Czy wulgaryzmów da się uniknąć? |
Autor |
Wiadomo |
cichy
nie tylko ja to potrafie :P
Imi: Piotrek
Doczy: 05 Sie 2006 Posty: 1868 Skd: Wygoda :)
|
Wysany: 2011-05-26, 01:31 Czy wulgaryzmów da się uniknąć?
|
|
|
Coraz więcej jest słów do niedawna uważanych za wulgarne lub nie do przyjęcia, które przeszły do języka codziennego. Używają ich nie tylko młodzi, ale także przedstawiciele tzw. elity, ludzie wykształceni, a nawet słynni dziennikarze czy politycy. Czy jest dziś jeszcze coś, co nas szczególnie razi? A może zmiana i wulgaryzacja języka to znak naszych czasów? Dlaczego ludzie tak mówią i dlaczego większości osób już to nie przeszkadza? A może się przyzwyczaili na tyle, że już nie zwracają na to uwagi?
źródło: blog.pl |
_________________ My heart is yearning, but Paris is burning.
Paris is burning all night long.
My heart is dreaming, but Paris is screaming.
Paris is screaming all night long. |
|
|
|
|
Mietek
:o
Imi: Andżej
Wiek: 53 Doczya: 01 Lis 2007 Posty: 1224 Skd: Świedry
|
Wysany: 2011-05-26, 17:09 Re: Czy wulgaryzmów da się uniknąć?
|
|
|
Kiedyś wulgaryzmy były domeną plebu i najniższych warstw społeczeństwa. A że dzisiaj jest w zasadzie sam pleb (w tym i ja), w związku tym ludzie klną.
Następuje więc znaczna wulgaryzacja języka i się powoli do tego przyzwyczajamy, co jest niestety niezbyt korzystne.
Niestety dzisiaj mało kto jest w stanie obejść się bez wulgaryzmów (nie wspominając już, że chyba nie ma osoby, która w życiu takowego nie użyła), co mnie bardzo boli.
Strasznie jest to szkodliwe dla naszego bądź, co bądź pięknego języka |
_________________
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi"
"Nasz Bóg jest zazdrosny to na pewno, zazdrosny o moje królestwo z moją królewną"
„ Nie idź przede mną, nie mogę nadążyć. Nie idź za mną, nie mogę być liderem. Po prostu idź ze mną i bądź moim przyjacielem.” |
|
|
|
|
Krystyna
bitch, please
Wiek: 36 Doczya: 16 Lip 2006 Posty: 6281 Skd: z Księżyca
|
Wysany: 2011-05-28, 11:50
|
|
|
W sumie dziwić się, że teraz każdy prawie przeklina skoro w domu rodzice przy dzieciach nie hamują się, oglądając różne programy w telewizji również coraz częściej, można usłyszeć jakieś brzydkie słowo.
Sama przeklinam. Nie jakoś notorycznie czy coś, ale zdarza mi się.
No i nie sądzę aby dało się uniknąć wulgaryzmów, teraz może być już tylko gorzej wystarczy przejść się po jakimś osiedlu i usłyszeć jak te małe szczeniaki już przeklinają. A co to będzie gdy wyrosną z pieluch? Smutne to trochę. |
_________________ Ja nie szukam szczęścia, ja je tworzę.
Once you go black, you never go back. |
|
|
|
|
Taka jedna
stwór!
Imi: Natalek
Wiek: 37 Doczya: 27 Sty 2007 Posty: 3834 Skd: uć
|
Wysany: 2011-05-28, 13:15
|
|
|
Ja strasznie bluźnię zwłaszcza jak jestem wściekła i tylko przy znajomych. Przy rodzinie nie bluźnię, nie mniej jednak bluźnie za dużo...ale ciężko być niebluźniącą skoro wszędzie bluźnią. "Kurwa" to w dzisiejszych czasach przestaje być przekleństwo, a "kurde" kiedyś było szczytem chamstwa. Wszystko się rozmywa...wiecie, że kiedyś "kobieta" było wulgaryzmem? |
_________________
|
|
|
|
|
illusion
Doczya: 26 Cze 2011 Posty: 29
|
Wysany: 2011-07-06, 14:20
|
|
|
Nie przeklęłam nigdy w obecności rodziców, powstrzymuje się wtedy. Wśród moich znajomych czasem przeklnę, ale musi mnie coś/ktoś porządnie zdenerwować. W gimnazjum bluźniłam bardzo często, duży wpływ na to mieli moi znajomi, wtedy nawet drobnostka była zakończona choćby 'no kurwa'.
cichy napisa/a: | Dlaczego ludzie tak mówią i dlaczego większości osób już to nie przeszkadza? |
Zaczyna się od młodych lat, bo nie chce się odstawać od znajomych i takie zachowania są na porządku dziennym [w tej chwili nawet po moim oknem stoi grupka nastolatków, gdzie w ciągu minuty wyliczyłabym lekko kilkadziesiąt soczystych bluzgów]
Czym mi to przeszkadza? zależy od miejsca i sytuacji, drażnią mnie koledzy mojego brata, którzy klną w obecności moich rodziców, to ich czasem upomnę. Większości ludzi nie przeszkadza, bo sami to robią i nawet już nie zwracają na to uwagi, bądź też nie chcą zawracać sobie tym głowy i wolą machnąć ręką. |
|
|
|
|
Eroll
Doczya: 05 Lip 2011 Posty: 90
|
Wysany: 2011-07-06, 15:08
|
|
|
Da się uniknąć! Na co dzień nie używam. Po alkoholu czasem się zdarzy, ale to się nie liczy Nie przeklinam. Jestem przykładem, że można się bez tego obejść. Tysiąc razy bardziej wolę zarzucić jakimś sarkazmem, niż kłócić się używając wulgaryzmów.
Ludzie tak mówią, bo teraz na każdym kroku można usłyszeć wulgaryzmy i chcąc być "trendy" trzeba robić to co wszyscy |
|
|
|
|
Mószka
Panna_M. (;
Imi: Asieńka
Wiek: 33 Doczya: 05 Mar 2007 Posty: 2329 Skd: Częstochowa
|
Wysany: 2011-07-06, 15:13
|
|
|
Potrafię nie przeklinać. Ale to sporo zależy od towarzystwa. W domu przy rodzicach nie przeklinam praktycznie w ogóle, bo nikt tego u mnie nie robi. Najwięcej przeklinam przy mojej best friend-tak jakoś się przyjęło. Ogólnie przy znajomych zdarza mi się przeklinać, raz mniej, raz więcej. Jeśli jestem w towarzystwie facetów (którzy nie są na przykład moimi najlepszymi ziomkami) to staram się też hamować, bo po prostu nieładnie to wygląda jak dziewczyna dużo przeklina.
Po alkoholu oczywiście zdarza mi się czasami nadużywać wulgaryzmów ;d |
_________________
Móha rucha karalucha,
A kieliszek jest bez ucha. |
|
|
|
|
Krystyna
bitch, please
Wiek: 36 Doczya: 16 Lip 2006 Posty: 6281 Skd: z Księżyca
|
Wysany: 2011-07-06, 15:52
|
|
|
Kiedyś słowo zajebisty było dość ostrym wulgaryzmem, a teraz? podczas wywiadów itp rzadko kiedy te słowo jest ocenzurowane. Zajebisty(i wszelkie odmiany zajebistości) chyba zakorzeniło się już na dobre w naszym języku. Zresztą tak samo jak kurwa, tylko, że kurwę nadal wypikują... ciekawe tylko jak długo...?
Generalnie pewnie niedługo nie będziemy już używać słowa fajny/super/świetny/dobry i zastąpimy te słowa jednym prostym zajebiste/zajebiście/zajebisty.
Chyba nie będę już przeklinać. ;d |
_________________ Ja nie szukam szczęścia, ja je tworzę.
Once you go black, you never go back. |
|
|
|
|
annoth
slave
Imi: Łukasz
Wiek: 34 Doczy: 30 Sty 2007 Posty: 2683 Skd: Sanok
|
Wysany: 2011-07-06, 16:22
|
|
|
Cytat: | Ludzie tak mówią, bo teraz na każdym kroku można usłyszeć wulgaryzmy i chcąc być "trendy" trzeba robić to co wszyscy |
Sugerujesz że każdy kto sporo przeklina, robi to żeby być szanowanym w swoim małym społeczeństwie?
Głupotka. Ja przeklinam z przyzwyczajenia, a zacząłem przeklinać bo w moim towarzystwie sporo się przeklinało i samo weszło w krew. Przebywając sporo z pewnymi ludźmi, upodabniamy się do nich bez względu na to czy tego chcemy czy nie. |
_________________ "W annoth'u (...) najbardziej denerwuje mnie jego annothowatość."
mjuzik
Eos napisa/a: | Ech, te baby... gupie . |
|
Ostatnio zmieniony przez annoth 2011-07-06, 16:25, w caoci zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Eroll
Doczya: 05 Lip 2011 Posty: 90
|
Wysany: 2011-07-06, 16:51
|
|
|
annoth napisa/a: | Sugerujesz że każdy kto sporo przeklina, robi to żeby być szanowanym w swoim małym społeczeństwie? |
Nie. |
|
|
|
|
annoth
slave
Imi: Łukasz
Wiek: 34 Doczy: 30 Sty 2007 Posty: 2683 Skd: Sanok
|
Wysany: 2011-07-06, 17:03
|
|
|
Eroll napisa/a: | Ludzie tak mówią, bo teraz na każdym kroku można usłyszeć wulgaryzmy i chcąc być "trendy" trzeba robić to co wszyscy |
Więc co oznacza to zdanie? Bo wg mnie dokładnie to samo o co zapytałem. |
_________________ "W annoth'u (...) najbardziej denerwuje mnie jego annothowatość."
mjuzik
Eos napisa/a: | Ech, te baby... gupie . |
|
|
|
|
|
Eroll
Doczya: 05 Lip 2011 Posty: 90
|
Wysany: 2011-07-06, 17:16
|
|
|
Nie sugeruje, że każdy.
Ale jakby się temu głębiej przyjrzeć, to czy to nie jest prawda? Nie chodzi mi tu o osoby dorosłe, które same wiedzą co robią, ale właśnie o dzieciaki. Jak już zostało zauważone, teraz nawet takie małe dzieci zaczynają przeklinać. Dlaczego? Bo robią tak inni. Uczą się. Nie chcą być uważane za gorsze. Taki jest wpływ społeczeństwa. Podkreślam, nie mówię tak o KAŻDYM.
Na końcu tamtego zdania była emotka: ";)". Taka mała ironia to miała być. Nie wyszła. Trudno. |
|
|
|
|
Taka jedna
stwór!
Imi: Natalek
Wiek: 37 Doczya: 27 Sty 2007 Posty: 3834 Skd: uć
|
Wysany: 2011-07-06, 17:39
|
|
|
ja tam nie przeklinam przy rodzinie (nie licząc siostry) więc teoretycznie można. Automatycznie przyjmuję ilość wulgaryzmów stosowanych przez rozmówce. W pewnych towarzystwach bluźnie jak szewc, w innym w ogóle. Ale, że robię to całkowicie bezwiednie nie wiem czy dała bym radę w całości je wyeliminować Zresztą Kiedyś słowo "kobieta" było wulgaryzmem, ot ewolucja języka. |
_________________
|
|
|
|
|
Asik
hokus pokus czary mary
Imi: Aśka
Doczya: 15 Wrz 2008 Posty: 1371 Skd: dzisiaj tu jutro tam
|
Wysany: 2011-07-18, 00:45
|
|
|
Hm... moje słownictwo jest zależne od środowiska, w jakim przybywam. Jeśli ktoś notorycznie przeklina to dostosowuje się do jego "poziomu". Uważam na słownictwo w gronie rodziny oraz przy chłopakach też staram się nie przeklinać (zdarza mi się ich nawet upomnieć ).
A co do tematu to na pewno da się ich uniknąć. Tylko w dzisiejszych czasach wszędzie je słychać - na ulicy, w mediach, itd. Więc siłą rzeczy łatwo je przyswajamy i nie rażą nas one i być może nie uważamy ich jako coś "czego nie wypada". |
_________________ A ja nie chciałbym tak po prostu przeminąć... |
|
|
|
|
putcat
pora spojrzeć sobie w oczy.
Imi: Michał
Wiek: 34 Doczy: 02 Pa 2007 Posty: 456 Skd: Sam nie wiem.
|
Wysany: 2011-07-19, 19:01
|
|
|
Aaa. To zależy kto co uważa za wulgaryzm. U mnie w domu PENIS to jest przekleństwo, a na przykład jest to zwrot medyczny. Ogólnie przyjete zasady w tej kwestii są tak sztuczne jak silikonowy biust. Co nie znaczy że złe |
_________________ Jeśli ktoś na prawde nie ma co robić z czasem |
|
|
|
|
|