Forum Dyskusyjne

[Nena]

Jakie potrawy wigilijne wędrują u was w domu na świąteczny stół?
A może macie jakieś wielopokoleniowe tradycyjne przepisy?
Co z potraw świątecznych lubicie najbardziej? A co wam nie przypada do gustu?
W związku z tym, że coraz bliżej święta, myślę, że taki temat się przyda.

[Taka jedna]

grzybowa ( nie cierpię )
pierogi z kapust odsmaĹźane
karp w galarecie na słodko (to jedzą tylko rodzice)
karp smaĹźony
śledzie w oliwie z cebulką(bo ciocia tylko takie lubi)
śledzie w śmietanie
śledzie inne (zależy od roku.Raz kaszubskie, raz po sułtańsku)
ćwikła
chrzan
sos chrzanowy mojej mamy ( )
kompot z suszu
makowiec
ostatnio był też przekładaniec makowy
piernik
i więcej nie pamiętam
wszystko robione domowo oprócz śledzi, bo kilka lat z rzędu był problem z kupieniem dobrych śledzi do obróbki dlatego ostatnio są kupne.

[eee]

Myślę, że nie tylko o potrawach możemy tu pisać ale też o tradycjach swoich własnych gdyż jedno z drugim bardzo się łączy

Hm... U nas tradycja wigilijna nieco się zmieniła w tamtym roku bo zamiast trzech wigilii są dwie i dlatego moja mama trochę więcej potraw teraz robi. Aczkolwiek zawsze było tak:

I Wigilia - w moim domu w skromnym gronie - rodzice i rodzeństwo. (ok godziny 16):
- śledzik
- barszcz z uszkami
- gołąbki
- grzybowa
- jakaś rybka (nigdy nie zdarzył się raczej karp, bo kto by go zjadł?:D)
- CIACHA!
- jakaś kawka, bądź herbatka

II Wigila u rodziców mojego taty, z cała rodzinka od tamtej strony, godzina ok.17-18:
to samo co u nas +:
- kompot z (s)uszu
- tzw. kwas (czyli taka kwaśna zupa robiona na kaszy)
- pierogi
- domowej roboty bułka
- co roku jakieś dodatkowe danie wymyślone przez ciocię
- CIACHA w tym zawsze piernik z marmoladą i orzechami polanymi miodem (
)

III Wigilia u rodziców mamy, z cała rodzinką od tej strony, godzina 20-21:
To samo co u poprzedniej babci + wynalazki mojej ciotki i wujka. Np:
- kutia
- jakaś dziwna ryba... (ale też nie karp )
- nie pamiętam w sumie, ale były jakieś takie rzeczy dziwne
Do tego trzeba dodać, że tutaj jemy paroma osobami z jednego talerza (podoba mi się ta tradycja ).

No i oczywiście na początek zawsze wcina się czosnek z solą

A po 3 wigiliach, z buta, 1.5km na pasterkę

A i mam do Was pytanie... Bo nie wiem jak u Was, ale u mnie, kompot z (s)uszu zawiera w sobie fasolę i je się go z talerza Też tak macie?

[Taka jedna]

[Nena]

[eee]

No way... Nie ma czosnku? o.O

A z tym kompotem to wiedziałam, że coś u nas jest nie tak
Tradycja, że trzeba wszystkiego przynajmniej sprobować i to, że od stołu odchodzi tylko gospodyni i ewentualnie jej córka zachowała się też u Was?

[Taka jedna]

bez przesady... sikać trzeba
u mnie nie ma także czosnku (po raz pierwszy z resztą słyszę) potrawy konsumuje się wg. uznania ja z reguły jem wsio oprócz karpi nie jemy też z jednego talerza, choć to ciekawy zwyczaj. i nie ma alkoholu co jest raczej rzadko spotykane w polskich rodzinach

[eee]

U nas też nie ma alkoholu na stole wigilijnym, aczkolwiek pierwszy i drugi dzień świąt to on króluje na stole
Poza tym (może akurat nie w mojej rodzinie i mi się jeszcze nie zdażyło) młodzi chodzą na tzw.'pasterke' - czyli czekaja do północy i się nawalają

[Taka jedna]

u mnie nie chodzimy na pasterkę a z alkoholi jest "kieliszeczek naleweczki" żeby się nawalić to grzecznie trzeba czekać na sylwestra

[Krystyna]

[Mrs.Marysia]

u mnie jest karp, barszcz, zupka grzybowa, pierogi i jeszcze pare rzeczy ale nie pamietam
bardzo lubie swieta bo jest cala rodzinka i zawsze jest smiesznie:D

[ankaanka]

U mnie jest ryba (karp, łosoś, dorsz/pstrąg), barszcz z uszkami, ziemniaki, kapucha, buraczki z chrzanem, jakieś surówki, kompot z suszu (fuj!), wino albo sok też się znajdzie. Na pierwszy i drugi dzień świąt jest schab albo golonka w galarecie i wędliny wędzone przez mojego tatę (choć nie zawsze bo zdarza się że brakuje czasu na wędzenie, lub po prostu jest za zimno żeby łazić co chwila do wędzarni). A ciacha mamy kupowane, bo piekarnik nie chodzi.

Aha, nie wiem jak w tym roku, ale w poprzednich chyba już 3 razy robiłam z mamą pieczone pierożki curry z mięsem mielonym, kapuchą i grzybami. Miodzio!

[cichy]

ja w sumie mogę powiedzieć co było

a więc :
- jakaś sałatka
- smaĹźone pieczarki (2 rodzaje)
- węgorz smażony
- pieroĹźki (mazin )
- ryba w occie
- barszcze z uszkami
- sernik
- rolada taka z makowca
- piernik
- i tam coś do chleba typu ogórek świeży i pamidory

[Zaheel]

Ja teraz na bierząco też mogę wymienić co było, bo co rok jest inny skład. A więc:
- pierogi ^^
- karp
- kapusta z grzybami
- barszcz z uszkami
- śledzie w trzech odsłonach
- dwie sałatki
- może to nie potrawa, ale czekam cały rok na kompot z suszu
- ryba po grecku
i cała reszta czyli jakiś chlebek, pomidorki, jajka itp.

A dzisiaj są ciacha!^^
I w ogóle to w tym roku to było jakoś tak niefajnie, bo wszyscy się później rozjechali i było mało osób. Tak jak nie w wigilię...

[eee]

Czosnek był. Mi to wystarczy