Forum Dyskusyjne Strona Gwna Forum Dyskusyjne
dla wszystkich!

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UytkownicyUytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Nastpny temat
Przebóstwienie człowieka
Autor Wiadomo
Taka jedna 
stwór!



Imi: Natalek
Wiek: 37
Doczya: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Skd: uć
Wysany: 2008-07-24, 18:06   

NocIdzien napisa/a:
To tak samo jak mówić o smaku gruszki, jeśli się nigdy jej nie jadło.
to tak samo mówić o kształcie gruszki jak się ja nawet widziało ;) ale tutaj wszystko pięknie ślicznie ale wracając...
NocIdzien napisa/a:
Czy człowiek może stać się Bogiem, nie obok innego boga, lecz poznawszy kim jest, skąd przychodzi i dokąd zmierza, urzeczywistnić swoją prawdziwa naturę.
Wniosek zakładasz, że Człowiek jest równy Bogu :) pytanie tylko brzmi, czy możemy "odkryć swoją prawdziwą naturę" ..jest jeden szkopuł...operujemy pewnym aparatem pojęć którego ty też używasz i to dość nieprecyzyjnie. Gdy mówisz o "Bogu" z dużej litery to mówisz o istocie która z definicji jest jedyna i jest nieskończonością wszystkiego dobra. Człowiek z definicji jest istotą ograniczoną i mniej doskonałą. Taka spuścizna historyczna...a chwile puźniej mówisz to co jest dość bliskie moim intuicją czyli to, że doświadczenie to jest niewyrażalne..tylko o czym tu pisać ;) zaczniemy w końcu mówić "to nie jest słoniem, ani marchewką, ale coś to jest...ale co? takie coś co ci nie moge powiedzieć co..." nasz język z naturalnych przyczyn jest ograniczony i ograniczanie to jest nałożone na nasze rozumowanie, ale proszęNocIdzien, nie używaj pojęć w ich najoczywistszej formie jeśli masz na myśli coś nieoczywistego.

czy nie można byłoby zmienić pytania w temacie na :
"Czy możliwe by istota ludzka wzniosła sie na wyższy stopień świadomości? Przekraczając granice swojej materialności odkryć z pełną świadomością swoją prawdziwą istotę?

NocIdzien, ty jesteś twórca więc oceń moją interpretacje :) yślę, że rozwiązuje wiele nieporozumień ale nie wiem czy dokładnie oddaje to o co ci chodziło :)
_________________

 
 
 
NocIdzien



Doczy: 19 Lip 2008
Posty: 45
Wysany: 2008-07-24, 18:14   

Posługując się tym samym ostrzem: źle jest to mówić (bo popada się w paradoksy) i źle tego nie mówić (bo wtedy inni ludzie tkwią w paradoksach).

W filozofii ważne jest pytanie, może nawet ważniejsze niż odpowiedź :) Bo skłania ludzie do tego by sami przeżyli własne życia, a nie zadowalali się regułką wyczytaną w jakiejś książce.
_________________
www.mojapierwszakomorka.pl
 
 
 
Taka jedna 
stwór!



Imi: Natalek
Wiek: 37
Doczya: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Skd: uć
Wysany: 2008-07-24, 18:20   

NocIdzien napisa/a:
W filozofii ważne jest pytanie, może nawet ważniejsze niż odpowiedź :) Bo skłania ludzie do tego by sami przeżyli własne życia, a nie zadowalali się regułką wyczytaną w jakiejś książce.
poprawka ;) najważniejsze są poszukiwania odpowiedzi, same pytania to najważniejsze, konieczne ale tylko początkowe stadium ;) trzeba próbować przełamywać ograniczenia, tworzyć nowe aparaty pojęciowe, nie można godzić sie na takie ograniczenia! trzeba dyskutować i trzeb przełamywać trudności! dla mnie to co sama wiem jest oczywiste ale czemu mam zostawić to dla siebie ;) może ktoś jest o krok dalej albo wskaże mi że błądzę..trzeba szukać a nie tylko pytać "gdzie mam iść?" :wink:
_________________

 
 
 
annoth 
slave



Imi: Łukasz
Wiek: 34
Doczy: 30 Sty 2007
Posty: 2683
Skd: Sanok
Wysany: 2008-07-24, 18:24   

temat się upodlił już :P
moje racjonalistyczne ja odpowiada na pytanie zadane w temacie: wg mnie nie :D
_________________
"W annoth'u (...) najbardziej denerwuje mnie jego annothowatość."
ˆ mjuzik

Eos napisa/a:
Ech, te baby... gupie :p .
 
 
 
NocIdzien



Doczy: 19 Lip 2008
Posty: 45
Wysany: 2008-07-24, 18:28   

Cytat:
Wniosek zakładasz, że Człowiek jest równy Bogu :) pytanie tylko brzmi, czy możemy "odkryć swoją prawdziwą naturę" ..jest jeden szkopuł...operujemy pewnym aparatem pojęć którego ty też używasz i to dość nieprecyzyjnie. Gdy mówisz o "Bogu" z dużej litery to mówisz o istocie która z definicji jest jedyna i jest nieskończonością wszystkiego dobra. Człowiek z definicji jest istotą ograniczoną i mniej doskonałą. Taka spuścizna historyczna...a chwile puźniej mówisz to co jest dość bliskie moim intuicją czyli to, że doświadczenie to jest niewyrażalne..


Nigdzie nie definiowałem Boga w ten sposób (że jest on jedyny, dobry itd., wręcz się takim definicjom sprzeciwiałem). Kiedy mówię, że człowiek jest Bogiem, mówię również, że tego powiedzieć się nie da i świadomie popadam w sprzeczność. Nie znaczy, to jednak, że tego nie da się doświadczyć.

Cytat:
tylko o czym tu pisać ;) zaczniemy w końcu mówić "to nie jest słoniem, ani marchewką, ale coś to jest...ale co? takie coś co ci nie moge powiedzieć co..." nasz język z naturalnych przyczyn jest ograniczony i ograniczanie to jest nałożone na nasze rozumowanie


Rozumienie jest również poza językowe, zatem język nie ogranicza w pełni rozumienia. To też zależy co rozumie się poprzez rozumienie. Ja do tej pory ograniczałem się do myślenia dialektycznego. Jednak rozumienie może być sposobem bycia, doświadczaniem rzeczy.

[ Dodano: 2008-07-24, 18:32 ]
Taka jedna napisa/a:
NocIdzien napisa/a:
W filozofii ważne jest pytanie, może nawet ważniejsze niż odpowiedź :) Bo skłania ludzie do tego by sami przeżyli własne życia, a nie zadowalali się regułką wyczytaną w jakiejś książce.
poprawka ;) najważniejsze są poszukiwania odpowiedzi, same pytania to najważniejsze, konieczne ale tylko początkowe stadium ;) trzeba próbować przełamywać ograniczenia, tworzyć nowe aparaty pojęciowe, nie można godzić sie na takie ograniczenia! trzeba dyskutować i trzeb przełamywać trudności! dla mnie to co sama wiem jest oczywiste ale czemu mam zostawić to dla siebie ;) może ktoś jest o krok dalej albo wskaże mi że błądzę..trzeba szukać a nie tylko pytać "gdzie mam iść?" :wink:


Trzeba pytać, żeby szukać :) Nigdzie nie napisałem, że pytanie jest najważniejsze z pewnością nie jest ważniejsze od odpowiedzi.
_________________
www.mojapierwszakomorka.pl
Ostatnio zmieniony przez NocIdzien 2008-07-24, 18:38, w caoci zmieniany 3 razy  
 
 
 
Taka jedna 
stwór!



Imi: Natalek
Wiek: 37
Doczya: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Skd: uć
Wysany: 2008-07-24, 18:59   

Łukasz niestety masz racje :cry: moja dusza,racjonalna i skłaniająca sie ku przełamywaniu dialektycznych barier, upadła z rezygnacją :cry:
NocIdzien napisa/a:
Nigdzie nie definiowałem Boga w ten sposób (
ale Bóg w ten sposób pisany jest zdefiniowany ;] jest to właściwie nazwa własna ;]

[ Dodano: 2008-07-24, 19:01 ]
jak twierdzisz, że definiujesz inaczej to nie definiujesz Boga tylko co najwyżej jakąś boska istotę :P
_________________

 
 
 
NocIdzien



Doczy: 19 Lip 2008
Posty: 45
Wysany: 2008-07-24, 19:21   

Taka jedna napisa/a:
Nigdzie nie definiowałem Boga w ten sposób //ale Bóg w ten sposób pisany jest zdefiniowany ;] jest to właściwie nazwa własna ;]

jak twierdzisz, że definiujesz inaczej to nie definiujesz Boga tylko co najwyżej jakąś boska istotę :P


Pozwól, że będę nazywał rzeczy po imieniu :) , a nie jakbyś chciał żebym je nazywał.

Nie jakąś boską istotę tylko Boga. Tak bardzo chcesz mi coś wykazać, że twierdzisz, iż jak piszę Bóg to mam coś namyśli, co inni ludzie mają na myśli. Ja natomiast myślę dość niezależnie w tym względzie. Więc przemianowuje pojęcie Boga: Esse est Deus, Deus est Homo.
_________________
www.mojapierwszakomorka.pl
Ostatnio zmieniony przez NocIdzien 2008-07-24, 19:26, w caoci zmieniany 2 razy  
 
 
 
Taka jedna 
stwór!



Imi: Natalek
Wiek: 37
Doczya: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Skd: uć
Wysany: 2008-07-24, 19:32   

ale chyba msz zamiar rozmawiać a nie prowadzić monolog dlatego dobrze jest dogaać sie co do nomenklatury ;) nic ci nie próbuje wmawiać. Twoje pytanie postawione w temacie jednak chyba miało powodować reakcje u osób dla których Bóg ma określoną definicje (znaczy dla większości) więc o to mi chodziło ;)
NocIdzien napisa/a:
a nie jakbyś chciał żebym je nazywał albo jak się myśli.
to, ze ty nie określasz swojej płciowości nie znaczy, że inni robią tak samo :] określiłam swoją płeć i proszę to respektować 8)
Określ o czym chcesz dyskutować bo ja już kompletnie zgłupiałam i kompletnie nie wiem o czym chcesz dyskutować. o to wszystko to jedno wielkie OT 8)
_________________

 
 
 
annoth 
slave



Imi: Łukasz
Wiek: 34
Doczy: 30 Sty 2007
Posty: 2683
Skd: Sanok
Wysany: 2008-07-24, 19:36   

NocIdzien napisa/a:
twierdzisz, iż jak piszę Bóg to mam coś namyśli, co się ma na myśli. Ja natomiast myślę dość niezależnie w tym względzie.

Więc w jaki sposób chcesz rozmawiać z ludzmi używając słów? :) Przecież w ten sposób nigdy nie przekażesz tego co chciałbyś przekazać...
_________________
"W annoth'u (...) najbardziej denerwuje mnie jego annothowatość."
ˆ mjuzik

Eos napisa/a:
Ech, te baby... gupie :p .
 
 
 
NocIdzien



Doczy: 19 Lip 2008
Posty: 45
Wysany: 2008-07-24, 23:13   

annoth napisa/a:
NocIdzien napisa/a:
twierdzisz, iż jak piszę Bóg to mam coś namyśli, co się ma na myśli. Ja natomiast myślę dość niezależnie w tym względzie.

Więc w jaki sposób chcesz rozmawiać z ludzmi używając słów? :) Przecież w ten sposób nigdy nie przekażesz tego co chciałbyś przekazać...


Uczę się być bezinteresowny, jak powiedziałby Heideger, rozmawia Się :)

Choć na złość Sokratesowi ludzie coś z tego zawsze wyniosą. To na wpół komiczne, na wpół dramatyczne zwierzenie. Ponieważ ja jednak coś twierdzę, na skaranie Boskie.

To co kto z tego wyniesie należy do niego, nic mi do tego :)

Co do mojej płci, to się nie dookreślam, bo interesują mnie wszystkie rodzaje użytkowników pod pewnymi względami :)
_________________
www.mojapierwszakomorka.pl
 
 
 
Taka jedna 
stwór!



Imi: Natalek
Wiek: 37
Doczya: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Skd: uć
Wysany: 2008-07-24, 23:14   

a tam..jak i tak nie wiadomo o co chodzi w temacie to sie czepiać konkretów zacznę :P
NocIdzien napisa/a:
Rozumienie jest również poza językowe, zatem język nie ogranicza w pełni rozumienia. To też zależy co rozumie się poprzez rozumienie. Ja do tej pory ograniczałem się do myślenia dialektycznego. Jednak rozumienie może być sposobem bycia, doświadczaniem rzeczy.
moim zdanie jest zawsze ograniczone do języka. czemu? poniewaz nawet nasze bardzo intensywne doznania gdy nie możemy utrwalić ich słowem, zacieraj sie w naszej pamięci. język jest narzędzie dzięki któremu porządkuje nasz umysł wrażenia. Taki zawór bezpieczeństwa, albo jak kto woli księgowa wrażeń :p Moim zdaniem Człowiek na dłuższa metę nie jest w stanie wyjść poza język. Może go rozszerzać ale nigdy poza niego nie wyjdzie ;)
_________________

 
 
 
NocIdzien



Doczy: 19 Lip 2008
Posty: 45
Wysany: 2008-07-24, 23:38   

Teraz zaczynamy robić wielki off-topic, dotyczący przeciwieństwa między światem, a językiem.

Sam Platon nie pisał o najważniejszych rzeczach, bo uważał, że nie można ich powierzać pismu; są one poznawalne w bezpośrednim "zżyciu się z przedmiotem" (patrz list VII). Sfera poza językowa jest wielką inspiracją. Kiedy mistyk próbuje wyrazić swoje doświadczenia najczęściej pisze bzdury (patrz Mistycy).

Właśnie to co jest przed-językowe wykracza poza język. Kiedy wkraczasz na teren tego co po-języku, brak Ci słów.

Opisz smak jabłka na tysiąc sposobów człowiekowi, który nie jadł jabłka, a gdy spróbuje go po raz pierwszy zrozumie jak bardzo się myliłaś :)
_________________
www.mojapierwszakomorka.pl
 
 
 
Taka jedna 
stwór!



Imi: Natalek
Wiek: 37
Doczya: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Skd: uć
Wysany: 2008-07-24, 23:57   

ech mamy trochę inne spojrzenie na filozofie :) dla ciebie to przede wszystkim mistyka, moim zdaniem mistyka nie wystarczy. I nie chodzi o to by impresje były jasne, ale o to by były najjaśniejsze jak tylko się da :) Nie można stanąc wobec wewnętrznej trudności (kalectwa?) człowieka i udawać, ze jej nie ma :) dlaczego nie dostosować języka do posłuszeństwa? dla dobra swojego i innych :) Ja nie czuję że robie OT bo już nie wiem co było byłoby na temat :P
_________________

 
 
 
NocIdzien



Doczy: 19 Lip 2008
Posty: 45
Wysany: 2008-07-25, 00:34   

Taka jedna napisa/a:
ech mamy trochę inne spojrzenie na filozofie :) dla ciebie to przede wszystkim mistyka, moim zdaniem mistyka nie wystarczy. I nie chodzi o to by impresje były jasne, ale o to by były najjaśniejsze jak tylko się da :) Nie można stanąc wobec wewnętrznej trudności (kalectwa?) człowieka i udawać, ze jej nie ma :) dlaczego nie dostosować języka do posłuszeństwa? dla dobra swojego i innych :) Ja nie czuję że robie OT bo już nie wiem co było byłoby na temat :P


Nie "przede wszystkim", trzeba jednak wiedzieć gdzie leży granica, a nawet co to znaczy, że nie ma żadnej różnicy między nimi.

2=0 (kabała)

2. Niechaj ten stan wielości ograniczonym będzie! :)

1. Nie ma takich więzów, które by mogły zjednoczyć podzielonych, prócz miłości! :)

0. Nadaj każdej rzeczy jedno znaczenia, a ja Ci przyniosę owoc zatracenia (i będzie to choćby wspomniane jabłko).
_________________
www.mojapierwszakomorka.pl
Ostatnio zmieniony przez NocIdzien 2008-07-25, 00:35, w caoci zmieniany 1 raz  
 
 
 
Taka jedna 
stwór!



Imi: Natalek
Wiek: 37
Doczya: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Skd: uć
Wysany: 2008-07-25, 10:19   

ekhm...to ja jednak pod tym względem heglistką chyba jestem :wstyd: moim zdaniem wszelkie granice są złudzeniem naszego umysłu. czas jest względny a wszystko zatraca się w ciągłym ruchu, nie mając jednej stałej form. To co my uznajemy za swoją rzeczywistość to momenty. Granice są w nas samych, tak dla bezpieczeństwa/zniewolenia (niepotrzebne skreślić). Wytyczając granice rzeczywistości, wytyczasz granice tylko własnych umiejętności ;] które trzeba rozszerzać ;) i proszę mniej cytatów nie cierpię sie przerzucać autorytetami :(
_________________

 
 
 
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Nie moesz zacza plikw na tym forum
Moesz ciga zaczniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group