Forum Dyskusyjne Strona G³ówna Forum Dyskusyjne
dla wszystkich!

FAQFAQ  SzukajSzukaj  U¿ytkownicyU¿ytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Nastêpny temat
"Focus" vs Jezus
Autor WiadomoϾ
Anoniman 


Do³¹czy³: 10 PaŸ 2008
Posty: 1257
Wys³any: 2008-12-21, 20:01   

Taka jedna napisa³/a:
W Polsce obecnie krzyż jest niemal w każdej klasie.


U mnie w technikum nie ma ani jednego krzyża, a religia jest i chyba nie ma więcej niż 5 osób które nie chodzą na nią. To nie ma wg mnie nic do rzeczy.

Fantasia napisa³/a:
A moze mi ktoś wyjaśnić jak wygląda i na czym polega indoktrynacja dokonywana przez coś co wisi na ścianie?


Np. przez kamerÄ™ ;P Ale to nie w tym temacie.
 
 
 
Fantasia 


Do³¹czy³a: 07 Sie 2006
Posty: 3340
Wys³any: 2008-12-21, 20:12   

Kya napisa³/a:
Niech się podpisują pod krzyżem Ci, którzy w niego wierzą.
nie mam nic przeciwko. Katolik nie będzie miał żadnego problemu się podpisać pod swoim symbolem bo sie tego nie wstydzi. Ja mogę figurować wszędzie gdzie się da. Jak widać wy chyba macie ze swoim ateizmem jakieś problemy...
Kya napisa³/a:
Wymienia się tylko jaki ten kościół jest cacy a jakich to biednych i dyskryminowanych zgrywają ateiści. To niech sobie ludzie pomyślą o czarnych kartach kościoła.
a dla mnie idiotyzmem jest 'karanie' obecnego kościoła za wydarzenia parę wieków wstecz. Jak już coś porównujemy to trzymajmy się perspektywy 'TUTAJ I TERAZ'
Taka jedna napisa³/a:
Dziwnie rozumiesz pojęcie ODWAGI
Odwaga dotyczyÅ‚a nie stawienia siÄ™ na wigilÄ™ klasowÄ… lub nie chodzenia na lekcje religii. (choć to siÄ™ też zmienia, ’niechodzenie’ na religiÄ™ z różnych powodów jest bardzo modne w szkoÅ‚ach.) Czy ktoÅ› sie wstydzi, że nie bÄ™dzie go na Wigilii bo jak tak to nieco smutne... Jest ateistÄ… który jest... zażenowany tym że jest ateistÄ….
Taka jedna napisa³/a:
to nie sÄ… tylko symbole religii
ale JEST to oznaka jakiejś religii może mi to przeszkadza? I była to w tej sali JEDYNA oznaka jakiejkolwiek religijności a może brakowało tam jakiemuś katolikowi krzyża dla zrównoważenia? Ale jakoś nikt nie wrzeszczał niebogłosy na ten temat...
Taka jedna napisa³/a:
Choćby to, że ostatniego dnia przed przerwą z reguły nie ma zajęc, tylko jasełka, szopki etc. a obecność jest obowiązkowa bo to dzień "zajęć"
Zawsze rodzic może wypisać zwolnienie.
Ja nigdy nie chodziÅ‚am na „dzieÅ„ sportu” w szkole a obecnoÅ›c byÅ‚a obowiÄ…zkowa. ByÅ‚am chora, przeziÄ™biona, szÅ‚am wtedy do lekarza. Å»aden problem, nie chcÄ™ uczestniczyć to nie muszÄ™.
Taka jedna napisa³/a:
i to ma by według ciebie argument? :|
dokładnie tak. :D ja nie jestem z pokolenia komputerowo wychowanego. Widze różnicę między jakaś religią a wytworem wyobraźni pisarza. (której założenia są zresztą sprzeczne same ze sobą...)I nie dyskredytuję jej jako
Taka jedna napisa³/a:
przedstawicielkÄ… innej wiary
tylko człowiek logicznie myślący.
Taka jedna napisa³/a:
po drugie znam przypadki doprowadzania na siłę.
a ja doznałam nie raz PRZYPADKU publicznego upokorzenia mnie jako katoliczki. O przypadkach tu mówimy?

Taka jedna napisa³/a:
chodzi tylko o to by go ta "katolickością" nie bombardowano!
JAK siÄ™ bombarduje? konkrety...
Kya napisa³/a:
bo wszędzie próbuje się mi wciskać, że jest to coś dla mnie ważnego
wszędzie czyli GDZIE dokładnie?
Kya napisa³/a:
wmawia mi siÄ™
JAK siÄ™ wmawia?
Tak się żalicie a poza krzyżem w sali i jasełkami ciężko mi o jakieś KONKRETY.

A co do okładki Playboya to trudno i darmo ale moich osobistych uczuć religijnych ona nie obraziła i nic tak niskiego nie jest mnie w stanie obrazić. :wink:
Takie sprawy zawsze będą miały miejsce to nie oznacza, że mam się za kazdym razie pienić. katolicyzm w końcu uczy pokory.
_________________
Rivenris, jeÅ›li możesz, to dotrzymaj choć raz danego sÅ‚owa i oddaj pieniÄ…dze pożyczone już dawno temu. Ciężko pracuje i nie mogÄ™ być instytucjÄ… charytatywnÄ…. ByÅ‚oby ‘co najmniej Å›mieszne’ gdyby osoba tak honorowa jak Ty miaÅ‚a dÅ‚ugi, prawda? :)
 
 
 
Kya 



Imiê: Magda
Wiek: 35
Do³¹czy³a: 27 Maj 2007
Posty: 2516
Sk¹d: Kraków
Wys³any: 2008-12-21, 20:59   

Ja nie mam z moim ateizmem żadnego problemu: mogę się z nim podpisać gdziekolwiek mnie o to nie poproszą. Mam problem z tym, że próbuje się mnie na siłę wepchnąć do szufladki "katolik" właśnie przez krzyż, który do tej szufladki wciska wszystkich akceptujących go (dlatego go nie akceptuję). Ewentualnie, co też zdarzyło mi się jeszcze kilka razy, kiedy jeszcze chodziłam na religię: wmawiano mi, że ateizm nie istnieje. Bo (cytuje) "ateista nie wierzy w nic, a Ty wierzysz, że boga nie ma"- pogratulować logiki, to tak jakby powiedzieć wierzącemu człowiekowi, że tak naprawdę "nie wierzy w to, że Boga nie ma" i dlatego powiedzieć mu, że jest niewierzący. Żadnego sensu w tym nie ma.

O karaniu kościoła za parę wieków wstecz akurat nie mówię: ile temu były afery o księży pedofilów (a ile takich afer ciągle się ukrywa?), to, że kościół jest tak naprawdę maszynką zarabiającą pieniądze też nie jest czymś przestarzałym. To wszystko są sprawy dużo, dużo nowsze niż zabory, druga Wojna Światowa, czy nawet Popiełuszko.
Tak jak mówię: kościół ma swoje dobre i złe strony, niesprawiedliwe jest dostrzegać tylko część z nich.

Cytat:
Odwaga dotyczyÅ‚a nie stawienia siÄ™ na wigilÄ™ klasowÄ… lub nie chodzenia na lekcje religii. (choć to siÄ™ też zmienia, ’niechodzenie’ na religiÄ™ z różnych powodów jest bardzo modne w szkoÅ‚ach.) Czy ktoÅ› sie wstydzi, że nie bÄ™dzie go na Wigilii bo jak tak to nieco smutne... Jest ateistÄ… który jest... zażenowany tym że jest ateistÄ….


Są szkoły, które uczniowi utrudniają to jak mogą: a to, że zwolnienie muszą napisać rodzice (niekoniecznie to zrobią, bo jest to sprzeczne z ich sumieniem), a to, że powiadamiają parafię (przyjaciółka opowiadała mi o tym, jak to u niej w gimnazjum proboszcz przeszedł się potem do niej do domu z awanturą i żeby nie robić problemów ojcu-organiście musiała wrócić na religię- to naprawdę są dobre metody wychowawcze?), a to, że trzeba chodzić na etykę, ale niestety, jedyną możliwością zorganizowania zajęć etyki jest piątek na 11 godzinie lekcyjnej, czyli gdzieś o 18, kiedy połowa ludzi kończy gdzieś o 14. Ewentualnie wychowawca może powiedzieć, że za dany dzień, jako, że sobie wszyscy kombinują, żeby ferie świąteczne sobie przedłużyć usprawiedliwi tylko te nieobecności, które będą miały zwolnienie od lekarza. A nie wiem jak w innych szkołach, w mojej za 1 nieusprawiedliwioną godzinę nie można mieć wzorowego: głupio jak ktoś chodzi cały semestr i przez taka głupotę ma sobie przekreślać ocenę, na której może akurat z ambicji mu zależeć.

Cytat:
I była to w tej sali JEDYNA oznaka jakiejkolwiek religijności a może brakowało tam jakiemuś katolikowi krzyża dla zrównoważenia? Ale jakoś nikt nie wrzeszczał niebogłosy na ten temat...


Zdarzyło się to w jednej sali, natomiast w mojej szkole nie ma nawet jednej, w której by tego krzyża nie było. Jest chyba różnica.

Cytat:
wszędzie czyli GDZIE dokładnie?


a proszę bardzo, myślałam, ze wyliczanka konieczna nie będzie, ale ogólnie widzę, ze dyskusja zmieniła się z łapanie się za każde słówko i potem punkcikowe odnoszenie się i odbijanie wszystkiego co człowiek napisał:
- w rodzinie: nikt nigdy nie zapytał się mnie czy chcę być ochrzczona, iść do komunii, do bierzmowania: przecież dla każdego jest oczywiste, że muszę być katoliczką, bo moi rodzice nimi są.
- w sąsiedztwie: moja sąsiadka przez kilka lat podrzucała nam na ganek Nasz Dziennik, żebyśmy sobie porządnej prasy poczytali
- w szkole: przez krzyże w klasie, przez lekcje religii, z których trzeba się wypisać, a nie zapisać na nie. Przez nauczycieli prowadzących lekcje i mówiących "my w naszej religii..." "wy w waszym chrześcijaństwie..". Przez katechetów, którzy potrafili obniżyć mi ocenę za wypracowanie, tylko dlatego, że napisałam w nim dlaczego uważam, ze kościół jest chorą instytucją (sam temat wypracowania tak nam sugerował, ale jednak katecheta oczekiwał, że w pracy zaprzeczymy), albo mówiąc mi, że ateizm nie istnieje.
- w kościelnych sytuacjach nawet, kiedy to w zeszłym roku odmówiłam pocałowania krzyża w czasie kolędy: ksiądz stwierdził do moich rodziców, że to jest straszny problem i że jakoś sobie trzeba z tym poradzić, modlić się za mnie, żebym się nawróciła i że to na pewno chwilowe zbłądzenie.
- Na wszelkiego rodzaju wyjazdach: wszędzie krzyże, święte obrazki i niewiadomo co jeszcze i pretensje jak ja mogę nie robić tak jak inni, jak ja mogę uważać inaczej, jak ja mogę o tym się wypowiadać w sposób negatywny...

Można tak wyliczać i wyliczać a do niczego konkretnego to nie doprowadzi, każdy ma swoje zdanie i inaczej temat postrzega.
 
 
 
Taka jedna 
stwór!



Imiê: Natalek
Wiek: 37
Do³¹czy³a: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Sk¹d: uć
Wys³any: 2008-12-21, 23:26   

Fantasia napisa³/a:
Zawsze rodzic może wypisać zwolnienie.
Ja nigdy nie chodziÅ‚am na „dzieÅ„ sportu” w szkole a obecnoÅ›c byÅ‚a obowiÄ…zkowa. ByÅ‚am chora, przeziÄ™biona, szÅ‚am wtedy do lekarza. Å»aden problem, nie chcÄ™ uczestniczyć to nie muszÄ™.
ta...zwłaszcza rodzic wierzący ;]
Fantasia, byłabym wdzięczna gdybyś nie wyrywała moich wypowiedzi z kontekstu ;)
Fantasia napisa³/a:
Kya napisał/a:
bo wszędzie próbuje się mi wciskać, że jest to coś dla mnie ważnego
wszędzie czyli GDZIE dokładnie?
choćby obecność krzyza w sejmie :|
Fantasia napisa³/a:
ja nie jestem z pokolenia komputerowo wychowanego. Widze różnicę między jakaś religią a wytworem wyobraźni pisarza.
...okej to miał być przytyk do nas bo wybacz ale nie łapię co chciałaś powiedzieć :|
Nie jestem dziecięciem neostrady, z logicznym myśleniem nie mam problemów ale zauważam, ze punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia.
_________________

 
 
 
Fantasia 


Do³¹czy³a: 07 Sie 2006
Posty: 3340
Wys³any: 2008-12-22, 12:44   

Kya napisa³/a:
Mam problem z tym, że próbuje się mnie na siłę wepchnąć do szufladki "katolik" właśnie przez krzyż, który do tej szufladki wciska wszystkich akceptujących go (dlatego go nie akceptuję).
ale skoro są tam Ci którzy AKCEPTUJĄ to przeciez ciebie jednak w tej szufladce nie ma... W czym w takim razie tkwi problem?
Nie udało się wcisnąć, w szufladzie nie jesteś jaki jeszcze problem można 'stworzyć'?
Kya napisa³/a:
to, że kościół jest tak naprawdę maszynką zarabiającą pieniądze
nie jest.

Kya napisa³/a:
ale ogólnie widzę, ze dyskusja zmieniła się z łapanie się za każde słówko i potem punkcikowe odnoszenie się i odbijanie wszystkiego co człowiek napisał:
A i owszem. Bo wolę szczegółowo pytać, poznać i spróbować zrozumieć czyimś punkt widzenia niż wydać sąd:
Kya napisa³/a:
uważam katolików za ograniczonych: bo to oni reprezentują większość naszego nietolerancyjnego społeczeństwa.
I uważać sprawę za klarowną, wyjaśnioną i zakończoną.
A poza tym jak to w końcu jest? Z wami jak z jajkiem w szufladkę żadną nawet próbować wepchnąć nie można bo skórka tak cieńka że wszystko urazi ale nas(=katolików) to już jak najbardziej można i właśnie się to zrobiło? osobliwe...


Kya napisa³/a:
wmawia mi się, że jest to coś mojego nawet nie pytając mnie o zdanie. Dlatego nikogo nie powinno oburzyć gdybym z tym krzyżem zrobiła co mi się żywnie podoba, tak jak mogę zrobić z moim zeszytem, ubraniem, włosami, czymkolwiek.
To NIE JEST i nie bÄ™dzie twój, mój ani nikogo innego krzyż.... To jest reprezentant wspólnoty (tak jak np. krzyż prawosÅ‚awny czy grecki symetryczny) nie należący bezpoÅ›rednio do nikogo. To wyÅ‚Ä…cznie religia (jako ‘uczucia’) jest czymÅ› co możemy objąć i w obrÄ™bie nas samych ‘zrobić co chcemy’, krzyże jako symbole i oznaki wielomilionowych wspólnot rzÄ…dzÄ… siÄ™ nieco innymi prawami.
Kya napisa³/a:
że trzeba chodzić na etykę, ale niestety, jedyną możliwością zorganizowania zajęć etyki jest piątek na 11 godzinie lekcyjnej, czyli gdzieś o 18, kiedy połowa ludzi kończy gdzieś o 14.
Ale to nie jest wina złych katolików, prawda? Obawiam się, że tak daleko macki ciemnogrodu chyba nie sięgają.
Taka jedna napisa³/a:
choćby obecność krzyza w sejmie :|
Napisałam już, że nie jesteśmy krajem sterylnie świeckim... A jak się odwołujesz na coś takiego to poszukaj szanownie u źródła i przeczytaj wstęp do Konstytucji RP. Choćby przez szacunek i wdzięczność do tego jak katolickość na przestrzeni wieków nas ukształtowała i dzięki której jesteśmy obecnie (mentalnie głównie) takim a nie innym krajem. Od takiego dziedzictwa nie należy się odcinać, to byłoby niewdzięcznością. I zapewniam że bardzo wielu ateistów nie krzykaczy to rozumie.

A tak abstrahujÄ…c ‘WYMUSZENIE’/wciskanie/bombardowanie to niesamowicie MOCNE sÅ‚owa. I nie wiem jak tam kto ale mnie te przykÅ‚ady nie przekonaÅ‚y do siebie na tyle żebym to okreÅ›liÅ‚a jako ‘zmuszanie’.

Ja też bym mogÅ‚a podać listÄ™ problemów (i rozpisać siÄ™ caÅ‚kiem nieźle na ten temat) jakie ja napotkaÅ‚am jako katoliczka, też by tam byli sÄ…siedzi (o dziwo szkoÅ‚a także!), wycieczki, rówieÅ›nicy którzy siÄ™ naÅ›miewajÄ… bo katolickość wcale NIE JEST w modzie,(panuje moda na BYLEJAKOŚĆ katolickÄ…, bycie ‘wierzÄ…cym-niepraktykujÄ…cym’ i już nie jedna przykrość i upokorzenie mnie spotkaÅ‚o...) rodzina w której czasem Å‚atwo o przechyÅ‚ w drugÄ… stronÄ™ i posÄ…dzenie o ‘dewocje’... Zapewniam, że myÅ›lniczków i przykÅ‚adzików wcale nie byÅ‚oby mniej. Tylko, że my siÄ™ nie żalimy caÅ‚emu Å›wiatu że nas ktoÅ› bombarduje ‘niekatolickoÅ›ciÄ…’...

A tak podsumowując, to ja troszeczkę nie rozumiem.... Do chrztu i komunii to można zmusić bo wiek jest taki ale z bierzmowaniem już ciężko. Gazetę na ganku można olać ciepłym moczem, podobnie jak kolędę i lekcję katechezy na którą nikt siłą nie doprowadzi. (jak się doprowadza to sa metody obrony przed tym, nikt mi nie powiem, że nie.)
No i brakuje mi konsekwencji. I w sumie już wiem dlaczego tak bardzo ceniÄ™ KONSEKWENTNYCH i pewnych siebie ateistów z mojego otoczenia. Jak im religia Å›mierdzi to Å›mierdzi im wszystko i jeÅ›li jest to w danej chwili potrzebne ustosunkowujÄ… siÄ™ do tego jasno i na każdym froncie: od szkoÅ‚y, przez najbliższe otoczenie, znajomych i co wiÄ™cej majÄ… odwagÄ™ bronić swego bez wzglÄ™du co to za sobÄ… pociÄ…ga. (A nie sÄ… krzykaczami i krzyż uważajÄ… za ‘wolÄ™ wiÄ™kszoÅ›ci’... )
A tak to trochÄ™ wypracowania z religii, kawaÅ‚ek kolÄ™dy, bierzmowanie bo rodzice kazali.... dla mnie wyglÄ…da Å›miesznie. Ale w koÅ„cu ja jestem katoliczkÄ…='ograniczonÄ… i nietolerancyjnÄ…' wiÄ™c czujÄ™, że moja szufladka mi pozwala i daje mi prawo do takich poglÄ…dów 'nietolerancjÄ…' aż ociekajÄ…cych i rodem z ciemnogrodu wziÄ™tych... I sobie w nim zostanÄ™. Tak wiernie i konsekwentnie. Moim zdaniem lepszy ciemnogród do ‘usr* Å›mierci’ niż chorÄ…giewka.


I temat wyczerpałam. ^^ Musze mieć czas na przezywanie irracjonalnego cudu do mi się Zbawiciel za parę dni urodzi, muszę się przygotować ;)
_________________
Rivenris, jeÅ›li możesz, to dotrzymaj choć raz danego sÅ‚owa i oddaj pieniÄ…dze pożyczone już dawno temu. Ciężko pracuje i nie mogÄ™ być instytucjÄ… charytatywnÄ…. ByÅ‚oby ‘co najmniej Å›mieszne’ gdyby osoba tak honorowa jak Ty miaÅ‚a dÅ‚ugi, prawda? :)
 
 
 
Kya 



Imiê: Magda
Wiek: 35
Do³¹czy³a: 27 Maj 2007
Posty: 2516
Sk¹d: Kraków
Wys³any: 2008-12-22, 14:51   

No faktycznie, jak Ci rodzice mówią, ze musisz iść do bierzmowania, bo oni Ci tak mówią, a oni Cię utrzymują to zawszę mogę iść jeszcze na ulicę ciało sprzedawać, żeby mi nie mogli powiedzieć, że za ich kasę żyję.
Jasne, mogę nie chodzić na religię, która jest od roku obowiązkowa i z której mogą mnie po prostu nie klasyfikować i będę powtarzać rok.
Jasne, nikt złośliwie nie ustawia obowiązkowych godzin w takim terminie, żeby nikomu się nie opłacało na nie chodzić i nie trzeba będzie płacić jakiemuś dodatkowemu nauczycielowi za godziny gratis, a my wyjdziemy na porządną, katolicko-patriotyczną szkołę.

Ja nie mówię, że się wstydzę tego, że nie wierzę: wie o tym każdy mój znajomy, cała moja katolicko ograniczona rodzina i każdy kto tylko chce wiedzieć.
Nie ma mnie w szufladce "potulny i grzeczny katolik" i wiele osób boli to, że jeże się na fakt, że niektórzy mnie do niej pół życia próbują wepchać, a zapewne do jego końca będą to robić.
Nie uważam się za krzykaczkę, wyrażam swoje zdanie, bo do tego służy to forum, a to, że jest ono odmienne od niektórych osób nie znaczy od razu, że kogoś nie szanuję i w sumie oczekuję z drugiej strony tego samego.
Można się naprawdę wielu rzeczy będąc skrajnym człowiekiem czepiać, ale nikt nie wymyślił argumentu, że drażni go i obraża widok ludzi, którzy przejeżdżając w autobusie koło kościoła robią znak krzyża, bo przynajmniej do pewnego momentu dyskusja miała jakiś sens i ludzie używali normalnych, zdroworozsądkowych argumentów.
 
 
 
Fantasia 


Do³¹czy³a: 07 Sie 2006
Posty: 3340
Wys³any: 2008-12-22, 16:37   

Nie wydaje mi się żeby był to temat o personalnych żalach i rodzicach despotach... :|

Niewiedza zabija, a nieświadomość/nieznajomość prawa szkodzi. Religia nie jest obowiązkowa. Proponuję napisać w tej sprawie do kuratorium.

I co by miłym akcentem zakończyć: wesołych świąt! Niech Boże Dzieciątko nawet tym ucieleśnionym i bombardowanym krzyżami ze ścian przyniesie dużo nadziei i szczęścia :D ;)
_________________
Rivenris, jeÅ›li możesz, to dotrzymaj choć raz danego sÅ‚owa i oddaj pieniÄ…dze pożyczone już dawno temu. Ciężko pracuje i nie mogÄ™ być instytucjÄ… charytatywnÄ…. ByÅ‚oby ‘co najmniej Å›mieszne’ gdyby osoba tak honorowa jak Ty miaÅ‚a dÅ‚ugi, prawda? :)
 
 
 
Taka jedna 
stwór!



Imiê: Natalek
Wiek: 37
Do³¹czy³a: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Sk¹d: uć
Wys³any: 2008-12-22, 20:12   

Cytat:
Choćby przez szacunek i wdzięczność do tego jak katolickość na przestrzeni wieków nas ukształtowała i dzięki której jesteśmy obecnie (mentalnie głównie) takim a nie innym krajem. Od takiego dziedzictwa nie należy się odcinać, to byłoby niewdzięcznością. I zapewniam że bardzo wielu ateistów nie krzykaczy to rozumie.
no fajnie tylko ja sie nie zgadzam z tym co według ciebie ma charakter aksjomatyczny :) Nie możesz mnie zmusić bym była wdzięczna za coś co uważam za "wypaczenie" ;)
_________________

 
 
 
Fantasia 


Do³¹czy³a: 07 Sie 2006
Posty: 3340
Wys³any: 2008-12-22, 22:29   

xD
Ja nie wiem... może rodzice tak nauczyli, że centrum wszechświata jest dokładnie pod twoimi stopami ale chodziło o Konstytucję... To jej zapisy wyrażają wolę większości czyli szacunek i wdzięczność i stąd ten krzyż. Na całe szczęście jest ona tylko (albo aż) kompromisem więc wszystkim nigdy nie dogodzi.
_________________
Rivenris, jeÅ›li możesz, to dotrzymaj choć raz danego sÅ‚owa i oddaj pieniÄ…dze pożyczone już dawno temu. Ciężko pracuje i nie mogÄ™ być instytucjÄ… charytatywnÄ…. ByÅ‚oby ‘co najmniej Å›mieszne’ gdyby osoba tak honorowa jak Ty miaÅ‚a dÅ‚ugi, prawda? :)
 
 
 
Taka jedna 
stwór!



Imiê: Natalek
Wiek: 37
Do³¹czy³a: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Sk¹d: uć
Wys³any: 2008-12-22, 22:41   

Cytat:
Od takiego dziedzictwa nie należy się odcinać, to byłoby niewdzięcznością.
to chyba raczej było do kazdego z osobna ;) czy może twierdzisz, że mam się podpisywać pod wszystkim co ten naród wykombinuje? szanuje to ale niech nie przegina...
_________________

 
 
 
Fantasia 


Do³¹czy³a: 07 Sie 2006
Posty: 3340
Wys³any: 2008-12-23, 10:02   

Taka jedna napisa³/a:
to chyba raczej było do kazdego z osobna ;)
Cały fragment był o Konstytucji. Słowo 'należy' i 'się' oznaczało, że mówią o ogóle. Konstytucja to kompromisowa wola ogółu. Coś jeszcze niejasne?

Ehh... pamiętam czasy kiedy się lepiej z tobą rozmawiało i byłaś w stanie zrozumieć np: słowo 'kompromis'. Nie wiem może zwyczajnie zajrzyj do słownika to się dowiesz czy kompromis każe ci się zgadzać ze wszystkim czy nie.
_________________
Rivenris, jeÅ›li możesz, to dotrzymaj choć raz danego sÅ‚owa i oddaj pieniÄ…dze pożyczone już dawno temu. Ciężko pracuje i nie mogÄ™ być instytucjÄ… charytatywnÄ…. ByÅ‚oby ‘co najmniej Å›mieszne’ gdyby osoba tak honorowa jak Ty miaÅ‚a dÅ‚ugi, prawda? :)
 
 
 
Taka jedna 
stwór!



Imiê: Natalek
Wiek: 37
Do³¹czy³a: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Sk¹d: uć
Wys³any: 2008-12-23, 11:04   

Fantasia napisa³/a:
Ehh... pamiętam czasy kiedy się lepiej z tobą rozmawiało i byłaś w stanie zrozumieć np: słowo 'kompromis'. Nie wiem może zwyczajnie zajrzyj do słownika to się dowiesz czy kompromis każe ci się zgadzać ze wszystkim czy nie.
z tobą kiedyś też się lepiej rozmawiało kiedy nie pozwoliłabyś nigdy sobie na argument ad persona :|
zwłaszcza, że ty też zdajesz się nie rozumieć innego zdania niż twoje własne ;)
ja już nie mam zamiaru się odzywać bo to i tak nie ma sensu. Dla mnie żadna wiara nie ma wartości samej w sobie, szanuję ją ponieważ szanuję ludzi którzy ją wyznają, nie szanuj, natomiast ślepoty na względności tego zagadnienia :| Tu nic nie jest czarne albo białe, ale jak widzę w technikolorze żyje wam się za trudno. 8)
_________________

 
 
 
Fantasia 


Do³¹czy³a: 07 Sie 2006
Posty: 3340
Wys³any: 2008-12-23, 11:35   

Rozumiem zdanie innych i NIGDZIE nie napisałam, że go NIE szanuję. Tylko przeraża mnie, że macie święte przekonanie, że świat się musi wokół was=mniejszości kręcić...
Pójście do wojska też jest względne a do niedawna zmuszano do tego, kogoś może wkur* obecność Polski w Unii, mnie upokarzały zajęcia pożal się boże 'wychowania seksualnego' (które JEST obowiązkowe , nie tak jak religia....) gdzie mi tłumaczono, że tablety nie mają skutków ubocznych itp.
Te rzeczy TEŻ mogą kogoś razić, też mogą być niezgodne z czyimiś przekonaniami, ideologią itp. ale są wolą 'większości' i życie w społeczeństwie jest nieco inne niż na bezludnej wyspie i wymaga KOMPROMISÓW a nie oczekiwania, że to czego JA chcę MUSI być spełnione.

A dowodem na SYF i BEZNADZIEJE tego forum niech będzie to, że piszemy kolejną strone bzdur które do głównego tematu mają mało wspólnego. :lol: gratulejszyn. :brawo:

[ Dodano: 2008-12-23, 12:48 ]
a tak poza tym to żeby tłumaczyć studentce filozofii Freudowskie "Kultura jako źródło cierpień" to już jest trochę nie teges... Coś dostajesz ale na jakieś ustępstwa też musisz iść. Wątpię w to, że (albo raczej jestem przekonana że nie) istnieje osoba w państwie/danym społeczeństwie której pasuje dokładnie każde założenie i każdy aspekt...
Przykłady podane przez was są podobnie agresywne (?) jak niegdyś pacyfista zmuszony do przebywanie w wojsku, rolnik nie akceptujący Unii a muszący przestrzegać np limitu/kwoty mlecznej itp. czy choćby ja sama na zajęciach 'wychowania seksualnego' gdzie mi jakiś niedorozwinięty babsztyl tłumaczył, że moja płodność to jakaś choroba którą należy leczyć tabletkami.
_________________
Rivenris, jeÅ›li możesz, to dotrzymaj choć raz danego sÅ‚owa i oddaj pieniÄ…dze pożyczone już dawno temu. Ciężko pracuje i nie mogÄ™ być instytucjÄ… charytatywnÄ…. ByÅ‚oby ‘co najmniej Å›mieszne’ gdyby osoba tak honorowa jak Ty miaÅ‚a dÅ‚ugi, prawda? :)
 
 
 
Wyœwietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach
Nie mo¿esz za³±czaæ plików na tym forum
Mo¿esz ¶ci±gaæ za³±czniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group