Fantasia
Do³¹czy³a: 07 Sie 2006 Posty: 3340
|
Wys³any: 2007-06-20, 10:52 ZwierzÄ™ta pomagajÄ…ce w terapii
|
|
|
Hipoterapia to działanie mające na celu przywracanie zdrowia i usprawnianie przy pomocy konia i jazdy konnej, osób:
po przebytych chorobach zostawiających trwałe ślady w sprawności fizycznej i w życiu psychicznym
upośledzonych umysłowo, z deficytami rozwojowymi
z uszkodzeniami analizatorów (wzrok, słuch)
niedostosowanych społecznie
[WIKIPEDIA]
Wierzycie w skuteczność hipoterapii/dogoterapii czy innych form pomocniczego leczenia w których pomagają zwierzęta? Może znacie jakieś przykłady z waszego otoczenia? |
|
Krystyna
bitch, please
Wiek: 36 Do³¹czy³a: 16 Lip 2006 Posty: 6281 Sk¹d: z Księżyca
|
Wys³any: 2007-06-20, 12:32
|
|
|
Fantasia, pomagają na pewno! Mój niepełnosprawny kuzyn jeździł na konie, i naprawdę zaczął lepiej chodzić.
Poza tym wiele słyszałam o delfinach i dzieciach autystycznych.
Swoją drogą ciekawe jak to działa... |
_________________ Ja nie szukam szczęścia, ja je tworzę.
Once you go black, you never go back. |
|
Deirdre
prywatne chmury (;
Wiek: 36 Do³¹czy³a: 26 Cze 2006 Posty: 2473
|
Wys³any: 2007-10-23, 14:59
|
|
|
Pomaga, pomaga!
Moja koleżanka pisała pracę na ten temat na zajęcia ze szpitala i znalazła multum przykładów, które opisują, jak bardzo pomagają zwierzęta chorym ludziom; zwłaszcza dzieciakom...
Cytat: | Swoją drogą ciekawe jak to działa... |
No właśnie, ciekawe. Aż poszukam. (:
O. |
_________________ 'a co to za miłość? kobieta potrzebuje gotówki, futer, brylantów i romantyzmu. a nie tylko romantyzmu!' |
|
Miminka
PSYcholka
Wiek: 37 Do³¹czy³a: 22 PaŸ 2007 Posty: 72 Sk¹d: Olsztyn
|
Wys³any: 2007-10-23, 15:54
|
|
|
dogoterapie strasznie mnie kręci, szczególnie dogoterapia mająca na celu pomoc dzieciom z domu dziecka, dzieci przewlekle chore których światem jest szpital, oraz bardzo mało znana dogoterapia w szkołach, a dokładnie spotkania dzieci z pierwszej klasy szkoły podstawowej.
Ten ostatni rodzaj dogoterapii ma na celu lepsze poznanie dzieci, nauczyciel dzięki takiej lekcji dowiaduje sie które dzieci są nie śmiałe i w jakim stopniu, które są odważne które trzeba bardziej zachęcać do ryzykownych czynów (np. dziecko leży a pies przez nie skacze), poza tym dzieci dowiadują się jak zachowywać sie w stosunku do obcych psów co może uchronić je przed pogryzieniem, które nie ukrywajmy są najczęściej skutkiem złego podejścia do psa, a nie tylko złego groźnego psa. Takie spotkania mają oczywiście masę innych korzyści.
Co do dogoterapii w domach dziecka to miałam sama z tym przygodę.
Pracowałam w takiej placówce, jak tylko zaczynałam tam staż zorganizowałm pokaz agility dla dzieciaków, i zrobiliśmy mini zawody dla nich gdzie biegały z naszymi psami. Potem jeszcze kilka razy wzięłam swoją mała sunię ze sobą do pracy.
Pewnego dnia zdarzyło się coś co mnie poprostu rozbiło w drobne kawałki (jak teraz to pisze mam łzy w oczach). Sześcioletnia dziewczynka dostała ataku histerii, zaczęła sie rzucać bić wyzywać opiekunkę która ją trzymała i mnie (byłyśmy same w pokoju). Ponieważ dziewczynka nie mogła sie uspokoić przytrzymałam ją, a opiekunka poszła po środki uspokajające. Wtedy dziewczynka zaczęła wrzeszczeć że nikt jej nie kocha ( już wiem co czuje rodzic jak dziecko tak do niego powie, strasznie lubiłam tą małą). No i nagle STOP dziewczynka momentalnie przestała się rzucać, wrzeszczeć i pyta mnie "ciocia, a kiedy przyjadą psy"
To był cios prosto w moje serce, nikt jej nie kocha, NIKT z wyjątkiem psów. To był przełom dla mnie potwierdzenie że warto wysłuchiwać ludzi uważających mnie za wariata, ludzi krzywo patrzących na psy w takich placówkach, szkołach czy szpitalach. To wszystko nie ważne. Najważniejsze są słowa dziewczynki których nigdy nie zapomnę
"Ciocia, a kiedy przyjadÄ… psy?" |
|
Deirdre
prywatne chmury (;
Wiek: 36 Do³¹czy³a: 26 Cze 2006 Posty: 2473
|
Wys³any: 2007-11-20, 22:24
|
|
|
Miałam ostatnio spotkanie z kobitką, która prowadzi dogoterapię i szczerze mówiąc jestem pod niesamowitym wrażeniem.
Dzieciaki są tak zafascynowane tym, że mają zajęcia z psiakiem, iż z większym zaangażowaniem podchodzą do ćwiczeń.
Na przykład:
Ćwiczenie na poprawienie sprawności ręki standardowo wygląda tak: dziecko nabiera na łyżkę piłkę/ciastko/klocek i przenosi jej do miski stojącej trochę dalej.
Taki sam efekt przynosi nabranie na łyżeczkę ciastka i podanie psiakowi go, który zjada ciasteczko z radością.
Oczywiście, nie chodzi o to, że dogoterapia sprawia cuda i po kilku zajęciach dziecko będzie zdrowe - to tylko pomoc, która stymuluje dzieci do ćwiczeń.
Psy są tak tresowane, że reagują na głos, na gesty [razem bądź oddzielnie] nie tylko jego opiekuna, ale także dziecka. (; |
_________________ 'a co to za miłość? kobieta potrzebuje gotówki, futer, brylantów i romantyzmu. a nie tylko romantyzmu!' |
|
Zaheel
Boski prototyp - mutant
Do³¹czy³a: 10 Sty 2007 Posty: 1675 Sk¹d: z Nibylandii
|
Wys³any: 2007-12-05, 20:31
|
|
|
Sądzę, że takie terapie odnoszą skutek. Przede wszytskim ludzie chętniej pracjują ze zwierzętami, coś się dzieje, trzeba się wiecej ruszać, a dla dzieci to szczególna frajda jak przyjdzie duży, puszysty pies, który się jeszcze chce pozornie bawić, a w rzeczywistości leczy.
Osobiście nie znam konkretnych przykładów, ale wierze w ten sposób leczenia. Słyszy się wiele o takich przypadkach.
Zresztą dobry wpływ zwierzat na człowieka to juz dawno był wiadomy. |
_________________ ''To rewolwer w twojej kieszeni, czy po prostu przyjemnie ci mnie widzieć?"
"Rzeczywistość jest wynikiem braku alkoholu" |
|