|
Forum Dyskusyjne
dla wszystkich!
|
Oaza, ministranci..itd. |
Autor |
Wiadomo |
Bastet
Wiek: 31 Doczya: 13 Cze 2009 Posty: 252
|
Wysany: 2009-06-17, 22:30
|
|
|
i chwała Panu. W takich sytuacjach zazwyczaj przelatuje życie przed oczami, On prawdopodobnie chciał Ci przez coś pokazać, otworzyć oczy. |
_________________ Nie pozwól aby ktoś cię zranił,.
Nie rób sobie sztucznych granic.
Nie żyj tylko nadziejami.
Krytykę miej głęboko gdzieś,
Bo twoja duma ważna jest... |
|
|
|
|
doopek
mroczny półksiężyc
Imi: Marcin
Wiek: 33 Doczy: 22 Lip 2007 Posty: 525 Skd: Sanok
|
Wysany: 2009-06-17, 23:15
|
|
|
Ech... i tu szczerze powiem, że takie wnioski mnie irytują trochę. Listopad 2008. Jadę sobie z mamuśką i siostrą autem (mamuśka prowadzi). Ja z przodu, siostra z tyłu. Piątkowe późne popołudnie, wszyscy już dość zmęczeni. Wjeżdżamy elegancko na krzyżówkę na zielonym świetle. Łup. Z prawej strony przy dużej prędkości kasuje nas tir z naczepą. Ogromne bydle ogólnie. Nie mieliśmy pozapinanych pasów. Cudem, nikomu nic poważnego się nie stało. Prócz samochodowi, który był naprawiany przez prawie dwa miesiące. Szczegóły pomińmy. I co. Opatrzność Boża? Ostrzeżenie? A może po prostu, najzwyczajniejszy w świecie ludzki błąd? Bo kierowca tira jechał non stop ze Szwecji i był już prawie w domu? Czy to nie brzmi rozsądniej? I można to sensownie udowodnić... a Boską ingerencję chyba nie bardzo. |
_________________ "Jestem jaki jestem. Inny nie będę... BO NIE CHCĘ!!"
|
|
|
|
|
Bastet
Wiek: 31 Doczya: 13 Cze 2009 Posty: 252
|
Wysany: 2009-06-18, 10:05
|
|
|
doopek napisa/a: | i tu szczerze powiem, że takie wnioski mnie irytują trochę. |
i nie dziwię Ci się.
doopek napisa/a: | Opatrzność Boża? Ostrzeżenie? A może po prostu, najzwyczajniejszy w świecie ludzki błąd? |
I to zależy kto rozpatruje sprawę, dla jednego będzie to jedno, innego drugie. |
_________________ Nie pozwól aby ktoś cię zranił,.
Nie rób sobie sztucznych granic.
Nie żyj tylko nadziejami.
Krytykę miej głęboko gdzieś,
Bo twoja duma ważna jest... |
|
|
|
|
Mietek
:o
Imi: Andżej
Wiek: 53 Doczya: 01 Lis 2007 Posty: 1224 Skd: Świedry
|
Wysany: 2009-08-05, 21:41
|
|
|
Byłem ministrantem ze 3 lata, w oazie około pól roku. Na rekolekcje chodziłem przez całą podstawówkę i gimnazjum. Tak ogólnie ciekawe doświadczenia. Z tego wszystkiego wyciągnąłem i tak jeden wniosek: może 10% ministrantów, robi to z "powołania", lub z wiary, reszta jest gorsza od niejednego "chuligana". |
_________________
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi"
"Nasz Bóg jest zazdrosny to na pewno, zazdrosny o moje królestwo z moją królewną"
„ Nie idź przede mną, nie mogę nadążyć. Nie idź za mną, nie mogę być liderem. Po prostu idź ze mną i bądź moim przyjacielem.” |
|
|
|
|
Barbossa
I co z tym zrobisz?
Imi: Maciej
Wiek: 33 Doczy: 21 Gru 2007 Posty: 367 Skd: Dębica
|
Wysany: 2009-10-11, 14:50
|
|
|
Byłem ministrantem w podstawówce. Byłem na oazie xD xD to była najlepsza kolonia na jakiej byłem xD inni księża musieli przyjeżdżać z innych oaz żeby nas pilnować xD no trochę dziwnie to wyglądało jak auto proboszcza wylądowało w jakiejś stajni xD do szkód można jeszcze dołączyć zabytkowy zegar na plebani, okna sąsiadów, radio księdza i fontanna na środku kolorowej krainy do której rzucaliśmy kamyki aż się zatkała xD
Ahh stare czasy wtedy była era takich laserków przychodzi ksiądz do nas wieczorem sprawdzić czy śpimy i zagadał żebyśmy nie świecili laserami po sąsiadach bo potem sie skarżą i zaczął sobie oglądać a tu mosz xD goła baba na laserku haha |
_________________ Est enim ea non scripta, sed nata lex, quod vim vi repellere licet
i nic to |
Ostatnio zmieniony przez Kya 2009-10-13, 20:24, w caoci zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Bastet
Wiek: 31 Doczya: 13 Cze 2009 Posty: 252
|
Wysany: 2009-10-20, 19:24
|
|
|
W te wakacje byłam na rekolekcjach i po tym zrezygnowałam z oazy, bo w porównaniu z rekolekcjami to tu, w mieście jest mega nudno.
Tak jak Barbossa napisał Barbossa napisa/a: | to była najlepsza kolonia na jakiej byłem |
tyle, że ja byłAM ;D
Było megakozacko. Pierwszy raz wciągałam tam tabakę, ganiałam się z klerykami po całym ośrodku oblewając wodą, rozwaliłam się o poręcz, nastawiałam zegar, żeby bił jak będzie msza, grałyśmy z koleżanką w 'czy jesteś kozakiem?' i dosypywałyśmy sobie WSZYSTKO co tylko można było do picia i to piłyśmy. prawie ukradłam kozę, gdyby nie fakt że musiałabym ją wieźć 20h pociągiem, byłam na dżamprezie w jakimś barze, jakiś obleśny dziadek mnie podrywał i zamówił dla mnie jakąś fajowską wiejską piosenkę i w ogóle było fajnie.
A w tej oazie, jako w przygotowaniu do rekolekcji jest cholernie nudo. |
_________________ Nie pozwól aby ktoś cię zranił,.
Nie rób sobie sztucznych granic.
Nie żyj tylko nadziejami.
Krytykę miej głęboko gdzieś,
Bo twoja duma ważna jest... |
|
|
|
|
MichałPro
cieszę się szalenie na poezji tchnienie
Imi: Michał
Wiek: 26 Doczy: 19 Lis 2009 Posty: 30 Skd: Kutno
|
Wysany: 2009-11-20, 14:11
|
|
|
Ja chodziłem na rekolekcje tylko w 2 klasie.Nie wierzę w boga.2 razy w życiu byłem w kościele jeszcze z rodzicami a tak jak mnie wysyłali to do kolegów chodziłem albo skakałem po dachach garaży |
_________________ Walczę chodź nie jestem wojownikiem.
Myślę chodź nie jestem myślicielem.
Żyję chodź nie jestem człowiekiem. |
|
|
|
|
naatka_
Doczy: 30 Lis 2009 Posty: 1
|
Wysany: 2009-11-30, 19:52
|
|
|
Jeżeli chodzi o oazy to najbardziej denerwuje mnie gdy krytykuja je ci ludzie, któryz nigdy do Ruchu nie należeli. Dziwne podejście do sprawy... Ale cóż... tak już bywa. sama jestem nastawiona mega pozytywnie, zarówno do typowach oaz jak i rekolekcji wakacyjnych.
pozdrawiam |
Ostatnio zmieniony przez Mietek 2009-11-30, 19:55, w caoci zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
ankaanka
Wiek: 32 Doczya: 28 Maj 2006 Posty: 2660 Skd: Bogumiłowice
|
Wysany: 2009-11-30, 21:21
|
|
|
Ja co prawda na oazach nie byłam, ani nawet na rekolekcjach, jedynie na szkoleniu KSM i co rok przez ostatnie 5 lat idę na pielgrzymkę (ale o tym już w tym temacie pisałam). Dużo jednak słyszałam od bliskich znajomych o oazie i rekolekcjach oraz o tym, jak często jedne jest z drugim mylone (o zgrozo - również w nazwie!). Oaza to Ruch Światło-Życie; rekolekcje niekoniecznie, a jeśli nawet, to są jedynie prowadzone przez animatorów Ruchu, ale bez konspektów itp.
Ludzie lubią oazę, jeśli spodoba im się atmosfera i ludzie. Sęk w tym, że aby dobrze się czuć na kolejnych stopniach oazy, trzeba pamiętać, po co tam się właściwie jest. Bez tego ten dwutygodniowy pobyt sprowadza się do ślęczenia nad Biblią i chodzeniem po kościołach. Między innymi dlatego ja na oazy nie jeżdżę, bo jak coś robić, to od początku do końca, a wiem, że raczej bym w to nie weszła (raczej pod względem formy pobytu, na 200% pod względem krucjaty).
Co do rekolekcji - nie byłam, ale i mnie nie ciągnie, ze względu na ich lajtowy charakter. Jak już mam gdzieś jechać, to niech choć trochę mnie przycisną. Mi by się przydał taki złoty środek między rekolekcjami a oazami. Zdaję sobie sprawę z tego, że niektóre rekolekcje mają taki przebieg, który mnie interesuje, ale niestety szanse, że na takowe trafię, są niewielkie.
Jak już pisałam - nie byłam ani na oazie, ani na rekolekcjach, a to co wyżej piszę opieram na opiniach i zdaniu osób z Ruchu (w tym animatorów krzyżowych) oraz ludzi, którzy jeździli na rekolekcje. |
_________________ "-Jeśli nie możesz się nauczyć jeździć na słoniu, naucz się przynajmniej jeździć konno.
-Co to jest słoń?
-Rodzaj borsuka - wyjaśniła Babcia."
/Terry Pratchett - Równoumagicznienie/ |
|
|
|
|
|
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| |
|