Forum Dyskusyjne Strona Gwna Forum Dyskusyjne
dla wszystkich!

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UytkownicyUytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Nastpny temat
Czy związki mają jakikolwiek sens?
Autor Wiadomo
Mietek 
:o



Imi: Andżej
Wiek: 53
Doczya: 01 Lis 2007
Posty: 1224
Skd: Świedry
Wysany: 2011-06-09, 15:10   Czy związki mają jakikolwiek sens?

Mam nadzieję, że takiego tematu jeszcze nie było, a jak był to cóż - ktoś będzie miał zaszczyt go usunąć.
Mianowicie ciekawi mnie czy związki z LOGICZNEGO punktu widzenia mają według Was sens?
Chodzi mi o typowo logiczne argumenty, miłość, uczucia i inne pierdoły odłóżmy tutaj na bok.
Czy bardziej opłaca się być samotnym (wolnym strzelcem), czy jednak być w jakimś dłuższym związku?
_________________

"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi"

"Nasz Bóg jest zazdrosny to na pewno, zazdrosny o moje królestwo z moją królewną"

„ Nie idź przede mną, nie mogę nadążyć. Nie idź za mną, nie mogę być liderem. Po prostu idź ze mną i bądź moim przyjacielem.”
 
 
 
Troy
[Usunity]

Wysany: 2011-06-09, 15:24   

Zależy co kto sobie w życiu ceni. Jeśli dla człowieka najważniejsza jest potrzeba bliskości i poczucie stabilnego bezpieczeństwa to trwały związek będzie dla niego/niej najlepszym wyjściem. Natomiast jeśli ktoś ceni sobie niezależność, nie lubi się z nikim liczyć gdy podejmuje decyzje te trudne i te codzienne, nie jest "rodzinny" - opcja wolny strzelec.
Ewentualnie można być w luźnym związku, który tylko częściowo ogranicza swobodę ruchów.

Związki mają sens z logicznego punktu widzenia. Ludzie są zwierzętami stadnymi i od zarania dziejów tworzyli plemiona i rodziny. Każda rodzinka miała swoje ognisko, przy którym dochodziło do powielania gatunku. :p
Uważam, że we krwi mamy tworzenie społeczności, a że większość z nas takiej całkowitej samotności nie lubi, to doskonałym wyjściem jest założenie rodziny - najściśliwszej ze ścisłych społeczności, najmniejsze ogniwo, gdzie można zachować pewną autonomię, prywatność, a jednocześnie mieć "swoich ludzi".
Przepraszam, że wyszło masło maślane. Ale zawsze wychodzi, gdy próbuję coś mundrego napisać.
Ostatnio zmieniony przez Troy 2011-06-09, 15:25, w caoci zmieniany 1 raz  
 
 
Mietek 
:o



Imi: Andżej
Wiek: 53
Doczya: 01 Lis 2007
Posty: 1224
Skd: Świedry
Wysany: 2011-06-09, 15:32   

Troy napisa/a:


Związki mają sens z logicznego punktu widzenia. Ludzie są zwierzętami stadnymi i od zarania dziejów tworzyli plemiona i rodziny..


Problem w tym, że ludzie z natury nie są monogamistami.
_________________

"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi"

"Nasz Bóg jest zazdrosny to na pewno, zazdrosny o moje królestwo z moją królewną"

„ Nie idź przede mną, nie mogę nadążyć. Nie idź za mną, nie mogę być liderem. Po prostu idź ze mną i bądź moim przyjacielem.”
 
 
 
Troy
[Usunity]

Wysany: 2011-06-09, 15:35   

Mietek napisa/a:
Troy napisa/a:


Związki mają sens z logicznego punktu widzenia. Ludzie są zwierzętami stadnymi i od zarania dziejów tworzyli plemiona i rodziny..


Problem w tym, że ludzie z natury nie są monogamistami.


No właśnie wciąż mnie to zagadnienie nurtuje. Bo wcale nie wszystkie osoby mają dwóch mężów czy żony. Zdarzają się małżeństwa na całe życie. Czy to normalne, że można przestać kochać kogoś, kogo kiedyś się pokochało? Czy miłość jest procesem odwracalnym?
 
 
Mietek 
:o



Imi: Andżej
Wiek: 53
Doczya: 01 Lis 2007
Posty: 1224
Skd: Świedry
Wysany: 2011-06-09, 16:02   

Troy napisa/a:

No właśnie wciąż mnie to zagadnienie nurtuje. Bo wcale nie wszystkie osoby mają dwóch mężów czy żony. Zdarzają się małżeństwa na całe życie. Czy to normalne, że można przestać kochać kogoś, kogo kiedyś się pokochało? Czy miłość jest procesem odwracalnym?


Trzeba zacząć od definicji tego czym jest miłość.
Według mnie miłość jako taka sama w sobie po prostu nie istnieje.
Jest tylko i wyłącznie zauroczenie, które mija po czasie.
Długotrwałe związki trwają tylko z takich trywialnych powodów jak: przyzwyczajenie, strach przed samotnością, uzależnienie finansowe ( i podobne), dzieci itd.
Najlepszym co może pozostać po tym jak zauroczenie zniknie to przyjaźń i to dzięki niej związek ma możliwość zdrowo funkcjonować nawet do końca życia, bo przyjaźń w przeciwieństwie do zauroczenia nie przemija ;)
W końcu szacuje się, że 50% partnerów w stałych związkach choć raz zdradziło, gdzie tu miłość?
Poza tym to, że z natury człowiek nie jest monogamistą, nie znaczy, że nie może być wierny jednemu partnerowi - to nas właśnie różni od zwierząt i od tego rzekomo mamy musk.
_________________

"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi"

"Nasz Bóg jest zazdrosny to na pewno, zazdrosny o moje królestwo z moją królewną"

„ Nie idź przede mną, nie mogę nadążyć. Nie idź za mną, nie mogę być liderem. Po prostu idź ze mną i bądź moim przyjacielem.”
 
 
 
Taka jedna 
stwór!



Imi: Natalek
Wiek: 37
Doczya: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Skd: uć
Wysany: 2011-06-10, 13:43   

Z pragmatycznego punktu widzenia, związki są potrzebne. Jak napisałaTroy, jesteśmy zwierzętami stadnymi, ale również nie jesteśmy z natury monogamistami. Wszystko prawda. Jednak w dzisiejszym zatomizowanym społeczeństwie w którym dochodzi do alenacji jednostek i zmniejszenia "stada" nie ma już plemienia czy wsi, nawet rodu nie ma...zostajemy w grupie może 4 osób najbliższych. Gdy mamy stałego partnera poszerzamy swoje stado co daje poczucie bezpieczeństwa. W silnych i zwartych plemieniach może to nie mieć znaczenia. Czy z tą czy z inną, cały czas grupa jest silna swoją jednością. Ale przy takim rozdrobnieniu, każda zmiana partnera (jeżeli był dłużej) jest szokiem i czynnikiem destabilizującym. Z logicznego punktu widzenia powinniśmy więc szukać partnera, któy w naszym stadzie zostanie na stałe.
_________________

 
 
 
Troy
[Usunity]

Wysany: 2011-06-10, 14:39   

Podoba mi się Twoja teoria, Taka Jedna. Trochę jak ten.. no... teoria systemów, czyli zmiany niższych rzędów powodują perturbację całości. :D
 
 
Mietek 
:o



Imi: Andżej
Wiek: 53
Doczya: 01 Lis 2007
Posty: 1224
Skd: Świedry
Wysany: 2011-06-12, 20:25   

Taka jedna napisa/a:
Z pragmatycznego punktu widzenia, związki są potrzebne. Jak napisałaTroy, jesteśmy zwierzętami stadnymi, ale również nie jesteśmy z natury monogamistami. Wszystko prawda. Jednak w dzisiejszym zatomizowanym społeczeństwie w którym dochodzi do alenacji jednostek i zmniejszenia "stada" nie ma już plemienia czy wsi, nawet rodu nie ma...zostajemy w grupie może 4 osób najbliższych. Gdy mamy stałego partnera poszerzamy swoje stado co daje poczucie bezpieczeństwa. W silnych i zwartych plemieniach może to nie mieć znaczenia. Czy z tą czy z inną, cały czas grupa jest silna swoją jednością. Ale przy takim rozdrobnieniu, każda zmiana partnera (jeżeli był dłużej) jest szokiem i czynnikiem destabilizującym. Z logicznego punktu widzenia powinniśmy więc szukać partnera, któy w naszym stadzie zostanie na stałe.


A przyjaźnie nie wystarczą?
_________________

"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi"

"Nasz Bóg jest zazdrosny to na pewno, zazdrosny o moje królestwo z moją królewną"

„ Nie idź przede mną, nie mogę nadążyć. Nie idź za mną, nie mogę być liderem. Po prostu idź ze mną i bądź moim przyjacielem.”
 
 
 
Taka jedna 
stwór!



Imi: Natalek
Wiek: 37
Doczya: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Skd: uć
Wysany: 2011-06-12, 20:35   

Cytat:
A przyjaźnie nie wystarczą?
no nie bo to nie jest stado właściwe. Związki opierające się na kontaktach fizycznych są bardziej intensywne (wśród delfinów seks jest formą podtrzymywania więzów społecznych). Można to łatwo zauważyć przy klasycznym współczesnym problemie grup przyjaciół. Problemem tym jest zjawisko znane pod kryptonimem "dziewczyna kumpla" albo "chłopak kumpeli". Konflikt na linii przyjaciel- partner z reguły owocuje oziębieniem kontaktów z przyjacielem. Nie ma w tym nic nienaturalnego. Stałego partnera częściowo "wchłania" nasze stado, i sami dajemy się wchłonąć przez to drugie stado. Gdy pojawia się potomstwo więzi obu stad staja się silniejsze. Silne stado=bezpieczne stado. Człowiek samotny nie znaczy wiele i dlatego związki stałe są z przyczyn naturalnych korzystne w naszej strukturze społeczno-kulturowej :)
_________________

 
 
 
Mietek 
:o



Imi: Andżej
Wiek: 53
Doczya: 01 Lis 2007
Posty: 1224
Skd: Świedry
Wysany: 2011-06-12, 20:41   

Skoro już poruszamy kwestię natury i potrzeb pierwotnych.
W takim razie tak trochę odbiegnę o tematu, ale pozwolę się spytać (bo nie wiem) jakie zwierzęta tworzą związki monogamiczne na całe swoje życie?
_________________

"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi"

"Nasz Bóg jest zazdrosny to na pewno, zazdrosny o moje królestwo z moją królewną"

„ Nie idź przede mną, nie mogę nadążyć. Nie idź za mną, nie mogę być liderem. Po prostu idź ze mną i bądź moim przyjacielem.”
 
 
 
annoth 
slave



Imi: Łukasz
Wiek: 34
Doczy: 30 Sty 2007
Posty: 2683
Skd: Sanok
Wysany: 2011-06-12, 20:54   

Łabędź niemy
_________________
"W annoth'u (...) najbardziej denerwuje mnie jego annothowatość."
ˆ mjuzik

Eos napisa/a:
Ech, te baby... gupie :p .
 
 
 
Taka jedna 
stwór!



Imi: Natalek
Wiek: 37
Doczya: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Skd: uć
Wysany: 2011-06-12, 20:57   

bobry?
_________________

 
 
 
Mietek 
:o



Imi: Andżej
Wiek: 53
Doczya: 01 Lis 2007
Posty: 1224
Skd: Świedry
Wysany: 2011-06-12, 21:16   

Taka jedna napisa/a:
no nie bo to nie jest stado właściwe. Związki opierające się na kontaktach fizycznych są bardziej intensywne (wśród delfinów seks jest formą podtrzymywania więzów społecznych). Można to łatwo zauważyć przy klasycznym współczesnym problemie grup przyjaciół. Problemem tym jest zjawisko znane pod kryptonimem "dziewczyna kumpla" albo "chłopak kumpeli". Konflikt na linii przyjaciel- partner z reguły owocuje oziębieniem kontaktów z przyjacielem. Nie ma w tym nic nienaturalnego. Stałego partnera częściowo "wchłania" nasze stado, i sami dajemy się wchłonąć przez to drugie stado. Gdy pojawia się potomstwo więzi obu stad staja się silniejsze. Silne stado=bezpieczne stado. Człowiek samotny nie znaczy wiele i dlatego związki stałe są z przyczyn naturalnych korzystne w naszej strukturze społeczno-kulturowej :)


A gdyby nie było związku, nie byłoby problemu z oziębieniem kontaktów przyjacielskich.
Poza tym mamy idealny kompromis. Przyjaźń z kilkoma osobami + niezobowiązujące kontakty seksualne z innymi osobnikami.
Masz wszystko co potrzebne wymienione przez Ciebie.

Jak widać u zwierząt ze stałymi związkami też jest ciężko ;)
_________________

"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi"

"Nasz Bóg jest zazdrosny to na pewno, zazdrosny o moje królestwo z moją królewną"

„ Nie idź przede mną, nie mogę nadążyć. Nie idź za mną, nie mogę być liderem. Po prostu idź ze mną i bądź moim przyjacielem.”
 
 
 
Taka jedna 
stwór!



Imi: Natalek
Wiek: 37
Doczya: 27 Sty 2007
Posty: 3834
Skd: uć
Wysany: 2011-06-13, 12:42   

Mietek napisa/a:
Przyjaźń z kilkoma osobami + niezobowiązujące kontakty seksualne z innymi osobnikami.
Masz wszystko co potrzebne wymienione przez Ciebie.

Jak widać u zwierząt ze stałymi związkami też jest ciężko ;)
Ale to nie ma sensu :) Bo chodzi o więzi. Stado/plemię musi mieć zapewnione trwanie. Przyjaźń nie jest na tyle silna by utrzymać więzi przez cały okres życia. Ilu z nas ma prawdziwego przyjaciela? Nie kumpla, a przyjaciela? Ja nie mam :) Miłość jest dużo silniejszą więzią i nawet definiując ją czysto chemicznie-osoba zakochana jest w stanie odwrócić się od swoich najbliższych by tylko być z ukochaną osobą. jest to naturalny porządek rzeczy. Przyjaźń nie wygra, a nad zakochaniem człowiek nie panuje.
Nawet jeśli seks pozostanie wewnątrz grupy "przyjaciół" i założymy, ze jest to grupa ok 20 osób, gdzie każdy może z każdym i istnieje odizolowanie od reszty społeczeństwa (założenie by wyeliminować zakochanie poza grupą) rodzi to komplikacje:
-jest to we współczesnym społeczeństwie zjawisko raczej nie akceptowane co rzutuje na relacje z innymi grupami plemiennymi. Antagonizmy zmniejszają poczucie bezpieczeństwa= ta forma stada spełnia gorzej funkcje bezpieczeństwa.
-Jest to nieekonomiczne gdyż pomija się całkowicie prokreacje, która jest jedną z funkcji biologicznych i z racjonalnego punktu widzenia, musimy się z nią liczyć. Można zmodyfikować projekt na zasadzie komuny. Wszystko wszystkich, dzieci wspólne, wszyscy wszystkim dogadzają i nawzajem sobie pomagają. Jak pokazują liczne sekty, jest to do zrealizowania przy ograniczonej liczbie członków. Czy jest to bardziej racjonalne niż partnerstwo? No nie wiem. Ciężko oceniać...na pewno jest to forma z punktu widzenia biologicznego najbardziej rozsądna obok klasycznego modelu rodziny (i to rodziny wielopokoleniowej) ale znowu jako wyjątek we współczesnym świecie, jest zagrożona atakami.
Sekty uczą nas jeszcze jednej rzeczy odnośnie zachowań społecznych naszego gatunku. Grupy zbudowane na poczuciu bezpieczeństwa, akceptacji połączone z silnymi uczuciami wewnątrz grupy są bardzo trudne do rozbicia :) To samo można zauważyć na przykładzie rodziny. Jeżeli jej członkowie czują się dobrze w swojej rodzinie i czują wsparcie z jej strony, taka rodzina jest nie do rozbicia.
----------------------
A w ogóle gdzieś słyszałam, że z punktu widzenia czysto biologicznego (jak się zachowuje nasz organizm, jak długo trwamy w stanie "zakochania" itp. To wynika, że ludzie dobierają się w pary na okres ok 3-4 lat. Obejmuje to okres ciąży, porodu i okres największej bezbronności potomka. Patrząc po ilości rozwodów..nawet się zgadza :) Ale to nie jest argument przeciw związkom, ale przeciw dożywotnim umowom. Poza tym...jeżeli dzieci nie są celem (bo już są na ten przykład i więcej nie chcemy) to co stoi na przeszkodzie by być razem jeśli w nikim innym sie nie zakochasz w między czasie?;>
_________________

Ostatnio zmieniony przez Taka jedna 2011-06-13, 12:46, w caoci zmieniany 1 raz  
 
 
 
Mietek 
:o



Imi: Andżej
Wiek: 53
Doczya: 01 Lis 2007
Posty: 1224
Skd: Świedry
Wysany: 2011-06-13, 18:09   

Taka jedna napisa/a:
Ale to nie ma sensu :) Bo chodzi o więzi. Stado/plemię musi mieć zapewnione trwanie. Przyjaźń nie jest na tyle silna by utrzymać więzi przez cały okres życia. Ilu z nas ma prawdziwego przyjaciela? Nie kumpla, a przyjaciela? Ja nie mam :) Miłość jest dużo silniejszą więzią i nawet definiując ją czysto chemicznie-osoba zakochana jest w stanie odwrócić się od swoich najbliższych by tylko być z ukochaną osobą. jest to naturalny porządek rzeczy. Przyjaźń nie wygra, a nad zakochaniem człowiek nie panuje.
Nawet jeśli seks pozostanie wewnątrz grupy "przyjaciół" i założymy, ze jest to grupa ok 20 osób, gdzie każdy może z każdym i istnieje odizolowanie od reszty społeczeństwa (założenie by wyeliminować zakochanie poza grupą) rodzi to komplikacje:
-jest to we współczesnym społeczeństwie zjawisko raczej nie akceptowane co rzutuje na relacje z innymi grupami plemiennymi. Antagonizmy zmniejszają poczucie bezpieczeństwa= ta forma stada spełnia gorzej funkcje bezpieczeństwa.
-Jest to nieekonomiczne gdyż pomija się całkowicie prokreacje, która jest jedną z funkcji biologicznych i z racjonalnego punktu widzenia, musimy się z nią liczyć. Można zmodyfikować projekt na zasadzie komuny. Wszystko wszystkich, dzieci wspólne, wszyscy wszystkim dogadzają i nawzajem sobie pomagają. Jak pokazują liczne sekty, jest to do zrealizowania przy ograniczonej liczbie członków. Czy jest to bardziej racjonalne niż partnerstwo? No nie wiem. Ciężko oceniać...na pewno jest to forma z punktu widzenia biologicznego najbardziej rozsądna obok klasycznego modelu rodziny (i to rodziny wielopokoleniowej) ale znowu jako wyjątek we współczesnym świecie, jest zagrożona atakami.
Sekty uczą nas jeszcze jednej rzeczy odnośnie zachowań społecznych naszego gatunku. Grupy zbudowane na poczuciu bezpieczeństwa, akceptacji połączone z silnymi uczuciami wewnątrz grupy są bardzo trudne do rozbicia :) To samo można zauważyć na przykładzie rodziny. Jeżeli jej członkowie czują się dobrze w swojej rodzinie i czują wsparcie z jej strony, taka rodzina jest nie do rozbicia.
----------------------
A w ogóle gdzieś słyszałam, że z punktu widzenia czysto biologicznego (jak się zachowuje nasz organizm, jak długo trwamy w stanie "zakochania" itp. To wynika, że ludzie dobierają się w pary na okres ok 3-4 lat. Obejmuje to okres ciąży, porodu i okres największej bezbronności potomka. Patrząc po ilości rozwodów..nawet się zgadza :) Ale to nie jest argument przeciw związkom, ale przeciw dożywotnim umowom. Poza tym...jeżeli dzieci nie są celem (bo już są na ten przykład i więcej nie chcemy) to co stoi na przeszkodzie by być razem jeśli w nikim innym sie nie zakochasz w między czasie?;>


Według mnie właśnie przyjaźń ma większe szanse przetrwać niż związek.
Po pierwsze przyjaźń nie jest opierana na emocjach, tylko na rozsądku, po drugie przyjaźń Cię nie ogranicza. Natomiast zakochanie jest tylko chwilowe i wcześniej czy później się kończy, później zostaje tylko codzienność ;) .
Powodem rozpadania się przyjaźni są w dużej większości związki - ludzie wiążąc się automatycznie ograniczają kontakty z przyjaciółmi (zwłaszcza w początkowych fazach związku), "bo partner mi wystarczy", pojawia się także zazdrość partnera itp.
Przyjaźń dwóch singli praktycznie ma nikłe szanse się rozpaść i może trwać dłuuugo.
Co do kontaktów seksualnych nie mówię nic o zamkniętych grupach - seks z przypadkowymi parterami. Samotne matki sobie radzą, poza tym w wychowaniu mogą pomóc przyjaciele.
_________________

"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi"

"Nasz Bóg jest zazdrosny to na pewno, zazdrosny o moje królestwo z moją królewną"

„ Nie idź przede mną, nie mogę nadążyć. Nie idź za mną, nie mogę być liderem. Po prostu idź ze mną i bądź moim przyjacielem.”
 
 
 
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Nie moesz zacza plikw na tym forum
Moesz ciga zaczniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group