Forum Dyskusyjne

[Syl_]

A ja boje się strasznie strasznie pająków ;| różnych latadelek typu baki, osy, pszczoły od razu skacze w kolko i uciekam gdzie pieprz rośnie. a tak to chyba nic szczególnego

[doopek]

Hydrofobia chyba, choć to niedawne odkrycie. Nie umiem pływać, chciałem się nauczyć, bo to naprawdę fajna sprawa. Niestety nie byłem zbyt zacięty w tej kwestii, moje próby wydawały się być raczej marne. Boje się zanurzyć na dłużej, zachłysnąć, oddalić w głębsze miejsce. Topiłem się raz dość poważnie, jak byłem mały. Uratował mnie wtedy ojczym. Poza tym miałem kilka podobnych wpadek.
Poza tym mam jeszcze może lekką klaustrofobię, ale to raczej wspomnienia dzieciństwa, teraz zdaje się już to opanowałem. No i podobnie jak Anoniman, boję się trochę dużych wysokości.

[Zaheel]

Raczje nie mam czegoś czego panicznie bym się bała. Swego czasu bałam sie strasznie pająków i owadów typu paraluchi, żuki itp. Ale jakoś mi to przeszło teraz nawet mogę wziąć do ręki pająka kumpla.^^

[MĂłszka]

Oprócz tego co napisałam w poprzednim poście, to jeszcze zawsze bałam się burzy i jeździć windą. Panikuję, chociaż obie te rzeczy bardzo lubię. Dziwne, nie? ;d

[eee]

A ja boje się dna dużych statków... o.O
Już wielu osobom to tłumaczyłam chodzi o to że kiedyś tak nurkując zobaczyłam dno statku i ryby pływające pod nim i do teraz mnie to prześladuje.... Co najlepsze nie boje się wody i nie boję się pływać na takich statkach.... ale widzę barke na Odrze, wyobrażam sobie jej dno i ciarki mnie przechodzą..

[Taka jedna]

mam klaustrofobię i agorafobię (ale to ostatnie perwersyjnie lubię ) nie boję się owadów nawet jadowitych, nie przepadam za pajączkami ale nie na tyle by przed nimi uciekać. z ciekawszych fobii to moja siostra ma znajomego który boi się dużych guzików
a mój pies gołych ślimaków

[Asik]

[Mała_Adu]

A ja nie mam żadnych fobii.. w dzieciństwie się bałam wysokości, ale za każdym razem gdzie tylko dało się wejść to ja tam byłam i przezwyciężałam strach.. teraz uwielbiam się wspinać po wszystkim..

[Bastet]

Nie boję się niczego, w sensie że panicznie, jeśli chodzi o fobie.

[BazyL]

helmintofobia. nie wiem dlaczego. nigdy nie wezmę robala do ręki. tfu...zarazki, bakterie, choroby :@ nie mieści mi się w głowie.

[Krystyna]

Czy wasze fobie przeszkadzają wam w życiu codziennym?

[Niszaja]

nie zastanawiałam się nad moimi fobiami.

ew nekrofobia

[kojot1906]

Arachnofobia...jakby ktoś na mnie rzucił pająka bym się chyba posikał w portki xD
Lęk wysokości...wejście gdzieś wysoko to nie jest problem...ale już tam stać czy zejść to prawdziwa masakra...zawroty głowy i nogi jak w waty.

[lapicaroda]

Jak już wspominałam w temacie o przyzwyczajeniach- boje sie ciemności. Z tym związany jest tez lęk przed...duchami i UFO. Nie lejcie z tego- w dzień, w ogóle gdy jestem w pełnej aktywności, interesuję się tym bardzo...a gdy się budzę o trzeciej w nocy, jednak to się jakoś niezdrowo na mnie odbija...rozglądam się i boję każdego niewyraźnego zarysu.

[Nena]

Generalnie moje lęki (bo raczej niczego nie boję się aż tak, żeby podciągnąć to pod fobie) nie przeszkadzają mi w codziennym funkcjonowaniu.
Nie przepadam za pająkami i boję się ciemności, ale to nie są jakieś ogromne lęki nie do pokonania.
Ja mam tak, że im bardziej się czegoś boję tym bardziej staram się to pokonać. Tak było z lękiem przed głęboką wodą czy lękiem wysokości. Tak długo coś robię, aż lęku się pozbędę.