Miłość, a rodzice... |
Autor |
Wiadomo |
niewidzialna18
Wiek: 36 Doczya: 15 Cze 2006 Posty: 170 Skd: zależy
|
Wysany: 2006-09-22, 12:58
|
|
|
To ja napisze jak moja mama bo taty brak
A wiec ,moja mamusia zostawia mi wybór partnera. Nie wtrąca sie za bardzo i daje mi wolną reke bo wie ,że nic głupiego nie zrobie. Poprostu ma do mnie zaufanie.
Ostatnio ,czesto rozmawiam z nia "jacy to faceci sa" hihi. Nie mam przed nia tajemnic. Gdy ona albo ja mamy problem z facetem to razem płaczemy, wymieniamy swoje wrazenia na temat łożka (czesciej to ja gadam wtedy ) itd. Jest poprostu dobrze. |
_________________ " Wszyscy sie szprycuja kłamstwem, jak narkoman chemią " |
|
|
|
|
Fantasia
Doczya: 07 Sie 2006 Posty: 3340
|
Wysany: 2006-09-22, 18:00
|
|
|
niewidzialna18 napisa/a: | wymieniamy swoje wrazenia na temat łożka (czesciej to ja gadam wtedy ) itd. |
widac ze masz bardzo swobodny kontakt z mama też bym czasem tak chciała ale jakoś nie potrafię to sa dla nas mimo wszystko tematy tabu...
jesli jednak chodzi o wybór partnera to też moja mama absolutnie sie do tego nie wtrąca mówi mi twoje żtcie twoja sprawa i twoja decyzja. Poprzedniego faceta mojego podczas wizyt u nas traktowala jako domownika i ogolnie ma do mnie zaufanie. Jest niechętna tylko na początku później jak wszystko jest oki to cieszy się razem ze mną . Teraz jestem na etapie zapoznawania jej z moim nowym chłopakiem i idzie całkiem dobrze juz go polubiła... |
_________________ Rivenris, jeśli możesz, to dotrzymaj choć raz danego słowa i oddaj pieniądze pożyczone już dawno temu. Ciężko pracuje i nie mogę być instytucją charytatywną. Byłoby ‘co najmniej śmieszne’ gdyby osoba tak honorowa jak Ty miała długi, prawda? |
|
|
|
|
Pica
Doczya: 28 Maj 2006 Posty: 2731
|
Wysany: 2006-09-22, 18:47
|
|
|
Ja odnoszę wrwżenie że moi rodzice nie traktują poważnie faktu że mogłabym się zakochać.Moja psiaspióła powiedziała, że oni ciągle widzą swoją małą córeczkę i nie doszlo do nich że jestem juz kobietą. |
|
|
|
|
kirke [Usunity]
|
Wysany: 2006-09-22, 18:56 Re: Miłość, a rodzice...
|
|
|
neon103 napisa/a: | Jak Wasi rodzice patrzą na waszego partnera/partnerkę...
Pouczają Was? Rozmawiają o tym? | moja mama.... rozmawia... owszem... ale doradzać to nie.... no tylko tyle,żebym była mniej impulsywna... (ale on tak zawsze ) |
|
|
|
|
Wisiennka
WiSiEnKa
Imi: Marta
Wiek: 33 Doczya: 03 Wrz 2006 Posty: 20
|
Wysany: 2006-10-02, 22:59
|
|
|
Moi rodzice są bardzo wporzo nie wtrącają się do moich spraw, nie wypytują bo jak sama mówię co i jak, mam z nimi dobry kontakt, ufają mi i wiedzą, że to moje życie i jak sie ono potoczy zależy ode mnie. Nie czepiają się , czasami nawte sami wypytują o kolegów co i jak naprawdę są w porządku |
Ostatnio zmieniony przez Fantasia 2007-08-10, 17:52, w caoci zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Napaane
Wiek: 49 Doczya: 29 Sie 2006 Posty: 141
|
Wysany: 2006-10-03, 17:50
|
|
|
Moja mama na początku nie była za tym żebym była z moim chłopakiem bo jesteśmy ze sobą drugi raz, a piewrwszy nie zakończył się zbyt dobrze. Jednak teraz się do niego trochę przekonała I już jest o wiele lepiej. Jednak ciągle uważa że jestem zaślepiona miłością, nic mnie nie obchodzi blablabal...Ona chyba nie widzi że dorastam... |
_________________ Kobieta, która ma jednego kochanka jest aniołem, która ma dwóch jest potworem, która ma trzech jest kobietą.
*
The difference between sex and death is that with death you can do it alone and no one is going to make fun of you. |
|
|
|
|
kajana500 [Usunity]
|
Wysany: 2006-10-05, 13:30
|
|
|
Gdy pokazalam po raz pierwszy mojego chłopaka mojej mamie, to powiedziala, zebym sie z nim nie spotykala, bo to pewnie casanowa. A pozniej gdy pewnego dnia do mnie wpadl i powiedzial ze sie mna bedzie zawsze opiekowal to powiedziala, zo to najmilszy facet, jakiego przyprowadzilam do domu |
|
|
|
|
Żabka
I'm schisopremic
Imi: Monika
Wiek: 33 Doczya: 11 Lip 2006 Posty: 1893 Skd: Kraków
|
Wysany: 2006-10-10, 15:28
|
|
|
No u mnie jest dziwnie,bo moi rodzice a szczególnie mama źle do tego podchodzi I ogółem jest tak bee... ( |
_________________ "Nienormalność to normalność, która nie mieści się w normach normalności drugiego człowieka." |
|
|
|
|
eta
. . .
Wiek: 37 Doczya: 11 Pa 2006 Posty: 93 Skd: KrakóW ---> eNHa
|
Wysany: 2006-10-12, 17:02
|
|
|
hm... patrzą ale nie wybieraja mi go...
mojego obecnego bardzo lubią.... nawet powiem za bardzo..
czy mnie pouczaja....
z mamą często rozmawiam.. dużo mnie nauczyła |
Ostatnio zmieniony przez Krystyna 2006-10-14, 23:17, w caoci zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Krystyna
bitch, please
Wiek: 36 Doczya: 16 Lip 2006 Posty: 6281 Skd: z Księżyca
|
Wysany: 2006-10-23, 09:38
|
|
|
Moja koleżanka była z facetem prawie rok ze względu na mame... Mama uwielbiała ów chłopaka i gdy jej córka mówiła jej, że z nim zerwie ta chodziła zła, nie odzywała się do niej, ogólnie wchodziła jej na psyche przez to ona była z tym chłopakiem prawie rok |
_________________ Ja nie szukam szczęścia, ja je tworzę.
Once you go black, you never go back. |
|
|
|
|
Fantasia
Doczya: 07 Sie 2006 Posty: 3340
|
Wysany: 2007-08-10, 17:55
|
|
|
Bunny napisa/a: | Moja koleżanka była z facetem prawie rok ze względu na mame... | Ja znów znam taką, która była z kimś na złość i choć uważąm, że to bardzo głupie to nie byłam w stanie jej tego przetłumaczyć, że źle robi Chciała pokazać, że jest niezależna.
Wiem, że zabranianie czegokolwiek nie jest wcale dobrym wyjściem... nie jest żadnym wyjściem. Podejrzewam, że swojemu dziecku starałabym się powiedzieć co myślę na jej/jego temat ale wątpię, że bym zabraniała. |
_________________ Rivenris, jeśli możesz, to dotrzymaj choć raz danego słowa i oddaj pieniądze pożyczone już dawno temu. Ciężko pracuje i nie mogę być instytucją charytatywną. Byłoby ‘co najmniej śmieszne’ gdyby osoba tak honorowa jak Ty miała długi, prawda? |
|
|
|
|
Deirdre
prywatne chmury (;
Wiek: 36 Doczya: 26 Cze 2006 Posty: 2473
|
Wysany: 2007-08-10, 19:43
|
|
|
Moi rodzice mają do mnie zaufanie i chcą mojego szczęścia.
Akceptują mojego chłopaka i szanują mój wybór. (; |
_________________ 'a co to za miłość? kobieta potrzebuje gotówki, futer, brylantów i romantyzmu. a nie tylko romantyzmu!' |
|
|
|
|
Mixmonia
Wiek: 35 Doczya: 04 Lut 2007 Posty: 1087
|
Wysany: 2007-08-11, 13:20
|
|
|
Moi rodzice są zadowoleni z mojego chłopaka- bardzo go lubią i już się przyzwyczaili do niego... Na początku bali się o mnie, bo walczyłam o kogoś, kto mieszka daleko ode mnie... i nie chcieli, żebym cierpiała.. Ale po czasie zdali sobie sprawę, że daję sobie radę i że odkąd go poznałam jestem szczęśliwa- a to wystarczy, żeby rodzice się cieszyli.
Są ze mnie dumni, że byłam w stanie walczyć o miłość- początek był trudny... A teraz, jak już wiedzą, że do wzajemna miłość, że pasujemy do siebie itd... to traktują go jak ktoś więcej z rodzinki |
_________________ "Mamy siebie, mamy tak wiele" |
|
|
|
|
Blanca
niezależna
Doczya: 27 Maj 2006 Posty: 1744 Skd: Blancostok
|
Wysany: 2007-08-11, 15:14
|
|
|
U mnie tylko dziwią się, że jesteśmy parą.
Po 9 latach znajomości.
Całkiem sympatycznie do niego nastawieni i ostatnio nawet balowali razem na weselu |
|
|
|
|
Eos
boska jak diabli
Imi: Justyna
Wiek: 34 Doczya: 14 Lis 2006 Posty: 3112 Skd: Łódź
|
Wysany: 2007-08-13, 02:13
|
|
|
Mama robi mi tylko wykład o bezpiecznym seksie, ale wybór partnera pozostawia (pff, oczywiście!) mi. Nie składa sugestii, nie ingeruje. |
_________________ Oceniaj mnie, niech jad strumieniami leje się! |
|
|
|
|
|