|
Forum Dyskusyjne
dla wszystkich!
|
Ona, On i On(a) |
Autor |
Wiadomo |
Żabka
I'm schisopremic
Imi: Monika
Wiek: 33 Doczya: 11 Lip 2006 Posty: 1893 Skd: Kraków
|
Wysany: 2011-12-12, 17:43 Ona, On i On(a)
|
|
|
Cytat: | - Czasem mam wrażenie, że żyję w jakimś dziwnym trójkącie - mówi Agnieszka, od dwóch lat mężatka. - Ja, mój mąż i ta jego przyjaciółka. Wiem, że Tomek mnie nie zdradza, ale dziwnie się czuję, kiedy on z nią spotyka się sam na sam, albo spędza godziny na pogaduszkach na Skypie.
Nie zdradził, ale… |
Źródło: artykuly.blog.pl
Jak czulibyście się w związku, który składa się z trzech osób? Czy wielka przyjaźń partnera może szkodzić związkowi, doprowadzić do jego rozpadu? Bylibyście w stanie tolerować 'związek' waszego partnera wiedząc, że jest to tylko przyjaźń?A może jesteście w takiej sytuacji? |
_________________ "Nienormalność to normalność, która nie mieści się w normach normalności drugiego człowieka." |
|
|
|
|
ankaanka
Wiek: 32 Doczya: 28 Maj 2006 Posty: 2660 Skd: Bogumiłowice
|
Wysany: 2011-12-12, 18:02
|
|
|
Jesli chodzi o powyższy cytat, to w kwestii spotkań sam na sam (choć oczywiście nie częstszych niż widywanie się z lubą/lubym) - nie widzę przeciwwskazań. Co do godzin spędzonych na skypie - to dla mnie przesada. Skoro godziny spędza gadając z przyjaciółką, to niemożliwe, żeby czas miał dla ukochanej.
Sama obecnie nie jestem w związku, ale mój przyjaciel jest. I oczywiście cały czas utrzymujemy kontakt, jednak od kiedy się zakochał, spotykamy się dużo rzadziej. I ja to rozumiem. Gdyby mój Ciel wolałby spędzać więcej czasu ze mną niż ze swoją lubą, to by dostał ode mnie porządny ochrzan I naprawdę, w pełni zrozumiałabym też jego wybrankę, gdyby chciała, żebyśmy ograniczyli kontakt, aczkolwiek jednocześnie wypucowałabym jej kichy, gdyby całkowicie zabroniła mu się ze mną widywać. Przyjaźń można (czasem trzeba) ograniczyć, ale - nie zakończyć. |
_________________ "-Jeśli nie możesz się nauczyć jeździć na słoniu, naucz się przynajmniej jeździć konno.
-Co to jest słoń?
-Rodzaj borsuka - wyjaśniła Babcia."
/Terry Pratchett - Równoumagicznienie/ |
Ostatnio zmieniony przez ankaanka 2011-12-12, 18:04, w caoci zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Mietek
:o
Imi: Andżej
Wiek: 53 Doczya: 01 Lis 2007 Posty: 1224 Skd: Świedry
|
Wysany: 2011-12-12, 18:04
|
|
|
Zasadniczo w dobrym, trwałym i udanym związku przyjaźń z osobami trzecimi poza partnerem jest praktycznie niezbędna - jeżeli ograniczamy nasze bliższe relacje/przyjaźń, tylko do partnera, to związek na dłuższą metę ma marne szanse przetrwać.
Inną sprawą jest tutaj, jakiego typu są to przyjaźnie, czy: mężczyzna - mężczyzna/kobieta - kobieta, czy kobieta - mężczyzna. W pierwszym przypadku sprawy chyba nie muszę komentować, natomiast przyjaźń mieszana, faktycznie może być bardzo kłopotliwa i niewygodna dla drugiej strony, zwłaszcza że przyjaźnie między kobietą a mężczyzną, bez żadnych "głębszych" uczuć, są bardzo ciężkie do osiągnięcia na dłuższą metę. Jednakże mam wrażenie, że jeżeli w związku jest zaufanie, oraz nie ma żadnych tajemnic, to tego typu przyjaźń nie jest czymś kłopotliwym. |
_________________
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi"
"Nasz Bóg jest zazdrosny to na pewno, zazdrosny o moje królestwo z moją królewną"
„ Nie idź przede mną, nie mogę nadążyć. Nie idź za mną, nie mogę być liderem. Po prostu idź ze mną i bądź moim przyjacielem.” |
|
|
|
|
Eos
boska jak diabli
Imi: Justyna
Wiek: 34 Doczya: 14 Lis 2006 Posty: 3112 Skd: Łódź
|
Wysany: 2011-12-12, 18:10
|
|
|
Żabka napisa/a: | Bylibyście w stanie tolerować 'związek' waszego partnera wiedząc, że jest to tylko przyjaźń? |
Gdybym miała 100% pewności, że jest to tylko przyjaźń, to byłabym wstrętną egoistyczną szmatą zabraniając mojemu facetowi kontaktów z nią .
Ale jeżeli byłoby to totalne przegięcie i dla niej znajdowałby o niebo więcej czasu niż dla mnie... to zastanowiłabym się nad sensem naszego związku . Nigdy nie byłam w takiej sytuacji i nie wyobrażam sobie, zeby mężczyzna, który mnie kocha wolał spędzać CAŁY swój wolny czas ze wszystkimi dookoła, tylko nie ze mną. |
_________________ Oceniaj mnie, niech jad strumieniami leje się! |
|
|
|
|
Kya
Imi: Magda
Wiek: 35 Doczya: 27 Maj 2007 Posty: 2516 Skd: Kraków
|
Wysany: 2011-12-12, 21:58
|
|
|
Ja mojego faceta musiałam aż do Anglii wywieźć, żeby go odciąć od tych jego koleżanek, taki na niego miały zgubny wpływ! |
|
|
|
|
jaco
ajm osom!
Imi: Jac.
Wiek: 36 Doczy: 20 Cze 2006 Posty: 1599 Skd: Kurwejt
|
Wysany: 2011-12-12, 22:14
|
|
|
Kya napisa/a: | Ja mojego faceta musiałam aż do Anglii wywieźć | to był mój pomysł!
Kya napisa/a: | od tych jego koleżanek | nie przesadzajmy, nie mam tak strasznie dużo koleżanek
Kya napisa/a: | zgubny wpływ! | zgubny wpływ to ja mam na otoczenie |
_________________ Picie wódki to wprowadzanie elementu baśniowego do szarej rzeczywistości |
|
|
|
|
cichy
nie tylko ja to potrafie :P
Imi: Piotrek
Doczy: 05 Sie 2006 Posty: 1868 Skd: Wygoda :)
|
Wysany: 2011-12-25, 20:32
|
|
|
jaco napisa/a: | nie przesadzajmy, nie mam tak strasznie dużo koleżanek |
w przetłumaczeniu : nie mam tyle ile bym chciał ?
Jeżeli dziewczyna/chłopak zauważa, że druga połówka dużo czasu spędza z kimś innym niż ona sama, to oznacza przegięcie w takim przypadku.. Nie mówię, że powinno się zerwać znajomość, co to to nie, ale na pewno ograniczyć, ponieważ osoba z którą jest, na pewno czuje się z tym źle. |
_________________ My heart is yearning, but Paris is burning.
Paris is burning all night long.
My heart is dreaming, but Paris is screaming.
Paris is screaming all night long. |
|
|
|
|
Asik
hokus pokus czary mary
Imi: Aśka
Doczya: 15 Wrz 2008 Posty: 1371 Skd: dzisiaj tu jutro tam
|
Wysany: 2011-12-25, 23:17
|
|
|
Związek to nie jest więzienie i nie opiera się tylko na spotkaniu z druga połówką. Więc co za tym idzie, jeżeli mój partner miałby przyjaciółkę/i to raczej nie miałabym nic przeciw temu. |
_________________ A ja nie chciałbym tak po prostu przeminąć... |
|
|
|
|
TriColore
Imi: Agnieszka
Doczya: 06 Gru 2011 Posty: 133
|
Wysany: 2011-12-29, 14:00
|
|
|
Asik napisa/a: | Związek to nie jest więzienie i nie opiera się tylko na spotkaniu z druga połówką. Więc co za tym idzie, jeżeli mój partner miałby przyjaciółkę/i to raczej nie miałabym nic przeciw temu. |
Myślę, że jeśli przekroczyłby pewną granicę poczułabyś się co najmniej zazdrosna i opuszczona. No bo po co mamy tę druga połówkę, jeśli nie do rozmów i dzielenia się wszystkim właśnie. Jeśli ktoś zamiast rozmów z nami wybiera rozmowy z inną osobą to jednak może to zakłuć. |
|
|
|
|
Asik
hokus pokus czary mary
Imi: Aśka
Doczya: 15 Wrz 2008 Posty: 1371 Skd: dzisiaj tu jutro tam
|
Wysany: 2011-12-29, 14:50
|
|
|
TriColore napisa/a: |
Myślę, że jeśli przekroczyłby pewną granicę poczułabyś się co najmniej zazdrosna i opuszczona. No bo po co mamy tę druga połówkę, jeśli nie do rozmów i dzielenia się wszystkim właśnie. Jeśli ktoś zamiast rozmów z nami wybiera rozmowy z inną osobą to jednak może to zakłuć. |
Hm... myślę, że jak się jest w związku to każdy wie, gdzie jest ta "magiczna granica", której się nie powinno przekraczać. Wiadomo, że jeśli on spędzałby większość swojego wolnego czasu z kimś innym, to czuła bym się delikatnie mówiąc niefajnie. Na pewno zaczęłabym sobie zadawać pytani typu - jak to, dlaczego ona jest ważniejsza ode mnie. Ale jeżeli mówimy o "normalnej" przyjaźni nawet między mężczyzna i kobietą to raczej nie widziałabym powodu, dla którego miałabym być zazdrosna. |
_________________ A ja nie chciałbym tak po prostu przeminąć... |
Ostatnio zmieniony przez Asik 2011-12-29, 14:52, w caoci zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Mószka
Panna_M. (;
Imi: Asieńka
Wiek: 33 Doczya: 05 Mar 2007 Posty: 2329 Skd: Częstochowa
|
Wysany: 2011-12-29, 14:57
|
|
|
Asik napisa/a: | jak to, dlaczego ona jest ważniejsza ode mnie |
Ja osobiście 'ważności' bym nie wpychała w tego typu sprawę. Gdybym miała i chłopaka i przyjaciela, to nie potrafiłabym określić, który z nich jest ważniejszy. Oboje by byli najważniejsi dla mnie, po prostu z każdym z nich łączyłaby mnie inna relacja i więź.
Nie mam absolutnie nic przeciwko takiej przyjaźni, dopóki wiem, że to tylko przyjaźń. |
_________________
Móha rucha karalucha,
A kieliszek jest bez ucha. |
|
|
|
|
TriColore
Imi: Agnieszka
Doczya: 06 Gru 2011 Posty: 133
|
Wysany: 2011-12-29, 15:08
|
|
|
Mnie się wydaje, że chłop jednak ważniejszy tak na dłuższą metę, to z reguły w parze spędza się życie, tak na co dzień, a nie z przyjaciółmi. |
|
|
|
|
Asik
hokus pokus czary mary
Imi: Aśka
Doczya: 15 Wrz 2008 Posty: 1371 Skd: dzisiaj tu jutro tam
|
Wysany: 2011-12-29, 15:09
|
|
|
Mnie także byłoby trudno to określić, być może nawet byłoby to niemożliwe. I z tego właśnie powodu nigdy bym nie robiła jakichś scysji, że się spotyka z przyjaciółką
Jednak tutaj pisałam już o pewnej skrajności, gdzie ewidentnie on większość czasu spędza z inną osobą, a Ciebie jakby spycha już na dalszy plan. Więc w takiej sytuacji myślę, że też byś się (choćby przez chwile) zastanawiała, czy wszystko jest ok . |
_________________ A ja nie chciałbym tak po prostu przeminąć... |
|
|
|
|
Mószka
Panna_M. (;
Imi: Asieńka
Wiek: 33 Doczya: 05 Mar 2007 Posty: 2329 Skd: Częstochowa
|
Wysany: 2011-12-29, 15:21
|
|
|
TriColore napisa/a: | Mnie się wydaje, że chłop jednak ważniejszy tak na dłuższą metę, to z reguły w parze spędza się życie, tak na co dzień, a nie z przyjaciółmi. |
Można to też rozpatrywać w dwóch kategoriach, bo nie zawsze facet jest na całe życie, a czasami przyjaciele są na dobre i złe. Można to pogodzić, na pewno można. Zwariowałabym, gdybym porzuciła przyjaciół dla faceta, tak samo na odwrót. |
_________________
Móha rucha karalucha,
A kieliszek jest bez ucha. |
|
|
|
|
Taka jedna
stwór!
Imi: Natalek
Wiek: 37 Doczya: 27 Sty 2007 Posty: 3834 Skd: uć
|
Wysany: 2011-12-29, 17:53
|
|
|
Mószka napisa/a: | Można to też rozpatrywać w dwóch kategoriach, bo nie zawsze facet jest na całe życie, a czasami przyjaciele są na dobre i złe. Można to pogodzić, na pewno można. Zwariowałabym, gdybym porzuciła przyjaciół dla faceta, tak samo na odwrót. | można pogodzić, ale prawdziwi przyjaciele powinni dbać o dobro swoich przyjaciół nawet jeśli oznacza to rzadsze spotykanie. Jeżeli moja przyjaciółka jest w szczęśliwym związku to naturalne jest dla mnie, że nie spotykamy się na 4godzinne pogaduchy co 3 dni. Dla mnie sytuacja opisana w pierwszym poście jest chora, bo oznacza, że anie partner, ani jego przyjaciółka nie liczą się z odczuciami tej dziewczyny. Przyjaźń to nie jest 4h na skypie, ani całe dnie spędzone na pogaduszkach z przyjaciółką, ale równowaga. Tu jest skrajny egoizm.
znam przypadki gdzie "przyjaźnie" rozpadały się "przez partnera" i uważam, że to tylko dowodzi, że nie były to prawdziwe przyjaźnie albo źle pojęta miłość. I o dziwo więcej znam przypadków kiedy to "przyjaciele" stwierdzali "skoro on/ona woli ją/jego to ego sprawa, przyjaciele powinni być na pierwszym miejscu".
Jak się schowa swój egoizm i pomyśli o szczęściu partnera tudzież przyjaciela to przy porozumieniu stron można dojść do konsensusu. |
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| |
|