Taka jedna
stwór!
Imi: Natalek
Wiek: 37 Doczya: 27 Sty 2007 Posty: 3834 Skd: uć
|
Wysany: 2007-06-23, 16:51 Peter Singer
|
|
|
Cytat: | Marcin Król, filozof, dla DZIENNIKA
2007-06-15 23:20
"Filozof, co daje biednym"
Peter Singer, kontrowersyjny amerykański filozof, w poniedziałek weźmie udział w "Debacie DZIENNIKA". Czy w Warszawie z jego ust padną tak kontrowersyjne tezy, jak postulowanie wprowadzenia do kultury Zachodu japońskiego starego zwyczaju zabijania dzieci, jeśli rodziły się zbyt szybko po sobie?
Peter Singer jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych intelektualistów naszych czasów. Jego radykalne poglądy w kwestii aborcji czy eutanazji budzą niesłychane sprzeciwy na całym świecie. Nic dziwnego - konstruując swe idee, filozof rzadko kiedy uważa na słowa - W starożytnej Grecji dziecko było włączane do społeczności dopiero po 28 dniach od narodzin - przed upłynięciem tego okresu można było je porzucić gdzieś w górach. W Japonii bardzo długo zabijanie dzieci uchodziło za rzecz całkiem normalną, jeśli ich narodziny następowały zbyt szybko po sobie - powiedział na przykład filozof w wywiadzie dla "Der Spiegel" postulując pośrednio przyjęcie tego rodzaju rozwiązań w nowoczesnej kulturze Zachodu. Czy i w Warszawie z ust Singera padną równie radykalne tezy? Zobaczymy. Podczas poniedziałkowej "Debaty DZIENNIKA" Peter Singer będzie miał okazję zmierzyć się z odbiorem polskiej publiczności.
O twórczości Petera Singera w DZIENNIKU pisze znakomity filozof i historyk idei, Marcin Król.
Zacznijmy od cytatu: "Pytanie polega na tym, czy pacjent może racjonalnie wybrać wcześniejszą śmierć i czy lekarze powinni z nim współpracować, wykonując tego rodzaju decyzję? Zawsze mamy do czynienia z wyborem. Jeżeli pacjent może racjonalnie i zgodnie z prawem domagać się odłączenia od aparatury podtrzymującej życie i poprzestać na paliatywach, to znaczy, że rozumuje na tyle racjonalnie, że może wybrać eutanazję".
Autor tej wypowiedzi Peter Singer jest jednym z najbardziej znanych współczesnych filozofów i etyków, profesorem znakomitego Princeton University. Jego poglądy wzbudzają zarazem niesłychane spory, a nawet krytykę posuniętą tak daleko, że twierdzi się, że mógłby być ideologiem nazizmu. Jest to oczywista przesada, ale też Singer całkowicie świadomie kwestionuje nasze podstawowe etyczne przekonania i nieuchronnie naraża się na bardzo ostre ataki.
Radykalny utylitaryzm
Nie warto przyłączać się do atakujących, wystarczy opisać poglądy Singera oraz ich zakorzenienie w tradycji utylitarnej, by każdy mógł sobie wyrobić pogląd na stanowisko Singera. Podkreślmy jednak, że w czasach wolności słowa nie możemy niczego zakazywać - także utylitarny radykalizm i racjonalizm Singera pomaga w publicznej debacie, chociażby dlatego, ze podważa poglądy przyjmowane przez nas często bez odpowiedniego namysłu.
Dla Singera, który zajmował się wszystkimi sferami, w których etyka może odgrywać rolę, od kwestii cierpienia zwierząt po globalizację, podstawowe jest klasycznie utylitarne rozróżnienie na tych, którzy odczuwają ból i przyjemność oraz tych, czy raczej te przedmioty, które uczuć tych nie żywią. Po jednej zatem stronie mamy razem ludzi i zwierzęta, po drugiej drzewa i kamienie. Ludzie są ludźmi tylko wtedy, kiedy są zdolni odczuwać, kiedy mają choćby ślad świadomości i kiedy potrafią planować swoje życie czy w ogóle postępować racjonalnie (powodowani własnym interesem, czyli dążeniem do przyjemności i do uniknięcia bólu). Ci, którzy tego nie potrafią, po prostu nie są ludźmi. Z tego zaś wynikają radykalne wnioski dotyczące zarówno aborcji, jak i eutanazji. Singer sądzi, że zarówno embriony, o których wiemy, że będą dziećmi tak bardzo niepełnosprawnymi, że, według niego, nie można ich określić jako ludzi, wolno usuwać i że podobnie jest z eutanazją osób pozbawionych świadomości, a więc niezdolnych do odczuwania czegokolwiek.
Lewicowy filantrop
Singer jest konsekwentny także, kiedy krytykuje współczesne bogate społeczeństwa za brak odpowiedniej troski o tych, którzy żyją w nędzy i umierają z głodu, za wydawanie pieniędzy na zupełnie zbędne rzeczy. Sam jedną piątą swojej pensji oddaje na cele charytatywne. Najlepiej jednak jego rozumowanie pokaże następujący przykład: biedna, ale umiejąca pisać Brazylijka ma okazję sprzedać bezdomne 9-letnie dziecko rzekomo zamożnej rodzinie, ale w gruncie rzeczy wie, że dziecko zostanie zabite w celu pobrania jego organów na przeszczepy. Czy jej postępowanie różni się od postępowania Amerykanina, który wydaje majątek na nowy wielki plazmowy telewizor, chociaż już ma bardzo dobry telewizor w domu? Zachowanie Brazylijki jest tylko bardziej drastyczne, ale ten, kto niepotrzebnie kupuje telewizor zamiast przeznaczyć pieniądze na pomoc w walce z nędzą i głodem, jest równie winny.
Etyka utylitaryzmu i konsekwencjonalizmu, czyli przekonanie, że tylko po skutkach możemy uznać dane postępowanie za dobre lub złe, że nie liczą się motywacje lub intencje, a tylko konsekwencje, prowadzi Singera do zakwestionowania zasadniczych przekonań żywionych przez olbrzymią część ludzkości. Najlepiej te poglądy wyłożył Singer w opublikowanej w 2004 roku książce The President of Good and Evil: The Ethics of George Bush. Singer atakuje czasem rzeczywiście nieco naiwne przywoływanie przez Georga W. Busha Boga, jako nie tylko źródła inspiracji, ale przede wszystkim jako źródła sądów etycznych. Bush powtarza: niech Bóg nas błogosławi w walce z terroryzmem, a Singer przypomina, że terroryści także działali w imię boskie oraz że z tego punktu widzenia jest całkowicie obojętne, którą odmianę - bardziej lub mniej radykalną - islamu reprezentuje Osama bin Laden.
Zdeklarowany przeciwnik Boga
Innymi słowy, Singer, który urodził się i wychował, na co się powołuje, w ogromnie zsekularyzowanej Australii, uważa ludzkie odwoływanie się do Opatrzności za moralnie niedopuszczalne. Oczywiście, każdy może wierzyć prywatnie, ale nie może swoich postępków usprawiedliwiać wolą Opatrzności. Singer przytacza dziennik armatora z XVIII wieku, który bardzo nadwątlonym okrętem wysłał kilkuset emigrantów z Anglii do Australii. Armator wahał się, czy to uczynić, ale pomodlił się do Opatrzności i oddał sprawę w jej ręce. Statek zatonął, ale armator nie miał żadnych wyrzutów sumienia, bo to nie on był odpowiedzialny, lecz Bóg.
Ten atak na moralność odwołującą się do religii (każdej religii) trudno nam zaakceptować, jednak niesłychanie stanowcze podkreślanie przez Singera tego, że za nasze postępowanie moralne, za nasze wybory, tylko my ponosimy odpowiedzialność i nic nas od niej nie uwolni - jest także godne uwagi. Kłopot z poglądami Singera jest w tym przypadku taki sam, jak kłopot z poglądami wszystkich utylitarystów. Skąd mianowicie mamy przekonanie, że człowiek jest całkowicie racjonalną istotą i potrafi trafnie ocenić konsekwencje swojego postępowania? Skąd, co więcej, mamy pewność, że człowiek trafnie odróżnia to, co sprawia mu ból od tego, co sprawia mu przyjemność?
Bardzo łatwo wyobrazić sobie sytuacje, kiedy to ulegamy złudzeniom, chociażby tym wynikającym z naszej kultury i przyjętych przez nas obyczajów. Singer chciałby, żeby każdy z nas zawsze, w każdym momencie naszego życia, kiedy tylko dokonujemy aktu lub wyboru moralnego, był w pełni świadomy i odpowiedzialny. Jest to jednak po prostu niemożliwe, nie tylko teoretycznie, ale po prostu praktycznie. Gdybyśmy tak postępowali, nie bylibyśmy w stanie bardzo wielu decyzji w ogóle podjąć.
Błyskotliwy alterglobalista
Trzeci wątek, który jest bardzo interesujący u Singera to jego zaangażowanie w spór o globalizację. Singer przede wszystkim w ostatnich latach z uporem zwraca uwagę na to, że globalizacja powinna przede wszystkim polegać na silnej wspólnocie etycznej przekraczającej granice państwowe i narodowe. Krytykuje poglądy na przykład Johna Rawlsa, który wprawdzie zmierza do wprowadzenia formalnej sprawiedliwości, ale, zdaniem Singera, tylko w obrębie państwa i to państwa należącego do cywilizacji zachodniej. A przecież, kiedy idziemy na kolację za 200 dolarów, to zużywamy pieniądze na luksus, a - jak oblicza Oxfam - pieniądze te wystarczyłyby na uratowanie od głodu jednego dziecka i zapewnienie mu sześciu lat życia.
Singer nie próbuje być ekonomistą i jego krytyka globalizacji nie jest bezwyjątkowa. Wszystko zależy od tego, czy globalizacja oznacza, że dzielimy się z innymi, uboższymi, naszymi zasobami i po prostu pieniędzmi, czy nie. Trzeba przyznać, że w tym przypadku argumenty Singera są jasne i trafne. Kiedy przypomina, że globalne ocieplenie i zatrucie atmosfery jest problemem moralnym dotyczącym wszystkich ludzi na ziemi, ma całkowitą rację. Nie jest naturalnie w stanie zmusić rządów (tu rząd Stanów Zjednoczonych podlega wyjątkowo ostrej krytyce) do przestrzegania zasad współpracy i moralności globalnej, ale bardzo surowo pokazuje nam, że jedząc ową kolację, dokonujemy w gruncie rzeczy zabójstwa, bo nie przeznaczamy pieniędzy - zbędnie wydanych - na ratowanie ludzkiego życia.
Poglądy Petera Singera często są uważane za rodzaj prowokacji. Trzeba się z tym zgodzić, ale od razu zastrzec, że w dzisiejszym zadowolonym z siebie świecie taka prowokacja jest bardzo potrzebna. Jeżeli nawet nie zgadzamy się na przyrównanie ludzi do zwierząt, to na pewno będziemy musieli prędzej lub później coś uczynić z faktem, że ludobójstwo zwierząt - jak to nazywa Singer - staje się nie do przyjęcia i z innym faktem, że jest granica między tym, kto odczuwa ból i przyjemność, a tym, który ich nie odczuwa. Stanowisko Singera, który coraz więcej uwagi poświęca prawom zwierząt bardzo wielu zachęciło do wegetarianizmu i każdy kto myśli wprost i bez upiększania wykrętami swojego poglądu, musi się z Singerem zgodzić. Tym bardziej, że wyszliśmy z epoki, kiedy to nieustannie zagrażał nam głód i wegetarianizm jest praktycznie możliwy, chociaż zasadniczo sprzeczny z naszymi obyczajami. Obyczaje jednak można zmieniać.
| i co sadzicie o tym jednym z najwybitniejszych i najbardziej kontrowersyjnym filozofie naszych czasów? |
_________________
|
|