Forum Dyskusyjne Strona G³ówna Forum Dyskusyjne
dla wszystkich!

FAQFAQ  SzukajSzukaj  U¿ytkownicyU¿ytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Nastêpny temat
Mieszkać razem przed ślubem
Autor WiadomoϾ
Kya 



Imiê: Magda
Wiek: 35
Do³¹czy³a: 27 Maj 2007
Posty: 2516
Sk¹d: Kraków
Wys³any: 2010-02-12, 10:43   

Czasem to nie jest zmienianie się dla ukochanego a dla samej siebie. Po co ma Ci ględzić codziennie, że rozrzucasz rzeczy po całym mieszkaniu, jak możesz tego nie robić i uniknąć niepotrzebnych spin?
 
 
 
Anoniman 


Do³¹czy³: 10 PaŸ 2008
Posty: 1257
Wys³any: 2010-02-13, 15:22   

W tych czasach, gdy do samotne wychowującej dziecko kobiety prędzej przyjdzie telewizja celem zrobienia reportażu niż owładnięci religijnym szałem wieśniacy z widłami i pochodniami (vide Shrek) zamieszkanie razem przed ślubem to chyba norma, która daje efekty. Nie widzę żadnych wad takiego rozwiązania.
 
 
 
Galna 
Sex to religia.


Imiê: Galna
Do³¹czy³a: 23 Kwi 2010
Posty: 68
Wys³any: 2010-04-23, 17:42   

Sama już mieszkam z swoim, a do ślubu mam na pewno jeszcze daleko. Jak dla mnie ślub to tylko zbędna formalność.. Wiec mieszkanie przed nim dla mnie jest norma, Przynajmniej człowieka można poznać tym, najlepiej...
 
 
 
putcat 
pora spojrzeć sobie w oczy.



Imiê: MichaÅ‚
Wiek: 34
Do³¹czy³: 02 PaŸ 2007
Posty: 456
Sk¹d: Sam nie wiem.
Wys³any: 2010-09-07, 20:47   

Ja raczej ze swoją mieszkać nie będę. Nawet gdybym takową miał, to przecie cały urok jest w chodzeniu do niej, albo w goszczeniu jej, albo spotykaniu się w jakimś umówionym miejscu. Gdybym jednak wiedział, że byłbym z nią przez całe życie, to czemu nie :) A ktoś mi da taką gwarancję?
_________________
Jeśli ktoś na prawde nie ma co robić z czasem :D
 
 
 
Krystyna 
bitch, please



Wiek: 36
Do³¹czy³a: 16 Lip 2006
Posty: 6281
Sk¹d: z Księżyca
Wys³any: 2010-09-08, 15:47   

putcat napisa³/a:
Ja raczej ze swoją mieszkać nie będę. Nawet gdybym takową miał, to przecie cały urok jest w chodzeniu do niej, albo w goszczeniu jej, albo spotykaniu się w jakimś umówionym miejscu. Gdybym jednak wiedział, że byłbym z nią przez całe życie, to czemu nie :) A ktoś mi da taką gwarancję?

Przecież nikt tu nie mówi od razu o mieszkaniu razem zaraz jak poznasz kobietę. Wiadomo, że najpierw się po spotykacie, a później ewentualnie można zadecydować o wspólnym mieszkaniu.
Ja nie wyobrażam sobie spotykać się z chłopakiem, wziąć ślub i dopiero później zamieszkać razem. Nie kupiłabym takiego kota w worku ;p
_________________
Ja nie szukam szczęścia, ja je tworzę.

Once you go black, you never go back.
 
 
lapicaroda 
berzerkerka



Wiek: 34
Do³¹czy³a: 10 Maj 2009
Posty: 443
Sk¹d: Ciemny Dół
Wys³any: 2010-09-09, 16:16   

putcat napisa³/a:
a raczej ze swoją mieszkać nie będę. Nawet gdybym takową miał, to przecie cały urok jest w chodzeniu do niej, albo w goszczeniu jej, albo spotykaniu się w jakimś umówionym miejscu. Gdybym jednak wiedział, że byłbym z nią przez całe życie, to czemu nie :) A ktoś mi da taką gwarancję?
Z umówionym miejscem to się nie zgodzę...2mce się widywałam z kolesiem, który mieszkał w akademiku, a ja z rodzicami, którym raczej nie chciałam go przedstawić...Wieczne tłuczenie się po kawiarniach, pubach , parkach (zimą!) i kinach. Beznadzieja...Raz na jakiś czas można razem wyjść, ale ciągle tłuc się po mieście to nie w moim guście.
Mieszkanie ze sobą to moim zdaniem ostateczny, żelazny sprawdzian związku. Nie mówię o jakimś poważnym mieszkaniu nawet- z chłopakiem, z którym wydawało mi się że to ''na dłużej'' przebywałam 3 tygodnie non stop (mówię o wspólnie spędzonych nocach, porankach, posiłkach i wolnym czasie), co prawda byłam jego gościem w wakacje, ale te 3 tygodnie bardzo mi dały do myślenia, czy naprawdę się dla siebie nadajemy. Okazało się, że nie umie wymienić żarówki, albo pokroić arbuza, w łóżku ciągle mu było za mało miejsca i ogólnie był leniem preferującym osiadły tryb życia...
No i już nie jest moim chłopakiem.Bo gdy się z kimś spotykasz raz na jakiś czas, są to spotkania w warunkach optymalnych, a gdy masz kogoś pod ręką, masz okazję czasem odkryć prawdziwe oblicze tej osoby. :twisted:
Natomiast przy aktualnym związku, miałam ogromne parcie, żeby z Nim razem zamieszkać...po części dlatego że zbrzydło mi się jeżdzenie 200 km co parę tygodni, po części dlatego, że planowałam wyprowadzkę z domu. Bałam się tego mocno, ale było bardzo fajnie. Są pewne rzeczy, do których się trzeba przyzwyczaić...wspólne spanie przestaje być aż tak romantyczne, jak po raz 10 facet ci kradnie kołdrę, albo musicie razem chodzić do Tesco po płyn do naczyń...haha. Zamienialiśmy się powoli w zżyte ze sobą małżeństwo...teraz się rozjechaliśmy za pracą do swoich rodzinnych miast...może i dobrze,bo jeszcze byśmy zaczęli zgredzieć...ale tęsknimy za sobą...jak się budzisz obok kogoś co ranek, nie tylko po jednorazowym seksie, czy paru nocach z rzędu gdy u niego nocujesz, to jakoś inaczej patrzysz na tę osobę, gdy gotujesz jej rosół i co wieczór razem oglądacie film...nawet nie potrafię powiedzieć o co chodzi...
W każdym razie myślę, że nie w każdym związku takie ostre wejście (po 3 mcach znajomości) się sprawdza...my akurat jesteśmy podobni do siebie temperamentami i trochę czułam się jak przy starym kumplu...ale z reguły trzeba się oswoić ze sobą...
_________________
She never shoots her gun.She only keeps it just for fun.
 
 
 
putcat 
pora spojrzeć sobie w oczy.



Imiê: MichaÅ‚
Wiek: 34
Do³¹czy³: 02 PaŸ 2007
Posty: 456
Sk¹d: Sam nie wiem.
Wys³any: 2010-09-09, 17:25   

lapicaroda napisa³/a:
2mce się widywałam z kolesiem, który mieszkał w akademiku, a ja z rodzicami, którym raczej nie chciałam go przedstawić..


po tym wiedziałem że będzie

lapicaroda napisa³/a:
No i już nie jest moim chłopakiem.


to.

A co do
lapicaroda napisa³/a:
jak się budzisz obok kogoś co ranek, nie tylko po jednorazowym seksie, czy paru nocach z rzędu gdy u niego nocujesz, to jakoś inaczej patrzysz na tę osobę, gdy gotujesz jej rosół i co wieczór razem oglądacie film...nawet nie potrafię powiedzieć o co chodzi...


u mnie jeszcze poczeka ^^. To tyle w tym temacie.
_________________
Jeśli ktoś na prawde nie ma co robić z czasem :D
 
 
 
Troy
[Usuniêty]

Wys³any: 2010-09-15, 01:11   

takie jeżdżenie i spotykanie się w umówionych miejscach jest bardzo sympatyczne.
ach, te wielogodzinne rozmowy, czekanie na kolejne spotkanie. malowanie się, strojenie, perfumowanie, żeby podobać się jeszcze bardziej. a od czasu do czasu zostawanie u drugiej połówki na noc. wtedy ten wieczór jest cenny, zrobienie dla niego kanapki jest przyjemnością. wszystko robi się razem.

a jak się już zamieszka razem, zaczyna pojawiać się wszechogarniająca rutyna.
dwie osoby w jednym mieszkaniu mogą robić dwie różne rzeczy. nawet robienie mu kanapek w końcu się znudzi. im bardziej razem, tym bardziej osobno.
 
 
Kya 



Imiê: Magda
Wiek: 35
Do³¹czy³a: 27 Maj 2007
Posty: 2516
Sk¹d: Kraków
Wys³any: 2010-09-15, 22:17   

Ale Troy my tu mówimy o życiu razem przed ślubem. Czyli i tak wiadomo, że kiedyś się przejdzie do tego, co nazywasz rutyną, tylko czy robić to wcześniej czy później?
wiadomo, że pierwszy etap jest taki, że starasz się najbardziej, ale z drugiej strony to też nie jest do końca Twoje prawdziwe oblicze.

Ja sobie nie wyobrażam poślubić kogoś przed wspólnym zamieszkaniem, to chyba najlepsza próba. No i to też ważny krok w związku, który powinien być wykonany przed innym ważnym.
 
 
 
Troy
[Usuniêty]

Wys³any: 2010-09-17, 21:34   

Cytat:
Ale Troy my tu mówimy o życiu razem przed ślubem.

ja też.
 
 
Kya 



Imiê: Magda
Wiek: 35
Do³¹czy³a: 27 Maj 2007
Posty: 2516
Sk¹d: Kraków
Wys³any: 2010-09-25, 21:12   

W dalszym ciągu pominęłaś połowę mojej wypowiedzi, a takie cytowanie partiami wyrwanego z kontekstu zdania jest trochę bez sensowne...
A więc powtarzam:

Ja napisa³/a:
Czyli i tak wiadomo, że kiedyś się przejdzie do tego, co nazywasz rutyną, tylko czy robić to wcześniej czy później?
 
 
 
Taka jedna 
stwór!



Imiê: Natalek
Wiek: 37
Do³¹czy³a: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Sk¹d: uć
Wys³any: 2010-09-25, 23:36   

Troy napisa³/a:
takie jeżdżenie i spotykanie się w umówionych miejscach jest bardzo sympatyczne.
ach, te wielogodzinne rozmowy, czekanie na kolejne spotkanie. malowanie się, strojenie, perfumowanie, żeby podobać się jeszcze bardziej. a od czasu do czasu zostawanie u drugiej połówki na noc. wtedy ten wieczór jest cenny, zrobienie dla niego kanapki jest przyjemnością. wszystko robi się razem.
to może mieszkać osobno po ślubie :cwaniak2:
Ja nie do końca wiem czego tak tej "rutyny" się boita ludziska. Czy pójście do kina w piątek, przebywanie w tłumie obcych ludzi jest lepsze niż oglądanie wiadomości albo filmu na DVD siedząc razem pod kocem na kanapie :)
Nie mieszka ze mną to go nawet opierdolić porządnie nie mogę!(pewno dlatego jeszcze ze mną jest :P ) Mieszkanie razem jest wychowawcze :) walić kwiaty, czekoladki, pindrzenie się 2 godziny. Ten facet ma być ze mną resztę życia to chyba lepiej się upewnić, czy nie ucieknie jak tylko zmyję tapetę, albo dostanę sraczki/grypy/wysypki albo jak będę mu o byle co kołki na głowie ciosać bo mam ciotę ;] Potem ma być zdziwiony? Po co :) Lepiej zafundować sobie "piekiełko" przed ślubem na kilka miesięcy, niż po ślubie na kilka dekad prawdziwe piekło :)
_________________

 
 
 
putcat 
pora spojrzeć sobie w oczy.



Imiê: MichaÅ‚
Wiek: 34
Do³¹czy³: 02 PaŸ 2007
Posty: 456
Sk¹d: Sam nie wiem.
Wys³any: 2010-09-25, 23:39   

Taka jedna napisa³/a:
Ten facet ma być ze mną resztę życia to chyba lepiej się upewnić, czy nie ucieknie jak tylko zmyję tapetę, albo dostanę sraczki/grypy/wysypki albo jak będę mu o byle co kołki na głowie ciosać bo mam ciotę Potem ma być zdziwiony? Po co Lepiej zafundować sobie "piekiełko" przed ślubem na kilka miesięcy, niż po ślubie na kilka dekad prawdziwe piekło

Ale co? że nie da się bez zamieszkiwania?
_________________
Jeśli ktoś na prawde nie ma co robić z czasem :D
 
 
 
Mietek 
:o



Imiê: Andżej
Wiek: 53
Do³¹czy³a: 01 Lis 2007
Posty: 1224
Sk¹d: Åšwiedry
Wys³any: 2010-09-25, 23:46   

A mnie ciekawi to zjawisko. Bo niby tak wszyscy piszą, że lepiej zamieszkać i nie wiadomo co.
A jak tak patrzę, to z zeszłych pokoleń gdzie mieszkanie przed ślubem było czymś nie do pomyślenia tak dużo jest udanych długoletnich, dożywotnich związków.
A teraz, gdzie w zasadzie każdy mieszka ze swoją "drugą połówką" przed ślubem i to nieraz nawet kilka lat, są same rozwody i same zdrady. Coś tu jest nie tak.
_________________

"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi"

"Nasz Bóg jest zazdrosny to na pewno, zazdrosny o moje królestwo z moją królewną"

„ Nie idź przede mnÄ…, nie mogÄ™ nadążyć. Nie idź za mnÄ…, nie mogÄ™ być liderem. Po prostu idź ze mnÄ… i bÄ…dź moim przyjacielem.”
 
 
 
putcat 
pora spojrzeć sobie w oczy.



Imiê: MichaÅ‚
Wiek: 34
Do³¹czy³: 02 PaŸ 2007
Posty: 456
Sk¹d: Sam nie wiem.
Wys³any: 2010-09-25, 23:53   

Mietek napisa³/a:
A mnie ciekawi to zjawisko. Bo niby tak wszyscy piszą, że lepiej zamieszkać i nie wiadomo co.
A jak tak patrzę, to z zeszłych pokoleń gdzie mieszkanie przed ślubem było czymś nie do pomyślenia tak dużo jest udanych długoletnich, dożywotnich związków.
A teraz, gdzie w zasadzie każdy mieszka ze swoją "drugą połówką" przed ślubem i to nieraz nawet kilka lat, są same rozwody i same zdrady. Coś tu jest nie tak.


A w tym temacie się zgodzimy. Sam znam przynajmniej 4 przykłady. A rozwody w rodzinach nazwijmy to tu: tradycyjnych, nie brały się z robienia po bokach, tylko rodzinnych problemów.

Inna sprawa, że rewolucja seksualna w Polsce za nami i ludzie są - chcąc. nie chcąc - uświadamiani nieco bardziej. Więc sama świadomość jakiegoś - jako takiego realizowania się seksualnie jest już wyższa. Ale przecież związki polegają również na rozmowie, więc jeśli raz już wpadliśmy w coś po samą szyję, to może to się okazać basenem z ponczem na przykład, jeśli będzie szło się dogadać, a takie cechy jak awanturniczość czy agresywność da się zauważyć już przed ślubem. Nikt się nie żeni, ani za mąż nie wychodzi po dwóch tygodniach.
_________________
Jeśli ktoś na prawde nie ma co robić z czasem :D
 
 
 
Wyœwietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach
Nie mo¿esz za³±czaæ plików na tym forum
Mo¿esz ¶ci±gaæ za³±czniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group