wasz największy zawód miłosny... |
Autor |
Wiadomo |
celcia 15
Wiek: 31 Doczya: 17 Cze 2007 Posty: 65 Skd: Lublin
|
Wysany: 2007-06-22, 17:31 wasz największy zawód miłosny...
|
|
|
no właśnie jaki był lub jest wasz największy zawód miłosny???
pozdrawiam |
_________________ "niech mocz będzie z wami"
|
|
|
|
|
Fantasia
Doczya: 07 Sie 2006 Posty: 3340
|
Wysany: 2007-06-22, 18:13
|
|
|
Największy...
no to chyba to że się rozeszliśmy z osobą którą kochałam i kocham, że jak pojawiły się poważne przeciwności to nie chciał walczyć i zbyt szybko sobie odpuścił.
Teraz sobie to tłumaczę że dobrze sie stało bo widocznie mnie nie kochał tak jakbym tego chciała i że czeka mnie kiedyś coś lepszego. |
_________________ Rivenris, jeśli możesz, to dotrzymaj choć raz danego słowa i oddaj pieniądze pożyczone już dawno temu. Ciężko pracuje i nie mogę być instytucją charytatywną. Byłoby ‘co najmniej śmieszne’ gdyby osoba tak honorowa jak Ty miała długi, prawda? |
|
|
|
|
Pica
Doczya: 28 Maj 2006 Posty: 2731
|
Wysany: 2007-06-22, 18:42
|
|
|
Byłam dość blisko z pewnym chłopakiem..niby to była przyjaźń,ale raczej wyglądało to tak , że żadna ze stron nie chce zrobić tego pierwszego kroku, aby zamienić to na coś więcej. W sumie chyba nic by z tego nie wyszło, to było na wakacjach,nasze drogi się rozeszły i ta przyjaźń nawet padła. Ale...trochę się rozczarowałam, że sprawy między nami tak się zakończyły, bo fajny był z niego facet i chyba czułam do niego coś więcej. |
Ostatnio zmieniony przez Pica 2007-06-22, 18:42, w caoci zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Kya
Imi: Magda
Wiek: 35 Doczya: 27 Maj 2007 Posty: 2516 Skd: Kraków
|
Wysany: 2007-06-22, 18:50
|
|
|
Jak byłam przez długi długi czas zakochana w facecie i za każdym razem kiedy postanawiałam sobie odpuszczać on zaczynał zachowywać się, jakby mu jednak zależało, więc znowu budziła się nadzieja...
A po prawie roku okazało się, że on cały czas zdawał sobie sprawę z tego co czuję i miał z tego wielką frajdę, a nie czuł do mnie nigdy nic. |
|
|
|
|
Mószka
Panna_M. (;
Imi: Asieńka
Wiek: 33 Doczya: 05 Mar 2007 Posty: 2329 Skd: Częstochowa
|
Wysany: 2007-06-23, 23:18
|
|
|
Fantasia napisa/a: | no to chyba to że się rozeszliśmy z osobą którą kochałam i kocham, że jak pojawiły się poważne przeciwności to nie chciał walczyć i zbyt szybko sobie odpuścił. |
Miałam dokładnie identyczną sytuację i mimo, że minął już rok, to nadal nie jest mi łatwo o tym zapomnieć. Czasem się zastanawiam, czy może moglibyśmy spróbować jeszcze raz, bo przez rok człowiek się zmienia... Ale cóż... było, minęło. |
_________________
Móha rucha karalucha,
A kieliszek jest bez ucha. |
|
|
|
|
Żabka
I'm schisopremic
Imi: Monika
Wiek: 33 Doczya: 11 Lip 2006 Posty: 1893 Skd: Kraków
|
Wysany: 2007-06-23, 23:26
|
|
|
Największy zawód miłosny?
Ponad rok temu, byłam po uszy zakochana w chłopaku, i naprawdę coś do niego czułam, zaufałam mu i..zawiodłam się. Potrafił kłamac tak pięknie, że wierzyłam. Miał straszny ubaw z tego, choc sam uważał, ze na początku coś czuł, ale to nie było to...
To był mój największy zawód miłosny, zostałam perfidnie okłamywana i zdradzana przez faceta którego kochałam. |
_________________ "Nienormalność to normalność, która nie mieści się w normach normalności drugiego człowieka." |
|
|
|
|
Eos
boska jak diabli
Imi: Justyna
Wiek: 34 Doczya: 14 Lis 2006 Posty: 3112 Skd: Łódź
|
Wysany: 2007-06-23, 23:39
|
|
|
Półtora roku temu. Stwierdził, że mnie kocha, ale nie chce się wiązać z żadną dziewczyną. Bolało strasznie |
_________________ Oceniaj mnie, niech jad strumieniami leje się! |
|
|
|
|
Emmari
wykrzyknik
Imi: Marta
Wiek: 32 Doczya: 30 Gru 2006 Posty: 578 Skd: wziąć na wino?
|
Wysany: 2007-06-24, 13:07
|
|
|
Największy zawód miłosny?
Równy rok latałam za kolegą z klasy, poniżałam się strasznie, a on miał mnie, przysłowiowo, w dupie.
Drugie miejsce? Byłam w związku z dużo starszym gościem. Gość owy postanowił wybrać się na studia do Niemiec. Jeździliśmy do siebie, pisaliśmy, dzwoniliśmy. Po jakimś czasie otrzymuję list: "Wiesz, kochanie, mam dziewczynę. Patrycja jest w ciąży. Przyjedziesz na ślub?"
No i trzecie (jeszcze podium ) - ex aqueo (oczywiście nie wiem, czy dobrze napisałam) - ministrancik, któremu podrzucałam listy miłosne przez płot i kolega, którego próbowałam w sobie nadaremnie rozkochać. |
_________________ "Nie boję się obietnic
Nie lękam się zazdrości
Nie dbam o nagrody
Kpię z przyzwoitości"
Akurat - O dziewiątce
"jedna Miłość-jeden Bóg-jeden cel" |
|
|
|
|
Madame Bovary
Inspiracją być!
Imi: Justyna
Doczya: 07 Maj 2007 Posty: 447 Skd: Kraków
|
Wysany: 2007-06-24, 14:02
|
|
|
Uwierzyłam w piękne słowa i to wystarczyło, potem poniżenie, bo on szybko się odkochał, a ja wierzyłam, że wrócimy do siebie.. Jeszcze ta jego przyjaciółka i jej mądre wywody na nasz temat. |
_________________ O, cieniu mów,
Gdzie kraj mych snów –
Mów, gdzie jest Eldorado? |
|
|
|
|
somebody
zażenowana
Imi: Justyna
Wiek: 34 Doczya: 18 Lut 2007 Posty: 784
|
Wysany: 2007-06-25, 16:25
|
|
|
Jakoś nie mogę pomyśleć o swoim największym zawodzie miłosnym, po prostu nie było jeszcze jakiegoś poważnego, który bym rozpatrywała, za to ja komuś zrobiłam BARDZO duży zawód miłosny i bardzo bolało, wiem o tym. Okropna jestem, ale na swoją obronę mogę napisać, że mi też było cholernie ciężko |
_________________
Acht napisa/a: | Kobiety. Nadinteligentne. |
|
|
|
|
|
tancereczka [Usunity]
|
Wysany: 2007-06-29, 23:17
|
|
|
piekne slowa, prezenty, pomoc na kazdym kroku, obecnosc 24h, to samo mieszkanie, auto, lozko, nierozlaczni poprostu, za granica mialam tylko jego, jego rodzina mnie uwielbiala ze wzajemnoscia, poznalam go przypadkiem, pol roku razem, plus jego dziecko ktorym sie czasami opiekowal, zapewnienia ze nie kocha bylej, ze chce mnie poslubic i chce byc do konca zycia, na lotnisku plakal jak dziecko, dzwonil przez pierwszy miesiac, a potem coraz rzadziej i rzadziej, ale wciaz sie kochalismy i planowalismy moj powrot, nic nie zapowiadalo zmiany az tu nagle.... "juz nie chce z toba byc, wracam do bylej, przepraszam za wszystko, dziecko powinno zyc w pelnej rodzinie..." moj swiat lezy w gruzach od tygodnia... dobrze ze mama jest przy mnie, bo nie wiem co... |
|
|
|
|
ankaanka
Wiek: 32 Doczya: 28 Maj 2006 Posty: 2660 Skd: Bogumiłowice
|
Wysany: 2007-07-03, 14:33
|
|
|
mówienie "kocham cię" i typu "gdyby była wiosna, o 6 rano bym stał pod twoimi drzwiami"
po czym
"kocham wszystkich ludzi i na wszystkich mi zależy, więc na tobie też"
GENIUSZ |
_________________ "-Jeśli nie możesz się nauczyć jeździć na słoniu, naucz się przynajmniej jeździć konno.
-Co to jest słoń?
-Rodzaj borsuka - wyjaśniła Babcia."
/Terry Pratchett - Równoumagicznienie/ |
|
|
|
|
celcia 15
Wiek: 31 Doczya: 17 Cze 2007 Posty: 65 Skd: Lublin
|
Wysany: 2007-07-03, 14:52
|
|
|
jednym słowem...faceci... |
_________________ "niech mocz będzie z wami"
|
|
|
|
|
kojek
Imi: Konrad
Wiek: 33 Doczy: 06 Cze 2007 Posty: 106
|
Wysany: 2007-07-04, 00:15
|
|
|
Największy zawód miłosny to miłość niespełniona. Tak było i u mnie. Rozkochałem się w jednej dziewczynie. Niestety niemożliwej do zdobycia. A to boli najbardziej. |
|
|
|
|
Paulus
Doczy: 15 Lis 2006 Posty: 617
|
Wysany: 2007-07-04, 00:19
|
|
|
kojek napisa/a: | Największy zawód miłosny to miłość niespełniona. Tak było i u mnie. Rozkochałem się w jednej dziewczynie. Niestety niemożliwej do zdobycia. A to boli najbardziej. |
Najgorsze w takiej sytuacji to próbować zdobyć daną dziewczynę. Lepiej zadusić w sobie uczucie niż potem cierpieć z powodu porażki. |
|
|
|
|
|