Od jakiegoś czasu zaczęłam obserwować co dzieje się w sporcie nie tylko w Polsce, ale i na świecie, i zauważyłam, ze w ostatnich latach bardzo często spotykamy się ze śmiercią zawodników różnych sportów. Sport staje się coraz bardziej niebezpieczny. Piłkarze, żużlowcy, nie ma zasady ofiary śmiertelne pojawiają się w każdej dyscyplinie sportu.
Ostatnio bylismy świdakami jak Kubica o włos uniknął śmierci..
Jak myslicie dlaczego w dzisiejszych czasach bardziej niż kiedyś sportowcy są narażeni na śmierć?
_________________ "Nienormalność to normalność, która nie mieści się w normach normalności drugiego człowieka."
Tak, to nie nowość. Niektóre sporty zawsze były niebezpieczne. Niby technika idzie do przodu. Nie jest zupełnie tak jak kilka(naście) lat wstecz. Samochody rajdowe mają na pewno lepsze zabezpieczenia, coraz więcej torów żużlowych jest zaopatrywanych w dmuchane bandy, bolidy w F1 są wykonywane z mocnych tworzyw i są poddawane wielu testom. Jednak co się dzieje, że tych wypadków jest nadal tyle samo, albo i nawet dużo więcej? Większość ludzi zmieniło podejście do sportu. Już coraz mniej ludzi zajmuje się sportem tylko dla przyjemności. Ważniejsze są pieniądze. Zaczyna się chora rywalizacja i dążenie do celu nie patrząc na skutki.
Ale jednak zdarza się, nie tylko śmierć przez jakiś wypadek, ale też przez próbę samobójstwa. Ale to już w sumie trochę inny temat.
Jak myslicie dlaczego w dzisiejszych czasach bardziej niż kiedyś sportowcy są narażeni na śmierć?
Myśle, że nie jest to prawda ze teraz bardziej niż kiedyś... może teraz jest to bardziej nagłośnione. A przecież specjaliści oficalnie mówili że Kubicy życie uratowała tylko technika i gdyby nie konstrukcja czy materiały porównywalne tymi zastosowanymi przy lotach w przestrzeń kosmiczną to on by nie przeżył tego wypadku.
A to, że sport bywa coraz bardziej niebezpieczny wynikać może często z tego, że ludzie podszukują wciąż coraz większych bodźców i chcą próbować czegoś nowego...
Formuła 1 musi jeździć szybciej, atleci biegać szybciej żeby pobijać mowe rekordy przecież możliwości maszyn i naszych ogranizmów też są ograniczone...
A to, że sport bywa coraz bardziej niebezpieczny wynikać może często z tego, że ludzie podszukują wciąż coraz większych bodźców i chcą próbować czegoś nowego...
Zgadza się. Swego czasu o mało co sie nie zabijałem w podkrakowskich laskach na rowerze, i wciąż mi było malo. Dopiero zrozumiałem, co wyprawiam, jak sie jeden gość zabił na skoczni na ktorej skakałem pare dni wcześniej...
Już coraz mniej ludzi zajmuje się sportem tylko dla przyjemności. Ważniejsze są pieniądze. Zaczyna się chora rywalizacja i dążenie do celu nie patrząc na skutki.
Wydaje mi się, że jest to związane z tym, ze niektórzy nie potrafią sobie powiedzieć dość.
Mam taki przykład zaraz obok: mój sąsiad, u którego w tamtym roku wykryli poważną wadę serca nie powinien się zbytnio przemęczać. A jeździ na treningi 3 razy w tygodniu, przy czym jego rodzice nie wiedzą ani o tym, ani o tym, że również występuje na meczach i w sumie jest jednym z lepszych graczy. Klub załatwia mu lewe zaświadczenia lekarskie, że jest zdrowy i może grać. Mało tego: ostatnio opowiadał mi, że mają wyjazd treningowy i trener naciska, żeby jakoś wykombinował, żeby mógł wyjechać na tydzień, bo specjalnie dla niego znaleźli sponsora na ten wyjazd, tak, żeby nic nie płacili i nie musiał rodziców prosić o pieniądze- czyli, żeby się po prostu nie dowiedzieli.
Przykre jest to, że ktoś, kto właściwie jest odpowiedzialny za młodego zawodnika bardziej zainteresowany jest zyskami jakie może dzięki niemu czerpać, niż jego własnym zdrowiem.
Szczerze? Gdybym była na jego miejscu, pewnie postąpiłabym tak samo. W końcu sport to pasja, z życia trzeba korzystać. Szczególnie jeśli się wie, że tego życia pozostało już tak niewiele.
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach Nie mo¿esz za³±czaæ plików na tym forum Mo¿esz ¶ci±gaæ za³±czniki na tym forum