Forum Dyskusyjne

[Nela]

No właśnie... czy wy też macie bzika na punkcie zadbanych dłoni i stóp? Jak pielęgnujecie swoje?

[czekolada]

Fajnie mieć zadbane stopy i dłonie i warto o nie dbać. Ja używam pilnika elektrycznego z Scholla, kremów tej firmy i masek. Ręce z kolei regularnie nawilżam.

[Wigryk]

A gdzie można go kupić w jakiejś rozsądnej cenie?

[Nela]

Zapewne w większości popularnych drogerii, wystarczy tylko upolować promocję. Apropo's promocji, mnie się udało załapać w Douglasie na Epilfeet, znacie? Bardzo lubię tę maskę, bo naprawdę świetnie złuszcza naskórek. Powinna do mnie dotrzeć w tym tygodniu i już nie mogę doczekać się domowego spa na tę okazję.

[mirabella]

[Anik]

[Nela]

Wyjmujesz z opakowania skarpetki, zakładasz, odpalasz ulubiony serial, pijesz kawkę i... gotowe. Po paru dniach zaczyna odchodzić skóra, tak, jak po opalaniu.

Proszę, tu jest mój plan na dzisiejszy wieczór.

[savage]

Świetne są te skarpetki, właśnie je mam na sobie

[Anik]

No to świetnie, myślałam, że to jakaś wyższa "technika", ale okazują się banalne w użyciu. Po pracy skoczę do sephory, bo mam po drodze i już wiem co robię wieczorem Wrócę z wrażeniami

[czekolada]

To ja też się w nie w końcu muszę zaopatrzyć

[Nela]

I jak tam wrażenia Anik? Nie było strasznie?

[Anik]

Zapomniałam o tym temacie Absolutnie niż strasznego, teraz korzystam regularnie, co 5-6 tygodni nakładam skarpetki i mam spokój, stopy gładkie jak u moich dzieci Ostatnio nawet mężowi męską wersję kupiłam, też był zadowolony

[Nela]

Mój też chętnie sięga po te skarpetki. Czasem robimy sobie wieczór przed telewizorem z epilfeet. Przynajmniej mamy czas pogadać i pooglądać coś razem, a efekty... robią się same.

[Baronowa]

A co to za cuda, te skarpetki? Pierwszy raz coś takiego na oczy widzę Ktoś mi przybliży? To są jakieś zwykłe skarpetki bawełniane czymś nasączone? Wiecie, ja prosta kobiecina jestem - w dodatku ostatnio non stop niewyspana, więc proszę o najprostsze wytłumaczenie jak to działa

A co do tematu - to ja też mam małą obsesję jeśli chodzi o moje stopy Co tydzień robię sobie gruntowne ścieranie martwego naskórka elektronicznym pilnikiem do stóp Scholla - tym z obracającą się głowicą z kryształkami diamentów. Po zabiegu robię sobie kąpiel - od razu odsuwam skórki, golę nogi itd Po kąpieli nakładam mój ulubiony lawendowy krem do ciała - wiem, że powinnam znaleźć sobie jakiś do stóp, ale ten tak ładnie pachnie, że mogłabym wszystko i wszystkich dookoła nim smarować i by mi się nie znudził Na koniec malowanko paznokci... Czasami robię też sobie po takim ścieraniu naskórka - noc w bawełnianych skarpetach - z grubą warstwą kremu pod nimi (w sensie na stopach gruba warstwa kremu, a na to skarpety). Rano mam pięty idealnie gładkie

[steffy]

Czyli co? Warto kupić ten pilnik? Bardzo się nad nim zastanawiam....