Forum Dyskusyjne Strona Gwna Forum Dyskusyjne
dla wszystkich!

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UytkownicyUytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Nastpny temat
Zamknity przez: Mietek
2011-08-22, 21:14
Mój znajomy dziwnie się zachowuje. O co mu chodzi?
Autor Wiadomo
Mietek 
:o



Imi: Andżej
Wiek: 53
Doczya: 01 Lis 2007
Posty: 1224
Skd: Świedry
Wysany: 2010-12-10, 13:53   

annoth napisa/a:
Spoko, też miałem przejścia ;p natomiast inna kwestia pamiętać jak przeżywają pewne kwestie ludzie którzy tych przejść nie mieli i próbować im pomóc ;)


Kochanie Ty moje. Mi nie chodzi o to, że ludzie nie mogą mieć problemów czy coś, tyle, że pytanie się na forum młodzieżowym obcych ludzi, "o co mu chodzi?" jest dla mnie absurdem.
Żeby być w stanie zrozumieć człowieka, ludzie kończą kilku letnie studia psychologiczne i odbywają wieloletnią praktykę i nawet wtedy nie zawsze udaje im się zrozumieć postępowania danego człowieka, nawet po wielu dogłębnych i długich rozmowach z Nim. A my co tu mamy? subiektywne i powierzchowne opisanie sytuacji i faceta w kilku zdaniach, przez dziewczynę bardziej niezdecydowaną niż saper na polu minowym i jak możemy coś poradzić. Nie widziałeś faceta na oczy i jesteś w stanie powiedzieć o co mu może chodzić? mimo tego, że oczywistym jest, że każdy człowiek jest inny i zdarzają się takie przypadki, o których się filozofom nie śniło. To wygląda tak jakby ślepy próbował głuchemu wytłumaczyć jak dojść w jakieś miejsce - próbować można, ale prawdopodobieństwo, że wyjdzie z tego coś dobrego jest znikome.
Dlatego w takich sytuacjach jedyne logiczne rozwiązanie jest takie. Jeżeli Ci na Nim zależy to po prostu Mu to okaż i nie bój się, przynajmniej będziesz miała świadomość, że próbowałaś, jeżeli Cię wyśmieje czy coś w tym stylu żadna strata - ludzie którzy nie potrafią okazywać uczuć i podchodzić poważnie do uczuć innych nie są wiele warci.
Natomiast jeżeli Ci na Nim nie zależy to nie powinno Cię obchodzić o co Mu chodzi i ot cała filozofia.
Dla mnie zabawianie się w psychologa i doradzanie ludziom i to na dodatek obcym w takich sprawach to stąpanie po bardzo kruchym ludzie, a naprawdę prosto przez takie niby niewinne porady zniszczyć ludziom życie, dlatego ja się tego nie tykam i wolę od razu sprowadzać innych na ziemię - radzić się można przyjaciół, psychologa, ale nie obcych ludzi.

Wybaczcie mi te smuty, już więcej nie będę się wypowiadał w tym temacie. Wyraziłem już kompleksowo swoje zdanie, a teraz róbta co chceta ;d byle bez spamu, wulgów i offtopu.
_________________

"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi"

"Nasz Bóg jest zazdrosny to na pewno, zazdrosny o moje królestwo z moją królewną"

„ Nie idź przede mną, nie mogę nadążyć. Nie idź za mną, nie mogę być liderem. Po prostu idź ze mną i bądź moim przyjacielem.”
 
 
 
milena2618


Doczy: 09 Sie 2010
Posty: 22
Wysany: 2010-12-10, 16:06   

spoko, rozumiem, ale tutaj jakoś łatwiej mi się otworzyc niż przed znajomymi ;D
Nie wiem czemu, ale chcę tylko zasięgnąc Waszej opinii. I od razu mówię, że nie biorę sobie każdego Waszego słowa głęboko do serca. Więc mi na pewno życia nie zrujnujecie.
Tym bardziej, że TA sytuacja całkowicie jest pogmatwana
Chcę się tylko dowiedziec jak to wygląda z Waszego punktu widzenia i proszę o szczere i obiektywne odpowiedzi. Bo wierzcie mi, że na tyle czasu co się kogoś zna ( a to baaardzo długo) to można się nie co pogubic w tej całej zagmatwanej sytuacji, a to jest jedynie 1/100 całej historii, która ciągnie się za nami jakieś 10 lat. A dla mnie to naprawdę niezwykle męczące.
Ostatnio zmieniony przez milena2618 2010-12-10, 16:52, w caoci zmieniany 2 razy  
 
 
 
Nena 



Doczya: 19 Lis 2006
Posty: 1743
Wysany: 2010-12-10, 17:05   

milena2618 napisa/a:
a to jest jedynie 1/100 całej historii, która ciągnie się za nami jakieś 10 lat.

Ile masz lat?
 
 
 
milena2618


Doczy: 09 Sie 2010
Posty: 22
Wysany: 2010-12-10, 19:10   

18 :/ on też
 
 
 
Taka jedna 
stwór!



Imi: Natalek
Wiek: 37
Doczya: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Skd: uć
Wysany: 2010-12-11, 12:10   

najprościej (bo najłatwiej przewidzieć konsekwencje)by było dać sobie z całą sytuacją spokój :)
jednak najprostsze do zrobienia to to nie jest.
Ja na twoim miejscu nie zrobiłabym nic (taka moja tchórzliwa natura) ale doradzałabym ci pogadać. Jak powie, że jesteś przewrażliwiona, to powiedz "może masz racje" i spróbuj go unikać. Tak bym radziła, gdybyśmy był funfelami z jednej ławki.
_________________

 
 
 
milena2618


Doczy: 09 Sie 2010
Posty: 22
Wysany: 2010-12-11, 12:50   

A wiesz, że próbowałam. Kilka razy próbowałam dac sobie spokój. Ale jakoś bezskutecznie, bo gdy widziałam, że on ma mnie gdzieś to zbierałam się w sobie i już mówiłam, że to koniec (oczywiście sobie) i gdy naprawdę chciałam to skończyc to on wyskakiwał ni stąd ni zowąd z cześc, zagadywaniem itp. I taka sytuacja powtarzala się już kilkakrotnie za każdym razem gdy chciałam dac sobie z nim spokój i zapomniec. Teraz jest tak samo. Już byłam bliska celu zapomnienia i co.... i on nagle odzywa się po 2 miesiącach milczenia, zagaduje, szuka kontaktu, gadka się nie konczy, znowu wpadamy na siebie przypadkiem. A jeszcze miesiac temu ostentacyjnie trzymał się za ręce z jakąś lalunią jak szłam kiedys za nimi, a teraz to już ich razem nie widuję jakoś, mimo iż ona też jest z naszej szkoły. W ogóle się nie znają już i jakby im się kontakt urwał. Nie rozumiem tego wszystkiego :( 8)
Ostatnio zmieniony przez milena2618 2010-12-11, 12:54, w caoci zmieniany 1 raz  
 
 
 
somebody 
zażenowana



Imi: Justyna
Wiek: 34
Doczya: 18 Lut 2007
Posty: 784
Wysany: 2010-12-16, 19:21   

Nie wiem dlaczego, ale mam dziwne wrażenie, że takie tematy pojawiają się na tym forum tylko po to, by strona pytająca (przeważnie zakochana w obiekcie, który "dziwnie się zachowuje") usłyszała od kilku osób: "wow, on jest w Tobie zakochany, nie widzisz tego!". Takie luźnie spostrzeżenie. A nawet off, więc napiszę tylko: nie wiem o co chodzi Twojemu koledze - to tak odpowiadając na pytanie w tytule.
_________________
Acht napisa/a:
Kobiety. Nadinteligentne.
 
 
 
milena2618


Doczy: 09 Sie 2010
Posty: 22
Wysany: 2010-12-19, 16:22   

somebody napisa/a:
Nie wiem dlaczego, ale mam dziwne wrażenie, że takie tematy pojawiają się na tym forum tylko po to, by strona pytająca (przeważnie zakochana w obiekcie, który "dziwnie się zachowuje") usłyszała od kilku osób: "wow, on jest w Tobie zakochany, nie widzisz tego!". Takie luźnie spostrzeżenie. A nawet off, więc napiszę tylko: nie wiem o co chodzi Twojemu koledze - to tak odpowiadając na pytanie w tytule.


Ok. Ale jakoś nie chciałam usłyszec "wow, on jest w Tobie zakochany, nie widzisz tego!".
Chociaż wiele znajomych tak uważa.
 
 
 
milena2618


Doczy: 09 Sie 2010
Posty: 22
Wysany: 2011-07-01, 16:17   

Miałam go ostatnio w końcu zapytac o te piwo. No wtedy nie zapytałam. Nie starczyło mi odwagi. On się do mnie tak słodko odezwał i nie chciałam tego zepsuc ;P Ale napisałam do niego tydzień temu, bo się minęliśmy, a on albo udał, że mnie nie widzi, albo serio nie widział. Napisałam do niego po południu, że pewnie nie wie nawet, że się minęliśmy, bo był tak bardzo zajęty zamykaniem samochodu, że nie widział. Napisałam też że chciałabym się o coś zapytac. Co w końcu będzie z tym piwem? No chyba, że to już nieaktualne. I że tak tylko pytam z ciekawości.

I widziałam, że wtedy był dostępny na fb, bo wstawiał jakieś linki i nie odpisał !! ! Minął już tydzień, a on dalej się nie odzywa:/ :/ :/ Ale kretynka ze mnie !! !! :/ Skończona idiotka !! ! :/ :/ :/ A ja już mam dośc tych przypadkowych spotkań z nim i niespodziewanych dziwnych zbiegów okoliczności. :/
 
 
 
Nena 



Doczya: 19 Lis 2006
Posty: 1743
Wysany: 2011-07-01, 19:30   

milena2618 napisa/a:
I widziałam, że wtedy był dostępny na fb, bo wstawiał jakieś linki i nie odpisał !! ! Minął już tydzień, a on dalej się nie odzywa:/ :/ :/ Ale kretynka ze mnie !! !! :/ Skończona idiotka !! ! :/ :/ :/ A ja już mam dośc tych przypadkowych spotkań z nim i niespodziewanych dziwnych zbiegów okoliczności. :/

Jak masz dość to nie pisz sama do niego. Poza tym jak facetowi zależy to choćby świat się walił sam się skontaktuje.
 
 
 
annoth 
slave



Imi: Łukasz
Wiek: 34
Doczy: 30 Sty 2007
Posty: 2683
Skd: Sanok
Wysany: 2011-07-01, 20:39   

Po roku opowiadania po forach internetowych o jego różnych zachowaniach, w końcu zdecydowałaś się zapytać "co w końcu z tym piwem?"

Łał, myślałem że to ja w wieku 18 lat miałem problemy z kontaktami. Jeśli czegoś ze sobą teraz nie zrobisz, to do końca życia będziesz się zbierała miesiącami żeby się odezwać do faceta i w efekcie zostaniesz sama. Powodzenia.
_________________
"W annoth'u (...) najbardziej denerwuje mnie jego annothowatość."
ˆ mjuzik

Eos napisa/a:
Ech, te baby... gupie :p .
 
 
 
milena2618


Doczy: 09 Sie 2010
Posty: 22
Wysany: 2011-07-13, 15:18   

Taaa... od niedzieli nęka mnie głuchymi telefonami na mój stacjonarny. Nie jestem pewna czy to on, ale chyba tak. Telefony są od niedzieli godz. 18 , czyli zaraz po wieczornej mszy, na której byłam i on też. Były już 3 takie telefony i za każdym razem cisza i po kilku sekundowym połączeniu odłożenie słuchawki. Także się domyślam. Tylko po co. Nie można normalnie zadzwonic na mój komórkowy i pogadac ! Tylko takie cyrki robic !
 
 
 
Nena 



Doczya: 19 Lis 2006
Posty: 1743
Wysany: 2011-07-13, 15:22   

milena2618 napisa/a:
Taaa... od niedzieli nęka mnie głuchymi telefonami na mój stacjonarny. Nie jestem pewna czy to on, ale chyba tak. Telefony są od niedzieli godz. 18 , czyli zaraz po wieczornej mszy, na której byłam i on też. Były już 3 takie telefony i za każdym razem cisza i po kilku sekundowym połączeniu odłożenie słuchawki. Także się domyślam. Tylko po co. Nie można normalnie zadzwonic na mój komórkowy i pogadac ! Tylko takie cyrki robic !

Mogę się założyć, że to nie on! FACET KTÓREMU ZALEŻY BY SIĘ ODEZWAŁ-UWIERZ!

Do modów:niech ktoś zamknie ten temat, bo upłynie jeszcze wiele, wiele, wiele lat zanim autorka odważy się zagadać i umówić.
Aha i taki sam temat jest na wielu forach internetowych. U nas w takim wypadku nie musi zaśmiecać forum.
Ostatnio zmieniony przez Nena 2011-07-13, 15:25, w caoci zmieniany 1 raz  
 
 
 
milena2618


Doczy: 09 Sie 2010
Posty: 22
Wysany: 2011-07-19, 11:26   

No i to już chyba koniec. ;P Usunęłam go 2 dni temu ze swoich myśli, kontaktów i znajomych na nk i fb ;P
Czuję się wolna !! ! A wczoraj dostałam się na mój wymarzony kierunek na studia !! ! YooHoo !! ! Życie jest piękne :P :P Jest ktoś... kto uważa, że źle zrobiłam? ;P Chyba nie xDD
Ostatnio zmieniony przez milena2618 2011-07-19, 11:27, w caoci zmieniany 1 raz  
 
 
 
putcat 
pora spojrzeć sobie w oczy.



Imi: Michał
Wiek: 34
Doczy: 02 Pa 2007
Posty: 456
Skd: Sam nie wiem.
Wysany: 2011-07-19, 18:45   

TEN TEMAT DALEJ ISTNIEJE! :D
Więc Milenko dobrze zrobiłaś. Raczej dobrze. Chociaż w sumie nie wiem.
Kobiety są dziwne i skomplikowane i same nie wiedzą czego chcą.
Tak więc dobrze że tak się stało :) A teraz napisz coś w jakimś innym temacie :D

A jeśli chodzi o te głuche telefony, to może chciał coś powiedzieć ale zaniemógł?
_________________
Jeśli ktoś na prawde nie ma co robić z czasem :D
 
 
 
Wywietl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez moliwoci zmiany postw lub pisania odpowiedzi
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Nie moesz zacza plikw na tym forum
Moesz ciga zaczniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group