaraz się przekonasz.
Poszedłem. Żebyście wiedzieli – poszedłem. I wiecie co? Zamiast usiąść na ławce... Zwaliłem się na ziemię. Jakbym nie trafił. Spróbowałem jeszcze raz, tym razem dokładnie patrząc na siedzenie. Znowu to samo...
Kobieta patrzyła się na mnie trochę dziwnie, ale nie ze złośliwą satysfakcją. A ja cały czas próbowałem usiąść, za każdym razem tłukąc tyłkiem o ziemię.
- Kim ty w ogóle kurwa jesteś?! - w końcu wykrzyczałem niemal ze łzami w oczach.
- Aniołem.
- Boże... A skrzydła? Aureola? Cokolwiek?
Chyba chciałem zyskać na czasie...
- Zostawiłam, żeby nie zabłocić ci mieszkania... Przepraszam. Nie jesteś taki jak inni. Staramy się unikać rzeczy infantylnych. Tak jest lepiej. A teraz chodź ze mną.
Wyciągnęła do mnie rękę.
Nie chcę umierać. W ogóle nie chcę, a tak już najmniej. Chcę tak, jak w to wierzyłem. Czarna dziura, gasną zmysły, błoga nicość. Czemu tak nie jest? Dlaczego będę musiał siedzieć w takim miejscu, w które nawet nie wierzę.
- Nie.
Mój anioł patrzył się na mnie przenikliwym wzrokiem. Nawet się nie poruszył, nie opuścił ręki. Póki jeszcze mogłem, chciałem spojrzeć w jej oczy. Co bym tam znalazł? Irytacje sytuacją?
Wzruszenie?
- Nie pójdę. Czemu nie mogę umrzeć na amen? Nie chcę żyć wiecznie, jakkolwiek by tam u was nie było. Wolę uznać, że zwariowałem. Bo wiesz co? Wierzę ci. Dobra. Nie żyję i nic na to poradzę. Ale chcę mieć spokój. Dlatego uznaj, że zwariowałem. A trafiając tam, może jeszcze sam bym uwierzył, że właśnie tak się stało. I pewnie pobiłbym rekord psychiatryka, bo nie tylko byłbym Napoleonem, ale i czułbym się jak pod Waterloo.
- Daruj sobie dumę. Nic ci nie udowodnię, bo nie możesz tam trafić, dopóki nie uwierzysz. Wszyscy inni uwierzyli, cholera, tylko ty ubzdurałeś sobie, że nie, bo nie wierzysz. Wiesz ilu ateistów przeprowadziłam?
- Domyślam się.
- Wiesz, że ten numer z ławką działa na wszystkich? Nie jesteś głupi. Ty też przecież uwierzyłeś. Ale, cholera jasna, nie wystarczy ci taki dowód?
- Czemu nie Kraina Wiecznych Łowów, Valhalla, tylko to pieprzone niebo?! Nie pójdę, kurwa, nie. Nie zrobię z siebie hipokryty, wybacz... Nie dla waszej sprawy.
- Naszej i twojej...
- Nie rozumiesz? - przerwałem. - Będąc tam, uznałbym, że zwariowałem. Nie pozwolę na to. Przepraszam. Coś będziecie musieli z tym zrobić.
Popłakałem się wreszcie. Tak jak nigdy w życiu. Nigdy w życiu nie miałem możliwości zweryfikować tak dokładniej moich poglądów. To mnie przerosło.
Idea, czy wygoda?
Idea. Całe życie szedłem za ideą, wygodę zostawiając daleko w tyle. Skoro i tak jestem nikim, pozostały mi tylko moje ideały. Zbyt piękne, zbyt niemożliwe, ale moje. Przecież nie zdradzę ich pod koniec.
Otarłem rękawem łzy. Skoro jestem nienormalny, to wolno mi płakać. A jeżeli jeszcze nie, to tym bardziej.
- Idea.
- Co?
- Idea. Nie zdradza się swoich idei.
- Ach, rozumiem. Ale ta twoja idea legła właśnie w gruzach. Sam widziałeś. Szkoda, że nie poczułeś, to może byś lepiej pojął, co się stało.
- Nie. Przepraszam.
- Jeszcze wrócę. Przemyśl wszystko.
- Nie.
Moja anielica wzruszyła tylko ramionami i zniknęła. Tak samo, jak się pojawiła – natychmiast i bezszelestnie. Ja tymczasem chciałem jeszcze raz się rozpłakać. Czułem smutek. Jakiś nowy rodzaj smutku, którego wcześniej nie doświadczyłem. Nie taki jak w zwykłe, jesienne wieczory.
I Bezradność. Oboje byliśmy bezradni. Ja i ona. Nie uwierzę bez dowodu. Ona nie da dowodu, dopóki nie uwierzę. Ironia losu? Przypadek? Nie ma przypadków.
Postanowiłem się jeszcze przejść. Może znajdę jakiegoś Voltaire'a, albo chociaż polubię jesienną magię.
_________________
Religia to tylko słońce złudne, póty obracające się wokół człowieka, póki człowiek nie umie obracać się wokół siebie samego.
Karol Marks
Ostatnio zmieniony przez xavras 2007-10-16, 21:05, w caoci zmieniany 2 razy  
 
 
 
Maciooj 
Maciooj Marynarz :D



Imi: Maciek
Wiek: 34
Doczy: 17 Sie 2007
Posty: 1026
Skd: Gdynia
Wysany: 2007-10-16, 20:59   

Bardzo mi się podoba :ok: :D Czytając początek, czułem, jakbym to ja był głównym bohaterem :P A przekleństwa czasem użyte nie tam gdzie trzeba. I niekiedy nie wiedziałem, czy czytam myśli bohatera czy to, co mówi do tej anielicy ;)
_________________
"Wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie." Flp. 4,13
 
 
 
Eos 
boska jak diabli



Imi: Justyna
Wiek: 34
Doczya: 14 Lis 2006
Posty: 3112
Skd: Łódź
Wysany: 2007-10-17, 20:17   

G-e-n-i-a-l-n-e!

Ale nie słodzę już, bo wiadomo :P

No, ale ja jestem zachwycona ^^
_________________
Oceniaj mnie, niech jad strumieniami leje się!
 
 
 
xacreus2


Doczy: 06 Sty 2024
Posty: 13618
Skd: 323

Wysany: 2024-01-15, 16:19   

http://audiobookkeeper.ru/book/9856
http://cottagenet.ru/plan/160
http://eyesvision.ru/physics/65
http://eyesvisions.com
http://factoringfee.ru/t/654383
http://filmzones.ru/t/135453
http://gadwall.ru/t/253752
http://gaffertape.ru/t/353080
http://gageboard.ru/t/473595
http://gagrule.ru/t/264239
http://gallduct.ru/t/671337
http://galvanometric.ru/t/347603
http://gangforeman.ru/t/143465
http://gangwayplatform.ru/t/172276
http://garbagechute.ru/t/838848
http://gardeningleave.ru/t/141806
http://gascautery.ru/t/425488
http://gashbucket.ru/t/246552
http://gasreturn.ru/t/665355
http://gatedsweep.ru/t/558672
http://gaugemodel.ru/t/675432
http://gaussianfilter.ru/t/674408
http://gearpitchdiameter.ru/t/448546
http://geartreating.ru/t/568353
http://generalizedanalysis.ru/t/354359
http://generalprovisions.ru/t/558297
http://geophysicalprobe.ru/t/559070
http://geriatricnurse.ru/t/138797
http://getintoaflap.ru/t/138807
http://getthebounce.ru/t/137866
http://habeascorpus.ru/t/628758
http://habituate.ru/t/627106
http://hackedbolt.ru/t/297958
http://hackworker.ru/t/624091
http://hadronicannihilation.ru/t/623707
http://haemagglutinin.ru/t/620516
http://hailsquall.ru/t/139566
http://hairysphere.ru/t/412693
http://halforderfringe.ru/t/560983
http://halfsiblings.ru/t/561708
http://hallofresidence.ru/t/554163
http://haltstate.ru/t/417973
http://handcoding.ru/t/565260
http://handportedhead.ru/t/659170
http://handradar.ru/t/561342
http://handsfreetelephone.ru/t/137700
http://hangonpart.ru/t/178027
http://haphazardwinding.ru/t/320754
http://hardalloyteeth.ru/t/292372
http://hardasiron.ru/t/300970
http://hardenedconcrete.ru/t/566105
http://harmonicinteraction.ru/t/302502
http://hartlaubgoose.ru/t/140723
http://hatchholddown.ru/t/194968
http://haveafinetime.ru/t/285870
http://hazardousatmosphere.ru/t/156070
http://headregulator.ru/t/178923
http://heartofgold.ru/t/206105
http://heatageingresistance.ru/t/282461
http://heatinggas.ru/t/620590
http://heavydutymetalcutting.ru/t/305344
http://jacketedwall.ru/t/294130
http://japanesecedar.ru/t/304248
http://jibtypecrane.ru/t/601913
http://jobabandonment.ru/t/602634
http://jobstress.ru/t/602593
http://jogformation.ru/t/606158
http://jointcapsule.ru/t/549877
http://jointsealingmaterial.ru/t/543374
http://journallubricator.ru/t/141089
http://juicecatcher.ru/t/525746
http://junctionofchannels.ru/t/298257
http://justiciablehomicide.ru/t/305187
http://juxtapositiontwin.ru/t/305057
http://kaposidisease.ru/t/304243
http://keepagoodoffing.ru/t/324441
http://keepsmthinhand.ru/t/334318
http://kentishglory.ru/t/629809
http://kerbweight.ru/t/241613
http://kerrrotation.ru/t/338405
http://keymanassurance.ru/t/297232
http://keyserum.ru/t/273086
http://kickplate.ru/t/157372
http://killthefattedcalf.ru/t/604145
http://kilowattsecond.ru/t/605201
http://kingweakfish.ru/t/608470
http://kinozones.ru/film/9856
http://kleinbottle.ru/t/604172
http://kneejoint.ru/t/604408
http://knifesethouse.ru/t/611118
http://knockonatom.ru/t/447678
http://knowledgestate.ru/t/604115
http://kondoferromagnet.ru/t/196397
http://labeledgraph.ru/t/770544
http://laborracket.ru/t/157492
http://labourearnings.ru/t/240071
http://labourleasing.ru/t/333977
http://laburnumtree.ru/t/655211
http://lacingcourse.ru/t/555451
http://lacrimalpoint.ru/t/511711
http://lactogenicfactor.ru/t/511636
http://lacunarycoefficient.ru/t/294750
http://ladletreatediron.ru/t/172085
http://laggingload.ru/t/267811
http://laissezaller.ru/t/296677
http://lambdatransition.ru/t/171747
http://laminatedmaterial.ru/t/295989
http://lammasshoot.ru/t/284888
http://lamphouse.ru/t/390061
http://lancecorporal.ru/t/293024
http://lancingdie.ru/t/166436
http://landingdoor.ru/t/253118
http://landmarksensor.ru/t/351713
http://landreform.ru/t/468096
http://landuseratio.ru/t/296710
http://languagelaboratory.ru/t/654184
http://largeheart.ru/shop/1163397
http://lasercalibration.ru/shop/1536965
http://laserlens.ru/lase_zakaz/1256
http://laserpulse.ru/shop/591477
http://laterevent.ru/shop/1179429
http://latrinesergeant.ru/shop/452398
http://layabout.ru/shop/600309
http://leadcoating.ru/shop/1037775
http://leadingfirm.ru/shop/314914
http://learningcurve.ru/shop/520721
http://leaveword.ru/shop/1025894
http://machinesensible.ru/shop/445821
http://magneticequator.ru/shop/668567
http://magnetotelluricfield.ru/shop/575541
http://mailinghouse.ru/shop/270196
http://majorconcern.ru/shop/788222
http://mammasdarling.ru/shop/788514
http://managerialstaff.ru/shop/612958
http://manipulatinghand.ru/shop/1175226
http://manualchoke.ru/shop/1175246
http://medinfobooks.ru/book/3140
http://mp3lists.ru/item/9856
http://nameresolution.ru/shop/1151423
http://naphtheneseries.ru/shop/575376
http://narrowmouthed.ru/shop/462331
http://nationalcensus.ru/shop/1056343
http://naturalfunctor.ru/shop/577024
http://navelseed.ru/shop/103694
http://neatplaster.ru/shop/456203
http://necroticcaries.ru/shop/185400
http://negativefibration.ru/shop/640173
http://neighbouringrights.ru/shop/652072
http://objectmodule.ru/shop/471232
http://observationballoon.ru
http://obstructivepatent.ru/shop/457841
http://oceanmining.ru/shop/507109
http://octupolephonon.ru/shop/571601
http://offlinesystem.ru/shop/150004
http://offsetholder.ru/shop/204239
http://olibanumresinoid.ru/shop/204043
http://onesticket.ru/shop/582286
http://packedspheres.ru/shop/584363
http://pagingterminal.ru/shop/688069
http://palatinebones.ru/shop/685645
http://palmberry.ru/shop/690302
http://papercoating.ru/shop/585398
http://paraconvexgroup.ru/shop/691007
http://parasolmonoplane.ru/shop/1172703
http://parkingbrake.ru/shop/1172691
http://partfamily.ru/shop/1177144
http://partialmajorant.ru/shop/1174665
http://quadrupleworm.ru/shop/1543896
http://qualitybooster.ru/shop/1543561
http://quasimoney.ru/shop/597873
http://quenchedspark.ru/shop/851267
http://quodrecuperet.ru/shop/1076293
http://rabbetledge.ru/shop/1081261
http://radialchaser.ru/shop/394772
http://radiationestimator.ru/shop/511871
http://railwaybridge.ru/shop/640726
http://randomcoloration.ru/shop/905681
http://rapidgrowth.ru/shop/1076390
http://rattlesnakemaster.ru/shop/1400586
http://reachthroughregion.ru/shop/1400620
http://readingmagnifier.ru/shop/516017
http://rearchain.ru/shop/878730
http://recessioncone.ru/shop/878741
http://recordedassignment.ru/shop/1034575
http://rectifiersubstation.ru/shop/1057590
http://redemptionvalue.ru/shop/1064654
http://reducingflange.ru/shop/1687699
http://referenceantigen.ru/shop/1694790
http://regeneratedprotein.ru/shop/1770793
http://reinvestmentplan.ru/shop/1776058
http://safedrilling.ru/shop/1821571
http://sagprofile.ru/shop/1281788
http://salestypelease.ru/shop/1854881
http://samplinginterval.ru/shop/1880671
http://satellitehydrology.ru/shop/1915458
http://scarcecommodity.ru/shop/1495494
http://scrapermat.ru/shop/1941128
http://screwingunit.ru/shop/1556003
http://seawaterpump.ru/shop/1628912
http://secondaryblock.ru/shop/1457363
http://secularclergy.ru/shop/1494198
http://seismicefficiency.ru/shop/380963
http://selectivediffuser.ru/shop/403738
http://semiasphalticflux.ru/shop/408792
http://semifinishmachining.ru/shop/1693141
http://spicetrade.ru/spice_zakaz/1256
http://spysale.ru/spy_zakaz/1256
http://stungun.ru/stun_zakaz/1256
http://tacticaldiameter.ru/shop/485570
http://tailstockcenter.ru/shop/496614
http://tamecurve.ru/shop/500900
http://tapecorrection.ru/shop/506173
http://tappingchuck.ru/shop/490248
http://taskreasoning.ru/shop/502100
http://technicalgrade.ru/shop/1850298
http://telangiectaticlipoma.ru/shop/1900789
http://telescopicdamper.ru/shop/1929658
http://temperateclimate.ru/shop/796204
http://temperedmeasure.ru/shop/907407
http://tenementbuilding.ru/shop/983369
http://tuchkas.ru/
http://ultramaficrock.ru/shop/983800
http://ultraviolettesting.ru/shop/486010
 
 
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Nie moesz zacza plikw na tym forum
Moesz ciga zaczniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group