Partner naszym przyjacielem? |
Autor |
Wiadomość |
Krystyna
bitch, please
Wiek: 36 Dołączyła: 16 Lip 2006 Posty: 6281 Skąd: z Księżyca
|
Wysłany: 2007-12-21, 10:03 Partner naszym przyjacielem?
|
|
|
Czy nasza ukochana osoba moze byc naszym najlepszym przyjacielem? A moze powinna? Czy moze powinnismy miec przyjaciela z poza zwiazku, ktory patrzy na wszystko obiektywnie? |
_________________ Ja nie szukam szczęścia, ja je tworzę.
Once you go black, you never go back. |
|
|
|
|
Taka jedna
stwĂłr!
Imię: Natalek
Wiek: 37 Dołączyła: 27 Sty 2007 Posty: 3834 Skąd: uć
|
Wysłany: 2007-12-21, 11:54
|
|
|
jak to moĹĽe? musi
jeśli nie jest a co gorsza nie chce się nim stać to szerokiej drogi długo nie pciągną a jeśli nawet to prędzej czy puźniej skońxczy się czyimś przedwczesnym zgonem albo rozwodem
Przyjaźń to integralna część miłości
Postronni obserwatorzy ngdy nie moga wiedzieć wszystkiego i sa przydatni tylko gdy się chce zerwać i potrzebuje moralnego wsparcia Gdy człowiek jest szczęśliwy szybciej zerwie postronne przyjaźnie niż zrezygnuje z miłości ze swoim przyjacielem |
_________________
|
|
|
|
|
Syl_
Imię: Sylwia
Wiek: 32 Dołączyła: 29 Paź 2007 Posty: 729
|
Wysłany: 2007-12-21, 12:04
|
|
|
wg mnie w miłości zawsze powinna być obecna przyjażń. chłopak/dziewczyna nie powinien być tylko do przytulania całowania etc, ale też musimy wiedzieć, że możemy wygadać się im jak jest źle lub smutno.. Ja uważam, że jeśli w miłości nie ma przyjaźni, to coś jest troszkę nie tak. |
_________________ I'd rather be hated for who I am,
than loved for who I'm not. |
|
|
|
|
Żabka
I'm schisopremic
Imię: Monika
Wiek: 33 Dołączyła: 11 Lip 2006 Posty: 1893 Skąd: KrakĂłw
|
Wysłany: 2007-12-21, 14:26
|
|
|
Moim zdaniem jest tak, ze z przyjaźni może stworzyc się miłośc, gorzej w drugą stronę
A tak na serio, to myśle że jedną z podstaw związku udanego jest przyjaźń, która łączy się z zaufaniem (2 podstawa związku), szczerością (podstawa 3), czyli jak nie ma przyjaźni to nie można moim zdaniem stworzyc dobrego i szczesliwego zwiazku. Będąc z chłopakiem chcę aby był on moim przyjacielem, bo chce sie wygadac, chce móc wszytsko powiedziec... |
_________________ "Nienormalność to normalność, która nie mieści się w normach normalności drugiego człowieka." |
|
|
|
|
somebody
zaĹĽenowana
Imię: Justyna
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Lut 2007 Posty: 784
|
Wysłany: 2007-12-21, 15:51
|
|
|
Mazin napisał/a: | Czy nasza ukochana osoba moze byc naszym najlepszym przyjacielem? A moze powinna? |
Nie biorę innej opcji pod uwagę, facet z którym zdecyduję się być musi być moim przyjacielem z którym będę mogła dzielić chwile szczęścia i smutku. Mogła się otworzyć. Miłość, której podstawą nie jest przyjaźń ma kiepskie fundamenty, a ich brak na dłuższą metę zawodzi. |
_________________
Acht napisał/a: | Kobiety. Nadinteligentne. |
|
|
|
|
|
lazor
Imię: Lazy
Wiek: 34 Dołączył: 23 Lis 2007 Posty: 107 Skąd: From Hell
|
Wysłany: 2007-12-21, 16:56
|
|
|
przyjaźń jest fundamentem miłości oczywiście tej prawdziwej
a jak nie ma fundamentów solidnych to nie warto budować dalej po i tak sie wcześniej czy później wszystko się zawali |
|
|
|
|
Zaheel
Boski prototyp - mutant
Dołączyła: 10 Sty 2007 Posty: 1675 Skąd: z Nibylandii
|
Wysłany: 2007-12-21, 20:35
|
|
|
Też nie wyobrażam sobie, żeby mój partner nie był przyjecielem - osobą, z którą mogę o wszystkim porozmawiać, który podyskutuje ze mną. Widziałam związki, w których para potrafiła zamienić zaledwie kilka którkich zdań podczas całego dnia. Jak dla mnie zero kontaktu. Opierali siegłównie na całowaniu. No cóż, na czymś musięli się oprzeć <ironia>
Przyjaciel z poza zwiazku... Czy ma siÄ™ tylko jednego przyjaciela? Zdarza siÄ™, ale chyba raczej ma siÄ™ wiecej, niĹĽ tego jednego... |
_________________ ''To rewolwer w twojej kieszeni, czy po prostu przyjemnie ci mnie widzieć?"
"Rzeczywistość jest wynikiem braku alkoholu" |
|
|
|
|
Barbossa
I co z tym zrobisz?
Imię: Maciej
Wiek: 33 Dołączył: 21 Gru 2007 Posty: 367 Skąd: DÄ™bica
|
Wysłany: 2007-12-21, 20:38
|
|
|
Bo to jedno i to samo , przyjaciel jest "partnerem" a partner "przyjacielem" to tylko gra słowami , no moze przyjaciel tyczy sie bardziej dla obu płcia partner do 1 jeynej osoby ale mniej wiecej to oznacza to samo |
_________________ Est enim ea non scripta, sed nata lex, quod vim vi repellere licet
i nic to |
|
|
|
|
Zaheel
Boski prototyp - mutant
Dołączyła: 10 Sty 2007 Posty: 1675 Skąd: z Nibylandii
|
Wysłany: 2007-12-21, 20:45
|
|
|
Barbossa to zależnie od postrzegania. Jak dla mnei używanie tych nazw zamiennie raczej nie przemawia. Mam inne pojmowanie kwesti "partnera". To dla mnie osoba, którą kocham, nie tylko się z nią przyjaźnię. Owszem swoich przyjaciół również kocham, ale to zupełnie inaczej, niż partnera. |
_________________ ''To rewolwer w twojej kieszeni, czy po prostu przyjemnie ci mnie widzieć?"
"Rzeczywistość jest wynikiem braku alkoholu" |
|
|
|
|
lazor
Imię: Lazy
Wiek: 34 Dołączył: 23 Lis 2007 Posty: 107 Skąd: From Hell
|
Wysłany: 2007-12-21, 21:12
|
|
|
Barbossa jeśli według ciebie przyjaciel = partner
to oznacza ze masz wielu "partnerĂłw" w ĹĽyciu
nie można przyrównać tych słów według mnie |
|
|
|
|
Barbossa
I co z tym zrobisz?
Imię: Maciej
Wiek: 33 Dołączył: 21 Gru 2007 Posty: 367 Skąd: DÄ™bica
|
Wysłany: 2007-12-21, 21:48
|
|
|
PArtner to brzydkie słowo nigdy tak nie mówie bo to dla mnie sztuczne
PS : Nie jestem pedałem |
_________________ Est enim ea non scripta, sed nata lex, quod vim vi repellere licet
i nic to |
|
|
|
|
przemczes [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-12-22, 01:21
|
|
|
partnerka,partner co kto tam lubi... może być przyjacielem ale czy tak do końca to przyjaźń... Na pewno przyjaźń w miłość może sie przerodzić ale nie na odwrót.Czy ta druga połówka musi być tym najlepszym przyjacielem, chyba nie koniecznie bo zawsze przyda sie ktoś kto z pewnym dystansem spojrzy na nasze sprawy i czasami sprowadzi na ziemię. |
|
|
|
|
Blanca
niezaleĹĽna
Dołączyła: 27 Maj 2006 Posty: 1744 Skąd: Blancostok
|
Wysłany: 2007-12-22, 10:59
|
|
|
Nie wyobraĹĽam sobie zwiÄ…zku, kiedy mĂłj partner nie byĹ‚by moim przyjacielem. To w nim znajduje oparcie, mogÄ™ siÄ™ z wszystkiego wyĹĽalić, o wszystkim porozmawiać... Syl_ napisał/a: | a uwaĹĽam, ĹĽe jeĹ›li w miĹ‚oĹ›ci nie ma przyjaĹşni, to coĹ› jest troszkÄ™ nie tak. |
Dokładnie ... i Wydaje mi się, że taki związek długo by nie przetrwał. |
|
|
|
|
spiderwoman
hey ho!
Dołączyła: 31 Maj 2007 Posty: 629
|
Wysłany: 2007-12-22, 15:53
|
|
|
ja również jakos nie wyobrażam sobie, żeby sie z partnerem nie przyjaźnić tak by wstydzić się przed nim swoich emocji, czy wstydzić się mu zwierzyć. przyjaciel poza związkiem - sama nie wiem...
Cytat: | partnerka,partner co kto tam lubi... może być przyjacielem ale czy tak do końca to przyjaźń... |
a czemu by nie?
Cytat: | Na pewno przyjaźń w miłość może sie przerodzić ale nie na odwrót. |
ja myślę, że i na odwrót może być a właściwie ze nawet jeśli związek się rozpadnie zawsze tych ludzi może nadal łączyć przyjaźń
kiedyś myślałam że najlepiej byłoby, gdyby to właśnie przyjaźń przerodziła się w miłość, ale to chyba mało prawdopodobne. teraz uważam że fajnie by było gdyby pomiędzy ludźmi miłość i przyjaźń rozwijały się jednocześnie. |
|
|
|
|
Fantasia
Dołączyła: 07 Sie 2006 Posty: 3340
|
Wysłany: 2007-12-22, 21:44
|
|
|
Ktoś z kim jestem musi być dla mnie przyjacielem. Inna opcja nie istnieje.
Mazin napisał/a: | Czy moze powinnismy miec przyjaciela z poza zwiazku, ktory patrzy na wszystko obiektywnie? | PowinniĹ›my. Ale kto powiedziaĹ‚, ĹĽe moĹĽna mieć tylko jednego przyjaciela? Facet to co innego, a przyjacióła czy psiapsĂłl to trochÄ™ inna bajka.
Potrzebne i to i to.
przemczes napisał/a: | Na pewno przyjaźń w miĹ‚ość moĹĽe sie przerodzić ale nie na odwrĂłt. | pewnie, ĹĽe moĹĽe na odwrĂłt. Jestem tego najlepszym przykĹ‚adem. I znam wiÄ™cej przypadkĂłw. |
_________________ Rivenris, jeĹ›li moĹĽesz, to dotrzymaj choć raz danego sĹ‚owa i oddaj pieniÄ…dze poĹĽyczone juĹĽ dawno temu. Ciężko pracuje i nie mogÄ™ być instytucjÄ… charytatywnÄ…. ByĹ‚oby ‘co najmniej Ĺ›mieszne’ gdyby osoba tak honorowa jak Ty miaĹ‚a dĹ‚ugi, prawda? |
|
|
|
|
|