Forum Dyskusyjne Strona Gwna Forum Dyskusyjne
dla wszystkich!

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UytkownicyUytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Nastpny temat
Związek, a wykształcenie
Autor Wiadomo
sweet.talk 


Wiek: 51
Doczya: 20 Lip 2011
Posty: 115
Wysany: 2011-08-04, 15:48   

Powiem szczerze, że nie powinno to mieć znaczenia. Człowiek tak naprawdę kształci się w jednej bądź kilku dziedzinach. I co z tego, że masz magistra w psychologi? To nie oznacza, że masz świat u swych stóp. Jeżeli chodzi o poziom intelektualny to różnice w kwestii tytułu nie mają dla mnie znaczenia.
Kwestia pieniędzy- tutaj to jak los już zechce. Czasami po maturze człowiek dorwie bardziej opłacalną pracę niż ten magister. :)
Aby się dobrze żyło i aby nie klepać biedy. :)
 
 
 
lapicaroda 
berzerkerka



Wiek: 34
Doczya: 10 Maj 2009
Posty: 443
Skd: Ciemny Dół
Wysany: 2011-08-21, 16:42   

Kończenie zawodówki nie jest świadectwem głupoty. Żeby robić ''karierę'' trzeba i tak umieć się wybić, a elektryków i kucharzy zawsze i tak potrzeba...Ktoś musi robić za przysłowiowego murzyna :D
Fakt że jednak każdy szuka sobie partnera na swoim poziomie, w swoim środowisku i jakoś nie widzę robola w parze z bizneswoman, pomyślmy-przecież trzeba mieć wspólne tematy i każdy szuka pokrewnej duszy, no nie?
_________________
She never shoots her gun.She only keeps it just for fun.
Ostatnio zmieniony przez lapicaroda 2011-08-21, 16:43, w caoci zmieniany 1 raz  
 
 
 
annoth 
slave



Imi: Łukasz
Wiek: 34
Doczy: 30 Sty 2007
Posty: 2683
Skd: Sanok
Wysany: 2011-08-21, 16:47   

Cytat:
Jednakże nie ukrywam, że według mnie w dzisiejszych czasach z osobą, która nie ma choćby średniego wykształcenia, gdzie matura jest śmiesznie prosta, jest coś nie tak - oczywiście mam na myśli osoby kończące obecnie edukację, a nie 10, czy 20 lat temu.

Niby dlaczego? Jeśli ktoś nie ma potrzeby pisać matury, bo np wie że przejmie bardzo opłacalny rodzinny biznes, to po cholerę ma tracić czas na naukę biologii czy fizyki? Albo wie że będzie elektrykiem i założy własny biznes? Albo kucharzem?
_________________
"W annoth'u (...) najbardziej denerwuje mnie jego annothowatość."
ˆ mjuzik

Eos napisa/a:
Ech, te baby... gupie :p .
 
 
 
lapicaroda 
berzerkerka



Wiek: 34
Doczya: 10 Maj 2009
Posty: 443
Skd: Ciemny Dół
Wysany: 2011-08-22, 16:10   

Annoth- :spoko:

Ja przyznam że wykształcenia konkretnego jeszcze nie mam, bo już na rok wpakowałam się na coś, co wydawało mi się sensowne, a sensowne nie było. Jeśli przez dłuższy czas będę zdecydowana na jedną rzecz, wtedy pomyślę o studiach.
Ale spotykałam się z gościem, kończącym wieczorową zawodówkę...ja czytam Camusa do poduszki i maturę jako-taką mam, zresztą jak się zaczęliśmy spotykać, chodziłam jeszcze do studium animacji kultury. I fajnie mi się w sumie z nim dogadywało
_________________
She never shoots her gun.She only keeps it just for fun.
 
 
 
Eos 
boska jak diabli



Imi: Justyna
Wiek: 34
Doczya: 14 Lis 2006
Posty: 3112
Skd: Łódź
Wysany: 2011-08-23, 21:47   

Hm. Moja babcia od strony taty kiedyś powiedziała mojej mamie, że jej małżeństwo się nie uda, bo ona ma wykształcenie wyższe, a mój ojciec średnie. No i się nie udało. Wiem, że to głupie, ale od małego kurdupla tak utkwiło mi to w pamięci, że chyba trochę w to uwierzyłam. ;)
_________________
Oceniaj mnie, niech jad strumieniami leje się!
 
 
 
Kya 



Imi: Magda
Wiek: 35
Doczya: 27 Maj 2007
Posty: 2516
Skd: Kraków
Wysany: 2011-08-24, 22:22   

Zdanie podstawowej matury na 30% to naprawdę nie jest wielki wyczyn i kazdy może to zrobić.
To, że ktoś ma przejąć rodzinny biznes nie usprawiedliwia lenistwa. Co innego jak ktoś idzie do zawodówki, kończy, ma zawód i matury nie zdaje, a co innego jak ktoś poszedł do tego technikum/liceum i do matury nie podchodzi z wymienionych przez Annotha powodów. O ile jeszcze jestem sobie w stanie wyobrazić życie z kimś po zawodówce, o tyle odpychałby mnie od człowieka fakt, że spokojnie mógł tą maturę zrobić, a nie zrobił bo mu się nie chciało, bo i tak przejmie gotowy biznes po ojcu. To też trochę świadczy o człowieku jak wszędzie w życiu idzie na łatwiznę i nie próbuje sam do czegoś dojść, tylko przejmuje gotowe i z myślą o tym nie robi nic.
 
 
 
Krystyna 
bitch, please



Wiek: 36
Doczya: 16 Lip 2006
Posty: 6281
Skd: z Księżyca
Wysany: 2011-08-24, 23:14   

Mój kolega zawsze dobrze się uczył. Podstawówka, gimnazjum. Zawsze również miał ciągoty do aut, jego tat jest mechanikiem, ma własny warsztat więc sporo czasu tam spędzał. Tak więc nawet nie myślał o technikum czy liceum, poszedł do zawodówki, i przejął biznes ojca.
Myślę, że spokojnie dały sobie radę w Liceum i zdałby maturę. Ale jemu to po prostu było niepotrzebne, i tu nawet nie ma mowy o lenistwie. Tylko po co robić coś co CI się nie przyda?
_________________
Ja nie szukam szczęścia, ja je tworzę.

Once you go black, you never go back.
 
 
annoth 
slave



Imi: Łukasz
Wiek: 34
Doczy: 30 Sty 2007
Posty: 2683
Skd: Sanok
Wysany: 2011-08-25, 09:23   

Kya napisa/a:
Zdanie podstawowej matury na 30% to naprawdę nie jest wielki wyczyn i kazdy może to zrobić.

Tak jak każdy jest się w stanie nauczyć grać podstawowe melodyjki na japońskiej lutni. Pytanie jednak brzmi: po cholerę?

Kya napisa/a:
O ile jeszcze jestem sobie w stanie wyobrazić życie z kimś po zawodówce, o tyle odpychałby mnie od człowieka fakt, że spokojnie mógł tą maturę zrobić, a nie zrobił bo mu się nie chciało, bo i tak przejmie gotowy biznes po ojcu. To też trochę świadczy o człowieku jak wszędzie w życiu idzie na łatwiznę i nie próbuje sam do czegoś dojść, tylko przejmuje gotowe i z myślą o tym nie robi nic.

Dlaczego od razu zakładasz że jeśli ktoś nie podchodzi do matury to jest skończonym nierobem?
Dlaczego Ty nie nauczysz się tkać, skoro spokojnie mogłabyś to zrobić? Jesteś leniem! Idziesz na łatwiznę! Nie próbujesz sama do czegoś dojść!
A może dlatego że nie będzie Ci to do niczego potrzebne i po prostu szkoda tracić na to czas?
_________________
"W annoth'u (...) najbardziej denerwuje mnie jego annothowatość."
ˆ mjuzik

Eos napisa/a:
Ech, te baby... gupie :p .
 
 
 
Kya 



Imi: Magda
Wiek: 35
Doczya: 27 Maj 2007
Posty: 2516
Skd: Kraków
Wysany: 2011-08-25, 13:39   

Przecież nie napisałam, że KAŻDY kto nie podchodzi do matury jest nierobem. przykład który podała Mazina jest dla mnie zrozumiały: poszedł, ma sensowne wykształcenie i zawód w ręce, plus trochę zabezpieczoną przyszłość przez ojca.
I wydaje mi się, że japońska lutnia nie jest w naszym kraju tak dostępna jak szkoła średnia, a kursu tkania nikt mi nie przeprowadzi za darmo, tak jak za darmo przygotuje Cię do matury nauczyciel (niech będzie, wlicz cenę książek.)
Zresztą nikogo nie nazwałam skończonym nierobem, to trochę za mocne słowo. W końcu nie mówimy tu o sytuacji kiedy ktoś po prostu żyje na utrzymaniu bogatych rodziców i wie, że do końca życia nie będzie się musiał podjąć żadnej pracy.
Ale z drugiej strony mówimy o kimś, kto nie myśli zbyt przyszłościowo i na własne życzenie zamyka sobie możliwości, które niewielkim kosztem mógłby zyskać.
Bo załóżmy, że za te 15 lat mu upadnie ten warsztat czy zmienią się zapotrzebowania rynku i będzie się musiał przekwalifikować. Matury już nie napisze bez zrobienia jakiejś szkoły dla dorosłych bo miał na to 5 lat. Nie wiem w ile się teraz takie szkoły ogarniają, ale załóżmy, że nawet w rok. Idąc na studia i chcąc mieć chociażby licencjat ma 4 lata nauki za którą już musi zapłacić. A w tym czasie co, ma go utrzymywać żona, która maturę ma bo musiała ją zrobić? Nawet głupia policealna szkoła to przynajmniej ze 2 lata.
 
 
 
buds417 



Doczya: 24 Lis 2011
Posty: 20
Skd: Katowice
Wysany: 2011-12-02, 12:44   

moim zdaniem, to nie ukończona szkoła decyduje, jakim się jest człowiekiem i co się sobą reprezentuje. znam wiele osób, które nie ukończyły studiów, a są ludźmi oczytanymi i mającymi sporą wiedzę z różnych dziedzin. różne przyczyny wpływają na to, że się nie ma wykształcenia. dlatego też, jeśli pomiędzy dwoma osobami są duże dysproporcje w wykształceniu i faktycznie to widać i przeszkadza to w ich wspólnym życiu, to nie warto tego ciągnąć. ale jeśli mają wspólne zainteresowania, wspierają się w tym co robią i nie ma między nimi zawiści o wykształcenie i pretensji o lepszą pozycję, to wszystko może się dobrze układać. poza tym kto powiedział,że wykształcenia nie można jeszcze zdobyć?

a co do przejęcia biznesu ojca- chłopak jednak maturę mógłby mieć. w dzisiejszych czasach jest to minimum z minimum, które po prostu trzeba mieć. poza tym nie jest trudno zdać ten egzamin, więc tym bardziej się dziwię. życie jest nieprzewidywalne i jakieś podstawy do trzymania się na powierzchni trzeba mieć. wydaje się to być rozgarnięta osoba, skoro nadaje się do prowadzenia firmy, więc tym bardziej dziwię się, że zabrakło jej rozsądku.
_________________
Paranoja przenosi urojone góry. A jak nie dajesz rady to zostają tylko korepetycje
 
 
 
Eos 
boska jak diabli



Imi: Justyna
Wiek: 34
Doczya: 14 Lis 2006
Posty: 3112
Skd: Łódź
Wysany: 2011-12-07, 14:27   

To prawda, świat robotników na cały etat jest dość prostacki. Nie da się tego ukryć. Znam parę facetów, którzy są po budowlance i siedzą w tym już ładne latka. Uwielbiam ich, bo się z nimi wychowywałam i są dla mnie jak bracia, ale nie oszukujmy się - nie mogłabym spojrzeć na nich jak na partnerów życiowych. To jest po prostu zupełnie inna bajka, pewnych rzeczy po prostu się nie miesza, bo nie są w naszym smaku. Oczywiście, wyjątki są wszędzie, poza tym wiadomo nie od dziś, że poziom wykształcenia wcale nie musi świadczyć o poziomie intelektualnym, ALE jednak w większości przypadków świadczy :) . Od setek lat na świecie są podziały między ludźmi i jest to normalna sprawa, nie ma się co oburzać. Do wiejskiej dziewczyny naprawdę bardziej pasuje wiejski chłopak niż książę z bajki ;) . To po prostu kwestia wychowania, kultury, tradycji. To trochę tak jak z religią. Na dłuższą metę nie da się połączyć muzułmanki i żyda, bo konflikt interesów uprzykrzy im życie. Bo tu nie chodzi o miłość - ona może być zawsze i pomiędzy każdym. Ale wspólne życie? Całe życie...?
Nawet ogromna miłość nie potrafi zrobić dwupasmówki z dwukierunkowej ;) .
_________________
Oceniaj mnie, niech jad strumieniami leje się!
 
 
 
TriColore 



Imi: Agnieszka
Doczya: 06 Gru 2011
Posty: 133
Wysany: 2011-12-07, 14:35   

Naukowcy też już to swego czasu przebadali i doszli do wniosku, że najszczęśliwsze związki to te, w których partnerzy mają jak najwięcej cech wspólnych. Ta sama kultura, tradycja, religia, pozycja społeczna, poziom wykształcenia właśnie. Gdy się podobnie myśli, jest mało okazji do konfliktów.
 
 
 
Eos 
boska jak diabli



Imi: Justyna
Wiek: 34
Doczya: 14 Lis 2006
Posty: 3112
Skd: Łódź
Wysany: 2011-12-07, 23:18   

Mietek napisa/a:
Ja pracuję na budowie, czyli jestem głupi. Prawnik jest ode mnie mądrzejszy?

Tak. Ale nie miej złudzeń, nie jesteś głupi, bo pracujesz na budowie. Ty masz tak z natury :* .

Moim zdaniem tu nie chodzi o powiązanie wykształcenie-praca, tylko wykształcenie-poziom. Mogę sobie znać 5 języków i pracować jako niania do dziecka, czy sprzątaczka, co nie zmienia faktu, że wyjeżdżając za granicę będę miała ogromną swobodę; oglądając zagraniczne show będę wszystko rozumiała i generalnie moja lotność będzie wysokich poziomów. Mogę pracowac na budowie, mieć wykształcenie wyższe i papier inżyniera magistra architektury i cudownie wypowiadać się o sztuce całego świata. Wykształcenie (to prawidłowe, a nie na odwal się) to po prostu coś ciekawego, coś porywczego, fajna wiedza. Osobiście uwielbiam czasem porozmawiać o książkach, robić z siebie inteligentkę (to złudzenia ofc), podyskutować o sztuce, włączyć dobry film. Jeżeli ktoś nie ma kompletnie zadnego pojęcia o czymkolwiek, to o czym rozmawiać? O dupie Maryni? A jak ktoś ma większe ambicje, to co? Umierać z nudy ;) ? Oglądałam kiedyś monthy pythona z dwiema moimi koleżankami, które aktualnie skończyły zawodówkę i są fryzjerkami (uwielbiam je!) - umierały z nudów i pod koniec powiedziały, że nic nie rozumieją i że to gówno. Rozumiem, że może się nie podobać, kwestia gustu, ale żeby wyłapać lekkie dygresje, aluzje, trzeba trochę wiedzieć o świecie i kulturze, a to własnie ułatwia nam szkoła i wykształcenie, które pobieramy.

Nie ma się co wypierać i żyć w nierealistycznej wizji miłości przezwycięzającej wszystko, bo sorry bardzo - czarno na białym widać jak jest ;) .
_________________
Oceniaj mnie, niech jad strumieniami leje się!
 
 
 
TriColore 



Imi: Agnieszka
Doczya: 06 Gru 2011
Posty: 133
Wysany: 2011-12-08, 09:21   

Też mam taką przyjaciółkę, trzymamy się razem od lat, ale trzeba przyznać, że filmów nie rozumie :-P i chociaż mogę z nią gadać godzinami, to pewnych tematów po prostu nie poruszam. Wiem, że nie załapie. U faceta bym tego nie zniosła.
 
 
 
sychu222 


Doczy: 08 Gru 2011
Posty: 15
Wysany: 2011-12-08, 11:14   

Każdy ma jakieś wady.. pewnie ona o tobie też tak może powiedzieć :prosze:
_________________
--> zwiecha.pl - najzabawniejsze obrazki teksty i filmiki znalezione w sieci!
 
 
 
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Nie moesz zacza plikw na tym forum
Moesz ciga zaczniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group