Forum Dyskusyjne Strona Gwna Forum Dyskusyjne
dla wszystkich!

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UytkownicyUytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Nastpny temat
Moje małe opowiadanie
Autor Wiadomo
Sir VOdalin 


Wiek: 31
Doczy: 14 Pa 2008
Posty: 1
Wysany: 2008-10-14, 13:28   Moje małe opowiadanie

No i cóż jest to moje pierwsze opowiadanie i chciałbym wiedzieć co o nim sądzicie.

Sah
Znów nad miastem Etgar padał deszcz. Było to duże miasto położone w górach na szlaku handlowym północ-południe i jak w każdym takim mieście można było spotkać wielu najemników, którzy albo działali samodzielnie albo należeli do jakiejś organizacji, mających ochraniać kupców przed bandytami i jak trzeba było załatwić wiele innych rzeczy.
Do siedziby największej gildii zwanej gildią klingi wszedł pewien wysoki nieznajomy w przemokniętym płaszczu. Odźwierny nawet nie zainteresował się kim był ów nieznajomy, po prostu kolejny najemnik szukający czegoś.
-Zrzeszony?
-Nie- odpowiedział nieznajomy bardzo burkliwie jednak odźwierny kontynuował swym monotonnym głosem rozmowę.
-W jakim celu?
-Chciałby się zaciągnąć.
-Po schodach w dół, prosto do końca i w lewo.
Nieznajomy ruszył błyskawicznie, a odźwierny dalej trwał na służbie.
W małym pomieszczeniu jedynym źródłem światła był mały otwór okienny. Na środku znajdowało się biurko, za którym siedział mały, stary goblin.
-Witam
-Chciałbym dołączyć do waszej gildii.
-A jakie są powody takiej chęci?
-Takie jak wszystkich, dobrze zarobić.
-Jak cię zwą?- Goblin zamoczył pióro w atramencie i wlepił wzrok w przybysza.
-Sah
-Jakieś wcześniejsze kłopoty z prawem w Etgar, lub na terenie księstwa Senijskiego?
-Nie
-Własny ekwipunek?
-Tak
-Predyspozycje?
-Yyyy…
-Wolicie walczyć w pojedynkę, w grupie, z humanoidami, potworami, atakować, bronić, czy macie coś przeciwko eskortowaniu kogoś?
-Lepiej walczę w pojedynkę, a przeciwnik nie robi mi różnicy.
-Więc witam cię Sah w gildii klingi, pozostaje tylko kilka formalności, proszę zdjąć kaptur.
To, co ujrzał goblin było najdelikatniej mówiąc obrzydliwe. Twarz nieznajomego była pokryta bliznami, a właściwie była jedną wielką blizną, brak jednego skrzydełka nosa, poszarpane wargi, ślady pazurów, niezwykle biała cera, a także okulary zrobione z dziwnego kamienia oraz obręcz na skroni. Dopełnieniem upiornego oblicza były białe włosy zawiązane w warkocz.
-A… te dwa kryształy to na stałe?
-Nie
-Więc proszę je zdjąć i powiedzieć o pańskim doświadczeniu jako najemnika.
Stalowo szare oczy spojrzały na goblina, który musiał już widzieć bardzo wiele, ponieważ nic nie robił sobie z wyglądu Saha.
-Wolałbym o tym nie mówić i pokazać swoje umiejętności w walce.
- A więc dobrze proszę tu podpisać się lub zaznaczyć krzyżykiem.
Ku zdziwieniu, goblina Sah wziął pióro do ręki i podpisał się, co było dość niezwykłe, ponieważ przeciętny najemnik miał kłopoty z liczeniem wynagrodzenia, a co dopiero z pisaniem.
-Proszę udać się z tym dokumentem do komnaty na lewo od wyjścia.
Sah nie przejmował się tym, co myślą inni ludzie, był burkliwy oraz negatywnie nastawiony, do otoczenia. Wyszedł, więc bez pożegnania.
To nie była komnata, lecz sala. Znajdowało się w niej wiele sprzętu do treningu, od drewnianych replik broni przez manekiny do tarcz dla łuczników.
-Witam nowego adepta zapewne masz jakiś świstek dla mnie połóż go na tamtym stole.
Sah bez słowa uczynił tak jak mu kazano.
-Coś mało rozmowny jesteś no, ale cóż, ja nazywam się Afar, zdejmij ten płaszcz weź broń, jaką chcesz i pokaż, co potrafisz.
Albinos przyjrzał się wreszcie człowiekowi, który aż tyle mówił, był to barczysty podstarzały, ale w doskonałej formie człowiek w samych spodniach i z drewnianym mieczem w dłoni. Podszedł do stojaka i wybrał wielki drewniany miecz. O dziwo był dobrze wyważony, i bardzo zbliżony do oryginału.
-A, więc zaczynaj nowy-rzucił ironicznie.
Sah ruszył bez wahania podniósł miecz, lecz wiedział, że nic z tego po reakcji starszego człowieka, dlatego błyskawicznie zamierzył się by ciąć od boku. Trafił, lecz Afar długo nie pozostawał dłużny i wyprowadził serię szybkich pchnięć, cięć próbując znaleźć słabszy punkt w przeciwniku. Po dłuższym pojedynku Afar na chwilę opuścił miecz, co pozwoliło Sahowi wyprowadzić potężne kopnięcie.
- Dość! Widzę, że dużo potrafisz, więc dostaniesz odpowiednie zlecenie jak na swoje umiejętności.
Starszy człowiek podszedł do stołu gdzie została zostawiona kartka dopisał coś szybko i oddał kartkę Sahowi.
-Teraz do komnaty naprzeciwko wejścia, bywaj.
-Bywaj.
-A, więc jednak umiesz mówić.- Ironiczny uśmieszek pojawił się na twarzy starszego człowieka, ale Sah już był na schodach i po kolejnej chwili był już w pomieszczeniu, w którym miał być. A było ono dość proste i praktyczne. Drewniany stół dwa krzesła i wielkie okno, które dawało światło, a mimo to na ścianach znajdowały się uchwyty na pochodnie a na stole, znajdował się świecznik stos papierów pióro i atrament.
- Witam, chyba pierwszy raz cię widzę, jestem Kard.
Sah nic nie odpowiedział tylko podał kartkę.
-A, więc nowy, hmmm… nazywasz się Sah tak? – Odpowiedział tylko kiwnięciem głową, – kiedy możesz zacząć?
- Od zaraz tylko odbiorę ekwipunek z karczmy..
- No to cóż, pójdziesz do karczmy z Habem jeśli nie masz nic przeciwko i wykonacie wyrok śmierci na pewnym orku w mieście, ale uważaj jest bardzo niebezpieczny, dlatego dano nam to zlecenie. No dalej idź i wróć z głową orka.
Sah znów w milczeniu wyszedł, na ławce przed drzwiami stał człowiek odziany w togę, patrzył na nieznajomego nowego członka z odrazą.
- Ty jesteś Hab?
-Tak, o co chodzi?
-Pójdziemy razem do karczmy po mój ekwipunek później po głowę orka.
- Świetnie, ciekawe ile wytrzymasz z tym zielonoskórym no, ale cóż ja jestem czarodziejem, więc może uda mi się uratować nas obu. A tak pozatym to jak się nazywasz?
-Sah i nie gadaj tyle tylko ruszaj się.
Przeciskanie się po zatłoczonych ulicach należało do przyjemnych i łatwych, więc po około dwóch godzinach znaleźli się pod karczmą. Sah tylko, gdy wszedł jakiś młody człowiek wbiegł po schodach i za chwilę przyszedł z wielkim plecakiem na plecach, i z dwuręcznym mieczem w ręce. Sah wziął od młodzieńca miecz.
-Hab to mój tragarz Fahes, Fahes to czarodziej Hab, a teraz po głowę orka, prowadź Hab.
Czarodziej nic nie odpowiedział tylko wyszedł z karczmy a za nim jego towarzysze.
Zbliżał się wieczór i na ulicach panował coraz mniejszy ruch, Doszli do domu orka w niecałą godzinę.
-Dobra plan jest taki wy dwaj wpadacie do domu i próbujecie przetrwać a ja rzucam na orka zaklęcie i go rozwalam dobrze?
Albinos tylko zdjął płaszcz i podał go młodzieńcowi miecz wraz z pochwą przerzucił przez ramię. Był w skórzanym kaftanie, na który była założona kolczuga. U bioder miał topór i buzdygan.
-Zapewne w cholewie buta masz jeszcze sztylet, który jest niczym przeciwko moim zaklęciom- zaśmiał się z niego czarodziej
Sah niewiele robiąc sobie z czarodzieja odpiął buzdygan i uderzył w zamek. Drzwi otworzyły się ze przenikliwym skrzypieniem. Albinos tylko upuścił buzdygan i wyjął miecz. Nagle przez nie wypadł ork z ogromnym toporem. Był odziany w nieoprawione skóry zwierząt,
Był bosy, wpadł w szał, miał oczy nabiegłe krwią patrzyły na świat z szaleństwem i nienawiścią. Twarz była po prostu orkowa, jakby nie do końca ukształtowana z wieloma bliznami. Machał swym toporem jak cepem myśląc zapewne, że kogoś przestraszy, a Sah w pewnym momencie się zaśmiał i ruszył do ofensywy. Trzasnął orka z pięści w twarz, kilka zębów zostało na ziemi. Oczy orka nabiegły jeszcze bardziej krwią, a z ust zaczęła płynąć piana. Ciosy toporem stały się jeszcze silniejsze, szybsze, lecz mniej celne. Sah chwycił swój miecz jednorącz, co było nie lada wyczynem, ponieważ trzymał go choć nie bardzo pewnie to stabilnie, odpiął topór przy pasie, odbił cios zadany z góry, i zaczął rąbać orka. Swoim mieczem dwuręcznym odciął mu ramię, a toporem w drugiej nadgarstek, ork chciał jeszcze ugryźć go w twarz, ale Sah samym czubkiem miecza rozciął jego jamę brzuszną, a toporem rozciął szyję. Gdy jeszcze ork się zataczał rzucił topór na bok i ciał potężnie dzierżonym dwuręcznie mieczem i przeciął orka w pół z góry na dół, jednak zanim jego dwie połowy upadły wykonał cięcie z obrotu powodując pozbawienia resztek ciała orka nóg.
Hab stał przy najbliższej ścianie zwracając obiad, a Fahes w milczeniu podał swojemu panu upuszczony oręż, a zaraz po tym zajął się plądrowaniem domu. Sah odrąbał dwie połówki głowy i podał ją Habowi mówiąc:
-Masz i trzymaj to przynajmniej twoje niezwykle potężne zaklęcia niech do czegoś się przydadzą, a przynajmniej to jest na pewno ten ork?
Hab wziął tylko głowę i kiwnął głową.
-Fahes kończ plądrować bierz jeszcze tylko topór orka i wracamy po nagrodę.
Sah już znał drogę, a zakrwawione ubranie oraz czarodziej z głową orka sprawiały, że jakoś lżej szło się przez miasto.
***
Kard był pod nie małym wrażeniem wyczynu nowego rekruta. Dał mu pokój, co było niebywałą nagrodą, ponieważ tylko starsi najemnicy, którzy przysłużyli się gildii dostawali cokolwiek poza określoną sumą pieniędzy. Chciał dać mu tydzień odpoczynku, ale Sah nie chciał odpoczywać. Stanęło na jednym dniu, w którym Albinos sprzedał łup z orka i od razu wrócił do przełożonego.
***
- Dobra już wróciłeś? No dobrze będziesz pomocą, w pozbawienu życia pewnych bandytów.
Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie jakaś tam magia i wręcz niezwykłe zorganizowanie bandytów. Będziesz przydzielony do jednego z oddziałów rozpoznawczych, wraz ze znajomym ci czarodziejem Habem, który czeka na ciebie przed drzwiami. A i jeszcze jedno, twój sługa tragarz czy jak mu tam nie będzie potrzebny, dostaniesz konia a on utrudniałby zlokalizowanie bandytów, więc niech lepiej zostanie, jeszcze by zginął, a niewolnik nie jest tani. Żegnaj i obyś wrócił cały.
Sah bez szemrania wyszedł, tym razem czarodziej od razu wstał, a w jego oczach widoczny był strach.
-Przez ciebie zostałem mięsem armatnim głupcze!
-Według mnie możesz być, kim chcesz tylko nie nazywaj mnie głupcem, bo źle się dla ciebie to skończy
-Przepraszam, ale właśnie zostaliśmy przydzieleni do grupy, która ma jedno zadanie, zobaczyć bandytów i uciec, a że w tym jest jakaś magia to mnie również do tego przydzielili. Przez ciebie zginiemy! Przez tą twoją akcję popisową z orkiem na ulicy! Wiedzą, że do niczego się nie przydasz, ponieważ jesteś zbyt efektowny! Nie mogłeś go rąbnąć raz a porządnie?
-Nie gadaj tyle tylko poczekaj tu chwilę, pójdę do swojego pokoju po niezbędne rzeczy i wrócę, a rąbnąć raz, a porządnie nie chciałem, bo bym stracił doskonałą zabawę
Poszedł do swojego pokoju lekko uśmiechając się, co przy wyglądzie jego twarzy wyglądało upiornie. Hab pokornie czekał. Sah wrócił jak zawsze odziany w płaszcz tak, aby nie było nic widać tylko dziura w płaszczu na jego miecz mogła cokolwiek zdradzić, bo twarz była ukryta w kapturze. Może tak było lepiej.
-Ruszajmy.
-Nie zapomnę ci tego.
-Jeśli będziemy martwi nic mi nie zrobisz
Sah ruszył w stronę wyjścia, a Hab nie miał wyboru musiał za nim podążać.
***
Grupa, do której był przydzielony wyglądała rzeczywiście tak jakby miała uciekać. Trochę zaniepokoiło to Saha, ponieważ on i Hab. dostali w przeciwieństwie do reszty grupy konie, które z pewnością nie były szybkie i przystosowane do galopu, górskich raczej były to konie juczne. Bandytów górskich lasach nie musieli długo szukać, ponieważ wpadli w pułapkę. Ci, którzy próbowali uciec zostali zastrzeleni na miejscu.
Otoczyła ich grupa, która odłożyła łuki a w ich miejsce wzięli włócznię. Pięciu jeźdźców na dziewięciu bandytów, małe szanse. Ale zawsze pomyślał Sah i błyskawicznie zeskoczył z konia, wyciągnął miecz i spojrzał na towarzyszy, żaden nawet się nie ruszył, lecz było już za późno ruszył na najbliższego bandytę, który już biegł w jego stronę. Było to dziecinnie łatwe tylko odtrącił lewą dłonią włócznię, a prawą ciął przez szyję. Lecz pozostała ósemka nie przypatrywała się biernie i ruszyła szybko w jego kierunku. Następnych dwóch, którzy podbiegli zabił tak jak pierwszego tylko, że drugi został cięty przez plecy. Otoczyli go w czterech pozostali dwaj podnieśli łuki, nie miałby szans gdyby nie magiczny błysk wywołany przez czarodzieja. Sah doskonale wykorzystał chwilę, mimo że był równie oślepiony jak bandyci ciął na oślep w miejscach gdzie stali ostatnio bandyci. Gdy trafił trzeciego odzyskał wzrok, sześć trupów i towarzysze na koniach wpatrujących się głupim wzrokiem w zaistniałą sytuację, tylko czarodziej zwiewał gdzie pieprz rośnie. Sah nagle poczuł ciepło na lewym ramieniu. Krew nie wrogów, lecz jego.
-Ty…!
Rzucił się z krzykiem na bandytę, który nieumiejętnie pchnął go włócznią, nawet nie próbował się bronić, a ostatnie, co powiedział to było „mamo”, lecz nikt tego nie słyszał. W szale albinos rozczłonkował bandytę na kawałki, ale dwóch pozostałych już napinało łuki. Wtedy na szczęście jego towarzysze odzyskali zdolność myślenia i ich zarąbali. Swoją drogą machali bronią jakby nigdy wcześniej nie mieli broni w rękach i nie widać było różnicy między ich zdolnościami, a zdolnościami zabitych.
- CO wy sobie myślicie żeby stać tak sobie jak na pikniku!
Jeden wystąpił przed pozostałych dwóch, był mały chuderlawy, ze zdecydowanie za dużym skórzanym pancerzem jak na niego.
-Cel był prosty zobaczyć bandytów, zapamiętać gdzie i uciec a nie ich wybić, co do nogi.
-Ostatniego należało zostawić roztrzaskać mu łuk i wymusić odpowiedź gdzie jest kryjówka a nie bezmyślnie zabijać, sam powinienem was zabić.
Popatrzyli po sobie i kiwnęli głowami. Sah wiedział, co to znaczy ścisnął mocniej miecz i czekał aż ruszą. Ich umiejętności były tak żałosne, iż dwóch spadło z koni, pozostałego jednego jeźdźca ciął przez klatkę, zataczał się przez chwilę i uspakajał tańczącego konia, lecz musiał w końcu spaść. Pozostałych dwóch starał się tak uderzyć, aby leżeli i mogli delektować się wyglądem własnych wnętrzności.
Nie znał okolicy musiał sam wracać do miasta, co zajęło mu cztery dni błądzenia po lasach.
Gdy wrócił do siedziby gildii klingi w Etgar, Kard nie dowierzał własnym oczom.
-Jak to możliwe, że żyjesz przecież było sześciu na jednego, bo reszta nic nie robiła, jak to się stało?
Sah opowiedział mu jak mu pomogła ucieczka czarodzieja, oraz o lojalności swych towarzyszy i ich głupocie pomijając to, co już a pewno słyszał od Haba.
-Widzę, że nie byle, kto z ciebie. Wróć kiedy już wydobrzejesz, bo co prawda rana płytka, ale zawsze przeszkadza. A tak poza tym to skąd pochodzisz?
-Pochodzę z północy, z ludu o prostych zasadach. Przyświecał im jeden cel, aby zabijać, bo zabijając stajesz się lepszy w zabijaniu i znów zabijasz, a przerywając ten cykl zazwyczaj umierało się. Więcej nie mogę zdradzić, więc żegnaj.
-Dobrze idź już idź.
Kard nie mógł mieć jeszcze pojęcia jaką rolę odegra Sah w historii tego miasta.

EDIT
już poprawiłem to co sam widziałem (za bardzo ufam Wordowi) oraz dodałem trochę kosmetycznych opisów takich jak opis orka (krótki ale zawsze). A z tym orkiem to była taka zabawa, taki sadysta z głównego bohatera. A poza tym to pierwsze opowiadanie Fantasy i w ogóle takie bardziej dla siebie, po prostu usiadłem i pisałem jednym ciągiem.
A jak ktoś gdzieś widzi jeszcze błędy to proszę o bardziej dokładne, konkretniejsze zwrócenie uwagi (nie jestem polonistą)
Ostatnio zmieniony przez Sir VOdalin 2008-10-14, 16:43, w caoci zmieniany 3 razy  
 
 
 
Fanfir 
Powstanie Warszawskie '44



Doczy: 18 Cze 2006
Posty: 681
Skd: okolice Trójmiasta
Wysany: 2008-10-14, 14:17   

Cytat:
Przeciskanie się po zatłoczonych ulicach należało do przyjemnych i łatwych, więc po około dwóch godzinach znaleźli się pod karczmą.

Dobra plan jest taki wy dwaj wpadacie do domu i próbujecie przetrwać a ja rzucam na orka zaklęcie i go rozwalam dobrze?


Dobre :) Lubię ten humor :)


Cytat:
Sah chwycił swój miecz jednorącz, co było nie lada wyczynem


To nie jest żaden wyczyn :wink: Ale walka dwuuręcznym mieczem i toporem już tak.

Ogółem bardzo mi się podoba to opowiadanie. Akcja bardzo dynamiczna. Nawet ciekawe opisy walk i miejsc. Trochę nie przepadam za kreowaniem głównej postaci na maszynę do zabijania (walka dwuręcznym mieczem i toporem, to lekka przesada dla mnie), ale to zależy pewnie od konwencji. To opowiadanie przypomina mi te wydawane pod szyldem "Forgotten Realms".

Jedna uwaga. W opowiadaniu znajduje się niesamowita wręcz liczba błędów interpunkcyjnych, składniowych i literówek. Popraw to! Pamiętaj, że to w jakiej formie przedstawiasz swoje opowiadanie określa jakim szacunkiem darzysz potencjalnego odbiorcę :wink:
 
 
 
Source 
Boski Łącznik



Imi: Domin
Doczy: 13 Cze 2008
Posty: 198
Skd: Sora&Naraku
Wysany: 2008-12-29, 16:17   

Super opowiadanie ;D
Ciekawy bohater, dobra fabuła i reakcje też ok :P
Tylko trochę zagiął mnie ten dwuręczny miecz i topór ;/
Nie wiem czemu ale to jakoś nie pasuje do siebie, co innego jakby sam miecz, topór dwuręczny albo 2 topory jednoręczne ;>
 
 
 
xacreus2


Doczy: 06 Sty 2024
Posty: 12253
Skd: 323
Ostrzee:
 6/3/6
Wysany: 2024-01-17, 08:09   

http://audiobookkeeper.ru/book/11757
http://cottagenet.ru/plan/849
http://eyesvision.ru/lectures/199
http://eyesvisions.com/be...yesight-1920-02
http://factoringfee.ru/t/1071584
http://filmzones.ru/t/670517
http://gadwall.ru/t/593262
http://gaffertape.ru/t/837730
http://gageboard.ru/t/855871
http://gagrule.ru/t/638312
http://gallduct.ru/t/856511
http://galvanometric.ru/t/448501
http://gangforeman.ru/t/671895
http://gangwayplatform.ru/t/943551
http://garbagechute.ru/t/1143056
http://gardeningleave.ru/t/319557
http://gascautery.ru/t/958836
http://gashbucket.ru/t/450701
http://gasreturn.ru/t/973479
http://gatedsweep.ru/t/565547
http://gaugemodel.ru/t/1160146
http://gaussianfilter.ru/t/1038594
http://gearpitchdiameter.ru/t/815769
http://geartreating.ru/t/811992
http://generalizedanalysis.ru/t/683373
http://generalprovisions.ru/t/559898
http://geophysicalprobe.ru/t/572310
http://geriatricnurse.ru/t/282530
http://getintoaflap.ru/t/662451
http://getthebounce.ru/t/249433
http://habeascorpus.ru/t/816822
http://habituate.ru/t/854497
http://hackedbolt.ru/t/449497
http://hackworker.ru/t/854200
http://hadronicannihilation.ru/t/839107
http://haemagglutinin.ru/t/833321
http://hailsquall.ru/t/492253
http://hairysphere.ru/t/560999
http://halforderfringe.ru/t/563413
http://halfsiblings.ru/t/563165
http://hallofresidence.ru/t/563378
http://haltstate.ru/t/560998
http://handcoding.ru/t/832366
http://handportedhead.ru/t/959028
http://handradar.ru/t/562591
http://handsfreetelephone.ru/t/473886
http://hangonpart.ru/t/717810
http://haphazardwinding.ru/t/560617
http://hardalloyteeth.ru/t/557325
http://hardasiron.ru/t/566803
http://hardenedconcrete.ru/t/567447
http://harmonicinteraction.ru/t/567899
http://hartlaubgoose.ru/t/177444
http://hatchholddown.ru/t/602112
http://haveafinetime.ru/t/769849
http://hazardousatmosphere.ru/t/349104
http://headregulator.ru/t/749948
http://heartofgold.ru/t/941629
http://heatageingresistance.ru/t/504243
http://heatinggas.ru/t/1038588
http://heavydutymetalcutting.ru/t/818322
http://jacketedwall.ru/t/603281
http://japanesecedar.ru/t/602310
http://jibtypecrane.ru/t/608084
http://jobabandonment.ru/t/604030
http://jobstress.ru/t/604025
http://jogformation.ru/t/633858
http://jointcapsule.ru/t/793524
http://jointsealingmaterial.ru/t/1059183
http://journallubricator.ru/t/673018
http://juicecatcher.ru/t/785284
http://junctionofchannels.ru/t/831670
http://justiciablehomicide.ru/t/813362
http://juxtapositiontwin.ru/t/792158
http://kaposidisease.ru/t/792132
http://keepagoodoffing.ru/t/767887
http://keepsmthinhand.ru/t/610720
http://kentishglory.ru/t/817398
http://kerbweight.ru/t/806683
http://kerrrotation.ru/t/606826
http://keymanassurance.ru/t/609436
http://keyserum.ru/t/821012
http://kickplate.ru/t/264351
http://killthefattedcalf.ru/t/671968
http://kilowattsecond.ru/t/606816
http://kingweakfish.ru/t/609929
http://kinozones.ru/film/745
http://kleinbottle.ru/t/611664
http://kneejoint.ru/t/605671
http://knifesethouse.ru/t/883550
http://knockonatom.ru/t/608435
http://knowledgestate.ru/t/605556
http://kondoferromagnet.ru/t/674956
http://labeledgraph.ru/t/1193115
http://laborracket.ru/t/667319
http://labourearnings.ru/t/879410
http://labourleasing.ru/t/864256
http://laburnumtree.ru/t/899895
http://lacingcourse.ru/t/973480
http://lacrimalpoint.ru/t/887594
http://lactogenicfactor.ru/t/1048334
http://lacunarycoefficient.ru/t/829861
http://ladletreatediron.ru/t/748358
http://laggingload.ru/t/816960
http://laissezaller.ru/t/832742
http://lambdatransition.ru/t/785888
http://laminatedmaterial.ru/t/806658
http://lammasshoot.ru/t/797195
http://lamphouse.ru/t/836964
http://lancecorporal.ru/t/810629
http://lancingdie.ru/t/762353
http://landingdoor.ru/t/741424
http://landmarksensor.ru/t/856947
http://landreform.ru/t/856407
http://landuseratio.ru/t/832645
http://languagelaboratory.ru/t/857868
http://largeheart.ru/shop/1162063
http://lasercalibration.ru/shop/1536673
http://laserlens.ru/lase_zakaz/1005
http://laserpulse.ru/shop/591186
http://laterevent.ru/shop/1179008
http://latrinesergeant.ru/shop/452948
http://layabout.ru/shop/599922
http://leadcoating.ru/shop/600812
http://leadingfirm.ru/shop/107372
http://learningcurve.ru/shop/466425
http://leaveword.ru/shop/794288
http://machinesensible.ru/shop/305532
http://magneticequator.ru/shop/609525
http://magnetotelluricfield.ru/shop/447186
http://mailinghouse.ru/shop/269455
http://majorconcern.ru/shop/670969
http://mammasdarling.ru/shop/632789
http://managerialstaff.ru/shop/612652
http://manipulatinghand.ru/shop/1174856
http://manualchoke.ru/shop/1040406
http://medinfobooks.ru/book/1683
http://mp3lists.ru/item/481
http://nameresolution.ru/shop/1151199
http://naphtheneseries.ru/shop/570677
http://narrowmouthed.ru/shop/462069
http://nationalcensus.ru/shop/1056101
http://naturalfunctor.ru/shop/576574
http://navelseed.ru/shop/103261
http://neatplaster.ru/shop/455761
http://necroticcaries.ru/shop/181914
http://negativefibration.ru/shop/639720
http://neighbouringrights.ru/shop/643810
http://objectmodule.ru/shop/470691
http://observationballoon.ru/shop/97365
http://obstructivepatent.ru/shop/457434
http://oceanmining.ru/shop/570118
http://octupolephonon.ru/shop/1149962
http://offlinesystem.ru/shop/149559
http://offsetholder.ru/shop/203531
http://olibanumresinoid.ru/shop/150912
http://onesticket.ru/shop/581226
http://packedspheres.ru/shop/583569
http://pagingterminal.ru/shop/685383
http://palatinebones.ru/shop/684804
http://palmberry.ru/shop/689586
http://papercoating.ru/shop/584764
http://paraconvexgroup.ru/shop/690222
http://parasolmonoplane.ru/shop/1171861
http://parkingbrake.ru/shop/1171842
http://partfamily.ru/shop/1175003
http://partialmajorant.ru/shop/1173810
http://quadrupleworm.ru/shop/1543502
http://qualitybooster.ru/shop/1540411
http://quasimoney.ru/shop/596832
http://quenchedspark.ru/shop/796864
http://quodrecuperet.ru/shop/1074167
http://rabbetledge.ru/shop/1078430
http://radialchaser.ru/shop/350098
http://radiationestimator.ru/shop/511024
http://railwaybridge.ru/shop/635290
http://randomcoloration.ru/shop/903271
http://rapidgrowth.ru/shop/1004274
http://rattlesnakemaster.ru/shop/1215544
http://reachthroughregion.ru/shop/418200
http://readingmagnifier.ru/shop/515456
http://rearchain.ru/shop/859305
http://recessioncone.ru/shop/771280
http://recordedassignment.ru/shop/1033466
http://rectifiersubstation.ru/shop/1056613
http://redemptionvalue.ru/shop/1064065
http://reducingflange.ru/shop/1686674
http://referenceantigen.ru/shop/1694361
http://regeneratedprotein.ru/shop/1768883
http://reinvestmentplan.ru/shop/1775520
http://safedrilling.ru/shop/1821092
http://sagprofile.ru/shop/1060607
http://salestypelease.ru/shop/1853694
http://samplinginterval.ru/shop/1878500
http://satellitehydrology.ru/shop/1900094
http://scarcecommodity.ru/shop/1494488
http://scrapermat.ru/shop/1498321
http://screwingunit.ru/shop/1498337
http://seawaterpump.ru/shop/1605205
http://secondaryblock.ru/shop/1435854
http://secularclergy.ru/shop/1493359
http://seismicefficiency.ru/shop/356068
http://selectivediffuser.ru/shop/402620
http://semiasphalticflux.ru/shop/403876
http://semifinishmachining.ru/shop/1692056
http://spicetrade.ru/spice_zakaz/1005
http://spysale.ru/spy_zakaz/1005
http://stungun.ru/stun_zakaz/1005
http://tacticaldiameter.ru/shop/484736
http://tailstockcenter.ru/shop/495446
http://tamecurve.ru/shop/500199
http://tapecorrection.ru/shop/504378
http://tappingchuck.ru/shop/489422
http://taskreasoning.ru/shop/500912
http://technicalgrade.ru/shop/1828826
http://telangiectaticlipoma.ru/shop/1897888
http://telescopicdamper.ru/shop/1917793
http://temperateclimate.ru/shop/790748
http://temperedmeasure.ru/shop/403825
http://tenementbuilding.ru/shop/982606
http://tuchkas.ru/
http://ultramaficrock.ru/shop/982982
http://ultraviolettesting.ru/shop/485082
 
 
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Nie moesz zacza plikw na tym forum
Moesz ciga zaczniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group