|
Forum Dyskusyjne
dla wszystkich!
|
swatka |
Autor |
Wiadomo |
Krystyna
bitch, please
Wiek: 36 Doczya: 16 Lip 2006 Posty: 6281 Skd: z Księżyca
|
Wysany: 2009-05-30, 16:26 swatka
|
|
|
Zeswataliście kiedyś kogoś?
jak myślicie daje to więcej korzyści czy może szkód?
Ktoś kiedyś was może zeswatał? |
_________________ Ja nie szukam szczęścia, ja je tworzę.
Once you go black, you never go back. |
|
|
|
|
Igriana
Black Cat
Imi: Paulina
Wiek: 38 Doczya: 26 Gru 2006 Posty: 771 Skd: płynie czas?
|
Wysany: 2009-05-30, 16:38
|
|
|
LoL... Dopóki nie znalazłam sobie drugiej połowy, nie próbowałam nawet nikogo swatać, raz wyszło przypadkiem, ale to się nie liczy bo nie było intencji Teraz natomiast mam na to wielką ochotę, bo od swojej strony znam dużo samotnych, fajnych dziewczyn, a od strony lubego wielu samotnych facetów Problem tylko w tym, że babeczki z Łodzi, a panowie z Krakowa
Poza tym sama zostałam perfidnie zeswatana... Mam koleżankę, która to uwielbia, ale wyszło jej dopiero w moim przypadku Wydaje mi się, że w gruncie rzeczy to całkiem fajna sprawa, dopóki swatka się za bardzo nie wtrąca. Najlepiej, żeby jej działalność ograniczyła się do samego poznania zainteresowanych, reszta niech się dzieje sama. Bo jeśli nie zaiskrzy, to nie ma co sobie nerwów psuć |
_________________ "W najzieleńszej z naszych dolin,
Od aniołów zamieszkały,
Promienisty i pogodny –
Niegdyś zamek stał wspaniały.
Tam – w krainie władcy Myśli
Stał wspaniały zamek ów:
Żaden seraf nie nakreśli
Skrzydłem cudnych takich snów." |
|
|
|
|
Żabka
I'm schisopremic
Imi: Monika
Wiek: 33 Doczya: 11 Lip 2006 Posty: 1893 Skd: Kraków
|
Wysany: 2009-05-30, 16:58
|
|
|
Nie przypominam sobie, aby ja kogokolwiek swatała, lub miała taki zamiar. Mnie jednak próbowała swatac koleżanka, w sumie to nic wielkiego z tego nie wyszło, bo spotkałam się z tym kolesiem raz i tyle (nie żeby nie był fajny )
Ogólnie myślę, że to fajna sprawa pod warunkiem, że swatka zna obydwie osoby dobrze, i wie, że ma to jakis sens. |
_________________ "Nienormalność to normalność, która nie mieści się w normach normalności drugiego człowieka." |
|
|
|
|
Asik
hokus pokus czary mary
Imi: Aśka
Doczya: 15 Wrz 2008 Posty: 1371 Skd: dzisiaj tu jutro tam
|
Wysany: 2009-05-30, 18:12
|
|
|
Nie zdarzyło mi się, aby ktoś chciał mnie z kim zeswatać. Na odwrót także nie.
Co sądzę o swataniu? Zapoznanie kogoś, zwykłą sugestia jest w porządku, może nawet niektórym osobom pomóc. Natomiast narzucanie komuś własnego zdania, ustawianie spotkań jest sporą ingerencją w sferę wolności osobistej. |
_________________ A ja nie chciałbym tak po prostu przeminąć... |
|
|
|
|
Taka jedna
stwór!
Imi: Natalek
Wiek: 37 Doczya: 27 Sty 2007 Posty: 3834 Skd: uć
|
Wysany: 2009-05-30, 22:38
|
|
|
swatałam raz i nigdy więcej zaczęli się spotykać potem ona uciekła bo bała się tępa. Obie strony były niezadowolone w tym on bardziej bo naprawdę mu zależało. No i parę razy mobilizowałam kolegów do startowania do pewnych dziewczyn...zawsze z marnym skutkiem im to szło albo się okazywało, że w_ogóle do siebie nie pasują |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez Marki 2009-05-30, 22:49, w caoci zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
cichy
nie tylko ja to potrafie :P
Imi: Piotrek
Doczy: 05 Sie 2006 Posty: 1868 Skd: Wygoda :)
|
Wysany: 2009-06-14, 13:02
|
|
|
nie swatałem nikogo ... chyba nie pamiętam sytuacji w których mógłbym to robić, chyba że swataniem można nazwać sytuacje w której obie osoby się znają, mają się ku sobie a ja podrzucam parę pomysłów by się zeszli tak naprawdę |
_________________ My heart is yearning, but Paris is burning.
Paris is burning all night long.
My heart is dreaming, but Paris is screaming.
Paris is screaming all night long. |
|
|
|
|
agnycha
Żyć na bezludnej wyspie
Imi: Agnieszka
Wiek: 30 Doczya: 09 Cze 2009 Posty: 16
|
Wysany: 2009-06-14, 20:10
|
|
|
Ja zeswatałam raz. I również nie będę tego robiła nigdy więcej. Niby są do tej pory razem. Ale nieźle się musiałam namęczyć żeby w ogóle zaczęli ze sobą rozmawiać ( pierwsze spotkanie zakończyło się kłótnia). Więc mówię to był pierwszy i ostatni raz. Po prostu nie czyń innym tego co dla Ciebie jest nie miłe xD;) |
_________________ Tak naprawde samotni jestesmy wtedy ,kiedy sami odchodzimy od ludzi |
Ostatnio zmieniony przez Marki 2009-06-14, 21:53, w caoci zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Bastet
Wiek: 31 Doczya: 13 Cze 2009 Posty: 252
|
Wysany: 2009-06-14, 20:31
|
|
|
Nie swatałam i nie chcę być swatana.
amen |
_________________ Nie pozwól aby ktoś cię zranił,.
Nie rób sobie sztucznych granic.
Nie żyj tylko nadziejami.
Krytykę miej głęboko gdzieś,
Bo twoja duma ważna jest... |
|
|
|
|
doopek
mroczny półksiężyc
Imi: Marcin
Wiek: 33 Doczy: 22 Lip 2007 Posty: 525 Skd: Sanok
|
Wysany: 2009-06-17, 01:00
|
|
|
W sumie jak byłem młodszy, tj okres późniejszej podstawówki i gimnazjum, to byłem kimś w rodzaju swatacza. Generalnie wszystkim dookoła hormony buzowały i potrzebowali koniecznie wzajemnego zbliżenia...^^ Ja ogólnie dużo poważniejszych rozmów przeprowadzałem, z każdym po trochu. Dlatego o wszystkich co nieco wiedziałem i byłem często proszony o pełnienie funkcji "mediatora", między poszczególnymi osobami -.- W sumie raz jeden postanowiłem swatnąć kumpla z koleżanką. Mission Accomplished, że tak to ujmę xD |
_________________ "Jestem jaki jestem. Inny nie będę... BO NIE CHCĘ!!"
|
Ostatnio zmieniony przez doopek 2009-06-17, 01:03, w caoci zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Deirdre
prywatne chmury (;
Wiek: 36 Doczya: 26 Cze 2006 Posty: 2473
|
Wysany: 2009-06-17, 14:05
|
|
|
Nie swatałam i ogólnie myślę, że się do tego nie nadaję.
A swatana bym być nie chciała... |
_________________ 'a co to za miłość? kobieta potrzebuje gotówki, futer, brylantów i romantyzmu. a nie tylko romantyzmu!' |
|
|
|
|
oh-chicken [Usunity]
|
Wysany: 2009-06-25, 12:34
|
|
|
Koleżanka mnie chciała wyswatać w liceum z takim kolegą.. Nie udało jej się a tak poza tym to wszyscy przede mną uciekali ^^ sama nigdy nie swatałam, wole pozostawić sprawy samym sobie.. |
Ostatnio zmieniony przez Marki 2009-06-25, 19:30, w caoci zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
lapicaroda
berzerkerka
Wiek: 34 Doczya: 10 Maj 2009 Posty: 443 Skd: Ciemny Dół
|
Wysany: 2009-11-07, 17:15
|
|
|
Mój przyjaciel ostatnio odkrył w sobie powołanie do bycia swatką...
Najpierw, gdy chodziłam od września jak struta po zerwaniu z moim poprzednim facetem, wyciągał mnie ciągle na imprezy etc., w końcu wpadł na pomysł, że mi znajdzie faceta wśród swoich kolegów. Zabrał mnie i koleżankę na wspólną imprezę z jego kolegą ze studiów- koleś miał być dla mnie, ale okazał się trochę porypany, przypadł za to do gustu koleżance, która przegadała z nim cały wieczór. Kumpel tym nie zrażony, wysłał mnie na Statoil po piwo ze swoim kolegą #2, który właśnie wracał z pracy i postanowił się do nas wkręcić. Koledze przypadłam aż zanadto do gustu, on mi mniej,ale był zdeterminowany, latał za mną miesiąc no i w sumie...jesteśmy teraz ze sobą.
Koleżanka oraz koleś, z którym przegadała parę godzin, też są ze sobą, czym sam rzeczony swat jest trochę zaskoczony- miał zeswatać jedną parę, a wyszły mu dwie- nie ma to jednak jak poswatać ze sobą wszystkich ziomków, a później spędzać romantyczne, samotne wieczory z butelką piwa i telewizorem...Tak to się najczęściej kończy, dlatego podchodzę do jakiegoś tam swatania sceptycznie- niech każdy dba o swoje sprawy, a nie o cudze, bo swoje własne sprawy przewali. Poza tym, nie ma gwarancji, że dwie osoby się sobie spodobają. Zapoznać ze sobą można- ale idiotyzmem są już obiecanki załatwię ci chłopaka/dziewczynę, poznam cię z moim/moją kumplem/koleżanką...... |
_________________ She never shoots her gun.She only keeps it just for fun. |
Ostatnio zmieniony przez lapicaroda 2009-11-07, 17:17, w caoci zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
EoS_AmeN
Everybody Lies - So Don't Trust Me
Imi: Paweł
Wiek: 31 Doczy: 01 Mar 2009 Posty: 147 Skd: Ni z owoąd
|
Wysany: 2009-11-08, 09:16
|
|
|
Nie zeswatałem nikogo, ale sprawiłem że dwie osoby do siebie wróciły.
Kilka związków raczej zniszczyłem, bo byłem prostolinijny i prawdomówny.
Zawsze może to przynieść korzyści, ale są pewnie skutki uboczne. Np. zeswatasz dwie osoby, a gdy związek się rozpadnie to będą Ciebie winić o to. I w drugą stronę. Ciebie zeswatają a gdy związek się rozpadnie to osoba która swatała może być na Ciebie zła.
Mnie nikt nigdy nie zeswata. Jak mi się ktoś podoba to podchodzę i rozmawiam, nie czekam na nic, więc nie potrzebuje przyjaciół do nawiązywania znajomości, chociaż fajnie by było tak raz spróbować. |
_________________ Tylko mi tu kupy nie zrób!
Everybody Lies |
|
|
|
|
Taka jedna
stwór!
Imi: Natalek
Wiek: 37 Doczya: 27 Sty 2007 Posty: 3834 Skd: uć
|
Wysany: 2009-11-08, 10:47
|
|
|
kolega mnie prosił raz bym mu jakąś dziewczynę znalazła normalną bo on ma pecha do wariatek, odpowiedziałam mu, że nie będę go unieszczęśliwiać zwłaszcza, że też nie znam "normalnych" |
_________________
|
|
|
|
|
Nena
Doczya: 19 Lis 2006 Posty: 1743
|
Wysany: 2009-11-18, 10:36
|
|
|
Mnie próbowano parę razy wyswatać. Ale, że ja mam siódmy zmysł do takich akcji od razu rozpoznaję o co biega. Wtedy to kandydat desperat(jak można nazwać inaczej osobę która potrzebuje osoby trzeciej do poznania kogoś?) jest stracony na starcie, a swat wyśmiany. Nie, nie. Ja tam swatów nie potrzebuję. Jak chcę kogoś poznać to, to robię. Tyle.
A co do swatania, chyba raczej nie swatałam. Raczej byłam kimś w rodzaju pośrednika. Jeśli wiedziałam, że obie strony są zainteresowane, to mogłam którejś ze stron podać nr gg lub telefonu do danej osoby. A reszta to tak naprawdę ich sprawa. |
Ostatnio zmieniony przez Nena 2009-11-18, 10:37, w caoci zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| |
|