Forum Dyskusyjne

[ajs]

pamietacie ją?
jaka ona byla?
czujecie cos do tej osoby?




ja wypowiem sie pozniej!

[Dark Angel]

Moja pierwsza miłość...
Hmmm, tak bardziej na serio to w wieku 17 lat, nazywała się Hania i powiem serio, że dzisiaj żałuję że z Nią byłem, bo stać mnie na lepszą...
Już nic nie czuję!

[slupczanka]

Moja pierwsza miłosc tak na powaznie - myslala ze jestem z tych "latwych" i gdy juz zrobilismy pierwszy krok - pocalunek ..... juz go wiecej nie zobaczylam mialam 15 lat do tej pory jak czasem mijamy sie na ulicy czuje dreszcze;(

[omlet]

niewiem która to była

[douma]

Nie pamiętam dawno to było,co za tym idzie nic nie czuje,a skoro nie pamietam to była również mało ważna

[ajs]

hm...
to chyba jestem jedyna ktora nadal cos czuje...
minął rok
ale nadal gdy widze go na ulicy zaadaje sobie pytanie kto zawinił ?
dlaczego tak musialo byc...
to boli....bardzo boli

[*perełka*]

Ja czekam na moją pierwszą miłość! Nigdy się tak na serio nie zakochałam!

[Blanca]

Moja pierwsza miłość.. mmm to byo cztery czy tam trzy lata temu. Nie przetrwało z mojej winy, ale co było to było..
Kiedy widze go na ulicy, z obecną dziewczyną, jestem gotowa rzucic się na nią z pazurami

Pozostały wspomnienia..

[malinka]

Moja pierwsza miłość...
Teraz jesteśmy przyjaciółmi i to jest najlepsze rozwiązanie. Nadal coś do niego czuję,ale tak jak jest teraz- tak jest najlepiej Lepiej się dogadujemy i naprawdę jest świetnie, niczego nie żałuję.

[sniper]

No słyszałem, że pierwsza miłość jest najlepsza ....

[Pica]

U mnie pierwszy związek nie był pierwszą miłością.Wogóle, dopiero się uczę miłości.Może dopiero teraz, a może nadejdzie to dopiero za kilka lat ?

[Białogłowa]

Ja jakoś jestem oporna na miłość Zauroczona byłam z setki razy, ale zakochana ani razu. troche żałuje no ale myśle, żę i przyjdzie kiedyś i na mnie kolej poczekamy zobaczymy

[Pica]

Tak , na miłośc warto czekać.Sama przyjdzie, bo gdzieś czeka ta jedna jedyna osoba.

[Blanca]

A ja mam nadzieje, że moja MIŁOŚĆ nie czeka na mnie, tylko, że już mnie szuka.

[Karol]

Ja zakochałem się majac 12 lat w dziewczynię którą poznałem mając 6 lat, więc trochę się już znaliśmy... Miałem 12 lat, więc ciężko mi powiedzieć czy to była wtedy naprawde miłość... W każdym razie gdy miałem jej powiedzieć co czuję , ona wyjechała gdzieś na peryferie Nysy, straciliśmy kontakt, pewnie dlatego, że byłem bardzo nieśmiały. Minęły 3 lata i nadal była w moim sercu, w końcu dowiedziała sie co czuję, ale było już za późno, nie chciała nawet zostać moją przyjaciółką... ciężko to odebrałem , ale zawsze miałem do niej słabość. To co czułem się zmieniało (chyba w końcu stało się to miłoscią), w końcu zrozumiałem, że nigdy nie będziemy razem. Pewnie nie miałem u niej większych szans, a też sam zawaliłem swoją nieśmiałością.
Wiem, że nic z tego już nie będzie, ale zawsze jak ja gdzieś zobacze to serce zabije mocniej... Od kilku miesięcy mieszka znowu obok mnie, ale nie chce utrzymywać ze mną kontaktu. Bez względu na to co o mnie myśli zawsze będę miał sentyment do tej dziewczyny i do jej imienia i oczywiście będę pamiętał: " Stara miłość nie rdzewnieje." coś w tym jest...