Forum Dyskusyjne Strona G³ówna Forum Dyskusyjne
dla wszystkich!

FAQFAQ  SzukajSzukaj  U¿ytkownicyU¿ytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Nastêpny temat
DÅ‚onie w kieszeniach
Autor WiadomoϾ
Ewan_McTeagle 


Wiek: 39
Do³¹czy³: 29 Maj 2006
Posty: 70
Sk¹d: łódź albo jacht
Wys³any: 2007-04-12, 01:42   DÅ‚onie w kieszeniach

Być może naprawdę się odwróciła, by zapamiętać. Albo była to jedynie moja wrodzona próżność.
Potem świat nie był już enigmatyczny. Zatracił niepowtarzalność. Kiedyś żyliśmy, jakby w dłoniach płonął żywy ogień. Lecz rytm rozmył się w ciszy, szept się zapomniał wykrzykując jej imię. Czas odmierzamy stratami: utratą ulubionego długopisu, pracy, zdolności kredytowej. Melancholia tłumaczy przyczynę, skutek, entropię, lub zupełne odrętwienie. Schizofrenia daje z kolei nieskrępowaną możliwość bycia aspołecznym.
I tak koło się zamyka. Pełen obraz niweluje poezję. Gdzie jest dwuznaczność? Sensu nie ma. Ani tam na zewnątrz, ani tutaj we mnie. Gdy motyl spóźnia się z metamorfozą sens jest oczywisty. W którymś pudle na strychu, za drzwiami piwnicy. Popiół osiadł na twoim nosie. Iluzja się rozmyła, a panegiryk wywrócił. Najmniejsze szczegóły ulegają
katastrofom. Nie cofniemy niczego mówiąc i chodząc wstecz. Motyl nie żyje, bestia wyszła na fajkę. Kerouac rusza w drogę, a ja zaczynam się leczyć. Dłonie w kieszeniach, ale czy w ogóle chciałem aby tam spoczywały? Ludzie popełniają błąd żyjąc w przekonaniu, że rola szatniarza w fabryce wieszaków jest zbyteczna, ponieważ prozaiczne czynności nie podlegają kontroli.
Światła zgasły poprzez uchylone drzwi. Pokój, zachmurzony płucami palacza, już mnie nie potrzebował. Przeszedłszy korytarz wybiłem rytm myśli na schodach. Noc, z grudniowym wyrazem twarzy, zaglądała przez okno zostawiając rześki oddech na szybie. Być może kiedyś z każdej myśli wyrośnie drzewo i zamiast piosenki zatańczy w ustach dziewczyny, której namiętność nocą bywa uciążliwa, niczym choroba. Cmentarz niedaleko, księżycowy park w oczach zapełnia się ludźmi i dialogami, podczas gdy ja bez nastroju, bez pogody. Nastrój stanął do góry nogami czekając na oklaski. Udręka kochania, jak punkt widzenia bez odniesień. Miłość usiadła na huśtawce i macha nogą. Byłem obok, martwy, nie znaleźli nawet skarpetek.

- PrzestaÅ„ chrzanić – wtrÄ…ciÅ‚ Jegomość.
- W jakim sensie?
- Talmudycznym, kurwa. Po prostu zamilknij i nie zanudzaj czytelników ckliwymi dygresjami – rzekÅ‚ na bezdechu. – Mamy sprawÄ™ do zaÅ‚atwienia.
- Jak zwykle – westchnÄ…Å‚em rozczarowany.
- Słuchaj, to już nie moja wina, że autorowi brakuje inwencji. Miejmy to
z głowy...ok ?
- Ok – raptowne zaćmienie. – Dlatego motyle w żoÅ‚Ä…dku smakujÄ…, jak cukierek. MyÅ›li z rana sÄ… gÅ‚adkie niczym porcelana. MuszÄ™ upominać siÄ™
o każdy oddech, zaskoczony przez pragnienie i umierający z tegoż powodu. Dichromatyczna wizja tej, która nie istnieje. Motyle w żołądku! Nie zapomnij oddychać!
Jegomość cisnął papierosem o chodnik.
- Cholera jasna Henryk, co ja powiedziałem?
- A, tak! Przepraszam. Ale to wszystko przez to – dodaÅ‚em – że czujÄ™ siÄ™, tak cholernie amerykaÅ„sko. Powietrze pachnie Nowym Jorkiem jesieniÄ…, chmury ksztaÅ‚tem przywoÅ‚ujÄ… naiwne przesÅ‚anie ze Spielberga – czy ktoÅ› namalowaÅ‚ logo Marlboro pod zachodem SÅ‚oÅ„ca? - Ptaki nagle w locie, kiedy półmrok przybywa wraz ze wschodnim wiatrem, niczym latawiec. UjÄ™ty w cudzysłów odlegÅ‚ego wspomnienia, wytatuowanego aż do szpiku.
- Doskonale wiem, o czym mówisz – skupiÅ‚ myÅ›li na rozżarzonym koÅ„cu papierosa. - Niestety nie ma na to rady, choćbyÅ› nie wiem ile iraÅ„skich filmów obejrzaÅ‚, to zawsze pozostaje. Ten uÅ‚amek Ameryki, maÅ‚y kamyk
z Appalachów. Zaszczepiony tak gÅ‚Ä™boko, że nawet pocztówka z Montany przywoÅ‚uje wspomnienia, niczym dom, który opuÅ›ciliÅ›my jako dzieci – zerknÄ…Å‚ na mnie, gdy kontemplowaÅ‚em swoje uczucia poprzez jego sÅ‚owa – mam już dość! – warknÄ…Å‚. Pokaż to zawiadomienie! – rano otrzymaÅ‚em listem poleconym wiadomość z Instytutu Genetyki Narodowej. WrÄ™czyÅ‚em mu notÄ™, aby siÄ™ uspokoiÅ‚.
– To dość enigmatyczna wiadomość – stwierdziÅ‚.
- Mnie to mówisz?
- No, tak, tak, ale...rzecz w tym – podrapaÅ‚ siÄ™ po gÅ‚owie. CaÅ‚e szczęście, że nie wystÄ™powaliÅ›my w telewizji. – PiszÄ… o twoim ojcu. Standardowo, same ogólniki; „...zmiany organizacyjne dokonane na przeÅ‚omie lat 80.
i 90. nie miaÅ‚y zasadniczego znaczenia. Przez caÅ‚y okres sÅ‚użby ww. peÅ‚niÅ‚ rolÄ™ aparatu metafikcyjnego.” Podejrzewamy, iż ma pan wrodzone akta sprawy odziedziczone po ojcu.

- Co to może oznaczać?
- Prawdopodobnie twój ojciec był alpejskim pasterzem, lecz niewykluczone, iż został po prostu jednym z wielu przeciętnych piłkarzy przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych...
- Kiepska sprawa – należycie puentujÄ…c ruszyliÅ›my w drogÄ™.

Instytut znajdował się w chińskiej dzielnicy, gdzie znajdowało się kilka budek z orientalnym żarciem, w dodatku wietnamskim (ale Chińczycy stanowili bardziej wpływowe lobby, stąd nazwa). Budynek instytutu, z racji na toporne, nienaturalne kształty oraz mocno zachwiane proporcje mógł równie dobrze być tajnym laboratorium fizyki eksperymentalnej, lub UFO zatopionym w magmie. Nie zdziwiłbym się, gdyby architektem był pawian na odwyku.
Do gabinetu inspektora prowadzącego, niejakiego Ramireza, skierowała nas pani z informacji grożąca petentom maczetą. Biurko, krzesło, komputer i szafka na dokumenty spełniały rolę skromnego wystroju pomieszczenia. Ramirez mroczny, postawny facet inwigilował rozmówców zza biurka przy pomocy bujnej brody oraz tępego urzędniczego spojrzenia. Wyglądał, jak sprzedawczyni za kolorową szybką kiosku. Kazał nam usiąść. Był w trakcie rozmowy telefonicznej.


- Nie! Kto dzwoniÅ‚? Wczoraj w nocy? Z Sierra Leone? O, tak...powiedziaÅ‚, że może pan zadzwonić w sprawie tej wykaÅ‚aczki, którÄ… pan miaÅ‚... nie wiem, nic nie wiem. Zaraz...nie mam pojÄ™cia, co Wajda robi w Oregonie?! MówiÅ‚ coÅ› o żelazie? Nie wspomniaÅ‚ o żadnej nadwyżce. Tamta wykaÅ‚aczka...nie wiem...staram siÄ™ pomóc...twoja matkÄ™ też! – rzuciÅ‚ sÅ‚uchawkÄ… na tyle energicznie, iż aparat zleciaÅ‚ z hukiem na podÅ‚ogÄ™. – Sekretarka za chwilÄ™ to sprzÄ…tnie – oznajmiÅ‚ spokojnym gÅ‚osem zachÄ™cajÄ…cym do rozmowy.

- Pan...? – zwróciÅ‚ siÄ™ do mnie niby pytaniem.
- Henryk. Henryk PstrÄ…g.
- PstrÄ…g... – udawaÅ‚ zaćmienie pamiÄ™ci – oczywiÅ›cie PstrÄ…g. Sprawa numer BTX 116273682. No tak.
- Co się stało? Może mi pan wyjaśnić, w jakim celu zostałem wezwany? - spytałem zmieszany, szczerze zmieszany, co nie zdarza mi się często.
- SpieszÄ™ z objaÅ›nieniem – wyciÄ…gnÄ…Å‚ paczkÄ™ meksykaÅ„skich papierosów, po czym zapaliÅ‚ jednego, poczÄ™stowawszy nas uprzednio. – Chodzi o to, że pana ojciec pracowaÅ‚ w Kontrwywiadzie Narracyjnym...
- Gdzie?
- ...Kontrwywiadzie Narracyjnym...widzi pan, są ludzie, jakby to powiedzieć... powiedzmy, że facet nie ma własnego charakteru pisma, więc używa cudzego...ale nie, wtedy wkracza Urząd Ochrony Pióra...
- Do czego pan zmierza inspektorze? – Jegomość staraÅ‚ siÄ™ pobudzić zwoje mózgowe Ramireza zadajÄ…c pytanie pomocnicze.
- ...ujmę to w ten sposób, są osoby, którym kiepsko wychodzi auto-narracja.
- Auto-narracja??
- Tak, widzi pan. Normalny, przeciętny człowiek idąc ulicą potrafi opisać, scharakteryzować codzienne zdarzenia, zjawiska, na przykład piękną kobietę, dym papierosowy uginający się pod ciężarem deszczu i tak dalej. Ale są tacy, którzy nie potrafią sobie takich spraw opowiedzieć, ubarwić, interpretować. Przez to w ich życie zakrada się pustka, depresja, melancholia. A to prowadzi do kłamstw intelektualnych, niedopowiedzeń, tajemnic nawet zapalenia wyrostka robaczkowego. Nie wolno lekceważyć takiego stanu rzeczy, czy raczej stanu psyche. Wtedy wkraczamy. Kierujemy sprawę do KN.
- A oni robiÄ…...co? – kolejne pytanie pomocnicze od JegomoÅ›cia.
- Nasz człowiek, agent dostaje takiego delikwenta i mu pomaga. Podpowiada, sugeruje, określa, kategoryzuje zjawiska dla takiego osobnika, obiektu.
- Jaki ma to zwiÄ…zek z moim ojcem?
- Otóż pana ojciec rozpracowywał pewnego faceta, nazwijmy go Pan A., choć naprawdę nazywał się Franciszek Michalski zamieszkały na Siwym Polu przy ulicy Koczowniczej 17. Był to ciężki przypadek. Otępiały, mimo fascynujących zjawisk, jakie miały miejsce wokół niego. Fatalny przypadek. Ojciec bardzo się starał, ale bez rezultatów. Doszło do tego, iż pewnego razu przekroczył granicę, pogwałcił etykę zawodową stając się absolutnym narratorem życia Michalskiego. Narratorem zarówno wewnętrznym, jak i zewnętrznym.
- Mój Boże...to źle? – twarz Ramireza straciÅ‚a przyjazne oblicze.
- Nietzsche chodziÅ‚ na spacery, lecz mimo to wracaÅ‚ do domu – rzekÅ‚ alegorycznie. - To bardzo poważne przestÄ™pstwo federalne, co gorsza niezwykle niebezpieczne zarówno dla agenta, jak i obiektu – siÄ™gnÄ…Å‚ do szuflady po magnetofon, po czym zaczÄ…Å‚ grzebać w stercie taÅ›m – trwaÅ‚o to jakiÅ› czas. – Przepraszam, ale nasze archiwum jest równie przejrzyste, jak piÄ™ciodniowy zarost – dodaÅ‚ zakÅ‚opotany. – Jest!

Wyciągnął pudełko opatrzone nazwiskiem mojego ojca; Eustachy Pstrąg. Przyznam, niecodzienne to uczucie dowiedzieć się, o agenturalnej przeszłości rodzica.

- Pozwolą panowie, iż zaprezentuję kilka taśm, które powinny rzucić nieco światła na zaistniałe fakty. Pierwsze nagranie zawiera narrację
w wykonaniu obiektu, z początku działalności agenta Pstrąga.
Taśma ruszyła, cichym, delikatnym szumem przerywanym trzaskami wynikającymi z kiepskiej jakości sprzętu.

Agent; Eustachy PstrÄ…g.
Obiekt; Franciszek Michalski.
Data; dwunasty listopad, rok tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąty ósmy.
Rozdział pod tytułem; Moje życie.

Obiekt wychodzi z domu zabierajÄ…c ze sobÄ… samurajski miecz z siedemnastego wieku. A wezmÄ™ ten dopierdolec, zajebak obusieczny, może siÄ™ przydać na mieÅ›cie – opisuje ów miecz. NastÄ™pnie,
w absolutnej ciszy, przemierza drogę do sklepu. Z oddali widzi znajomego; Aleksander Filipiński, emigrant z Andaluzji. Witają się.


- Siema Aleks – konwersacjÄ™ inicjuje obcokrajowiec.
- Siema – respons obiektu.
- WidziaÅ‚eÅ› KrysiÄ™? – zapytanie.
- TÄ™ sukÄ™ chrzÄ…szcza? – odpowiedź w formie pytania.
- No – stwierdzenie przepeÅ‚nione frustracjÄ….
- Nie widziaÅ‚em – milczenie - nie chcÄ™ mi siÄ™ o tym gadać. MuszÄ™ lecieć. Nara.
- Nara.

Ramirez zatrzymał taśmę.
- WydajÄ™ siÄ™, iż komentarz jest zbÄ™dny - spojrzaÅ‚ na nas znakiem zapytania w oczach. PotwierdziliÅ›my milczeniem. – A teraz nagrania, gdy agent zÅ‚amaÅ‚ przepisy i przejÄ…Å‚ caÅ‚kowicie rolÄ™ narratora wyżej wymienionego obiektu – taÅ›ma ruszyÅ‚a.

Agent; Eustachy PstrÄ…g.
Obiekt; Franciszek Michalski.
Data; piętnasty grudzień, rok tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąty ósmy.
Rozdział pod tytułem; Rękawiczki.

Obiekt podróżuje tramwajem linii numer trzy.


Kiedyś śnieg kłębiąc się wściekle padał z ogromu nieba. Dzień za dniem. Słońce czasami zaglądało do nas przed południem. Okna skute lodem, co poprzysiągł kwiatom wieczną zimę. Spaliśmy we dwoje, we troje w jednym łóżku. Obtuleni kocami, leniwe godziny przed kominkiem, słuchający babcinych opowieści.
Teraz za oknem brytyjska pogoda, nieoczekiwana w styczniu. Babcia nie czuła się najlepiej. Moja wizyta poprawiła jej nastrój, a już samo to dawało trudną do opisania satysfakcję. Chociaż nie wiem, czy jej uśmiech nie był na pokaz, abym się nie martwił. Po tym, jak zaparzyłem herbaty siedzieliśmy rozmawiając o wszystkim
i o niczym. O moich studiach, życiu uczuciowym mojej siostry, czy też sprawach zdecydowanie ogólnych. Kiedy byliśmy przy stanie naszego państwa stwierdziłem, iż byłoby lepiej, gdyby Polacy mieli niemiecką dyscyplinę we krwi.

- To prawda – odparÅ‚a. - Za Niemców – refleksyjna pauza - to byÅ‚ porzÄ…dek. Chociaż tyle dobrego – zawiesiÅ‚a gÅ‚os. WróciÅ‚y wspomnienia
i emocje, które staraÅ‚a siÄ™ uÅ‚ożyć w spójnÄ… caÅ‚ość. - Gdy nadjeżdżali – kontynuowaÅ‚a próbujÄ…c uspokoić ton gÅ‚osu - uciekaliÅ›my z rodzeÅ„stwem na pola. LeżeliÅ›my z twarzami w ziemi, w bÅ‚ocie, czasem aż do zmierzchu. JeÅ›li nie zdążyliÅ›my uciec brali do kopania rowów, okopów, czy innej pracy – zacisnęła dÅ‚onie na filiżance z herbatÄ…. – MiaÅ‚am trzynaÅ›cie lat, gdy zawieźli mnie do pracy przy rowie. Dali Å‚opatÄ™ i kazali kopać. Przynosili wody, ale wlewali do niej bimber, żeby mężczyznom lepiej siÄ™ pracowaÅ‚o – uÅ›miechnęła siÄ™ nerwowo. – Ale mnie, dziecku, szybko zabrakÅ‚o siÅ‚ przez ten alkohol. DÅ‚onie miaÅ‚am zdarte do krwi – spojrzaÅ‚a na nie, jakby chciaÅ‚a siÄ™ upewnić, czy już siÄ™ zagoiÅ‚y. – Krew lepiÅ‚a siÄ™ do Å‚opaty, to byÅ‚o straszne. Do dziÅ› pamiÄ™tam ten lepki dotyk drewna i odrÄ™twiaÅ‚y ból – napiÅ‚a siÄ™ herbaty. – Pilnowali nas Polacy, byli gorsi od Niemców, jakby chcieli im siÄ™ w ten sposób podlizać. SÅ‚aniaÅ‚am siÄ™ na nogach, kiedy przyjechaÅ‚ jakiÅ› generaÅ‚, w każdym razie ważny Niemiec, na inspekcjÄ™. PrzechodziÅ‚ obok każdego, przyglÄ…daÅ‚ siÄ™, oceniaÅ‚ postÄ™py w pracy. Gdy doszedÅ‚ do mnie dostrzegÅ‚ zakrwawione rÄ™ce. OchrzaniÅ‚ pilnujÄ…cych nas Polaków, kazaÅ‚ przynieść mi wody, po czym zdjÄ…Å‚ swoje eleganckie, skórzane rÄ™kawiczki i oddaÅ‚ je mnie. Wszyscy patrzyli na niego osÅ‚upiali, nawet Niemieccy żoÅ‚nierze. Do dziÅ› pamiÄ™tam jego twarz. WyglÄ…daÅ‚ na dobrego czÅ‚owieka – herbata ostygÅ‚a. Babcia odstawiÅ‚a szklankÄ™, do której dolaÅ‚em trochÄ™ ciepÅ‚ej wody z czajnika. – To byÅ‚y fest rÄ™kawiczki.

Ramirez wcisnÄ…Å‚ pauzÄ™.
- Co pan na to... ? – triumfowaÅ‚ udowodniwszy swoje.
- Absolutnie – odparÅ‚em – różnica jest klarowna.
- W takim razie jeszcze drugie nagranie, dla pewności.
- Czy to konieczne? – Jegomość chciaÅ‚ mi oszczÄ™dzić przykroÅ›ci.
- Niestety, w przeciwnym razie mogliby panowie zaskarżyć naszÄ… decyzjÄ™, powoÅ‚ać siÄ™ na kruczki prawne. WyleciaÅ‚bym z roboty – nie zgÅ‚aszaliÅ›my sprzeciwu. - Kontynuujmy zatem.

Agent; Eustachy PstrÄ…g.
Obiekt; Franciszek Michalski.
Data; trzydziesty grudzień, rok tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąty ósmy.
Rozdział pod tytułem; Wiśnie.

Obiekt leży na łóżku paląc papierosa. Wspomina wczorajszą wizytę u babci, która to wizyta przywołała wspomnienia dotyczące ojca. Wywołało to ogromne wzruszenie oraz reminiscencje w umyśle obiektu.


Świt nadszedł innego dnia. Zima marszczyła brwi. Neurony w rękach powoli wracały na miejsca po doznanym szoku termicznym. Moja siostra wyszła. Zamknąłem za nią drzwi, po czym udałem się do pokoju gościnnego.
W zakamarkach kuchennej szafki znalazłem ostatnią talię kart po dziadku (babcia rozdała pozostałe po rodzinie). Karty, chińskiej produkcji, były obrzydliwie plastykowe. Tasowanie stwarzało nie lada trudności.
Jak zwykle graliśmy z babcią w durnia piątkowego, była to gra lekka
i przyjemna. Poza tym moje umiejętności karciane były zawsze skromne. Miałem niespotykany talent do zapominania reguł.
Kolejne partie upływały w miłej, beztroskiej atmosferze. W większości rozdań staraliśmy się grać na remis. Kiedy dobierałem kolejną kartę, a ta okazała się być dwójką kier (w danej partii bez żadnej siły rażenia), skrzywiłem twarz zdegustowany. Poczułem, jakby skóra na twarzy była na mnie zbyt mała. Babcia dostrzegła moje cierpienie, po czym zaaplikowała mi maść nagietkową, którą to stosowała na wszystkie, niemal dolegliwości. Był to wynalazek medycyny na miarę ziół Bittnera, równie wysoko przez nią cenionych. Gdy tak smarowałem twarz czerwoną od mrozu, słońca oraz wiatru stwierdziła;
- Nie wyglÄ…da to źle. I tak najbardziej widoczna jest ta blizna – wskazaÅ‚a bliznÄ™ z dzieciÅ„stwa. Wtedy to szalejÄ…c w mieszkaniu (pod okiem taty
i babci) zakoÅ„czyÅ‚em ów dzieÅ„ czoÅ‚em na kaloryferze. Rana nie byÅ‚a poważna, ani szczególnie bolesna, jednak Å›lad pozostaÅ‚ do dziÅ›. Najbardziej widoczny i charakterystyczny aspekt mojej osoby. – PamiÄ™tam, jak żeÅ› wtedy grzmotnÄ…Å‚ – krÄ™ciÅ‚a gÅ‚owÄ…, niedowierzajÄ…c, że skoÅ„czyÅ‚o siÄ™ dość wesoÅ‚Ä… anegdotÄ…. – Twój tata też miaÅ‚ podobnÄ…. Gdy byÅ‚ maÅ‚y szalaÅ‚ po caÅ‚ej izbie – mieszkali wtedy na wsi, bodajże w Polanowie – a któregoÅ› razu wbiegÅ‚ do obory, nie pamiÄ™tam czy gonili siÄ™ z Jurkiem, czy wbiegÅ‚ tak sam z siebie. W każdym razie potknÄ…Å‚ siÄ™ i rozciÄ…Å‚ sobie skórÄ™ na brodzie – uÅ›miechnęła siÄ™ pokazujÄ…c obrazowo miejsce obrażeÅ„ – nie mogÅ‚am mu tego opatrzyć, nie pozwalaÅ‚. Gdy tylko minÄ…Å‚ pierwszy ból on chciaÅ‚ siÄ™ dalej bawić. Twój tata to byÅ‚ miglanc – uwielbiaÅ‚em anachronizmy babci. – KiedyÅ› woÅ‚aÅ‚am; MichaÅ‚ek! Obiad! Ale nie mogÅ‚am go znaleźć. SpytaÅ‚am Jurka - Gdzie MichaÅ‚? - Jak to gdzie?! – odparÅ‚, po czym rozradowany wskazaÅ‚ na wiÅ›niÄ™. - MichaÅ‚ wdrapywaÅ‚ siÄ™ na drzewo, objadaÅ‚ wiÅ›niami i czytaÅ‚ – mieliÅ›my strych peÅ‚en książek. Różnych, nie wiem, o czym opowiadaÅ‚y - dodaÅ‚a. Zawsze braÅ‚ którÄ…Å› i czytaÅ‚ z nogami zwisajÄ…cymi z gaÅ‚Ä™zi.
Babcia zawsze przywoÅ‚uje różne wspomnienia o ojcu. Wplata je w rozmowÄ™ tak naturalnie, iż zdajÄ… siÄ™ być oczywistym elementem krajobrazu, logicznym nastÄ™pstwem wypowiadanym zdaÅ„. Ale ze wszystkich opowieÅ›ci tÄ™ pierwszÄ… naprawdÄ™ usÅ‚yszaÅ‚em. WidziaÅ‚em go na tamtym drzewie, miaÅ‚em wrażenie, że jestem obok. Emocje, ton jej gÅ‚osu przywoÅ‚ywaÅ‚y zapach wiÅ›ni. Być może dostrzegÅ‚em nawet tytuÅ‚ jednej z książek. Tymczasem babcia opowiadaÅ‚a dalej, a ja coraz wyraźniej sÅ‚yszaÅ‚em melodiÄ™ tej historii.- SiedziaÅ‚ tam i czytaÅ‚. Te wszystkie książki – jej spojrzenie zawÄ™drowaÅ‚o ku bliżej ku nieokreÅ›lonemu miejscu. Jestem pewien, że w tamtej chwili ona także byÅ‚a z nim na tej gaÅ‚Ä™zi. I choć wiem, iż to wspomnienie należy do niej, to musiaÅ‚em je wziąć. Pożyczyć w pewnym sensie. WydajÄ™ mi siÄ™ bliższe niż jakiekolwiek z tych, które sam zgromadziÅ‚em.

Nagranie dobiegło końca. Ramirez zgasił kolejnego papierosa.

- Nie wiem, co powiedzieć – beÅ‚kotaÅ‚em.
- Różnica jest diametralna – dorzuciÅ‚ mój przyjaciel.
- Widzą panowie, jak znacząco agent Pstrąg przekroczył swoje kompetencje. Dalej historia potoczyła się błyskawicznie oraz w sposób drastyczny. Otoczenie obiektu, jak i on sam dostrzegł zmiany behawioralne. Przestał pić, zaczął czytać książki. Zaniepokojona rodzina wysłała go na leczenie psychiatryczne, na którym przebywa po dziś dzień. Agent Pstrąg został wysłany na placówkę do Władywostoku, gdzie zginął
w zamieszkach literackich, znanych jako Noc rękopisów...
- Jezu Chryste. Co prawda powiedzieli, że ojciec zginął na służbie, ale jako zwykły komiwojażer. Nie agent KN! W liście kondolencyjnym napisali; wyruszył nagi w sercu, w płaszczu, we śnie. Podróżował, podróżował
i umarł. Z godnością pracownika Emway Ltd.
- Przykro mi – Ramirez byÅ‚ czÅ‚owiekiem mrukliwym i niejasnym, lecz zdolnym do empatii. – W niektórych przypadkach dziaÅ‚ epistolograficzny przesadza z lirykÄ…. Bardzo mi przykro z powodu caÅ‚ej sytuacji. Niestety pana ojciec nie żyje, a zgodnie
z rozporządzeniem ministra Żubra, zwanym ustawą Tuż za rogiem możemy oskarżyć pana za przewinienia ojca i skazać na pięć do dziesięciu lat więzienia.
- Dziesięć lat! Za co? Przecież niczego nie zrobiłem!
- Przykro mi, takie przepisy. Przegrana sprawa.
- Nie można niczego zrobić? – do tej pory Jegomość staraÅ‚ siÄ™ dystansować.
- Właśnie...dlatego panów wezwałem, choć powinienem był skierować sprawę bezpośrednio do sądu.
- SÅ‚uchamy?
Ramirez wstał. Zamknął drzwi, odłączył telefon. Wyjrzał przez okno, po czym spuścił żaluzje.
- To dość kÅ‚opotliwa sprawa – pociÅ‚ siÄ™ obficie, nawet jak na latynosa. – Jestem raczej nieÅ›miaÅ‚y i maÅ‚omówny, szczególnie w stosunku do dam. ChciaÅ‚bym, aby pan mi pomógÅ‚, to znaczy postÄ…piÅ‚, jak paÅ„ski ojciec...
- Mam zostać narratorem...
- Ciszej! BÅ‚agam! Tak, wiem...proszÄ™ o wiele, ryzykujÄ…c życia nas obu, ale...jest pewna kobieta...nie mam siÄ™ czego chwycić – Rozdygotanymi rÄ™koma wyjÄ…Å‚ z biurka butelkÄ™ whisky, rozlaÅ‚ na trzy szklanki oraz na biurko. WypiÅ‚ dwie kolejki nim zdążyliÅ›my zwilżyć usta. – Nie postÄ™powaÅ‚bym w ten sposób, gdybym miaÅ‚ jakiekolwiek wyjÅ›cie... czÅ‚owiek zawsze jest egoistÄ…, zawsze jest subiektywny. A ja nie mam pojÄ™cia, co począć. ZjadÅ‚bym wÅ‚asny Å‚okieć, jeÅ›li tylko zwróciÅ‚aby na mnie uwagÄ™, wymówiÅ‚a moje imiÄ™...
- To musi być niezwykła kobieta...
- Absolutnie...
- Pozwoli pan inspektorze, że wyjdziemy na chwilkę, aby się naradzić...
- Oczywiście.
Po chwili staliśmy z przyjacielem na korytarzu rozważając opcje.
- Straszny z niego ponurak – zauważyÅ‚em.
- Filantrop recydywista – dodaÅ‚ Jegomość – nie cierpiÄ™ takich typków.
- Ja również...miejmy to z głowy.
- W porzÄ…dku.

Narrację miałem rozpocząć następnego dnia. Ramirez miał się spotkać
z kobietą w niewielkiej knajpie na rogu San Rosa i Adwokackiej. Dostaliśmy pokój w hotelu na przeciw. Zaopatrzeni w najnowszy sprzęt; ołówki samonośne, maszynę do pisania mieliśmy rozpocząć narrację.

Agent; Henryk PstrÄ…g.
Obiekt; Ramos Ramirez
Data; ósmy kwiecień, rok tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąty dziewiąty.
Rozdział pod tytułem; Kołysanie bez drzwi.

Godzina siódma. Obiekt czeka w umówionym miejscu. Nadchodzi kobieta. Wiek; około trzydziestu pięciu lat. Wygląd; kręcone, czarne włosy opadają powabnie na pełen dekolt. Szczupła talia idealnie współgra z okrągłymi biodrami.

Pod gwiazdami, pod linią latarni. Dokoła dziewczyna i chłopak...pół oddechu, jedno słowo za nią. Słowa przechodzą w szept, stara się chwycić jej dłoń.
Po kolacji para udaje się do hotelu, pokój 24. Zgodnie z planem dokładnie przez ścianę z pomieszczeniem zajmowanym przez grupę operacyjną.


Nie było to tak trudne, jak podejrzewałem. W pewnym momencie Jegomość rozkojarzył się na tyle, by usiadłszy w fotelu czytać Becketta. Kontynuowałem zadanie na własną rękę.

Obiekt wraz z kobietą siedzieli na krawędzi łóżka.

- GorÄ…co tu, nieprawdaż? – spytaÅ‚a retorycznie.
- To przeminie - dorzuciÅ‚em bez przekonania zastanawiajÄ…c siÄ™, czym można by siÄ™ upić dzisiejszego wieczora - niczym dni bez pogody minÄ… noce bez nastroju, gdy autobus na przystanku – nie odpowiedziaÅ‚a.
Kiwasz głową na pierwszy dzień bez wiosny. Audycja w radiu szarym, jak piasek irytujący w każdej przestrzeni pod łóżkiem, jakby mniej perspektyw. Ale to minie, niczym sen po obiedzie wino nie jest, ani trzeźwe, ani pijane, ani bardziej poetą. Z tamtego pokoju dobiegnie nas dźwięk, gdy szminka na kieliszku, po czym przeminie, jak ostatni śnieg. Spacerując niedaleko spojrzysz na beztroskie gwiazdy.
- DÅ‚onie w kieszeniach i powiedziaÅ‚bym gÅ‚oÅ›no jaka jest urocza, gdy telewizor wciąż gra w ciszÄ™... – wzdychaÅ‚a ciężko - wieczór ciepÅ‚y.
Naprzód szaleńcze spojrzenie! Z zegarka na biust. Poranek, tak dosadnie mroźny, niczym początek nie ma dziur. Szczęście w paru słowach...

Ich usta wreszcie się spotkały, to dawało mi parę minut na papierosa. Przynajmniej tak mi się zdawało, gdyż Ramirez domagał się dodatkowej narracji wewnętrznej.

Patrzyłem na jej biust i myślami widziałem piękne, jędrne piersi. Gdy zdjęła stanik myślałem naocznie. Jej uroda mogłaby wywołać chaos
w szklance brytyjskiej herbaty. Wreszcie mój idealizm przyniósł rezultaty. Czułem, jak neurony zmieniają położenie.

Obiekt zasnÄ…Å‚ wraz z partnerkÄ…...

Gdy się obudziłem wciągała na siebie dżinsy.
- Podniecasz mnie nawet wtedy, gdy siÄ™ ubierasz – rzekÅ‚em zapaliwszy papierosa. – Nie wymyÅ›liÅ‚bym ciÄ™ piÄ™kniejszej.
- To bÄ™dzie ostatni raz, jutro o tobie zapomnÄ™ – dopinaÅ‚a rozporek.
- PrzestaÅ„...twoja obojÄ™tność jest bezcelowa – dym drażniÅ‚ nozdrza. – Zrozum, normalnie od frazesów boli mnie gardÅ‚o, ale naprawdÄ™ jesteÅ›...cudowna.
- Za dobrze mi z tobÄ… – zÅ‚ożywszy bluzkÄ™ podeszÅ‚a do łóżka i pocaÅ‚owaÅ‚a mnie, tak wyraziÅ›cie jak żadna przedtem. – MogÅ‚abym ciÄ™ pokochać, za mocno i za wyraźnie, abym byÅ‚a w stanie to znieść.

Byłem zbyt zmęczony i pochłonięty kształtami jej ciała, by zdobyć się na sensowną kontrargumentację. Paradygmat sytuacji był klarowny. Wyszła. Leżałem, spokojny
i syty, mimo wszystko. Papieros. Palce żółkły stękając reumatycznie. Bez zmysłów, bez dotyku, ponieważ samotność jest lepsza. Na poduszce jej policzki, twarz, pierś odciśnięta na prześcieradle, stopa zawinięta w kołdrę. Jakże mało koherentny jest ludzki umysł. Czyż to nie zabawne? Tyle tu kwiatów, tyle deszczu. I ja w tym wszystkim, w całym tym świecie. Gdzieś między dobranoc, a do widzenia.

Kropka. Sprawa zakończona. Obudziłem Jegomościa.

- Skończyłeś wreszcie? Jak mu poszło?
- Baza zdobyta, ale nie ma happy endu.
- Jak zwykle. Co się stało?
- StaÅ‚o siÄ™ nic – prawie siÄ™ obraziÅ‚ za tÄ™ ripostÄ™.
- Mam nadzieję, że nie przelałeś mu do głowy tych swoich pseudo lirycznych rozterek...
- Starałem się pozostać powściągliwym obserwatorem.
- Miejmy nadzieję. Chociaż szczerze w to wątpię, zważywszy, ile ci to zajęło. Przepisywałeś odezwę gettysburską?
- Nie moja wina, że ma taki uniwersalny charakter – próbowaÅ‚em ratować siÄ™ przed oskarżeniami JegomoÅ›cia, który jak zwykle krytykowaÅ‚, nie kiwnÄ…wszy palcem w caÅ‚ej sprawie. - Poza tym Å›ciÄ…ganie, plagiat to wyraz zaufania, jakie okazujesz drugiemu czÅ‚owiekowi.
- Jasne, posÅ‚uchaj siebie...jakbyÅ› tÅ‚umaczyÅ‚ rybie smak kurkumy –
z grymasem ignorancji zapaliÅ‚ papierosa. – Ale nieważne, liczy siÄ™ każdy skrót.

Chcieliśmy, jak najszybciej opuścić miasto. Przetrawić wszystkie zdarzenia, aspekty
i architekturę. Ale nim miało to nastąpić udaliśmy się w miejsce, gdzie zaczyna się każda historyczna podróż, czyli na przystanek autobusowy.
Deszcz spadł z nieba i wylądował na ulicy przede mną, moim przyjacielem oraz jakimś bezrobotnym we flanelowej koszuli. Milczenie było bardzo inteligentne, nigdy
z nikim nie rozmawiało o przeczytanych książkach. Stało z boku, bezwiednie pozostając odzwierciedleniem słów, które na coś czekają.

- Czemu deszcz spada z nieba a nie z drabiny? – zwróciÅ‚em siÄ™ do przyjaciela.
- Trudno, na poczekaniu wysnuć jednoznacznie wnioski odnoÅ›nie percepcji – odparÅ‚ po chwili namysÅ‚u.
- Przepraszam – bezrobotny zwróciÅ‚ siÄ™ do nas. – Może przypadkiem wiedzÄ… panowie, jak stoi półdolarówka? – nawet nie próbowaÅ‚ wpasować siÄ™ w naszÄ… rozmowÄ™. Niezwykle odważny czÅ‚owiek. Od razu wzbudziÅ‚ nasz szacunek.
- Pół dolarówki nie majÄ… kursu – uciÄ…Å‚ Jegomość. ZachowaÅ‚ siÄ™ dość niegrzecznie, tym bardziej, że mogÅ‚a wywiÄ…zać siÄ™ z tego rozmowa o wiele ciekawsza od tej, która nastÄ…piÅ‚a.
- Nie majÄ… kursu? – mężczyzna staraÅ‚ siÄ™ zachować zimnÄ… krew. ImponowaÅ‚ mi coraz bardziej.
- Nie, nie majÄ…. Nie miaÅ‚y i mieć nie bÄ™dÄ… – mój towarzysz mógÅ‚by siÄ™ od goÅ›cia wiele nauczyć.
- Cholera pytam się tylko czy coś podrożała? Nie proszę, abyś wzrokiem stwierdził, czy powietrze jest zimne, czy nie...
- Przecież mówię panu. Nie! Nie podrożała. W dalszym ciągu kosztuje pół dolara.
Facet gapił się w monetę na dłoni.
- A mówili, że to taka pewna i rentowna inwestycja.
- Pewna nadal jest, ale czy rentowna?

Bezrobotny opluÅ‚ nas wzrokiem, po czym odszedÅ‚ gotyckim krokiem. Po chwili żaÅ‚owaÅ‚ swego zachowania. MyÅ›laÅ‚ sobie, ”W koÅ„cu co ja mogÄ™ wiedzieć? Jestem bez pracy” MÄ™czyÅ‚o go to przez jakiÅ› czas do wieczora. NastÄ™pnego ranka, gdy wiÄ…zaÅ‚ buty pomyÅ›laÅ‚, ”Cholera jasna i co dalej? Å»e co ja teraz? Å»e niby jak?” Po czym udusiÅ‚ siÄ™ szczypiorkiem. Szkoda. ImponowaÅ‚ mi. Niczym rozżarzona iskra
w pustym żołądku. Niektórzy nie wychodzą rano po gazetę. Zostają w mieszkaniach, domach i pokojach przykryci kamieniami. Boją się, że jeśli zostaną tu za długo zostawią po sobie zbyt wiele śmieci.
Sartre odnalazł piekło w innych, ja przestałem rozglądać się za niebem.

- Ten autobus chyba nie ma zamiaru przyjechać? – zauważyÅ‚ Jegomość.
- Chyba nie – wyjrzaÅ‚em za przystanek szukajÄ…c dobrego satyryka.
- Spójrz – kolega trÄ…ciÅ‚ mnie Å‚okciem. – Pod Å»abkÄ…. Tam siedzÄ… te chuje
z Freiburga!
- Czemu od razu tak dosadnie? Nie było to zbyt miłe...
- Pieprzony relatywista. Chuje ciÄ™ mierżą? – rzekÅ‚ oburzony. – A zÅ‚o zawarte w tobie już mniej, co?
_________________
Best regards

Ewan
 
 
 
xacreus2


Do³¹czy³: 06 Sty 2024
Posty: 24585
Sk¹d: 323
Wys³any: 2024-01-07, 07:28   

http://audiobookkeeper.ru/book/912
http://cottagenet.ru/plan/912
http://eyesvision.ru/strengtheningeyes/6
http://eyesvisions.com
http://factoringfee.ru/t/1141264
http://filmzones.ru/t/1024275
http://gadwall.ru/t/905259
http://gaffertape.ru/t/1102077
http://gageboard.ru/t/1095427
http://gagrule.ru/t/859960
http://gallduct.ru/t/1162356
http://galvanometric.ru/t/994307
http://gangforeman.ru/t/1090296
http://gangwayplatform.ru/t/1531383
http://garbagechute.ru/t/1144284
http://gardeningleave.ru/t/1028828
http://gascautery.ru/t/1144171
http://gashbucket.ru/t/848175
http://gasreturn.ru/t/1144307
http://gatedsweep.ru/t/854304
http://gaugemodel.ru/t/1161810
http://gaussianfilter.ru/t/1231564
http://gearpitchdiameter.ru/t/972510
http://geartreating.ru/t/971916
http://generalizedanalysis.ru/t/948439
http://generalprovisions.ru/t/1001490
http://geophysicalprobe.ru/t/946601
http://geriatricnurse.ru/t/940153
http://getintoaflap.ru/t/946016
http://getthebounce.ru/t/813344
http://habeascorpus.ru/t/1088325
http://habituate.ru/t/1091866
http://hackedbolt.ru/t/944395
http://hackworker.ru/t/1126793
http://hadronicannihilation.ru/t/1102568
http://haemagglutinin.ru/t/1095873
http://hailsquall.ru/t/849472
http://hairysphere.ru/t/941978
http://halforderfringe.ru/t/842717
http://halfsiblings.ru/t/938339
http://hallofresidence.ru/t/838233
http://haltstate.ru/t/896605
http://handcoding.ru/t/1027519
http://handportedhead.ru/t/1143274
http://handradar.ru/t/820548
http://handsfreetelephone.ru/t/859903
http://hangonpart.ru/t/952575
http://haphazardwinding.ru/t/769369
http://hardalloyteeth.ru/t/568162
http://hardasiron.ru/t/629807
http://hardenedconcrete.ru/t/845380
http://harmonicinteraction.ru/t/862507
http://hartlaubgoose.ru/t/757749
http://hatchholddown.ru/t/834636
http://haveafinetime.ru/t/1219496
http://hazardousatmosphere.ru/t/838374
http://headregulator.ru/t/1356333
http://heartofgold.ru/t/1547418
http://heatageingresistance.ru/t/819711
http://heatinggas.ru/t/1189343
http://heavydutymetalcutting.ru/t/1182466
http://jacketedwall.ru/t/740440
http://japanesecedar.ru/t/654855
http://jibtypecrane.ru/t/834300
http://jobabandonment.ru/t/643052
http://jobstress.ru/t/673399
http://jogformation.ru/t/814596
http://jointcapsule.ru/t/1147543
http://jointsealingmaterial.ru/t/1147900
http://journallubricator.ru/t/1141987
http://juicecatcher.ru/t/1147542
http://junctionofchannels.ru/t/1180358
http://justiciablehomicide.ru/t/1181866
http://juxtapositiontwin.ru/t/1183213
http://kaposidisease.ru/t/1179999
http://keepagoodoffing.ru/t/1181082
http://keepsmthinhand.ru/t/641749
http://kentishglory.ru/t/1183084
http://kerbweight.ru/t/1179846
http://kerrrotation.ru/t/669441
http://keymanassurance.ru/t/611040
http://keyserum.ru/t/1180876
http://kickplate.ru/t/1050760
http://killthefattedcalf.ru/t/1238676
http://kilowattsecond.ru/t/833335
http://kingweakfish.ru/t/907676
http://kinozones.ru/film/912
http://kleinbottle.ru/t/776900
http://kneejoint.ru/t/1049864
http://knifesethouse.ru/t/1328107
http://knockonatom.ru/t/823396
http://knowledgestate.ru/t/958684
http://kondoferromagnet.ru/t/1242387
http://labeledgraph.ru/t/1194578
http://laborracket.ru/t/1199431
http://labourearnings.ru/t/1548445
http://labourleasing.ru/t/1308850
http://laburnumtree.ru/t/1190577
http://lacingcourse.ru/t/1188847
http://lacrimalpoint.ru/t/1188518
http://lactogenicfactor.ru/t/1186850
http://lacunarycoefficient.ru/t/1193470
http://ladletreatediron.ru/t/1191925
http://laggingload.ru/t/1190240
http://laissezaller.ru/t/1191875
http://lambdatransition.ru/t/1191927
http://laminatedmaterial.ru/t/1193485
http://lammasshoot.ru/t/1184174
http://lamphouse.ru/t/1185067
http://lancecorporal.ru/t/1185004
http://lancingdie.ru/t/1186443
http://landingdoor.ru/t/1188626
http://landmarksensor.ru/t/1240257
http://landreform.ru/t/1186903
http://landuseratio.ru/t/1185225
http://languagelaboratory.ru/t/1191033
http://largeheart.ru/shop/1161437
http://lasercalibration.ru/shop/1163294
http://laserlens.ru/lase_zakaz/920
http://laserpulse.ru/shop/590780
http://laterevent.ru/shop/1031251
http://latrinesergeant.ru/shop/452848
http://layabout.ru/shop/453005
http://leadcoating.ru/shop/599664
http://leadingfirm.ru/shop/105976
http://learningcurve.ru/shop/465668
http://leaveword.ru/shop/465900
http://machinesensible.ru/shop/268717
http://magneticequator.ru/shop/575471
http://magnetotelluricfield.ru/shop/267983
http://mailinghouse.ru/shop/268637
http://majorconcern.ru/shop/575189
http://mammasdarling.ru/shop/557777
http://managerialstaff.ru/shop/160384
http://manipulatinghand.ru/shop/614138
http://manualchoke.ru/shop/598633
http://medinfobooks.ru/book/912
http://mp3lists.ru/item/912
http://nameresolution.ru/shop/1041972
http://naphtheneseries.ru/shop/108161
http://narrowmouthed.ru/shop/461649
http://nationalcensus.ru/shop/1055724
http://naturalfunctor.ru/shop/501449
http://navelseed.ru/shop/101734
http://neatplaster.ru/shop/455243
http://necroticcaries.ru/shop/178149
http://negativefibration.ru/shop/507264
http://neighbouringrights.ru/shop/622408
http://objectmodule.ru/shop/109475
http://observationballoon.ru/shop/97587
http://obstructivepatent.ru/shop/98812
http://oceanmining.ru/shop/458589
http://octupolephonon.ru/shop/572094
http://offlinesystem.ru/shop/148765
http://offsetholder.ru/shop/202860
http://olibanumresinoid.ru/shop/149532
http://onesticket.ru/shop/579719
http://packedspheres.ru/shop/581931
http://pagingterminal.ru/shop/684073
http://palatinebones.ru/shop/683412
http://palmberry.ru/shop/578764
http://papercoating.ru/shop/583507
http://paraconvexgroup.ru/shop/689030
http://parasolmonoplane.ru/shop/1168415
http://parkingbrake.ru/shop/1168409
http://partfamily.ru/shop/1173378
http://partialmajorant.ru/shop/1172357
http://quadrupleworm.ru/shop/1540949
http://qualitybooster.ru/shop/1489114
http://quasimoney.ru/shop/595842
http://quenchedspark.ru/shop/598679
http://quodrecuperet.ru/shop/1072224
http://rabbetledge.ru/shop/1073861
http://radialchaser.ru/shop/334961
http://radiationestimator.ru/shop/510084
http://railwaybridge.ru/shop/522307
http://randomcoloration.ru/shop/517386
http://rapidgrowth.ru/shop/905428
http://rattlesnakemaster.ru/shop/1079427
http://reachthroughregion.ru/shop/336226
http://readingmagnifier.ru/shop/513793
http://rearchain.ru/shop/651555
http://recessioncone.ru/shop/636366
http://recordedassignment.ru/shop/969689
http://rectifiersubstation.ru/shop/1054417
http://redemptionvalue.ru/shop/1063140
http://reducingflange.ru/shop/1680531
http://referenceantigen.ru/shop/1693572
http://regeneratedprotein.ru/shop/1762159
http://reinvestmentplan.ru/shop/1281629
http://safedrilling.ru/shop/1817030
http://sagprofile.ru/shop/1056564
http://salestypelease.ru/shop/1378573
http://samplinginterval.ru/shop/1860183
http://satellitehydrology.ru/shop/1480377
http://scarcecommodity.ru/shop/1493175
http://scrapermat.ru/shop/1478564
http://screwingunit.ru/shop/1494718
http://seawaterpump.ru/shop/1555207
http://secondaryblock.ru/shop/1416885
http://secularclergy.ru/shop/1487499
http://seismicefficiency.ru/shop/338435
http://selectivediffuser.ru/shop/400399
http://semiasphalticflux.ru/shop/401554
http://semifinishmachining.ru/shop/1686720
http://spicetrade.ru/spice_zakaz/920
http://spysale.ru/spy_zakaz/920
http://stungun.ru/stun_zakaz/920
http://tacticaldiameter.ru/shop/483477
http://tailstockcenter.ru/shop/490969
http://tamecurve.ru/shop/498844
http://tapecorrection.ru/shop/483702
http://tappingchuck.ru/shop/488242
http://taskreasoning.ru/shop/499665
http://technicalgrade.ru/shop/1822431
http://telangiectaticlipoma.ru/shop/1880913
http://telescopicdamper.ru/shop/755571
http://temperateclimate.ru/shop/777831
http://temperedmeasure.ru/shop/401546
http://tenementbuilding.ru/shop/981176
http://tuchkas.ru/
http://ultramaficrock.ru/shop/981539
http://ultraviolettesting.ru/shop/483816
 
 
xacreus2


Do³¹czy³: 06 Sty 2024
Posty: 24585
Sk¹d: 323
Wys³any: 2024-05-02, 08:15   

http://audiobookkeeper.ru
http://cottagenet.ru
http://eyesvision.ru
http://eyesvisions.com
http://factoringfee.ru
http://filmzones.ru
http://gadwall.ru
http://gaffertape.ru
http://gageboard.ru
http://gagrule.ru
http://gallduct.ru
http://galvanometric.ru
http://gangforeman.ru
http://gangwayplatform.ru
http://garbagechute.ru
http://gardeningleave.ru
http://gascautery.ru
http://gashbucket.ru
http://gasreturn.ru
http://gatedsweep.ru
http://gaugemodel.ru
http://gaussianfilter.ru
http://gearpitchdiameter.ru
http://geartreating.ru
http://generalizedanalysis.ru
http://generalprovisions.ru
http://geophysicalprobe.ru
http://geriatricnurse.ru
http://getintoaflap.ru
http://getthebounce.ru
http://habeascorpus.ru
http://habituate.ru
http://hackedbolt.ru
http://hackworker.ru
http://hadronicannihilation.ru
http://haemagglutinin.ru
http://hailsquall.ru
http://hairysphere.ru
http://halforderfringe.ru
http://halfsiblings.ru
http://hallofresidence.ru
http://haltstate.ru
http://handcoding.ru
http://handportedhead.ru
http://handradar.ru
http://handsfreetelephone.ru
http://hangonpart.ru
http://haphazardwinding.ru
http://hardalloyteeth.ru
http://hardasiron.ru
http://hardenedconcrete.ru
http://harmonicinteraction.ru
http://hartlaubgoose.ru
http://hatchholddown.ru
http://haveafinetime.ru
http://hazardousatmosphere.ru
http://headregulator.ru
http://heartofgold.ru
http://heatageingresistance.ru
http://heatinggas.ru
http://heavydutymetalcutting.ru
http://jacketedwall.ru
http://japanesecedar.ru
http://jibtypecrane.ru
http://jobabandonment.ru
http://jobstress.ru
http://jogformation.ru
http://jointcapsule.ru
http://jointsealingmaterial.ru
http://journallubricator.ru
http://juicecatcher.ru
http://junctionofchannels.ru
http://justiciablehomicide.ru
http://juxtapositiontwin.ru
http://kaposidisease.ru
http://keepagoodoffing.ru
http://keepsmthinhand.ru
http://kentishglory.ru
http://kerbweight.ru
http://kerrrotation.ru
http://keymanassurance.ru
http://keyserum.ru
http://kickplate.ru
http://killthefattedcalf.ru
http://kilowattsecond.ru
http://kingweakfish.ru
http://kinozones.ru
http://kleinbottle.ru
http://kneejoint.ru
http://knifesethouse.ru
http://knockonatom.ru
http://knowledgestate.ru
http://kondoferromagnet.ru
http://labeledgraph.ru
http://laborracket.ru
http://labourearnings.ru
http://labourleasing.ru
http://laburnumtree.ru
http://lacingcourse.ru
http://lacrimalpoint.ru
http://lactogenicfactor.ru
http://lacunarycoefficient.ru
http://ladletreatediron.ru
http://laggingload.ru
http://laissezaller.ru
http://lambdatransition.ru
http://laminatedmaterial.ru
http://lammasshoot.ru
http://lamphouse.ru
http://lancecorporal.ru
http://lancingdie.ru
http://landingdoor.ru
http://landmarksensor.ru
http://landreform.ru
http://landuseratio.ru
http://languagelaboratory.ru
http://largeheart.ru
http://lasercalibration.ru
http://laserlens.ru
http://laserpulse.ru
http://laterevent.ru
http://latrinesergeant.ru
http://layabout.ru
http://leadcoating.ru
http://leadingfirm.ru
http://learningcurve.ru
http://leaveword.ru
http://machinesensible.ru
http://magneticequator.ru
http://magnetotelluricfield.ru
http://mailinghouse.ru
http://majorconcern.ru
http://mammasdarling.ru
http://managerialstaff.ru
http://manipulatinghand.ru
http://manualchoke.ru
http://medinfobooks.ru
http://mp3lists.ru
http://nameresolution.ru
http://naphtheneseries.ru
http://narrowmouthed.ru
http://nationalcensus.ru
http://naturalfunctor.ru
http://navelseed.ru
http://neatplaster.ru
http://necroticcaries.ru
http://negativefibration.ru
http://neighbouringrights.ru
http://objectmodule.ru
http://observationballoon.ru
http://obstructivepatent.ru
http://oceanmining.ru
http://octupolephonon.ru
http://offlinesystem.ru
http://offsetholder.ru
http://olibanumresinoid.ru
http://onesticket.ru
http://packedspheres.ru
http://pagingterminal.ru
http://palatinebones.ru
http://palmberry.ru
http://papercoating.ru
http://paraconvexgroup.ru
http://parasolmonoplane.ru
http://parkingbrake.ru
http://partfamily.ru
http://partialmajorant.ru
http://quadrupleworm.ru
http://qualitybooster.ru
http://quasimoney.ru
http://quenchedspark.ru
http://quodrecuperet.ru
http://rabbetledge.ru
http://radialchaser.ru
http://radiationestimator.ru
http://railwaybridge.ru
http://randomcoloration.ru
http://rapidgrowth.ru
http://rattlesnakemaster.ru
http://reachthroughregion.ru
http://readingmagnifier.ru
http://rearchain.ru
http://recessioncone.ru
http://recordedassignment.ru
http://rectifiersubstation.ru
http://redemptionvalue.ru
http://reducingflange.ru
http://referenceantigen.ru
http://regeneratedprotein.ru
http://reinvestmentplan.ru
http://safedrilling.ru
http://sagprofile.ru
http://salestypelease.ru
http://samplinginterval.ru
http://satellitehydrology.ru
http://scarcecommodity.ru
http://scrapermat.ru
http://screwingunit.ru
http://seawaterpump.ru
http://secondaryblock.ru
http://secularclergy.ru
http://seismicefficiency.ru
http://selectivediffuser.ru
http://semiasphalticflux.ru
http://semifinishmachining.ru
http://spicetrade.ru
http://spysale.ru
http://stungun.ru
http://tacticaldiameter.ru
http://tailstockcenter.ru
http://tamecurve.ru
http://tapecorrection.ru
http://tappingchuck.ru
http://taskreasoning.ru
http://technicalgrade.ru
http://telangiectaticlipoma.ru
http://telescopicdamper.ru
http://temperateclimate.ru
http://temperedmeasure.ru
http://tenementbuilding.ru
http://tuchkas.ru/
http://ultramaficrock.ru
http://ultraviolettesting.ru
 
 
Wyœwietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach
Nie mo¿esz za³±czaæ plików na tym forum
Mo¿esz ¶ci±gaæ za³±czniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group