Forum Dyskusyjne Strona Gwna Forum Dyskusyjne
dla wszystkich!

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UytkownicyUytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Nastpny temat
Spojrzenie na Polaków z perspektywy obcokrajowca
Autor Wiadomo
cichy 
nie tylko ja to potrafie :P



Imi: Piotrek
Doczy: 05 Sie 2006
Posty: 1868
Skd: Wygoda :)
Wysany: 2009-04-06, 12:58   Spojrzenie na Polaków z perspektywy obcokrajowca

Cytat:
Kiedy idę do urzędu załatwić jakiś meldunek, albo sprawy podatkowe, to wydaję mi się, że urzędnicy celowo to utrudniają. Więc nawet jeśli mam wszystkie dokumenty, nawet jeśli z całych sił stara się mówić po polsku, to urzędnicy albo nie chcą albo nie mogą mi pomóc. I nikt nie mówi po angielsku.

Cytat:
Najdziwniejsze jest w urzędzie ds. cudzoziemców. Kurcze, to jest urząd ds. cudzoziemców! A nikt tam nie mówi po angielsku, zawsze muszę brać ze sobą tłumacza.

Cytat:
Polacy chyba nie umieją się uśmiechać. Są zawsze smutni. idą, idą, nie patrzą na innych.

Cytat:
Skupiacie się na jednej rzeczy. Na przykład jeśli idziecie ulicą, to po prostu idziecie, idziecie na metro to idziecie na przystanek.

Cytat:

Gdy ktoś się do mnie uśmiechnie, jestem zaskoczona. Wow! ktoś się do mnie uśmiechnął :)

Cytat:
Kiedy piją faceci to zamiast się cieszyć, bez obrazy, ale zamiast się cieszyć chwilą, stają się agresywni

Cytat:
Oni właśnie wszędzie mogą pić.. zawsze

Cytat:
Są dwa typy: jedni piją czasem, normalnie, a niektórzy piją tylko po to żeby się upić.

Cytat:
W autobusach, w jakimkolwiek środku transportu, jeśli masz miejsce siedzące, i nawet jeśli wokół Ciebie są wolne miejsca, zaraz znajdzie się starsza osoba obok Ciebie która zamorduje Cię wzrokiem typu : lepiej wstań z tego miejsca , teraz!!


Źródło: onet.pl



Faktycznie tacy jesteśmy ? Może sami się dowiedzieliście o nas Polakach czegoś ciekawego ? Dyskusja na temat spojrzenia na nas samych "od zewnątrz"
_________________
My heart is yearning, but Paris is burning.
Paris is burning all night long.
My heart is dreaming, but Paris is screaming.
Paris is screaming all night long.
Ostatnio zmieniony przez cichy 2009-04-06, 12:58, w caoci zmieniany 1 raz  
 
 
 
Kya 



Imi: Magda
Wiek: 35
Doczya: 27 Maj 2007
Posty: 2516
Skd: Kraków
Wysany: 2009-04-06, 14:49   

Może i niektóre z tych stwierdzeń są prawdziwe (na pewno to dotyczące babć w autobusie ;) ), nie wiem w sumie jak jest z tymi urzędami, ale z drugiej strony wydaje mi się, że Polacy (zwłaszcza Ci, którzy już mieli okazję uczyć się w szkole angielskiego, a nie niemieckiego czy też rosyjskiego) to angielski znają całkiem dobrze.
Z tym, że się nie uśmiechają albo że idą tylko do określonego celu to trochę dziwne stwierdzenie i bardziej takie czepianie się na siłe.
 
 
 
Straho 



Imi: Jacław
Wiek: 35
Doczy: 04 Kwi 2009
Posty: 406
Wysany: 2009-04-06, 17:43   

Ja się tutaj zgodzę z każdym cytatem. Wszystko to święta prawda. Nawet sam po sobie wiem, ze jak ktos się do mnie usmiechnie to w nie małym szoku jestem :wink:
 
 
 
BazyL 



Imi: Peter
Wiek: 33
Doczy: 12 Maj 2007
Posty: 1699
Skd: Lublin
Wysany: 2009-04-06, 18:31   

Wiadomo, że urzędasy to kawały świń. Biały, czarny, mulat, zółtek...bez znaczenia. Nie ma co się rozwodzić. Lżej mają Ci co mają znajomości. Biurokracja.

Co do uśmiechu...no cóż. Wychodzi na to, że nie śmiejemy się za często, za często się nie cieszymy...jakoś nie mamy powodu. Kryzys gospodarczy, jeden, drugi o samolot się kłóci, a trzeci to zoofil. Przyczepić się można do wszystkiego, tylko czy na siłę jest sens? Raczej nie jesteśmy narodem pogrążonym w niewiedzy, choć tutaj wypadałoby się zastanowić.
cichy napisa/a:
Polacy chyba nie umieją się uśmiechać. Są zawsze smutni. idą, idą, nie patrzą na innych.

I raczej nie będziemy chodzili z rogalami na buzi patrząc się na masy alkoholików, bezdomnych i żebraków. Raczej współczujemy, a nie cieszymy się z cudzego nieszczęścia. Co ja, głupi, żeby iść uśmiechniętym do urzędu? Tam nie ma sympatycznych ludzi, tylko 'automaty' do stresowania, które patrzą na Ciebie jakby chciały Ci powiedzieć 'przychodzisz bo musisz, a i tak Ciebie wydymamy z tym podatkiem.'

Co do dążenia do celu np. na przystanek - idę na przystanek na autobus, a nie idę na przystanek, żeby się napić i zaliczyć przygodny sex czekając na autobus.

cichy napisa/a:
Są dwa typy: jedni piją czasem, normalnie, a niektórzy piją tylko po to żeby się upić.

Nie. Są dwa inne typy: Ci co piją kulturalnie i Ci co walą w gaz do oporu, żeby się 'spruć'. No i są abstynenci, ale ich uważamy albo za żydów albo za Niemców.

cichy napisa/a:
Gdy ktoś się do mnie uśmiechnie, jestem zaskoczona. Wow! ktoś się do mnie uśmiechnął

Ja tam się cieszę a nie szokuję :)

cichy napisa/a:
W autobusach, w jakimkolwiek środku transportu, jeśli masz miejsce siedzące, i nawet jeśli wokół Ciebie są wolne miejsca, zaraz znajdzie się starsza osoba obok Ciebie która zamorduje Cię wzrokiem typu : lepiej wstań z tego miejsca , teraz!!

To jest bez znaczenia. Najgorsze są babcie, które wsiadają tylnymi drzwiami naszego poczciwego ikarusa i przepychają swoje grube zady z tobrami pełnymi jajek i innych dupereli, żeby sobie siąść na samym początku i kupić w ostateczności bilet, machając śmierdzącym moherowym beretem i sypiąc dookoła siebie odpadającym 'tynkiem' jaki zazwyczaj mają 'zaszpachlowany' na twarzy. A, że mordują wzrokiem...to chyba normalne. Można się przyzwyczaić. siąść i lać na nią z góry :) )
 
 
 
Anoniman 


Doczy: 10 Pa 2008
Posty: 1257
Wysany: 2009-04-06, 19:27   

W autobusach to prawda, ale czasem wystarczy włączyć coś ostrego na odtwarzaczu że by się odpędzić od babć autobusowych. Niestety, czasem.

Z uśmiechaniem się to też prawda, zwykle nie mam zbyt wielu powodów do uśmiechania się, także tego nie robię.

cichy napisa/a:
Kiedy piją faceci to zamiast się cieszyć, bez obrazy, ale zamiast się cieszyć chwilą, stają się agresywni


To już jest ocena zbiorowa, to zależy od osoby, ludziom z zagranicy też się to zdarza.
 
 
 
Eos 
boska jak diabli



Imi: Justyna
Wiek: 34
Doczya: 14 Lis 2006
Posty: 3112
Skd: Łódź
Wysany: 2009-04-06, 19:49   

E tam, bez przesady. W innych krajach też jest tak samo, Polska nie jest tu ewenementem. Poza tym wcale nie jesteśmy smutnym krajem, ja widzę cały czas na ulichach roześmianych ludzi. I jedyne stereotypowe zachowanie, które bym w 100% potwierdziła to mentalność Polaka za granicą... Mamy ten kompleks mniejszości, jesteśmy pazerni widząc luksus... Zdarzają się kradzieże, oszustwa, machlojki... I chciwość. I mimo, że to też generalizacja, to rzeczywiście można ją dostrzec od razu, nie tak, jak powyższe cechy, które de facto na co dzień nie rzucają się w oczy.
_________________
Oceniaj mnie, niech jad strumieniami leje się!
 
 
 
cichy 
nie tylko ja to potrafie :P



Imi: Piotrek
Doczy: 05 Sie 2006
Posty: 1868
Skd: Wygoda :)
Wysany: 2009-04-06, 21:42   

Kya napisa/a:
Z tym, że się nie uśmiechają albo że idą tylko do określonego celu to trochę dziwne stwierdzenie i bardziej takie czepianie się na siłe.


no jak widziałem ten wywiad z różnymi obcokrajowcami to nie wyglądali na jakichś tam pesymistów czy ponuraków, mi się wydaje że jest w tym troche prawdy

BazyL napisa/a:
Co do dążenia do celu np. na przystanek - idę na przystanek na autobus, a nie idę na przystanek, żeby się napić i zaliczyć przygodny sex czekając na autobus.


bardziej chodzilo o to że jak się idzie to nie obchodzi tego kogoś co się dzieje dookoła.. takie roboty bardziej, o

Anoniman napisa/a:
To już jest ocena zbiorowa, to zależy od osoby, ludziom z zagranicy też się to zdarza.


no to był akurat student to co mówił te słowa.. może akurat trafił na takie towarzystwo, że się tak zachowuje

Eos napisa/a:
Zdarzają się kradzieże, oszustwa, machlojki... I chciwość.


tak, tak !! niektórzy też to nazywają pokrętnie "radzeniem sobie" .. dobrze, że to nazwałaś po imieniu

a w ogóle to :
http://www.onet.tv/jak-na...903,1,klip.html
_________________
My heart is yearning, but Paris is burning.
Paris is burning all night long.
My heart is dreaming, but Paris is screaming.
Paris is screaming all night long.
 
 
 
BazyL 



Imi: Peter
Wiek: 33
Doczy: 12 Maj 2007
Posty: 1699
Skd: Lublin
Wysany: 2009-04-07, 06:26   

cichy napisa/a:
bardziej chodzilo o to że jak się idzie to nie obchodzi tego kogoś co się dzieje dookoła.. takie roboty bardziej, o

Ale mnie nie ma co obchodzić, póki coś ciekawego się nie wydarzy. Wtedy co drugi polak sięga po warkę i lampi się na trupa na środku drogi. To jest nasza mentalność: Czekamy na coś ciekawego, a potem się lampimy :) dookoła.
 
 
 
Krystyna 
bitch, please



Wiek: 36
Doczya: 16 Lip 2006
Posty: 6281
Skd: z Księżyca
Wysany: 2010-09-18, 09:19   

To prawda nie ma co. Będąc w UK mogłam zauważyć sporo rzeczy. Gdy szłam raz do urzędu pracy a mój angielski był dość biedny, wszyscy stawali na rękach i głowie aby mi pomóc, aby mnie zrozumieć, abym to ja ich mogła zrozumieć. Nikt nie okazał ani odrobiny złości czy znudzenia.
Na ulicy fakt każdy raczej się uśmiecha i nikt cie nie mierzy "ale się dziś ubrała". Co więcej będąc w metrze raz ustąpiłam miejsca jednej pani z dzieckiem co wzbudziło w niej ogromne zaskoczenie. Tam raczej nie praktykuje się ustępowania, aczkolwiek jak widzi się starszą osobę to ludzie sami schodzą, staruszek nie musi zabijać wzrokiem ;)
_________________
Ja nie szukam szczęścia, ja je tworzę.

Once you go black, you never go back.
 
 
porzeczka67


Doczy: 07 Lip 2011
Posty: 1
Wysany: 2011-07-07, 12:23   

To prawda, czasami brak nam uśmiechu... Mimo to, bywają czasami osoby, które potrafią dać człowiekowi wiele radości jednym spojrzeniem.. ;)
_________________
Co ma piernik do wiatraka?
 
 
 
TrisHka 


Doczya: 16 Gru 2011
Posty: 17
Wysany: 2011-12-16, 14:23   

A z moich (krótkich ale zawsze) wizyt za granicą najbardziej rzuciło mi się w oczy to, że nikt nie zwraca na ciebie uwagi na ulicy. Dlatego nie do końca rozumiem o co chodzi z tą koncentracją na jednym celu. A w urzędzie ds cudzoziemców, tego na prawdę tak jest. Mama mojego kolegi tam pracuje i żadna z jej koleżanek nie mówi po angielsku, ale co się dziwić jak one 1500 zarabiają ;/
_________________
TrisHka
 
 
 
buds417 



Doczya: 24 Lis 2011
Posty: 20
Skd: Katowice
Wysany: 2012-01-03, 08:24   

za granicą ludzie są jacyś bardziej przyjaźni, nikt cię nie będzie oceniał patrząc na ciebie, bo nikt tam się nie przejmuje jak się jest ubranym. potrzebujesz pomocy albo przynajmniej sprawiasz takie wrażenie, to od razu znajdzie się ktoś, kto chce ci pomóc- czasami nie musisz nic mówić.
_________________
Paranoja przenosi urojone góry. A jak nie dajesz rady to zostają tylko korepetycje
 
 
 
TrisHka 


Doczya: 16 Gru 2011
Posty: 17
Wysany: 2012-01-03, 15:26   

To chyba jednak też zależy od kraju i od konkretnego miasta.
_________________
TrisHka
 
 
 
Eos 
boska jak diabli



Imi: Justyna
Wiek: 34
Doczya: 14 Lis 2006
Posty: 3112
Skd: Łódź
Wysany: 2012-01-04, 14:20   

Koleżanka z Italii, która przyjechała do Polski na wymianę, powiedziała, że Polacy we Włoszech mają opinię chlejusów, złodziei i gwałcicieli (!) . Stereotyp się rozwija i to nieźle.

Do tej pory jeszcze nikt jej nie zgwałcił :) .
_________________
Oceniaj mnie, niech jad strumieniami leje się!
 
 
 
TriColore 



Imi: Agnieszka
Doczya: 06 Gru 2011
Posty: 133
Wysany: 2012-01-16, 11:56   

BazyL napisa/a:
Wiadomo, że urzędasy to kawały świń. Biały, czarny, mulat, zółtek...bez znaczenia. Nie ma co się rozwodzić. Lżej mają Ci co mają znajomości. Biurokracja.


Właśnie zwyzywałeś od świń kilkanaście tysięcy osób, których nigdy nie widziałeś na oczy. Pogratulować rozumnego osądu.
 
 
 
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Nie moesz zacza plikw na tym forum
Moesz ciga zaczniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group